O tak, możesz mnie zabrać ze sobą. Spanie w namiocie, możliwość rozpalenia ogniska w lesie, targanie tuszy na plecach górską ścieżką Wolność i kontakt z naturą.
U nas niestety nie ma ku temu warunków geograficzno-prawno-mentalnościowych. Większość łowisk wygląda tak: Ambona pod lasem, a za plecami autostrada, pod spodem pole jakiegoś rolnika, który opierniczy Cię za deptanie plus szansa że jakiś bambinista rozstawi się z weganskiem transparentem... Domy i gospodarstwa w zasięgu strzału
A ognisko to sobie rozpalisz tylko w miejscu wyznaczonym, czyli przy pomazanej markerami i sprayami wiacie przy leśnym parkingu pełnego opakowań po gumkach i min pułapek, tzw papierzaków
Niewiele obwodów może poszczycić się fajną lokalizacja
Ostatnio zmieniony 14 grudnia 2018, 12:26 przez bldzmarcin, łącznie zmieniany 1 raz.
bldzmarcin pisze:A czy są jakieś przepisy regulujące sposób przechowywania broni w domach? Wymogi co do sejfów itp. ?
W Oklahomie nie ma wymogu trzymania broni w szafie stalowej. Jedynie musi byc niedostepna dla osob ponizej 18-tego roku zycia.
A mozna to osiagnac przez zwykla klodke czy zamek.
Ja trzymam bron dluga w szafie a krotka w kilku miejscach poza zasiegiem mlodego.
Poza domem zawsze mam cos w kieszeni i drugie cos w aucie. Zona zostawia swoj rewolwer w aucie w srodkowej konsoli.
Navigare pisze:Marzy mi się takie wielodniowe polowanie w górach solo lub paroma kumplami, spanie w namiocie itd, wielogodzinna wędrówka. Jak masz, to wrzuć kilka fotek takiego deer campa - pewnie to jest bardziej jakaś chata z której się korzysta co roku?
Pewnie Was teraz rozczaruje ale niestety osobiscie nie poluje. Ale nie jestem wegetarianinem
Cala rodzina poluje, szwagier, tesc, kuzyni wujkowie itd.
Moj problem polega na tym ze mam w pracy blokade urlopowa od polowy listopada do konca grudnia Wiec akurat jak jest sezon na jelenie
I na dodatek pracuje wtedy ponadwymiarowo, czyli praktycznie w kazda sobote.
No a teraz o tych "deer camps". Rodzina zony ma swoj w Ouachita Mountains w poludniowo-wschodniej Oklahomie.
Dojazd jest tylko mozliwy Jeepem lup pickupem 4x4.
I to jest stol piknikowy, stara drewniana chatka, palenisko i kilka fajnych miejsc na namioty.
Nie trzeba karasow ciagac na plecach bo mozna wszedzie podjechac quadem.
Ich oboz jest na terenie prywatnym, ale rowniez w lasach panstwowych mozna rozpalic ognisko, rozbic namiot itd.
APair pisze:Kolega Tomski na pewno odpowie... ale nazwa "Oklahoma Handgun License" sugeruje iż open carry jest na pistolet bądż rewolwer, a nie na AR15... :-)
Po pierwsze, nie jest to dobry pomysl chodzic po miescie z kalachem czy AR na plecach, bo az sie prosi, zeby sie policjant przyczepil.
Pozwolenie na bron ukryta dotyczy pistoletow, rewolwerow i derringerow (krocic?). To samo pozwolenie uprawnia do noszenia takiej broni w sposob otwarty, czyli na przyklad w kaburze na biodrze.
Co ciekawe, nie trzeba pozwolenia, kiedy np jedziecie ze strzelba czy sztucerem na polowanie. Czasem to az smieszy kiedy jade przez bezludzia i widze gosci na guadach z przewieszona przez plecy bronia.
Tutaj info z netu:
Open Carrying in Oklahoma
You are not required to possess a permit when openly carrying a rifle, shotgun, or pistol for certain“legitimate purposes” not in violation of the Oklahoma Firearms Act of 1971. Legitimate purposes include, but are not limited to:
hunting animals or fowl
competition or practice for recognized sporting events or performances for entertainment purposes
participation in local, county, or state police activity
participation in state or federal military activity
open carrying by regularly enrolled members of any organization that is authorized to purchase or receive weapons from the United States or from the State of Oklahoma, if they are at or going to or from their places of assembly or target practices
transporting an, unloaded gun between a person’s private residence and a place designated for repairs, sale, hunting animals, a hunting safety course, or other recognized firearms activity or event, and
educational or recreational activities or exhibitions.
Karkolomny pisze:Może trochę obok tematu... ale jakie przywileje mają rdzenni mieszkańcy rezerwatu? Nie jest to trochę takie państwo w państwie?
Calkiem na temat. W koncu to "Pozdrowienia z Oklahomy".
Osage Nation to jedyne plemie w Oklahomie, ktore ma rezerwat. Reszta to tereny pod mniej lub bardziej luzna administracja plemienna.
Osage wynegocjowali z rzadem federalnym swoj status, ktory gwarantuje im wlasnosc wszystkich zasobow naturalnych.
Dzieki temu kazdy czlonek plemienia co roku dostaje dosc pokazny check za przychody z produkcji ropy naftowej, gazu ziemnego i kruszywa.
Osage rowniez funduja stypendia i pomagaja w budowie domow.
Sprawy policyjne sie troche zacieraja. Policja stanowa, localna i plemienna wspolnie patroluja caly rezerwat.
