Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Ciekawe i mniej ciekawe dyskusje, które nie pasują do żadnego innego działu.

Moderatorzy: Moderatorzy WBP, Moderatorzy wiatrówkowi, Moderatorzy CP

MaciekSz
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 4535
Rejestracja: 04 czerwca 2006, 16:22
Tematy: 162
Lokalizacja: Krakow
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: MaciekSz »

Nie widzę związku miedzy wjeżdżaniem z potrzebą lub bez a haraczem.
Poza tym nie powiedziałem, że w centrum nie ma samochodów, tylko że samochód od dawna nie jest tam podstawowym środkiem komunikacji. Korek w jedną, korek w drugą i brak miejsc do parkowania.
Maciek
.62 i .69
Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9728
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: Senio »

Myśleli , myśleli i wymyślili. Jak to Marcin Daniec gogoł bedzie droższe paliwo - ło cie pierun. Tyle że już nie 8 groszy bo było mało, więc od razu zrobią 10 do równej cyferki. A co tam się będą rozdrabniać. I tak wszystko łykną jak pelikan żabę. Brutto czy netto to taka zagryweczka była żeby ładniej wyglądało.

https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/gw-rzad- ... 23537.html
Ostatnio zmieniony 20 marca 2018, 09:51 przez Senio, łącznie zmieniany 1 raz.
Klurik
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 135
Rejestracja: 16 lutego 2016, 15:38
Tematy: 1
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: Klurik »

Senio pisze:
Klurik pisze:Wpadnij latem na "parking teatralny". To miejsce zdycha, bo jest zaduszone przez zaparkowane tam samochody.
A co to ma do rzeczy ?. Zlikwidować parking i nie będą stały. Ale po co. Lepiej niech stoją tylko nie za darmo tam wjadą. A to, czy smrodzą czy nie jest ostatnim klockiem w tej układance. Jeśli ktoś jeszcze nie widzi, że na miejscu pierwszym jest mamona a nie żaden smród czy inny syf, to jest mi przykro.
Oczywiście, że na pierwszym miejscu jest dochód i nigdzie nie stwierdziłem, że jest inaczej. A o teatralnym wspomniałem, ponieważ przyrównałeś wypychanie samochodów ze ścisłego centum miasta do jego zabijania. Z tym się nie zgadzam. Spójrz na Nowy Świat, starówkę czy na centra innych miast w Polsce i Europie. Knajpy są zawalone pod sufit przy ulicach na które samochodami wjechać nie można. Można zjeść pod chmurką i żaden Janusz z wyciętym DPFem (bo on sobie nie da oczu mydlić jakąś ekologią) nie napierdzi Ci na czarno do posiłku.
MaciekSz pisze:Nie widzę związku miedzy wjeżdżaniem z potrzebą lub bez a haraczem.
Poza tym nie powiedziałem, że w centrum nie ma samochodów, tylko że samochód od dawna nie jest tam podstawowym środkiem komunikacji. Korek w jedną, korek w drugą i brak miejsc do parkowania.
Tak samo nie wyobrażam sobie odwożenia dziecka codziennie do przedszkola samochodem. Jak z kulą u nogi, chyba, że tak jak niektórzy "przecież MUSZĘ gdzieś zaparkować" i stają na trawnikach, chodnikach, przejściach, skrzyżowaniach. Ba! Nawet na środku ulicy blokując ją całkowicie. Czasem mam wrażenie, że poruszanie się samochodem u niektórych powoduje jakiś acefalizm okrutny. Owszem, mieszkam praktycznie w centrum miasta i sam mam samochód, który w wielu przypadkach jest po prostu najwygodniejszy i najszybszy (czasem też najbezpieczniejszy), ale ciężko jest podporządkować miasto tylko i wyłącznie pod potrzeby kierowców 4 kółek. Nie oczekuję od miasta tego, że tak będzie, bo nie będzie. Miasto zmienia się wolniej niż nasze potrzeby i dostępne technologie. Beton się powoli kruszy, policja i ztm jak lwy bronią jednośladom dostępu do buspasów, przejścia na poziomie ulicy też rodzą się w męczarniach, ale jakieś postępy widać. Przydałoby się, żeby jeszcze ruszyła budowa parkingów podziemnych, bo tego u nas mało niestety i wtedy bezwzględne karanie za parkowanie gdzie nie wolno.
“He who makes a beast of himself gets rid of the pain of being a man.” - Dr. Johnson
Awatar użytkownika
adnikauto
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2541
Rejestracja: 20 sierpnia 2013, 19:26
Tematy: 214
Lokalizacja: Wschodnie Wybrzeze
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: adnikauto »

