REMOV pisze:I po około sekundzie można sprawdzić, ile wynosi na polskim rynku (a nie kontynent dalej) w styczniu 2018, otóż 11 400 zł (komentowanie opisu sobie odpuszczę). I tutaj wracamy do rzeczywistości z Twojego świata fantazji. Cena broni w Polsce jest znana.
(...)
A zatem ile ARX-100 kosztuje we Włoszech, większy czy mniejszy rzut pizzą od miejscowości producenta? Z na szybko wyszukanych dwóch sklepów wychodzi 2150 EUR (8970 zł) lub 2490 EUR (10 390 zł). Idziemy wyżej, Szwajcaria, też blisko Beretty: 2483 CHF (8 804 zł) i 2825 CHF (10 016 zł). Nie tak znowu daleko od ceny w Polsce, prawda? I to odpowiada rzeczywistej wartości tej broni na rynku europejskim. (...)
Sugerujesz, że w Stanach Beretta dopłaca do swojego karabinka, czy tylko europejczyków goli ponad miarę?
Kolego vantv8 popyt i rynek kształtuje cenę proste prawa ekonomi z podstawówki.
REMOV pisze:Z tego, co mi wiadomo to producent stara się, aby cena była konkurencyjna w stosunku do tego, co trzeba zapłacić na polskim rynku za samopowtarzalne karabinki CZ 805 Bren S1 i Beretta ARX-160. Niemniej, ustalenie ceny broni należy do zarządu Fabryki Broni. Gdy tylko będzie znana, to - uwierz mi - natychmiast dam znać, bo sam jestem ciekawy.
Dzięki, takiej informacji szukałem. Tylko mocowania bagnetu szkoda, mam nadzieję, że będzie się dało coś domajstrować.
Dumny kolekcjoner staroci na amunicję scaloną i pseudosportowiec Braterstwo, WKS Śląsk
vantv8 pisze:Sugerujesz, że w Stanach Beretta dopłaca do swojego karabinka, czy tylko europejczyków goli ponad miarę?
To jedynie Ty coś takiego sugerujesz. Jeszcze raz grzecznie proszę, abyś nie odwoływał się do mnie w swoich wymysłach. To Ty znalazłeś jakiś sklep bodaj w Kentucky i na tej podstawie wymyśliłeś sobie rzekomą "sensowną cenę" broni. Jedyne co ja zrobiłem, to dosyć obszernie i ironicznie napisałem, jak się mają Twoje wymysły do cen broni w realnym świecie. Choćby uwzględniając ceny na tym kontynencie.
Przy okazji, "europejski" ARX 100 i "amerykański" ARX 100 to nie są identyczne karabinki samopowtarzalne, co wynika z amerykańskich regulacji prawnych. Modele wypuszczane na rynek w USA mają pewne elementy wyrabiane na miejscu w Stanach. Można się domyślać, że to też wpływa na cenę. Ale przecież o tym wiedziałeś, bo to podstawowa informacja, prawda? ;-)
hass pisze:Mam nadzieje, że z czasem FB wypuści tez różne długości luf do samodzielnej wymiany, mnie najbardziej by pasowała 14,5
Pamiętaj tylko, że każda lufa ma swój własny numer seryjny, więc zakup dodatkowej lufy do karabinka będzie "kosztował" Cię jedno pozwolenie na zakup broni (tzw. promesę). A na krótszą od 406-mm to jeszcze trzeba będzie chwilę poczekać. W pierwszej kolejności planują w okolicach 260 mm.
Swoją droga w artykule, który podlinkowałeś jest widoczny Grot w dłuższym łożu. Czy to te łoże wytworzone przez rusznikarzy?
