Pytanie do noszących ...

Moderator: Moderatorzy WBP

D-Q
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 114
Rejestracja: 31 maja 2018, 15:09
Tematy: 0
Lokalizacja: Gliwice
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: D-Q »

cześć
zwróćcie uwagę na jeden dosyć istotny aspekt który tu pomijacie; każdy z nas ma pewną granicę do jakiej może się posunąć ,ilu z Was będzie na tyle silnych psychicznie by wyjąć broń i strzelić do napastnika?
Można sobie poteoretyzować jak nosić broń z nabojem w komorze czy bez ale to początek drogi bo jak się zachowacie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia/ataku? dacie radę strzelić ? ilu z Was było w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia i zachowało na tyle zimną krew by na bieżąco analizować sytuację i odpowiednio do niej reagować?
Takie zachowanie można wyuczyć obyć się z nim można wyćwiczyć określoną motorykę ale to wymaga czasu i treningu ale i tak dopiero w sytuacji krytycznej przekonacie się ile dał trening.
W stanach policja działa wg ; 21 feet rule - może to pomoże niektórym z Was w podjęciu decyzji czi i jak nosić broń.
Grzegorz
marcusling
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 119
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 14:30
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: marcusling »

Kilka osób podaje przykłady, że ktoś został zaczepiony o papierosa i dostał nożem bo nie miał albo nagle ktoś został zaatakowany znienacka itd.
Zdarza się. Jak wszystko na świecie.
Ale jeśli znienacka - czyli jak stoję za Wami w kolejce do kasy i z całej siły wbije Wam nóż w plecy to co jakie ma znaczenie nabój w komorze czy cokolwiek innego?
Oprócz tej broni z nabojem w komorze noście również paczkę Marlboro i 100 PLN w kieszeni - dlaczego nie - jak ktoś Was zaczepi o fajki czy jakieś drobne na piwko to możecie zacząć od dania tychże fajek i stówki - chyba lepiej aniżeli myśleć o strzelaniu bo się wkurzy i zaatakuje nożem?
Ja nie rozumiem trochę jednej rzeczy - jak ja noszę ze sobą broń i również bez broni - mam oczy dookoła głowy, zawsze i wszędzie, może zachowuje się dziwnie ale zwracam uwagę nawet na to, ze jakieś auto za mną jedzie zbyt długo, jak wchodzę na dworzec/market itp to patrzę na ludzi jak mogę dokładnie. Jak widzę, że coś jest nie tak albo nawet może mi się tak wydawać bo mam pierdolca to nawet się nie zbliżam. Nie łażę po nocy po jakiś dziwnych ciemnych miejscach, jak mogę unikam sytuacji gdzie ktoś może mnie zaczepić.
Bo z jednej strony jak ktoś będzie miał tą broń z nabojem w komorze i będzie sobie spacerował z głową w chmurach to niby jak ma tej broni użyć?
Reasumując:
1. Jak faktycznie napotkacie wariata i mordercę to Was zabije nożem czy młotkiem itp stojąc z tyłu i nic Wam nie pomoże.
2. Jak uważacie na wszystko dokoła, zawsze i wszędzie - to możecie uniknąć w bardzo dużym stopniu jakiegokolwiek zagrożenia. A jeśli już jest to je zauważycie z odpowiedniej odległości i czy z nabojem czy bez dacie radę.
Oczywiście noście sobie co chcecie jak chcecie, nawet kilka sztuk z nabojem w komorze. Ja jestem za.
polemass
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 563
Rejestracja: 11 października 2014, 20:04
Tematy: 17
Lokalizacja: Przegnily Wychodek
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: polemass »

Fakt,nosisz to jakbyc caly czas byl na "sluzbie".Ja zawsze lubilem rewolwery "snub nose".Przywalic czyms takim tez mozna z manki,lufy krotkie to gwint prosty lub brak a luski zostaja w bebenku...do przemyslenia...dlaczego system ma byc zawsze gora :027:
PS.No i efekt wizualny pierwszego strzalu czasem wystarcza,wieczorem szczegolnie-aby bylo po ptokach
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2019, 12:46 przez polemass, łącznie zmieniany 1 raz.
MarcinD
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2239
Rejestracja: 22 października 2007, 17:16
Tematy: 12
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: MarcinD »

marcusling pisze: Tak z ciekawości:
- w dzień czy w nocy?
- pojawili się nagle, wyrośli jak z pod ziemi?
- zaczepiali Cię z daleka, coś im odpowiadałeś?
- czego chcieli, mieli noże itp?