Ktos tutaj niedawno szukal auta rodzinnego... owszem, sa takie popularne w Stanach auta rodzinno/wyprawowo/przeprawowe...

Obrazek
Obrazek

Aerodynamika super jak i zuzycie paliwa - szczegolnie przy predkosciach "autostradowych" :one:
Guns have two enemies politicians and rust. :502: Not sure, which is worst...
Klurik
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 135
Rejestracja: 16 lutego 2016, 15:38
Tematy: 1
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: Klurik »

Nie mogę powiększyć zdjęcia, ale czy on nie ma zaplątanego smarta w przedni dyfer? :-D
“He who makes a beast of himself gets rid of the pain of being a man.” - Dr. Johnson
Awatar użytkownika
adnikauto
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2541
Rejestracja: 20 sierpnia 2013, 19:26
Tematy: 214
Lokalizacja: Wschodnie Wybrzeze
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: adnikauto »

@Klurik
;laughing: :)

Troche z innej beczki... wypadek na A4- ciezarowka z farbami, ktore "wylecialy" na autostrade... i teraz co ciekawe - duzo kierowcow zawrocilo i jadac po prad pasem awaryjnym usilowalo dotrzec do najblizszego zjazdu...

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... Czolka3Img

... i zeby nie bylo - duzo to znaczy dwa kilometry aut...

Zawsze przeklinam tych co cofaja na autostradzie, nie mowiec o tych co jada pod prad ale... koledzy czy to nie byla sytuacja ktora powinna byc monitorowana przez sluzby i to wlasnie one mogly by nakazac zjazd czy poprowadzic objazd /odpowiednio znakujac kolumne/ ... a tak jak zwykle u nas wychodzi "wolna amerykanka" typu "robta co chceta" - i to nie jest smieszne to jest brak poszanowania prawa i jego calkowite lekcewazenie... tak do konca to nie wiem czy tylko ci "zjezdzajacy" byli winni..?

Tak troche z amerykanskiego podworka- jesli cos zlego dzieje sie na atostradzie to nie tylko na miejscu sa dziesiatki aut policyjnych, karetek, strazy pozarnej, aut pomocy drogowej/holownikow ale nawet zamkniety jest najblizszy wjazd na autostrade przed miejscem zdarzenia... z tym ze Policja w Stanach ma ku temu srodki lacznosci a nie uzywa komorek jak w Polsce co zdarzylo mi sie zaobserwowac pare lat temu... :651: i sa sytemy dowodzenia, ktore uruchamiaja cala armie ludzi wlaczajac nawet /sam widzialem/ na wlasne oczy - emerytowanych strazakow/ktorzy swoimi pickupami "zamykali" drogi lokalne prowadzace w kierunku miejsca wypadku- dotyczy to terenow mniej zurbanizowanych/zamieszkanych, gdzie Ochotnicze Jednostki Strazy Pozarnej "zwoluje" sie syrena slyszalna w odleglosci kilku mill :one:

Wiem, ze co kraj to obyczaj ale... polskie autostrady zawsze kojaza mi sie z... "pulapkami" przez te cholerne ogrodzenia, ekrany... nie ma nawet miejsca by uciekac jak dzieje sie cos zlego czyli - jest dobrze jak jest dobrze ale jak sie cos dzieje to strasznie to wyglada...

