Problem z Inforce APL

[jasi3k]

Czołem w czasach zarazy!
Mam tu taki problem, ale domniemuję że nie jestem z nim pierwszy...
Otóż na ostatnim strzelaniu mój hamerykański APL"pynkł" i sobie odleciał z G17.
Jak już go pozbierałem to okazało się że rozsypał się docisk.




Przejrzałem sobie na szybko ebaj i alli, ale nie widzę by ten element był dostępny oddzielnie w wolnej sprzedaży.
W najgorszym wypadku wyfrezuję sobie go z aluminium albo jakiegoś winylu, ale może któryś z Kolegów już tak miał i znalazł lepsze rozwiązanie.
Z góry dziękuję.

[Kompost]

Proponuję po zarazie przejechać się do Azteko lub innego sklepu z tanim szpejem ASG i pogrzebać w adapterach lub podwyższeniach szyn picatinny/weaver. Łatwiej tak niż frezować od zera.

[qbis]

Nie pierwszy raz słyszę o problemach z inforce

[biper]

Inforce APL(c) mają świetny, ergonomiczny kształt, fajne parametry.. Ale od pierwszej generacji (to chyba Twoja, z plastikowym zaczepem), aż do najnowszych mają sporo problemów.
Bardzo mi się podobała APLc, ale jak poczytałem, to mi przeszło. Szkoda, bo mógł to być przebój na rynku.

[jasi3k]

No dobra. Jako że nie znalazłem innego rozwiązania, zdecydowałem się poświęcić trzy godziny mojego życia na poprawienie panów inżynierów z Inforce'a.
Żeby nie było - nie proponuję że zrobię to na zamówienie. Zostawiam instrukcję dla potomnych...
Nie jest to robione dokadnie - wszystko na oko, ale efekt końcowy jest więcej niż dobry. Mocowanie przeżyje samą latarkę.
Można by było to zrobić na drukarce 3D, ale po pierwsze nie mam, a po drugie jeszcze nie wierzę w wytrzymałość takich wydruków. Już raz szukałem latarki na otwartej piaskowej osi - nie polecam.
Wracając do samej naprawy:
Wziąłem kawałek aluminium 8mm grubości (zostają mi czasem ścinki jak zamawiam pierścienie do biegówek). Przewierciłem w nim dziurkę fi 3,3 a potem zdejmowałem zagłębienie na śrubę - od fi 8 do fi 10.

Jak już było gotowe, to wycentrowałem w otworze stary element i odrysowałem go markerem.


Po linii markera zrobiłem wyżłobienia skalpelem. Wsadziłem w imadło i przyciąłem najzwyklejszą gumówką (diax'em jak ktro woli)



Po wyrżnięciu z grubsza elementy wyglądały podobnie.

Potem wstawiłem w imadło frezarki i wyfrezowałem. Można to od biedy zrobić kamieniem na dremelku, ale jak mam w domu taki sprzęt, to grzech nie używać.

I znów porównanie co wyszło.

Potem kolejne frezwoanie i dopracowywanie pilnikiem i dremelkiem elementów tak żeby pasowały.



Potem żłobienie zagłębienia pod szynę. Tak, też na oko.

Tak wygląda efekt końcowy na broni:


A tak świeci w stosunku do osi lufy (wiem że kiepskie zdjęcie, ale nie mam osi w domu

Będzie jakaś okazja, to oddam do proszkowania.

[JAC72]

No to jesteś gotowy do produkcji broni w konspiracji

[qbis]

Elegancja, jak pęknięcia naprawiłeś?

[wooden]

Szczerze mając taki park maszynowy to trochę paszkwila wystrugałeś... ale najważniejsze że działa i właściciel zadowolony

[biper]

Elegancja, jak pęknięcia naprawiłeś?

Jakie pęknięcia niby miał naprawiać, skoro cały element z alu "wystrugał" ?

Czasem odnoszę wrażenie, że niektórzy tu chyba po kilku głębszych czytają i piszą..

[jasi3k]

Szczerze mając taki park maszynowy to trochę paszkwila wystrugałeś... ale najważniejsze że działa i właściciel zadowolony

Wiesz, nie to żebym jakoś przeceniał swój czas, ale żeby zrobić to ręcznie dokładnie, pewnie zajęłoby tak z 5 godzin. To dużo czasu zarówno w kwestii rodzinnych spraw, jak i mojej zasadniczej roboty. To już wolałbym kupić nowego inforce'a...
W każdym razie przepuściłem ok 150 kulek i trzyma. Zadanie spełnia, właściciel zadowolony.

[qbis]

Teraz się połapałem że sam korpus latarki nie popękał tylko element montażu

[wooden]

Szczerze mając taki park maszynowy to trochę paszkwila wystrugałeś... ale najważniejsze że działa i właściciel zadowolony

Wiesz, nie to żebym jakoś przeceniał swój czas, ale żeby zrobić to ręcznie dokładnie, pewnie zajęłoby tak z 5 godzin...

Bardziej myślałem tutaj o wykorzystaniu frezarki niż robić to ręcznie ale spokojnie...

...przepuściłem ok 150 kulek i trzyma. Zadanie spełnia, właściciel zadowolony.

i niech tak na długie lata zostanie