Jeżdżą takie melepety, że szlak może człowieka nie raz trafić. Skoro jedzie przez całe miasto 30km/h, a za nim ogon samochodów to coś nie tak prawda ?.
On jedzie temu tak bo jest wystraszony . Gdyby czasem dostał 500 zł mandatu - to budrzet miesięczny się nie domknie i trzeba będzie zrezygnować z pożywienia . To strach nimi kieruje . Strach większy jak za Hitlera i Stalina .
Ja bym zrobił tak . Mateuszowi dałbym prywatny normalny samochód i posłał za nim auto z kamerą . Założę się ze 2 dni i by nie miał prawka . A mandatów by można na niego nałożyć za 10 tyś . Może tak trzeba postępować z władzą która stanowi przepisy z du** Maryny . Sprawdzać jak sami je przestrzegają i tyle i bezlitośnie egzekwować to co sami ustanowili .
slaw2 pisze: Może tak trzeba postępować z władzą która stanowi przepisy z du** Maryny . Sprawdzać jak sami je przestrzegają i tyle i bezlitośnie egzekwować to co sami ustanowili .
W historii było wiele przypadków wybudzeń z głębokiego snu .... dość drastycznych można powiedzieć Zawsze tylko masa musi osiągnąć stan krytyczny .
A że masa jest teraz wyjątkowo mało inteligentna to wszystko idzie wolniej - co nie znaczy że jak kasy braknie - to będzie takie "Powszechne masowe zadowolenie " jak panuje obecnie
Ruch skrzydeł motyla na jednym krańcu ziemi , powoduje kataklizm na drugim .
Zobacz , co kiedyś nowa władza robiła ze starą władzą , historia lubi się podobno powtarzać . A w czasie głodu i wojny postęp cywilizacyjny i dobre zwyczaje ....ch.....j bierze i tyle .
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2019, 14:44 przez slaw2, łącznie zmieniany 1 raz.
jarek65w pisze:Prawda jest taka że przeciętny polski kierowca jest gburowaty i chamowaty na drodze , któremu wszystko co jedzie lub chodzi przeszkadza. Przeciętny powiadam , na moje oko 40% powinno być wyeliminowane z ruchu wtedy byłoby bezpieczniej i przyjemniej.
Aż tak źle w proporcjach jakie podałeś nie jest. 10/90 bardziej trafne
https://youtu.be/DRNF9uWm1aQ to w kwestii tych proporcji i ilości chamów. Publikacja z wczoraj, nie trzeba było długo szukać. Załóżmy, że pierwszy nie zauważył, że na pasie obok auto staje przepuścić pieszego. Pozostałych ~10ciu czym tłumaczyć ?
To jest przykład nadgorliwości. Z takiej nadgorliwości jest własnie najwięcej wypadków na pasach. Jeden stanie drugi nie załapie trzeci wylezie pod koła. Poza tym zjechał na pas skrętu w prawo i się zatrzymał. Ci kierowcy nie wiedzieli nawet o co chodzi. Dla mnie to jest przykład jak nie zachowywać się na drodze. Nigdy nie staję jadą dwupasmówką i nigdy nikogo nie usiłuję przepuścić. Mogę mu w ten sposób zafundować kalectwo a nawet śmierć.
Prawie dokładnie jest niestety w przypadku zielonej strzałki , strach przejść na zielonym świetle aby nie stracić życia czy zdrowia.
Mam spore zastrzeżenia do pieszych i rowerzystów w Polsce z powodu że o zmroku są z własnej winy prawie kompletnie niewidoczni.Ubrani na czarno lub szaro bez żadnego odblasku. 90 % nie robi nic by tą widoczność poprawić , dlatego takie zjawy niestety w przypadku słabszej widoczności nagle się przed autem pojawiają.
Ale tu i kierowca nie jest bez winy , słabo widzę = bardzo wolno jadę albo nie jadę.
W ostatnie dni kilkakrotnie stawałem z rana o szarości by doskrobać lub wytrzeć szybę , no i dotarłem do pracy 20 min później. Ale nikt mi na pasy „nagle nie wskoczył” bo słaba widoczność byla .
Aligatius , na moich oczach kilkanascie lat temu pieszy idący chodnikiem potknął się o lekko wystająca płytę przewrócił i potoczył 3 metry w dół .Niestety prosto pod tramwaj , zginął na miejscu.
Piękna pogoda , ciepło , tylko człowiek , chodnik i tramwaj. Nikt nie by w stanie zareagować a sytuacja na pierwszy rzut oka nie zawierała 1% zagrożenia , wszyscy się doskonale widzieli.
Do dziś mam to przed oczami jak zwolniony film , nie zapomnę nigdy.