Nie, to jest jedno z kilku opracowanych w Fabryce Broni. Pamiętaj, że osobne - dłuższe - łoże powstało do "5,56-mm karabinka reprezentacyjnego", dłuższe modele są też w obu karabinach MSBS-5,56N (a łoża między wersjami 5,56 mm i 7,62 mm są wymienne).
sql pisze:Europejczyków goli, bo może. Ale to przecież powszechna praktyka - spójrz na ceny samochodów czy motocykli europejskich - z transportem za ocean wychodzą taniej, niż kupione lokalnie na miejscu.
I nie mówię tu o fabrykach amerykańskich firm "europejskich", ale tych wytworzonych w Europie i zawiezionych do USA.
Zupełnie nie ta logika. Tutaj chodzi o efekt skali - w Stanach Zjednoczonych broni sprzedaje się znacznie, znacznie więcej niż w całej reszcie świata razem wziętej (mowa o sprzedaży na rynku cywilnym), ale za to rynek jest bardziej konkurencyjny. Natomiast zazwyczaj konstrukcje są gorszej jakości, niż modele europejskie. Amerykanie oszczędzają na czym się da - na lufach i stali z jakich powstają, na technologiach ich wykonania, na całej reszcie materiałów. Sporo części do amerykańskiej broni jest sprowadzanych z Republiki Chińskiej (nie mylić z ChRL), Korei i innych państw. Broń importowana musi być kompletowana w amerykańskie elementy, czasami te istotne. A jeżeli konstrukcja strzelecka jest tej samej jakości co w Europie, to - dziwnym trafem! - mniej więcej tyle samo kosztuje. Nieprzypadkowo karabinki POF czy Daniel Defense mają takie a nie inne ceny tutaj i niewiele różniące się za oceanem. Kłopot polega na tym, że najczęściej fani "sensownej ceny" zestawiają modele średniej lub wyższej europejskiej klasy z bardzo tanimi konstrukcjami ze Stanów i później wychodzi im to co wychodzi - 2 plus 2 równa się 7.
A mnie ciekawi, czy cywilny GROT będzie miał wymienny chwyt. W prototypie był to monolit bez możliwości wymiany i o ile pamiętam, od razu pojawiły się sugestie aby to zmienić. Niestety nie pamiętam, a może przegapilem, jak sprawa się dalej potoczyła.
sql pisze:Ale to przecież powszechna praktyka - spójrz na ceny samochodów czy motocykli europejskich - z transportem za ocean wychodzą taniej, niż kupione lokalnie na miejscu.
Zupełnie nie ta logika. Tutaj chodzi o efekt skali - w Stanach Zjednoczonych broni sprzedaje się znacznie, znacznie więcej niż w całej reszcie świata razem wziętej (mowa o sprzedaży na rynku cywilnym), ale za to rynek jest bardziej konkurencyjny. Natomiast zazwyczaj konstrukcje są gorszej jakości, niż modele europejskie.
Jeżeli chodzi o samochody to te sprowadzane z Europy są droższe niż te produkowane na miejscu. Tak samo jest z markami europejskimi produkującymi w stanach. BMW ma fabrykę w Spartanburgu, w której (wyłącznie) produkuje się modele 5 i 6. Do Europy wysyłane są zupełnie inne modele pod względem użytych materiałów i czasem konstrukcji. A np. w czasie bumu na "kratki" BMW 5 i 6 w wersji ciężarowej miały cieńsze wytłumienia drzwi i jeszcze jeden pogorszony element (nie pamiętam w tej chwili jaki) po to, żeby spełnić przepisy masowe z homologacji "ciężarowej.
Dodatkowo oprócz innej skali sprzedaży broni w US należy pamiętać, że po pierwsze tam nie ma podatku VAT, a po drugie podawane ceny mogą nieobejmować podatków stanowych. Także jak się to zbierze do kupy to wychodzi, że tam jest taniej.
Stado baranów prowadzone przez lwa jest groźniejsze niż stado lwów prowadzone przez barana.
Zig pisze:A mnie ciekawi, czy cywilny GROT będzie miał wymienny chwyt.