Tak pytam, bo zdążyłeś uciec a jednocześnie piszesz, że gdybyś miał broń to byś jednego zastrzelił? I co wtedy? Wiezienie wieloletnie?
Może lepiej uciekać od razu.
Pozny wieczor, zima, ciemno jak w zadzie. Zatrzymali sie autem, rozwineli wachlarz, ciezko byloby uciec nagle, zreszta nie specjalnie bylem na to gotow, bo wracalem z zabiegow mocno zamroczony (naciaganie kregoslupa - mialem wtedy powazne problemy zdrowotne a tam jest przychodnia sportowa) Walke bym podjal mimo wszystko, nos pekal mi wiele razy, i nie zdazylo mi sie, zebym sie polozyl po takiej akcji, jak mowie mialem juz motyla w rece gdy trzaskal mi nos i zrozumialem, ze nie ma opcji zebym go otowrzyl a walka z trzema typami dobrze wyglada na filmach. Czego chcieli? No chcieli komus wpie***ic, akurat sie trafilem, byla lekka eskalacja czyli debline pytania i potem gwaltowny atak. Nozy o ile moglem stwierdzic nie mieli, bo pewnie bym nie pisal teraz. Tak czy siak mialbym prawo uzyc broni w takiej sytuacji i potem wybronilbym sie w sadzie. Ale prosze bardzo, zdazenie sprzed kilku miesiecy, centrum miasta, stoi moj kumpel z dwoma kolegami, przez ulice przechodzi typ... zadnych zaczepek, zadnego dania racji, bez slowa wyciaga noz i zadaje ciosy, dwoch z nich przyjelo na klate, jeden odskoczyl, gosc sie odwrocil i po prostu poszedl bez slowa. Cale szczescie, ze mial noz skladany i nie zablokowal mu sie dobrze, wiec w trakcie pierwszego ciosu juz sie skladal, lekko tylko zranil kolezke, drugiemu juz tylko pocial kurtke... Gdyby mieli bron, pewnie skonczyloby sie to trupem, bo po drugim ciosie by go ktos zatrzelil, ale gdyby typowi nie zaszwankowal noz, skonczyloby sie dwoma niewinnymi trupami na bank.
.177 / .22 / .22LR / 9x18 / 9x19 / 7,62x25 / 5,56x45 / 7,62x39
marcusling
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 119
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 14:30
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: marcusling »

[/quote]

Pozny wieczor, zima, ciemno jak w zadzie. Zatrzymali sie autem, rozwineli wachlarz, ciezko byloby uciec nagle, zreszta nie specjalnie bylem na to gotow, bo wracalem z zabiegow mocno zamroczony (naciaganie kregoslupa - mialem wtedy powazne problemy zdrowotne a tam jest przychodnia sportowa) Walke bym podjal mimo wszystko, nos pekal mi wiele razy, i nie zdazylo mi sie, zebym sie polozyl po takiej akcji, jak mowie mialem juz motyla w rece gdy trzaskal mi nos i zrozumialem, ze nie ma opcji zebym go otowrzyl a walka z trzema typami dobrze wyglada na filmach. Czego chcieli? No chcieli komus wpie***ic, akurat sie trafilem, byla lekka eskalacja czyli debline pytania i potem gwaltowny atak. Nozy o ile moglem stwierdzic nie mieli, bo pewnie bym nie pisal teraz. Tak czy siak mialbym prawo uzyc broni w takiej sytuacji i potem wybronilbym sie w sadzie. Ale prosze bardzo, zdazenie sprzed kilku miesiecy, centrum miasta, stoi moj kumpel z dwoma kolegami, przez ulice przechodzi typ... zadnych zaczepek, zadnego dania racji, bez slowa wyciaga noz i zadaje ciosy, dwoch z nich przyjelo na klate, jeden odskoczyl, gosc sie odwrocil i po prostu poszedl bez slowa. Cale szczescie, ze mial noz skladany i nie zablokowal mu sie dobrze, wiec w trakcie pierwszego ciosu juz sie skladal, lekko tylko zranil kolezke, drugiemu juz tylko pocial kurtke... Gdyby mieli bron, pewnie skonczyloby sie to trupem, bo po drugim ciosie by go ktos zatrzelil, ale gdyby typowi nie zaszwankowal noz, skonczyloby sie dwoma niewinnymi trupami na bank.[/quote]