Nie mowiac o ogolnie dostepnych liniach typu emergency gdzie kazdy moze zadzwonic i dowiedziec sie co sie dzieje na autostradzie, ktora wlasnie podrozujemy ...
http://www.ou.edu/police/dpsinfo/state- ... mbers.html
Guns have two enemies politicians and rust. :502: Not sure, which is worst...
Klurik
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 135
Rejestracja: 16 lutego 2016, 15:38
Tematy: 1
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: Klurik »

Kilkadziesiąt radiowozów to tylko na obstawę meczu piłki nożnej albo dla vipów. Teoretycznie powinni zrobić korytarz ratunkowy i poczekać, ale mandatu pewnie nikt za takie zachowanie nie dostanie. A jak dostanie, to okaże się, że odwaga żeby na autostradzie walić pod prąd była, ale żeby się przyznać do prowadzenia tegoż auta to już odwagi zabraknie i będzie "nie pamiętam komu użyczyłem". Cwaniaki z falistej tektury.
Swoją drogą, że pewnie nie zaczęli zawracać od razu tylko najpierw kwitli tam trochę, bo służby nie przyjechały szybko i nie zaczęły rozładowywać korka. Nie było też pewnie nikogo kto by stanął na kogutach żeby ludzie się tam dalej nie pchali tylko żeby zjeżdżali wcześniej z autostrady. Na szczęście to sytuacja wyjątkowa - nie mamy dużo autostrad :)
“He who makes a beast of himself gets rid of the pain of being a man.” - Dr. Johnson
ArturR
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 469
Rejestracja: 11 sierpnia 2013, 23:55
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: ArturR »

Shooter7 pisze:
ArturR pisze: Wpisu Shooter7 to nawet nie chce mi się komentować.
Wiem, bo nawet zadnego argumentu nie znajdziesz :)

Pozatym co chcesz komentowac ? Fakty ? W dodatku te ktore nie pasuja do Twojej czy innych userow teori ?



Już sama Twoja wypowiedź jest wystarczającym argumentem, by ludziom zapaliła się czerwona lampka cyt: "Rozmawialem z kilkoma taxiarzami ktorzy zamontowali sobie Jakis filter przy ktorym nie trzeba go nigdy wiecej wymieniac. Taryfy robia pod milion km i delej jezdza."
A te Twoje "Fakty" na pewno nie pasują do teorii(i praktyki) prawidłowego podejścia do eksploatacji auta.
Najgorsze jest to, że tego typu wpisy nierzadko czytaja osoby zielone w branży moto, i nieświadomie jeszcze skłonni uwierzyć w takie gnioty.
Parę słów na temat taksówkarzy.....Na przestrzeni ostatnich 25-30 lat sporo się zmieniło.
Kiedyś taksówkarz to był "pan" , w centrum miast postoje taksówek nierzadko były puste, a na nich nierzadko kolejki oczekujących. Dziś to taksówkarze czekają na klientów.
W wielu przypadkach jedno się nie zmieniło - mentalność.
Kiedyś przez wiele lat pracowałem na dziale sprzedaży części zamiennych do aut. W tym czasie obsługiwałem m.in. wielu taksówkarzy. Jeszcze dobrze taki nie usiadł a już kwiczał: rabaty!upusty!promocje!czemu tak drogo! "Złotówy" kombinowali i ślizgali się jak tylko mogli, byle tylko "za dużo nie wydać". Kupowali najczęściej najtańsze i najgorszej jakości zamienniki . Takie zamienniki zrobione gdzieś w stodole na nocnej zmianie przez zmęczonego Chinczyka z petem w gembie. Nie docierały do nich argumenty, że montując kiepskie zamienniki ryzykują poważne awarie w czasie przewozu klienta, a może nawet ich zdrowie i życie.
Żeby nie było(!) że wszystkich taksówkarzy wrzucam do jednego wora. Są tacy którzy prowadzą się dużo lepiej. Np. w Poznaniu wiele razy korzystałem z Taxi Lux i zawsze było OK. Porządne auta a kierowcy porządnie ostrzyżeni, ogoleni i w czystych koszulach. W Warszawie z kolei mogę polecić np. Sawa Taxi. Kilka razy jechałem z nimi na trasie Centrum-Okęcie i zawsze było OK.

