brownells.pl - chyba przygotowują się do black friday - podwyżki cen...

[kuras999]

Nie wiem jak tam twoje osiedlowe sklepiki ale u mnie ceny się zmieniają kawa i masło podrożało a cukier jest tańszy ostatnio
Teraz możesz poczuć się jak prawdziwy europejczyk bo nasz brownells dobił cenami do tego niemieckiego bo wcześniej jak już inni koledzy zauważyli że na niemieckim i włoskim te same produkty były droższe niż u nas
Pozostaje jeszcze niepewność czy do Niemiec nie leci sprzęt z większą ilością orzechów

[biper]

Wydaje mi się, że strategia sklepu została chyba źle przemyślana.
Start z takimi cenami po prostu rozbudził nadzieję, że pojawił się sklep z:
1. Atrakcyjnymi cenami
2. Szerokim asortymentem

Po krótkiej promocji cenowej (jakoś nie wierzę w tak masowy błąd w systemie wprowadzania cen) realne ceny już nie są tak atrakcyjne. Z tych rzeczy, której planowałem jeszcze zakupić większość jest wręcz droższa, niż w innych sklepach.
Natomiast co do dostępności, to nie wiem czy zauważyliście, ale i pod tym względem jest gorzej. Sporo z rzeczy, które wziąłem sobie na cel, teraz jest niedostępna.

Po prostu pozostały zawiedzione nadzieję.

Co do cen.. każdy sklep sam ustala swoją strategię. I za to nie ma co się obrażać. Po prostu kupi sie gdzie indziej.
Taki przykład..
Upatrzylem sobie m.in. kolbę. Najtaniej znalazłem ją za 245, a w innych sklepach cena potrafiła szybowac nawet do 350, ale w większości jest po 284. W brownells.pl była za 253. Przy zamówieniu z innymi akcesoriami dopłata do kolby w brownelsie była łatwa do przełknięcia. Teraz jej cena to 291.. Reszta planowanych akcesoriów też poszła ostro w górę, a część w ogóle stała się niedostępna, choć towar wysyłany z USA.. Cóż, dla samej wygody zamówienia wszystkiego w jednym miejscu nie będę przepłacać. Sądzę, że sklep jeszcze zweryfikuje swoją politykę cenową. Teraz chyba bada rynek. Najpierw dość tanio i być może zostali zalani wręcz zamówieniami. Teraz będą sondować jakie marże rynek zaakceptuje.

[tomekwroclawski]

No cóż. Szczerze gratuluję, bo u mnie cukier ani drgnął.

Tylko że tu nie o to chodzi.

Chodzi o pewne zachowanie. A właściwie o sposób potraktowania klientów. Tylko i wyłącznie o to biega. Miało być tak fajnie, tanio, w ogóle a wyszło... no cóż. Kiepsko.

Ja oceniam zachowanie brownells z punktu widzenia sprzedawcy z 20 letnim stażem.

Dla mnie to, co wywinęli, po prostu żenuje. Skoro zamawiam sobie towar i znam jego cenę, to albo na dzień dobry rzetelny sprzedawca uprzedzi mnie o ewentualnych zmianach w cenie ostatecznej, zaproponuje wpłacenie zaliczki, która zagwarantuje mi proponowaną cenę lub po prostu wyjaśni, że muszę się liczyć z ceną znacznie odbiegającą od oferowanej w dniu negocjacji.

Tłumaczenie się jak mały Kaziu, że "nie przewidzieliśmy", "nie wiedzieliśmy", "kurs się zmienił". Właśnie to ostatnie tłumaczenie najbardziej mnie rozbawiało. Bo jakoś wszystkie inne sklepy mają po prostu ustalone ceny w zł. i jakoś żyją. Nikt nie proponuje mi w pn. amunicję po 20 zł. żeby w czwartek zażądać 22 zł., bo dolar podrożał. Każdy handlowiec wie, że albo ponosi ryzyko handlowe, albo od razu się zabezpiecza, uzgadniając warunki wg. których ustalona zostanie ostateczna cena za towar, np. na podstawie średniego kursu z dnia zawarcia transakcji. Owszem, raz się traci, raz zyskuje, ale tak to działa. Przerzucanie całego ryzyka na klienta bez uprzedzenia o tym fakcie jest mało eleganckie.