Późny wieczór, zima i ciemno - przecież to jasne, ze ryzyko jest podwyższone - k - mać - czy nie lepiej wsiąść taxi i wydać kilkanaście-kilkadziesiąt złotych aniżeli iść piechotą?
Ta druga sytuacja - to coś nieprawdopodobnego - ot tak sobie bez jakiejkolwiek przyczyny? - to wariat jak się przed takim bronić w ogóle? Został złapany czy przechodzi przez przejścia i codziennie atakuje bez powodu spotkanych przechodniów?
MarcinD
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2239
Rejestracja: 22 października 2007, 17:16
Tematy: 12
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: MarcinD »

Jasne, najlepiej z domu nie wychodzic, wyjscie do sklepu to podwyzszone ryzyko, niech nam dowioza... A co jak dowiezie debil? Albo taksowkarz o ktorym mowisz bedzie lokalnym Czikatilą? Co do sytuacji z nozowniekiem - prawdziwa, relana, sprzed paru miesiecy. Malo to wariatow? Ostatnio jeden zasztyletowal Adamowicza. Zgodnie z twoja logika mogl w domu siedziec, nie? A co do tego typa od noza - musze dopytac jak sie skonczylo, byly kamery bo to ulica klubowa ze tak powiem, zostala wezwana policja, dowiem sie co z tym dalej.
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2019, 13:46 przez MarcinD, łącznie zmieniany 1 raz.
.177 / .22 / .22LR / 9x18 / 9x19 / 7,62x25 / 5,56x45 / 7,62x39
seniormolak
Reactions:
Posty: 9
Rejestracja: 09 września 2010, 21:24
Tematy: 0
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: seniormolak »

Panowie drodzy, nie eskalujcie niewiele wnoszącej retoryki. Popróbujcie to i owo w bezpiecznych warunkach ,najlepiej pod okiem kogoś kto ma o tym pojęcie. Potem nabytą wiedzę szlifujcie. I to jest odpowiedź na pytanie autora tematu.
Najlepsza jest umiejętność wypracowania takiej sytuacji, kiedy strzał nie będzie konieczny. Oznacza to, oprócz umiejętności dobycia klamy i oddania strzału w 0,7 s moim zdaniem ważna jest także podstawowa znajomość psychologicznego aspektu działania napastnika. Ilu z Was wie co to na przykład cykl Boyda, jakie reakcje fizjologiczne zachodzą w organizmie napastnika i ofiary? Nie chcę byście odpowiadali, bo to nie moja sprawa. Chcę Wam Koledzy tylko uświadomić, że dylemat pt: "z nabojem w komorze, czy bez" to tylko początek...
marcusling
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 119
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 14:30
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: marcusling »

MarcinD pisze:Jasne, najlepiej z domu nie wychodzic, wyjscie do sklepu to podwyzszone ryzyko, niech nam dowioza... A co jak dowiezie debil? Albo taksowkarz o ktorym mowisz bedzie lokalnym Czikatilą? Co do sytuacji z nozowniekiem - prawdziwa, relana, sprzed paru miesiecy. Malo to wariatow? Ostatnio jeden zasztyletowal Adamowicza. Zgodnie z twoja logika mogl w domu siedziec, nie? A co do tego typa od noza - musze dopytac jak sie skonczylo, byly kamery bo to ulica klubowa ze tak powiem, zostala wezwana policja, dowiem sie co z tym dalej.
Ja bardzo dużo wychodzę. Na piechotę. Za dnia. Nocą w mieście - auto. Rower - kilka ładnych godzin ale miejsca odludne jak trasy leśne. Ale mam oczy dookoła głowy i w takiej sytuacji brałbym taxi. Ale znam osoby, które nie zapłacą 20 zł za taxi i będą wracać za piechotę przez całe miasto nocą. Wolą śmierć a nie zapłacą. Znam takie. Znam też takie, że wolą śmierć głodową aniżeli zapłacić za obiad w restauracji bo to za drogo.
Sytuacje ataku po to aby zabić bez powodu ( żadnego ) to rzadkość rzadkości. W Gdańsku powód był, jakoś nikogo innego nie zaatakował.
Co do Twoich kolegów - nie znam zdarzenia - zupełnie tak bez powodu? - trudno uwierzyć - ale możliwe.

