Pytanie do noszących ...

[Spyderco]

Tak skromnie ode mnie:
1. Zawsze może broń z nabojem w komorze - bo palec jest bezpiecznikiem i bo mogę,
2. Nie ma czegoś takiego jak obrona przed nożem w zwarciu czy bliskim dystansie, jeśli ktoś twierdzi inaczej to jest w błędzie,
3. W sytuacji zagrożenia życia kiedy możemy uciekać to uciekamy, na cmentarzach są alejki specjalnie dla bohaterów i tych co mieli pierwszeństwo.

[biper]

Twilight7:
to nie kwestia czy instruktor pochodzi z formacji SF, tylko do kogo jest adresowane szkolenie.
Pamiętaj, że na rynku są szkolenia dla ludzi chcących poznać techniki stricte wojskowe/bojowe i takie są na rynku.
Ale są też szkolenia stricte ze strzelania obronnego, także prowadzone przez byłych żołnierzy i funkcjonariuszy jednostek specjalnych wojska i policji.

Także moim zdaniem to nie kwestia skąd się wywodzi instruktor, tylko porządnego zebrania wywiadu: po 1. czy dane szkolenie faktycznie zgodne jest z tym czego szukam, po 2. jeśli punkt 1-szy spełniony - czy instruktor ma ten dar i odpowiednią wiedzę (czy ludzie polecają, czy wręcz przeciwnie).

Najtrudniej chyba jest na początku, bo praktycznie z zerową wiedzą i umiejętnościami ciężko być krytycznym wobec nowych rzeczy (i umiejętności ich przekazywania przez instruktora) - zwłaszcza jak się człowiek do czegoś podjara.
Szkoląc się w kilku miejscach - ma się już jakieś porównanie (albo na początku drogi - podpytywać się tych, co już takie porównanie mają).

Ja ze swojej strony bardzo mogę polecić szkolenia MadLeaf CloseRangeFighting, oraz książkę napisaną przez Liścia (MadLeaf), którą warto kupić, przeczytać (i przećwiczyć!) przed udaniem się na szkolenie.

@Spyderco
pkt.2 rozszerzyłbym nawet nie tylko na zwarcie, ale nawet do dystansu 3-5-7m - marne są szanse, jak się czegoś takiego regularnie nie trenuje (co i tak nie daje gwarancji sukcesu w obronie). Przy takim dystansie jednak wzrasta szansa na skuteczną.. ucieczkę. I to wówczas, gdy ataku nożem się spodziewamy (jak na treningu). W pełnym zaskoczeniu..
Ostatnie wydarzenie w Gdańsku pokazało ile trwa taki atak z zaskoczenia nożem. W ciągu 1-2 sekund szajbus pokonał całą szerokość sceny (5-7m?) i zadał 3 ciosy nożem.

Ktoś tu wcześniej napisał, że widząc fangę lecącą w jego stronę, będzie w stanie się obronić pistoletem. Proponuję osobie to piszącej (przepraszam, ale nie pamiętam kto i nie chce mi się cofać), aby z kolegą zorganizował sobie mały trening.. Pistolet ASG w ukryciu, a "przeciwnik" z dystansu 3m (nawet nie na wyciągnięcie ręki jak we wspomnianej bójce) ma zaatakować. Jak dasz radę wyjąć i strzelić, w dodatku celnie (nawet z kulką w "komorze") to jesteś prze-kozak i idę do Ciebie na szkolenie.

[Spyderco]

@up
Ktoś wysunął kiedyś twierdzenie, że dystans do obrony przed nożem to 8m, kiedyś próbowaliśmy z markerem na kolegach którzy twierdzili że w bliskim dystansie poradzą sobie z nożem - pisakiem, wyglądali jak jajka na Wielkanoc...

[biper]

Robiliśmy ze znajomymi coś podobnego, tyle że kumpel ma noże treningowe kopiące prądem (oj boli - bardziej motywuje do szybszego działania niż gumowy nóż, czy flamaster )
Na szkoleniu MadLeafa mieliśmy noże gumowe.

W obu sytuacjach wnioski identyczne..

A w bardzo bliskim dystansie/zwarciu jedyne co dawało jako takie szanse, to próba uchwycenia ręki z nożem. Nie ma co nawet próbować sięgać po broń, bo osłabiamy nasz chwyt (jeśli się to uda) i po nas. A to wszystko w sytuacji gdzie na treningu WIEMY, że atak nastąpi na 100%.. W sytuacji niepewnej, lub całkowitego zaskoczenia.. Szkoda gadać..

