Re: Pierwszy broń - jakość czy ilość?
: 10 lutego 2019, 20:30
Proszeę mi w takim razie doradzić fachowo coś docelowego...
Tylko najpierw trzeba wiedzieć czego się chce.andwal pisze:" bo kto tanio kupuje, kupuje dwa razy" Zgadzam się z kolegą absolutnie! Lepiej odrazu kupić coś docelowo,wydać więcej pieniędzy na dobrą broń.
Jak to się ma do Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 7 września 2000 roku w sprawie badań osób ubiegających się lub przedłużających pozwolenie na broń [Dz.U. nr 79 poz. 898 z późn. zm.]) i zdaniem że badaniom może podlegać słuch?Shooter7 pisze: Zaswze strzelam w " jednorazowych " zatyczkach + wspomniany Peltor. Mowisz utrudniaja komunikacje, z tym po czesci moge sie zgodzic, ale prowadzacy wiedzac, ze ma gluchego na osi ( glusi maja prawo strzelac ) musi albo bardziej rozewdrzec jape albo podejsc i poklepac po plecach.....
Wypadki są niespodziewane ale znam osobiście kilka w których przydała się staza i opatrunek hemostatyczny i w jednej pacjent stracił życie bo nikt stazy nie miał (wypadek na polowaniu) a w drugiej życie kolega zachował. Na strzelnicy broń potrafi zrobić kuku. Ja elaboruje więc zawsze mam pakiet BHP w razie jak bym popełnił błąd przy elaboracji.Shooter7 pisze: 2. Nie ogarniam jaka mogla by byc sytuacja ratujaca mi zycie ? Moze za malo jeszcze przezylem, jak do tej pory mam sie dobrze.
Jak wspomniałem broń potrafi zrobić kuku dlatego osobiście używam okularów balistycznych.Shooter7 pisze: 3. Budowlane sa do doopy, ale Peltor ( nie aktywne ) to koszt okolo 100 - 120 pln*ow. Okolary, no coz, jako, ze mam wade wzroku wiec uzywam szkiel korygujacych do ktorych dorobilem boczne ochraniacze. Ale i te z Castoramy za 20pln*ow moga byc OK.
Jest co najmniej kilka sytuacji w związku z ranami postrzałowymi czy oparzeniami w których z apteczki samochodowej przydadzą się tylko rękawiczki. Reszta jest bezużyteczna. Nie spodziewam się nagłego wypadku ale wole dmuchać na zimno. Życie i zdrowie ma się jedno.Shooter7 pisze: 4. Zgodze sie z przedmowca, ze kazdy ma jakies swoje nastawienia / wyobrazenia i tego sie trzyma. Nie wiem co negatywnego widzisz wmaniu apteczki samochodowej. WIekszym problemem jest w razie wypadku zachowanie zimnej krwi a jeszcze wiekszym umiejetniosci posluzenia sie tym co sie ma, bo nawet najlepiej wyposazona apteczka opatrunku sama nie zalozy.
Mozliwe, ze sie zapedzilem ale tak to widze.GreenHeart pisze:Cos chyba zapędził się kolega w dywagacjach i to jak sam strzela mnie nie interesuje ale wypisywac takie rzeczy jako porady na forum to już coś nie do końca mija się z prawdą.
1. Jak to się ma do Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 7 września 2000 roku w sprawie badań osób ubiegających się lub przedłużających pozwolenie na broń [Dz.U. nr 79 poz. 898 z późn. zm.]) i zdaniem że badaniom może podlegać słuch?
2. Wypadki są niespodziewane ale znam osobiście kilka w których przydała się staza i opatrunek hemostatyczny i w jednej pacjent stracił życie bo nikt stazy nie miał (wypadek na polowaniu) a w drugiej życie kolega zachował. Na strzelnicy broń potrafi zrobić kuku. Ja elaboruje więc zawsze mam pakiet BHP w razie jak bym popełnił błąd przy elaboracji.
3. Jak wspomniałem broń potrafi zrobić kuku dlatego osobiście używam okularów balistycznych.
4. Jest co najmniej kilka sytuacji w związku z ranami postrzałowymi czy oparzeniami w których z apteczki samochodowej przydadzą się tylko rękawiczki. Reszta jest bezużyteczna. Nie spodziewam się nagłego wypadku ale wole dmuchać.
Odpowiadasz pytaniem na pytanie. Przeczytaj i sam wysnuj wnioski. W rozporządzeniu pisze że słuch jest poddawany badaniom i sam zadałem pytanie czy skoro że piszesz o tym że głusi mogą mieć pozwolenie to myślałem że masz konkretne dane na ten temat. Ja lekarzem nie jestem i nie wiem czy głuchy może mieć pozwolenie na broń a uwagę zwrócił mi tekst w rozporządzeniu.Shooter7 pisze: 1. No i ? Nie znam rozporzadezenia, wiec moze odpowiesz, glusi nie maja prawa strzelac ? Posiadac broni ?