Wracając do Twojej sytuacji. Wyobraź sobie tłumaczenie w sądzie. Zima, ciemno, zero ludzi wracam z nabojem w komorze z zabiegów przez pusty obszar parkowy no i atakuje mnie bez powodu trzech mężczyzn bez powodu pięściami - no to w obronie koniecznej zastrzeliłem jednego - czy Ty nie widzisz jak to brzmi? Miałbyś przesrane. W ogóle zacznijmy ot tego, że spacer/powrót nocą w ciemności przez miejskie odludne przestrzenie z nabojem w komorze kiedy mamy inne możliwości transportu to proszenie się o kłopoty. Taxi lepsza.
MarcinD
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2239
Rejestracja: 22 października 2007, 17:16
Tematy: 12
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: MarcinD »

Byles kiedys w sadzie? :D Bylbys zaskoczony jak to wyglada. Podpowiadam - ciut inaczej niz na amerykanskich filmach. Sedzi nie bedzie interesowac czemu nosiles bron z nabojem w komorze - wystarczy, ze masz takie uprawnienia i koniec tematu. Popdopwiem ci jeszcze, ze lwia wiekszosc sytuacji w ktorych jest sprawa o przekroczenie obrony koniecznej konczy sie wyrokiem uniewinniajacym, wbrew oczywistym staraniom proroka. Jasne, ze lepiej unikac sytuacji podbramkowych, ale nie zawsze sie da, nie zawsze przewidzisz, nie zawsze oczy dookola glowy ci pomoga. W bunkrze sie nie zmakniesz. A szedlem nie ze zle pojetej oszczednosci, tylko dlatego, ze mialem taka ochote. Setki jesli nie tysiace ludzi chodzily po Polach Mokotowskich tego wieczora, jakies 100 - 200 metrow ode mnie. Sprawa z nozownikiem z ulicy klubowej mogla wygladac tak, ze pod tym konretnym klubem mial jakas kiepsa akcje, albo go z klubu wyrzucono i przyszedl sie zemscic, trudno powiedziec. A moze byl nawalony i w pijanym widzie cos sobie ubzdural? A moze nacpany? A moze wariat? Moze sobie uroil ze walczy z UFO? Nigdy nie miales trudnej sytuacji? Ja za malolata obskoczylem taki wpi***ol ze do dzis nos mam krzywy, bo pijani chlopcy widzieli mnie dzien wczesniej gdzies, gdzie jeden z nich oberwal i po swojemu skojarzyli fakty, wiec oberwalem za bezdurno. Zdarza sie...
.177 / .22 / .22LR / 9x18 / 9x19 / 7,62x25 / 5,56x45 / 7,62x39
marcusling
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 119
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 14:30
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: marcusling »

MarcinD pisze:Byles kiedys w sadzie? :D Bylbys zaskoczony jak to wyglada. Podpowiadam - ciut inaczej niz na amerykanskich filmach. Sedzi nie bedzie interesowac czemu nosiles bron z nabojem w komorze - wystarczy, ze masz takie uprawnienia i koniec tematu. Popdopwiem ci jeszcze, ze lwia wiekszosc sytuacji w ktorych jest sprawa o przekroczenie obrony koniecznej konczy sie wyrokiem uniewinniajacym, wbrew oczywistym staraniom proroka. Jasne, ze lepiej unikac sytuacji podbramkowych, ale nie zawsze sie da, nie zawsze przewidzisz, nie zawsze oczy dookola glowy ci pomoga. W bunkrze sie nie zmakniesz. A szedlem nie ze zle pojetej oszczednosci, tylko dlatego, ze mialem taka ochote. Setki jesli nie tysiace ludzi chodzily po Polach Mokotowskich tego wieczora, jakies 100 - 200 metrow ode mnie. Sprawa z nozownikiem z ulicy klubowej mogla wygladac tak, ze pod tym konretnym klubem mial jakas kiepsa akcje, albo go z klubu wyrzucono i przyszedl sie zemscic, trudno powiedziec. A moze byl nawalony i w pijanym widzie cos sobie ubzdural? A moze nacpany? A moze wariat? Moze sobie uroil ze walczy z UFO? Nigdy nie miales trudnej sytuacji? Ja za malolata obskoczylem taki wpi***ol ze do dzis nos mam krzywy, bo pijani chlopcy widzieli mnie dzien wczesniej gdzies, gdzie jeden z nich oberwal i po swojemu skojarzyli fakty, wiec oberwalem za bezdurno. Zdarza sie...
Oczywiście, ze nie zawsze się da uniknąć czegokolwiek w tym tych sytuacji. Ale w Twoim przypadku dało by się w prosty sposób - auto.
Twój wybór - spacer - możliwe konsekwencje - to zaczepka i atak - i akurat do tego doszło. Oby się nigdy nie powtórzyło.