[Severin]

No to moje 3 grosze.

Oczywiście nie podoba mi się, że ceny wzrosły cóż zrobić, było nie kombinować z czekaniem, za zestaw który miałem na myśli jest teraz ok +100 zł.

Na dziś:

Sprężyny do spustu AR15, zestaw "zielony" było 59 zł, później 66 zł, dziś 63 zł.
Te same sprężyny na
DE - 17,90 Eu = 76,7 zł
UK - 14,80 Pound = 71,4 zł

SMITH & WESSON M&P15-22 SCYTHE CHARGING HANDLE
u nas obecnie 307 zł (było coś 280 zł)
DE - 77,3 Eu = 331,15 zł
UK - 70,9 Pound = 342 zł

Magazynek SMITH & WESSON M&P15-22 na 25 kulek
PL - 129 zł
DE - 32,5 Eu = 139, 23 zł
UK - 29,10 Pound = 140,45 zł


Innych produktów nie sprawdzałem, ale coś mi z tymi nienormalnymi cenami się nie klei.
Posprawdzajcie ceny na innych lokalnych stronach B i może (podkreślam słowo może) okazać się ze nie jest tak źle - amerykańskich cen się nie spodziewajcie, a jeśli tego oczekujecie no jesteście naiwni - to jest Europa i tak już będzie.
I tyle. Nie ma co gardłować. Nikt Was nie zmusza do kupowania, przecież mamy wolną wolę, że niesmak u niektórych pozostaje, no cóż .... może coś ze mną nie tak, ale mi pasuje

[tomekwroclawski]

Gdybyś wiedział że ceny są promocyjne ? Podjął byś decyzję wcześniej ?

[Severin]

Oczywiście, że tak, ale nikt mi nie zabronił czekać.

Cena paliwa też cię ciągle zmienia i nikt nie wylewa krokodylich łez.

Ja się ciesze że prowizja zostanie PL a nie DE lub UK.

[tomekwroclawski]

Gdybyś wiedział, podjął byś decyzję korzystną dla siebie, nie sklepu. I właśnie w tym tkwi haczyk.

Przypomina mi to jak żywo opowieści o ogłoszeniach sprzedaży działek budowlanych pod Warszawą. Już na miejscu, gdy klient wydawał się być szczerze zainteresowany kupnem, okazywało się, że ... cena w ogłoszeniu była w $ tylko ktoś coś przeoczył.

Podobne ?

Mocno zastanawiam się, skąd ta ogromna potrzeba usprawiedliwiana się samemu przed sobą, że w gruncie rzeczy zostało się oszukanym ?

Że paliwo drożeje.

Że prowizja zostanie.

Gdzie ? Przepraszam ? W PL. ? Jaja sobie robisz.

[kuras999]

Też zastanawiam się o co tak na prawdę chodzi, przecież podobno osoby, które miały coś w koszyku mogą kupić w lepszych (starych) cenach.
Ceny są niższe niż w innych krajach a to nas oszukują. To oszustwo musi być wyjątkowo pokrętne bo nie czuję się oszukany

[tomekwroclawski]

Jakoś nie do końca, bo jak się chce coś do koszyka dołożyć, cena się zmienia.

Po drugie jest tu parę osób, które po prostu złożyło by zamówienie i cieszyła się niższymi cenami.

I kolejne kilka, które zdecydowało by się na dopełnienie koszyka od razu do pełna.

Są też wpisy o znacznym "podrożeniu" zawartości koszyka.

Nie jest tak pięknie, jak piszesz.

[Rimski]

Gdzieś na początku tego wątku, ktoś triumfalnie stwierdził, że w końcu skończą swoją działalność „janusze biznesu” no bo w końcu światło brownellsa na nas spłynęło i już nikt nie da zarobić owym „januszom” bo gupi nie jest :-) Euforia...