Tak wiec twój przykład z wózkiem jest lekko z czapki , są sytuacje gdzie składnik pecha jest nieodwracalny i nieprzewidywalny ,tego nie zmienimy.
Ale słaba widoczność czy sięganie po cokolwiek w aucie już kierowcy z niczego nie tłumaczy.
Oczywiscie możesz pojmować dla siebie to inaczej , mnie nic do tego.
Pozdro
.177 .20 - bawi mnie strzelanie , wiec strzelam z kim i kiedy chcę.
Ostatnio prawie wcale :-(
Przede wszystkim wydluzyl bym okres ( samo ) kasowania punktow z roku na dwa albo trzy lata. A generalnie nie mial bym nic przeciwko aby byl 5 - cio letni.
Za jazde pez PJ rok albo dwa latapudla, bez zawiasow.
Shooter7 pisze:Przede wszystkim wydluzyl bym okres ( samo ) kasowania punktow z roku na dwa albo trzy lata. A generalnie nie mial bym nic przeciwko aby byl 5 - cio letni.
Za jazde pez PJ rok albo dwa latapudla, bez zawiasow.
Zgaduję;że dwa razy w niedzielę,do mamy na obiadek i z powrotem do domciu, powoli bo już ciemno
raiden_pl
Bardzo dobitny przykład prostactwa na drodze .
Nic dodać nic ująć .
Moim zdaniem film podesłać na komendę i niech sypią ile wlezie .
Inny pomysł montować przy pasach rejestratory może to nauczy baranów zwalniać przed pasami , myśleć, i rozglądać się .
M.
Ostatnio zmieniony 19 grudnia 2019, 08:56 przez czemar, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote="Senio"Skąd się to bierze w dużej części ?. Jeżdżą takie melepety, że szlak może człowieka nie raz trafić. Skoro jedzie przez całe miasto 30km/h, a za nim ogon samochodów to coś nie tak prawda ?. A takich jest u mnie sporo. Dobrze, że ten mój grajdoł jest mały, i nie trwa to godzinę, a kilka / naście minut jedynie. Ale właśnie takie zachowania i podobne, powodują złość i ciężkie wkur...nie u innych normalnych kierowców.[/quote]
Jako pomniejszy Melepeta odpiszę ...
Jestem na jakimś zadupiu, ulice nie opisane, zjazdy nie opisane ... bo wszyscy we wsi wiedzom jaka to droga, tabliczek z numerami domów nie ma bo nie pasują do gargamelków w ogródku ...
no to jadę te 30km/h i próbuję wypatrzyć gdze, na tym krańcu świata jest ul. Blotna ...
Z często odwiedzanych miast chyba tylko Warszawa ma tablice z nazwami ulic na skrzyżowaniach.
Kraków? to taka większa wieś trzeba ulicę odczytywać z kamienicy z odl. 10m ... bo wszyscy wiedzą że ten zielony o 15:30 skręca w lewo ...
Podobało mi się rozwiązanie z Charlotte, NC (miasto coś 1M+ mieszkańców) ... ustap pierwszeństwa pieszym na terenie całego miasta ...
A u nas ..drogi Mateusz wymyslił że wszędzie ...
Nie wiem czy wiesz, ale w końcu drugiej dekady XXI wieku każdy smartfon i wiele samochodów ma takie dobrodzejstwo jak nawigacja. Wklepujesz ulicę , numer domu i prowadzi pod furtkę. Naprawdę szkoda czasu na wzrokowe szukanie, bo to wyważanie otwartych drzwi.
JJKILLER pisze:Tiaaa, i zamiast na ulicę patrzy w navi, i potem wielkie ajwaj że potrącił pieszego...
Nie musi nigdzie patrzyć. Wystarczy słuchać.
Koledzy ja tak /ze sluchu/- pisze o nawigacji- jezdzilem i /nadal jezdze/ po NY... do szalu doprowadzala mnie Szefowa, ktora przez Bluetooth byla podlaczona do systemu audio w Tesli, co automatycznie wyciszalo nawigacje... ... myslem, ze jej leb urwe - moze sobie pierniczyc... przez telefon przy uchu ile chce ale JA TUTAJ PRACUJE - nie mam czasu na patrzenie w nawigacje- rece na kierownicy, oczy przed siebie i w lusterka, uszy przyjmuja komunikaty a mozg przetwarza.... kazdy komunikat jest powtarzany dwukrotnie wiec nie mozna sie pomylic a uklad drog wchodzi do glowy przy uzywaniu przez 3 dekady bezblednie...
.... albo bilety do kina kupowala, bo musi byc TU i TERAZ... nie moze kuzwa zaczekac...
............ albo radia satelitarnego trzeba posluchac, no nie..?