Skoro elaborujesz od 1991 to pewnie wiesz jak zrobić amunicję która może rozsadzić komorę? O pomyłkę nie trudno? Ja elaboruje z podwójną uwaga a jakimś cudem trafiła mi się łuska niesformatowana. Montarala pisał kiedyś o naboju z samą spłonką i przepchnięciem pierwszego pocisku drugim a że był to HK to nic sie nie stało. W innym przypadku mamy problem. O broni czarno prochowej nawet nie wspominam bo to nie ten wątek ale tam wypadki tez się zdarzają. Łuski poza tym z semi auto walą jak głupie. Ostatnio jakiś człowiek który nie dba o zęby (bo ma na wszystko wyje...ne:)) tak bezczelnie walił ze swojego semi że zanim opierd... go rzetelnie dostałem 2 szt w łeb.Shooter7 pisze: 2. Juz sama nazwa mowi, ze wypadek → cos niespodziewanego. Tyle, ze mimo, ze napisales, to nie podales zadengo konkretnego przykladu o ktorym wspomnialem. Polowanie to nie strzelnica, to tak na marginesie. Elaboruje od 1991 wiec raczej wiem o czym mowie.
Jak wyżej i sam przyznajesz mi rację.Shooter7 pisze: 3. Do tej pory wiecej szkody zrobila mi malokalibrowa luska ktora wyrzucona z zamka wpadla mi
po wyrzuceniu z komory miedzy miedzy balistyczne okulary a twarz. Zatrzymala sie na poliku i przypiekla mi skore. , Zgadzam sie, ze bron potrafi zrobic kuku.
To odpowiem pytaniem na pytanie. Jaka rana postrzałowa - częśc ciała, widoczne obrażenia, zachowanie poszkodowanego, czy sa funkcje życiowe. Nie jestem ratownikiem ani wykwalifikowanym sanitariuszem ale potrafie operować stazą, opatrunkiem hemostatycznym czy gazą do pakowania ran. Postrzały jamy brzusznej czy klatki piersiowej są trudniejsze ale jak pacjent nie wykrawi się przez 15 minut i oddycha samodzielnie, to jest szansa na ratunek. Zresztą w podręcznej apteczce zawsze mam te materiały które na 15 minut wystarczą, bo zazwyczaj tyle zajmuje dotarcie lekarza do poszkodowanego. Na wojnie nie jesteśmy. Chcesz się licytować na znajomość medycyny polowej? Nie ze mną bo mam tylko przeszkolenie oparte na TCCC i jedyne co muszę wiedzieć to jak zatamować ranę ale nie paskiem do spodni czy bandażem z apteczki bo sam doskonale wiesz co możesz sobie za ich udziałem pomóc. Każdy przypadek jest inny i tylko sprawna ocena stanu ogólnego jest w stanie prawidłowo pomóc poszkodowanemu.Shooter7 pisze: 4. Wiec moze wypowiedz sie w jaki sposob zamierzasz potraktowac rane postrzalowa a co wazniejsze jakich materialow zamierzasz do opatrzenia tej rany uzyc ?
To patam ja → wykwalifikowana pomoc sanitaruuszy wojskowych.
Nie chciało się sprawdzać ale napisać już tak?Jedrula pisze:Nie che mi się szukać ale jak na szybko wbiłem to rozporządzenie w wyszukiwarkę aktów prawnych to mi wyskakuje "uznany za uchylony" tak, że to rozporządzenie może być lekko nie świeże
Naprawdę, słuchawki za 400 zł, porównujesz do sprzętu za 16 koła ??? Własna apteczka, to też jakiś wypas ?? Kurs pierwszej pomocy, to pewnie też zbytek finansowy, bo karetka dociera w 15 minut i można sobie poobserwować ranę postrzałową, ewentualnie udzielić pacjentowi wsparcia duchowego.Shooter7 pisze: 5. He, he, no jatez nie ogarniam takich " sprzetowcow "
Kiedys bedac na nartach we WIERZYCA'y ( 1976 r ) widzialem goscia ktory w nartach HEAD, buty Kastle, wiatania Marker ( suma tak 16 000 zl - 8 miesieczne wynagrodzenie ) wjechal na stok. Na wierzcholku pol godziny zastanawial sie,
jak tu teraz zjachac na dol
Fokat,Fokat pisze: Naprawdę, słuchawki za 400 zł, porównujesz do sprzętu za 16 koła ??? Własna apteczka, to też jakiś wypas ?? Kurs pierwszej pomocy, to pewnie też zbytek finansowy, bo karetka dociera w 15 minut i można sobie poobserwować ranę postrzałową, ewentualnie udzielić pacjentowi wsparcia duchowego.
Mam sprzęt skiturowy prawie za 10 koła, chodzę sobie po trasach narciarskich rekreacyjnie, zgodnie z Twoją teorią, należę do bogatych dzbanów, chełpiących się swoją kasą
Ale rzeczywiście, jak stwierdził Kolega powyżej, niech każdy robi co chce, o ile nie stanowi zagrożenia dla innych
GreenHeart pisze:Co kto robi w zaciszu swojego stanowiska to mnie to nie obchodzi, byle reagował na komendy, nie walił łuskami na prawo i lewo i sprzątał po sobie.
Nie muszę Skitoury to jedno z moich hobby, na pewno nie najdroższeShooter7 pisze:Fokat pisze:
Z tego co piszesz, to chyba potrzebujesz polechotac swoje finansowe EGO, bo oszczywiscie musiales pochwalic sie ile za ten sprzet wydales Pomine fakt, czy podane wartosci sa prawdziwe !