Twoja wypowiedź cyt: "Na nauce jazdy znajomy talewal swoje Auto Long live co 30 000. Auto mialo 230 000 km, po 8 latach to samo Auto dalej smigalo i dalej mialo 230 000 km".

Ten znajomy to jest "po tych samych pieniądzach" co ci trefni taksówkarze - strach jeździć z takimi i tyle.
Dla mnie wniosek z tego wszystkiego jest taki: Ludzie uważajcie komu i do jakiego do auta wsiadacie.
Ostatnio zmieniony 23 marca 2018, 15:03 przez ArturR, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Michaus
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 1394
Rejestracja: 20 maja 2010, 14:04
Tematy: 69
Lokalizacja: Pabianice
Grupa: Moderatorzy globalni

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: Michaus »

Było auto rodzinne, to teraz może jakieś sportowe?

Obrazek
"Nie muszę wyważać drzwi co już zostały wyważone."
Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9728
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: Senio »

Opony wystają mocno poza obrys auta. Pierwszy sierżant, nie ma dowodu i koniec jazdy o ile w ogóle to ktoś zdołał by zarejestrować w takiej postaci.
ArturR
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 469
Rejestracja: 11 sierpnia 2013, 23:55
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: ArturR »

Senio....takie rzeczy tylko Stanach i pewnie tam Michaus zrobił to zdjęcie :)

A teraz, aby nie "kłapać tylko jęzorem po próżnicy" ;) tym razem bardziej merytoryczny wpis w temacie moto.
Ostatnio pisałem m.in. o podstawowym "małym przeglądzie" w autach, czyli wymiana olejów, płynów i filtrów.
Dziś podzielę się moją wiedzą o tzw."dużym przeglądzie" czyli "mały" plus wymiana układu rozrządu silnika.
Rozrządy najlepiej kupować w dedykowanych zestawach, bo producenci do tych zestawów najczęściej dodają też komplet nowych śrub montażowych. Kolejną zaletą jest też korzystniejsza cena i brak pomyłki w doborze w przypadku zakupu tych części pojedyńczo/osobno.
Jest kilka sprawdzonych firm które się tym zajmują. Są to m.in. INA, SKF, Aisin, Gates czy Contitech. Firmy te nie są w 100%-tach producentami tych zestawów. Np. Gates czy Contitech w tych zestawach mają własnej produkcji paski rozrządu, a rolki i pompy wody innych firm.
Z kolei INA czy SKF w swoich zestawach oferuje pompy wody i rolki najczęściej własnej produkcji, a paski rozrządu są firm Gates czy Contitech.
Zestawy tych firm są sprawdzone i u mnie w firmie nie ma na nie reklamacji. Jakiś dłuższy czas temu SKF miał problemy z pompami wody, które ciekły po zamontowaniu. Ten problem chyba już wyeliminowali, bo już od dawna nie ma reklamacji i mechanicy nie narzekają.
Są też na polskim rynku zestawy rozrządu popularnej firmy Rouville. Nie wypowiadam się co do jakości, ale ta firma nie jest producentem tych zestawów a tylko ich pakowaczem. To oznacza że w dwóch "takich samych" zestawach mogą się znajdować części od różnych producentów, czasami tych nieznanych.
Łatwo się domyśleć, że w przypadku awarii i uszkodzenia silnika w wyniku wadliwej części - tak naprawdę nie będzie do kogo udać się z ewentualną reklamacją i roszczeniami.
Dlatego polecam sprawdzone np. w/w zestawy i zachowywanie dowodów ich zakupu,
pozdrawiam
Art :wink:
Ostatnio zmieniony 23 marca 2018, 22:02 przez Senio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Shooter7
Zbanowany
Zbanowany
Reactions:
Posty: 1847
Rejestracja: 20 września 2015, 09:48
Tematy: 0
Grupa: Zbanowany

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: Shooter7 »

ArturR pisze: A te Twoje "Fakty" na pewno nie pasują do teorii(i praktyki) prawidłowego podejścia do eksploatacji auta..
Reszte textu pomine

NA temat filtra o ktorym wspomnialem byl artykul w prasie fachowej i jak juz powiedzialem, znam ludzi ktorzy wymontowywuja ten filtr i montuja do nastepnego auta, ktorym dalej na taryfiue robia 60 000 rocznie, przez conajmniej 10 lat.