[MarcinD]

Moi znajomi z racji wykonywanego zawodu maja doczynienia z nozownikami srednio raz na pol roku. W przypadku nozownika ktory wyjmuje i grozi dziala gaz i baton, potem policja. W przypadku ataku bezposredniego dziala tylko szczescie i ew grube ubranie oraz fakt, ze nozownik zazwyczaj jest pod wplywem. Noz straszna bron.

[Twilight7]

Pewnie chodzi o to, że użycie broni wojskowe różni się od cywilnego choćby aspektami prawnymi, ale pewnie wieloma innymi.
Ale to tylko mój domysł.

Dzięki Matrix33, właśnie takie miałem intencje.
Tylko cywilne sytuacje i instruktorzy z doświadczeniem cywilnym ( a nie np. praktycznym wojskowym a jedynie teoretycznym cywilnym ) oraz w cywilnych warunkach środowiska i prawa.

[Twilight7]

Twilight7:
to nie kwestia czy instruktor pochodzi z formacji SF, tylko do kogo jest adresowane szkolenie.
Pamiętaj, że na rynku są szkolenia dla ludzi chcących poznać techniki stricte wojskowe/bojowe i takie są na rynku.
Ale są też szkolenia stricte ze strzelania obronnego, także prowadzone przez byłych żołnierzy i funkcjonariuszy jednostek specjalnych wojska i policji.
..

Rozumiem Biper. Ale właśnie jest wielu instruktorów, którzy nie specjalizują się tylko „adresują szkolenia” dla różnych grup odbiorców. Właśnie tego chcę uniknąć. Specjalne jednostki policji tak, ale wojskowi już niekoniecznie. Nie wierzę w szkoleniowca od wszystkiego.

[Matrix33]

Całkiem rozsądne założenie.
Dodam, że czynni/byli policjanci mogą też być dobrzy w te klocki. Jak robiłem patent to mieliśmy szkolenie (teoretyczne) z zasad obrony koniecznej prowadzone przez Z-Taca. Nie wiem, czy prowadzi szkolenia (chyba tak), ale naprawdę robi dobre, fachowe wrażenie. Facet jest bez wątpienia praktykiem, komunikatywny i ma dar przekazywania jasnych informacji.
Działa w Trójmieście. Może akurat Ci podejdzie. Znaleźć go można najłatwiej na FB

[Twilight7]

Dzięki Matrix33 i Biper za namiary. Sprawdzę obu gości czy nadal prowadzą szkolenia praktyczne.

[biper]

Z-Tac jak najbardziej prowadzi. Ma profil na FB. Najblizsze szkolenie 26.01.19.
Sam jeszcze nie korzystałem z jego szkoleń, ale poznałem osobiście. Bardzo pozytywny człowiek w sensie czysto międzyludzkim, jak i od strony strzeleckiej.

[Matrix33]

Ano, zdecydowanie pozytywny człowiek. I praktyk w dosłownym rozumieniu tego słowa.

[Wilek1]

Jak juz polecamy, to tez polecam Path of the Gn (J.Hebda) oraz Streetsmart (M.J.) jesli chodzi o szkolenia obronne.
Spotykalem sie nie raz z w/w i uwazam, ze spotkania są bdb

Ponadto, polecam brac udzial w nietypowych zawodach typu Nocne PIRO, Take Care of your Safety, Nocna Straz, lub treningach typu organiczona widocznosc, strzelanie jednorącz/zaslony...
Takie strzelania pozwalają sie sprawdzic w jakiejstam mniej/bardziej 'nieznanej' sytuacji (kilku bo kilka torow mamy), zmierzyc z warunkami bardziej realnymi niz IPSC i full swiatła i mozliwosc przejscia/przetrenowania torów przedtem...
Takie zawody to po prostu swietne treningi, w polaczeniu ze szkoleniami mozna sie dobrze ogarnąć.
(Co, dalej, i tak nie gwarantuje sukcesu, ale zwieksza szanse w razie W)

Aha. I nie neguje IPSC, sam uczestnicze i lubie, to tez dobry trening, ale nie obrony... predzej juz ofensywy

[Gabriel.223]

polecam do min 13
pozdr

[WRL]

@Gabriel.223
Jak by nie patrzył ma trochę racji

[Gabriel.223]

[quote="Gabriel.223"]
polecam do min 13
pozdr[/quote]
Sorry oczywiście od 13 min
dzięki