Co ciekawe, nawet w Oklahoma Highway Patrol mozna trafic na indianina. Ostatni mandat dostalem ot "sloneczka" - Officer Little Sun
Ciezkie przestepstwa kryminalne najczesciej sa wyjasniane wspolnie ze sluzbami federalnymi z pominieciem stanowych.
Na innych terenach plemiennych, w zaleznosci od zamoznosci plemienia pomoc moze byc licha (podreczniki dla dzieci) lub pokazna (budowa nowych domow i darowizna ziemii).
Np. wujek zony buduje dom na terenie Choctaw Nation, a ze jest ich obywatelem, to zapewnia mu doprowadzenie energii elektrycznej i kanalizacji na koszt plemienia.
Co jeszcze, kazdy czlonek plemienia ma znizki na rejestracje pojazdow i kazde plemie wydaje swoje tablice.
Przejde sie po parkingu w pracy i zrobe kilka zdjec tablic plemiennych.
No i jeszcze jedno, zebyscie wiedzieli jaka skala obszaru wchodzi w gre. Gmina/rezerwat Osage to 6000 km kwadratowych czylie sporo wiecej niz np. caly stan Daleware.
Tomasz , mam taką refleksję odnośnie tego co napisałeś do tej pory o możliwości kupna, posiadania i noszenia broni w twoim stanie.
Możesz kupić od kogoś na ulicy całkowicie anonimowo ale jak chcesz nosić to musisz mieć licencję na noszenie itd.
Nawiązuję do tzw. rejestracji broni. Owszem nie musisz rejestrować tego co kupisz ale jak kupisz anonimowo i chcesz nosić legalnie to musisz starać się o licencję. Czyli w pewnym sensie jesteś Ty zarejestrowany a nie twoja broń. Dla mnie to jeden pies.
Żeby było tak, że możesz kupić całkowicie anonimowo - i nikt o tym nie wie - i możesz nosić bez żadnych licencji - było by super.
Czy w ogóle w jakimś stanie tak jest - możliwość anonimowego kupna od kogoś i możliwość noszenia bez licencji/permitu?
Mam jeszcze takie pytanie - jakie jest prawo odnośnie - strzelania ( treningu strzeleckiego ) ze swojej broni? - czy tylko strzelnica, czy możesz na swojej posesji - jeśli tak to jakie warunki musisz spełnić ( chodzi o wielkość terenu i zabezpieczenia itp ).
Czy teoretycznie jeśli odwiedzę Ciebie w Oklahomie ( jako turysta bez amerykańskiego obywatelstwa ) jakie są dla mnie skutki prawne jeśli skorzystam z Twojej broni w celu samoobrony? - załóżmy wspólna wycieczka i sytuacja w której Ty masz broń ale nie możesz z niej strzelać, ja nie mam rzecz jasna - ale potrafię i skorzystam z Twojej broni w celu obrony Ciebie i siebie?
Czy w ogóle jest jakaś możliwość aby turysta w Twoim stanie mógł na okres pobytu posiadać broń legalnie?
W wielu stanach jest prawo ktore pozwala na posiadanie i noszenie broni na podstawie drugiej poprawki to konstytucji Stanow Zjednoczonych.
Nazywa sie to Constitutional Carry.
Tutaj jest lista:
Alaska, Arizona, Arkansas, Idaho (tylko rezydenci stanu), Kansas, Maine, Mississippi, Missouri, New Hampshire, North Dakota (tylko rezydenci i tylko ukryta), Vermont, West Virginia, Wyoming (tylko rezydenci).
Raczej nie obawiam sie, ze rzad mi przyjdzie bron konfiskowac
No a jesli chodzi o zone, to typowa pomieszana Amerykanka. Mama z Texasu a ojciec z Washingtonu. Co ciekawe, rodzina tesciowej pochodzi od generala Lee. Wszystkie panie pa kadzieli jako drugie imie maja Lee, poniewaz nazwiska tylko po mieczu przechodza.
Nawet robilismy test DNA na Ancestry i wyszlo, ze Wielka Brytania, Hiszpania i Europa zachodnia, ani procencika indianskiej krwi
Mi bardziej wyglada na meksykanke
A ze mieszkamy na rezerwacie, to akurat nic dziwnego tutaj. Ponad polowa mieszkancow to biali. Mieszka sie normalnie, tylko podateg od nieruchomosci placimy do Osage Nation. Za to mamy kasyna, tanie paliwo i papierosy.
A tutaj kilka fotek z tej pierwszej. Zabralem tate i sadzac po minie, to chyba mu sie podobalo.
Jednak dobrze go w tym lotnictwie wyszkolili
I zapomnialem odpowiedziec na pytanie z cyklu "co by bylo gdyby".
Oklahoma ma prawo obrony koniecznej nazwane na czesc Brudnego Harrego - Nazywa sie "Make My Day Law"
Wiec jesli np. ktos z was mnie odwiedzi i pojedzemy ogladac bizony a z nienacka jakis trachniety indianin nas napadnie i ja polegne na polu chwaly, to mozecie brac moj pistolet i smialo walic do goscia.
Szczerze zazdroszczę,kryterium proste, zdrowy psychicznie i nie karany. U Nas niby "podobnie".
Ostatnio zmieniony 14 grudnia 2018, 23:46 przez FireFighter, łącznie zmieniany 1 raz.
" Wojna jest tam , gdzie młodzi i głupi dają się wrobić starym i zgorzkniałym durniom w zabijanie ludzi " KONRAD ADENAUER
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu.
Spanie w namiocie, możliwość rozpalenia ogniska w lesie, targanie tuszy na plecach górską ścieżką 
Wolność i kontakt z naturą. 
Domy i gospodarstwa w zasięgu strzału 