Prawdziwe podejscie do motoryzacji powiadasz, hmmmmm, w USA majac Auto na gwarancji musisz wymieniac olej co 5 000 mil = 8 000 km. W Europie niektore marki ( VAG ) wymagaja na 30 000 km.

W moim komputer pokladowy oblicza kiedy masz pojechac na wymiane oleju / inspekcje. Z regoly jest mniej niz zagwarantoweáne 20 000 km.

W swiecie motocyklowym bylo, ze japonczycy daja gwarancje na wymiane oleju co 6000 km, inni japonczycy daja co 10 000 km a Italiani daja co 16 000 km lub 20 000 km.

Badz wiec moze laskaw i wyjasnij mi co rozumiesz poprzez prawidlowe podejscie do motoryzacji ?

BMW do roku 2012 wymagal inspekcji co 10 000 km a obecnie co jeden rok, bez wzgledu na przebieg w tym samym modelu motocykla - :) Czyli kroja na zywca lub robia z ludzi idiotow, tyle co do prawidlowego podejscia do motoryzacji.

:wink:
Ostatnio zmieniony 23 marca 2018, 22:12 przez Shooter7, łącznie zmieniany 1 raz.
ArturR
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 469
Rejestracja: 11 sierpnia 2013, 23:55
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: ArturR »

Shooter7 pisze:
ArturR pisze: A te Twoje "Fakty" na pewno nie pasują do teorii(i praktyki) prawidłowego podejścia do eksploatacji auta..
Reszte textu pomine

NA temat filtra o ktorym wspomnialem byl artykul w prasie fachowej i jak juz powiedzialem, znam ludzi ktorzy wymontowywuja ten filtr i montuja do nastepnego auta, ktorym dalej na taryfiue robia 60 000 rocznie, przez conajmniej 10 lat.

Prawdziwe podejscie do motoryzacji powiadasz, hmmmmm, w USA majac Auto na gwarancji musisz wymieniac olej co 5 000 mil = 8 000 km. W Europie niektore marki ( VAG ) wymagaja na 30 000 km.

W moim komputer pokladowy oblicza kiedy masz pojechac na wymiane oleju / inspekcje. Z regoly jest mniej niz zagwarantoweáne 20 000 km.

W swiecie motocyklowym bylo, ze japonczycy daja gwarancje na wymiane oleju co 6000 km, inni japonczycy daja co 10 000 km a Italiani daja co 16 000 km lub 20 000 km.

Badz wiec moze laskaw i wyjasnij mi co rozumiesz poprzez prawidlowe podejscie do motoryzacji ?

BMW do roku 2012 wymagal inspekcji co 10 000 km a obecnie co jeden rok, bez wzgledu na przebieg w tym samym modelu motocykla - :) Czyli kroja na zywca lub robia z ludzi idiotow, tyle co do prawidlowego podejscia do motoryzacji.

:wink:
Wszystko już tutaj zostało wyjaśnione(nie tylko przeze mnie)wiele postów wcześniej. Ty jednak najwyraźniej należysz do tych niereformowalnych, odpornych na wiedzę i nie do zarżnięcia :-D
Piotr(Włamywacz) w takich przypadkach mawia cyt: "Myślenie ma ogromną przyszłość" :-D I tak jak wcześniej napisał Senio - w swoim aucie róbta co chceta wg własnego uznania, a ja tylko dodam --> byle tylko z tego tytułu przypadkiem nie zrobić krzywdy innym użytkownikom dróg.
Z mojej strony EOT, ale mimo wszystko pozdrawiam :-D
Awatar użytkownika
Shooter7
Zbanowany
Zbanowany
Reactions:
Posty: 1847
Rejestracja: 20 września 2015, 09:48
Tematy: 0
Grupa: Zbanowany

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: Shooter7 »

Napisales ale w dalszym ciagu nie wyjesnilkes mi tego o co pytalem. I prosze nie zarzucaj innym ignorancji, bo moze sie okazac, ze Prawda nie jest objawiona i nie jest jedna.