Tak, Grot S bazuje już na nowej komorze spustowej. Skądinąd wziętej z 5,56-mm karabinka reprezentacyjnego ze względu na oznaczenia położenia skrzydełka bezpiecznika.
Eh...
Żeby się z tego offtop nie zrobił, specjalnie napisałem o rzeczach produkowanych w Europie i wysyłanych do Stanów, a Wy o czym innym :/.
Ot, dla przykładu motocykle Ducati. BMW też motocykli w USA nie robi, a ceny ma "amerykańskie".
...jesteśmy niegrzeczne chłopaki, pójdziemy siedzieć do paki...
sql pisze:No tak średnio mniej więcej... Mam v11pro - w USA kosztuje 2k$ (~6.7kpln), u nas 50% więcej.
Zapominasz, że do tego musisz doliczyć koszt transportu, cła, podatku VAT i kosztów uzyskania każdorazowej zgody Departamentu Handlu na eksport kolejnej partii broni (pomijam koszt prowadzenia działalności w Polsce i marżę). Tego wszystkiego nie będziesz miał dla broni sprzedawanej na rynku lokalnym. To jest też element tej całej wielkiej tajemnicy różnicy w cenie. Dlatego też próba podawania cen z USA jako "sensownych" jawi się jako wysoko bezsensowne działanie.
Przedrostki SI stosuje się wtedy, gdy ma to sens.
Nie w celu kaleczenia języka polskiego, ani nie w celu uczynienia swojego zapisu mniej czytelnym.
Zasady zapisu jednostek monetarnych w języku polskim dopuszczają stosowanie skrótów, gdy liczba posiada wiele zer - np. 2 tys. PLN, przy czym symbol waluty ($, czy PLN) stawia się po spacji.
W niektórych językach (np angielskim) kolejność jest odwrotna i nazwę waluty stawia się przed liczbą, gdzie symbol (np $) stawia się bez spacji - $20, natomiast oznaczenie literowe ze spacją - USD 20.
Należy także pamiętać, że w języku polskim ułamki dziesiętne zapisuje się z przecinkiem, a nie kropką.
Mam wrażenie, że używając polskiego forum miałeś zamiar napisać coś po polsku, a nie w języku hobbitów, czy innych smoków. W związku z tym, okaż trochę szacunku czytającym i weź sobie do serca koleżeńską radę, bo jak czytałem te Twoje wariacje nt matematyki to krew mi się z oczu lała.
Czy nie prościej było napisać 2 tys. USD (~6,7 tys. PLN)? Jest przejrzyście i czytający Cię za to lubią.
Ale jeśli koniecznie chcesz być cool bo poznałeś już przedrostek kilo, to przynajmniej używaj go w prawidłowym zapisie
Taka moja mała uwaga - by (na forum) żyło się lepiej.
Zasadniczo staram się dbać o czystość mowy i pisania, ale "kilami" posługuję się na codzień - z racji informatykowania za chlebem, więc tu wygoda zapisu wzięła górę. Przykro mi, że komuś przez to krew poleciała z oczu - nie taka była moja intencja. Dobra, z mojej strony to ostatni post "nie na temat" - więcej się nie dam sprowokować.
...jesteśmy niegrzeczne chłopaki, pójdziemy siedzieć do paki...
REMOV pisze:Pamiętaj tylko, że każda lufa ma swój własny numer seryjny, więc zakup dodatkowej lufy do karabinka będzie "kosztował" Cię jedno pozwolenie na zakup broni (tzw. promesę). A na krótszą od 406-mm to jeszcze trzeba będzie chwilę poczekać. W pierwszej kolejności planują w okolicach 260 mm.
Tak, zdaje sobie sprawę. Będzie możliwość dana od FB to i przyszykuje promesę. Dzięki za informacje.
Kupisz lufe, sprzedasz sklepowi/rusznikarni karabin z dwiema lufami o roznych numerach a on po przebiciu odsprzeda ci karabin z dwiema lufami o tym samym nunerze, odzyskujesz promese.