Ponieważ mam w rodzinie sędziego i prokuratora to sytuacja - pięści kontra broń palna/zastrzelenie napastnika to wyrok dla Ciebie - to pewne. Bo to nie będzie tak, że po stu ciosach kiedy umierasz zastrzelisz kogoś tylko po jednym ciosie przykładowo - a to zawsze będzie przekroczenie.
Awatar użytkownika
Dexter
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1944
Rejestracja: 11 lutego 2006, 18:00
Tematy: 8
Lokalizacja: Kraków
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: Dexter »

Jestes aby przekonany?
Awatar użytkownika
kuras999
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1688
Rejestracja: 20 kwietnia 2016, 13:47
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: kuras999 »

marcusling pisze: pięści kontra broń palna/zastrzelenie napastnika to wyrok dla Ciebie - to pewne
Bzdura!
Duku
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 9
Rejestracja: 15 sierpnia 2018, 18:47
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: Duku »

Twilight7 pisze:
kuras999 pisze:Nie zawsze jest czas i wolna ręka na przeładowanie np. podczas szamotaniny. Wyobraź sobie że bandzior z nożem jest pół metra od ciebie ...
Taką sytuację ćwiczyliśmy właśnie na szkoleniu. No nie ma się co czarować... nie ma szans na przeładowanie, bo drugą ręką blokujemy napastnika i zasłaniamy się... silna ręka w tym czasie jedynie dobywa broni i strzela oparta grzbietem dłoni o biodro...
Gdzie i kto takich rzeczy uczy? Znacznie bezpieczniej jest zejść z linii ataku (jak w międzyczasie uda się napastnika kopnąć w krocze lub zaatakować inne wrażliwe miejsce to jeszcze lepiej) i odepchnąć go od siebie a dopiero potem wyciągnąć broń albo najlepiej po prostu uciec jeśli tylko jest taka możliwość.
Wracając do pytania, to ja będąc nawet na misjach zagranicznych przeładowaną broń miałem tylko przy wyjeździe z bazy. Na terenie samej bazy broń miała pusta komorę nabojową. Tak samo w Polsce, noszę na co dzień przy sobie pistolet nieprzeładowany.
Może tez warto rozważyć posiadanie czegoś pośredniego np. małej latarki z wbudowanym paralizatorem?
A ilu z was nosząc bron przy sobie ma również apteczkę i potrafi udzielić pomocy osobie poszkodowanej np. postrzelonej ?
S!
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2019, 16:12 przez Duku, łącznie zmieniany 2 razy.
marcusling
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 119
Rejestracja: 11 kwietnia 2016, 14:30
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: marcusling »

Dexter pisze:Jestes aby przekonany?
Oczywiście, ze nie jestem. Zakładam najgorsze. Bo żyjemy w nie za bardzo normalnym kraju.
kszymon
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 45
Rejestracja: 31 lipca 2014, 17:02
Tematy: 3
Lokalizacja: Wielkopolska
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Pytanie do noszących ...

Post autor: kszymon »

Ja może rzucę nieco inny punkt widzenia, który jest chyba trochę po za tematem, ale nasunęło mi się to podczas czytania tego tematu.

Zawsze będą dwa skrajne podejścia:
1. Jeżeli dasz się posłusznie obrabować to nie zginie żaden człowiek (nie trzeba tłumaczyć jak głupie jest to podejście)
2. Trzeba nosić przy sobie broń zawsze, bo zawsze może wydarzyć się coś... a wtedy pozostaje żałować, że nie miało się broni.
a pomiędzy nimi jest milion innych i każdy tutaj będzie miał swój prywatny pogląd kiedy, gdzie i kiedy nosić broń

To czy "z" czy "bez" wpisuje się w to drugie podejście, które nie jest do końca mądre biorąc pod uwagę nasze realia (stosunkowo małe zagrożenie w Polsce, a jeśli już występuje, to użycie broni będzie konieczne jedynie w niewielkim procencie przypadków, a w każdym innym posiadanie broni może przysporzyć nam ogromnych problemów) i oczywiście mam na myśli przeciętnego cywila, a nie osobę, która faktycznie potrzebuje broni.
Teraz pytanie czy jeśli ktoś uważa, że broń nosi się od czasu do czasu to czy słuszne jest noszenie tej broni "z". Moim zdaniem tylko pod warunkiem, że osoba jest DOSKONALE przeszkolona w obsłudze broni.
A jeśli nie "z" to jak ? Lepiej w plecaku czy przy sobie ale jednak bez pocisku w lufie... no ja uważam, że lepiej przy sobie.
marcusling pisze:
Oczywiście, ze nie jestem. Zakładam najgorsze. Bo żyjemy w nie za bardzo normalnym kraju.
Przepraszam ale nie trawie takich bzdur. W czym nasz kraj jest nienormalny, podczas gdy inne są normalne?
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2019, 16:29 przez kszymon, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Broń i amunicja - WBP”