:wink:
Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9728
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Re: Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

Post autor: Senio »

Tak naprawdę to racja leży gdzieś po środku. Dawniej silniki były wytrzymalsze i wolne od przesadzonego sterowania elektroniką, skomplikowanego zespołu turbin, wtrysków piezzo, i innych takich wrażliwych rzeczy. Do tego części w nich były dużo bardziej trwałe. Silniki nie były wysilone. 3 litry 120 koni. A dzisiaj 3 litry ma 4x tyle. Więc jego żywotność jest 4-5 krotnie krótsza. Coś się z czegoś bierze i tego się nie zmieni. Stary Merc 124 miał silnik na niezniszczalnym łańcuchu. Robił pół miliona do jakiegoś pierwszego kosmetycznego serwisu. Milion nie robił na nim wrażenia. Taryfiarze dolewali olej do silnika tylko bez wymiany, a do baku co popadło i kręcił wolno ale długo. Nic sobie z takiego byle jakiego traktowania nie robił taki silnik kompletnie. Odpalał co rano klekotał i jeździł. Wiele innych konstrukcji z tamtych lat było podobnie odpornych na serwis, liche paliwo i złe traktowanie. Wołki robocze nie do zajechania. Nie były skomplikowane ani wysilone, więc i nie wymagały specjalnej troski.

Natomiast spróbujcie z dzisiejszą elektroniczną zabawką ( bo to już nie są samochody ) tak postępować. Silniki wyprodukowane do około 2005-2006 jeszcze robią te pół miliona. Po tym trzeba już zainwestować w nie $$$ , ale jeszcze po takim większym serwisie kręcą się trochę. Te najnowsze dobrze jak dwieście dociągną i to na super serwisie olejowym i reszcie. Często poniżej stu tysięcy się już wszystko rwie. Już o tym pisałem, ale przykład jest dobry flagowego silnika BMW V8 4.4. Przy 200.000 są przypadki że już 3 silnik jest zakładany przy super serwisie olejowym i całej reszcie dbania na gwarancji etc. To o czym mowa ?. To już nie jest motoryzacja a wydmuszka. Tyle na ten temat jest informacji w sieci, że nie ma co o tym dalej pisać. Do tego za te złomy z rynku wtórnego wołają jakieś kosmiczne pieniądze. Coś co ma z 10 lat i realne 200 tysięcy nakręcone to jest dzisiaj dla mnie zwyczajny złom do rozdrabniacza, wartości swojej wagi po aktualnej stawce. Ja bym przynajmniej nie chciał w to inwestować ze swojej kieszeni bo to by strasznie bolało.

Co do tej Yamahy się zgodzę. Mój Drag-Star 1100 2000 rok miał zaleconą wymianę oleju co 6000 km. Od roku chyba 2003 ten sam silnik miał zalecaną wymianę co 10.000. Coś w tym jest prawda ?. Skoro silnik się nie zmienił, oleje się nie zmieniły a okres serwisu wydłużył się prawie dwukrotnie to coś tu nie gra.

Nie wiadomo komu dzisiaj można zaufać i wierzyć. Każdy ma jakieś swoje doświadczenia i wiedzę, dlatego każdy niech robi jak uważa i na ile go stać. Zmieniłem ostatnio w moim M54B25 olej z Castrola na Valvoline. Jakby nie ten sam silnik. Nigdy więcej przereklamowanego Castrola do żadnego swojego samochodu nie kupię :)
Zablokowany Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Pozatematyczny”