No i po euforii. Ceny w „sklepie obiecanym” już przestają robić wrażenie, a jak będzie trzeba to i u „janusza biznesu” się kupi.
Puki co, to nie ma co liczyć na cuda, rynek broni i akcesoriów w Polsce jest jaki jest. Hobby przecież elytarne więc nikogo nie dziwi, że np. haczyk z aluminium wyprodukowany przez magpula pod nazwą bad lever kosztuje 150zł :-)
U nas praktycznie nie istnieje rynek wtórny różnego szpeja do broni a nawet jeśli to popatrzcie jakie są ceny.

Więc co tu się dziwić brownellsowi - będzie sprzedawać za tyle, za ile ludzie kupią. Może w USA ta sama firma zarobi na masowej sprzedaży, u nas takiej nie będzie więc zysk trzeba generować z ceny a nie z ilości.

[tomekwroclawski]

Pocieszę Cie.

Jak we Wrocławiu były trzy sklepy na krzyż, cena amunicji skakała co rok w górę a usprawiedliwień tego procesu było więcej, niż mam włosów na głowie.

I nagle ... buuum, cena poleciała o ładnych parę zł. za pudełku śrutu i zarówno duży jak i mały tę cenę trzyma.

Jak ludzie przestaną szukać usprawiedliwień i grzecznie pokażą, gdzie miejsce brownells, szybko się okaże, że i black friday obowiązuje i upusty przy większych zamówienia da się udzielić i na ekstra bonusy też da się załapać.

[Rimski]

No, ja tam pocieszenia nie potrzebuję :-)

Brownells czy inna firma będzie tak ustawia cenę aby maksymalizować zysk. Jest nowy „gracz” na rynku - dobrze. Puki co eksperymentują, minie trochę czasu i temat się ustabilizuje do czasu gdy na polski rynek wejdzie kolejny sklep.

[KudrigY]

A na szwabskim brownellsie jakoś udało się napisać, co i kiedy będzie taniej. Nie można być tak przejrzystym?

https://www.brownells-deutschland.de/Bl ... ayWeek2018

[kwaki]

@tomekwroclawski
To może, jako sprzedawca z 20 letnim stażem, otworzysz swój sklep ściągający graty z Ameryki, i będziesz sprzedawać za pół darmo, a przynajmniej po cenach jak za oceanem, jedynie przeliczonych USD -> PLN? Wszyscy na tym skorzystamy. Może poza Tobą... Już koledzy wymienili dodatkowe koszty związane z importem z USA, więc nie będę powtarzać.
Druga sprawa - dodanie czegoś do koszyka w e-sklepie nie oznacza jeszcze zawarcia umowy. Nie można oczekiwać, że sklep będzie trzymał ceny dla tego, że ktoś coś ma w koszyku (do którego nie wiadomo z resztą czy wróci). Tutaj Brownells poczuł się, chociaż wcale nie musiał, i dał możliwość sfinalizowania transakcji po starych cenach. To teraz pretensje, że nie można dorzucić dalszych rzeczy do koszyka.

Proponuję kończyć ten wątek. Ponarzekaliśmy, że już nie jest tak tanio, wyraziliśmy swoje opinie o zmianie cen, nikt nikogo do niczego nie przekona, każdy wie swoje.

[sql]

Druga sprawa - dodanie czegoś do koszyka w e-sklepie nie oznacza jeszcze zawarcia umowy.

ale prawo mówi o

najpóźniej w chwili wyrażenia przez konsumenta woli związania się umową

a nie o samym zawarciu umowy. Włożenie do koszyka można rozumieć jako wyrażenie woli.

Nie można oczekiwać, że sklep będzie trzymał ceny dla tego, że ktoś coś ma w koszyku (do którego nie wiadomo z resztą czy wróci).

To niech sprzedawcy automatycznie czyszczą koszyki po dwóch dniach i problem będzie rozwiązany - technicznie to żaden kłopot. Inaczej masz sytuację, że ktoś robi zakupy analizując ceny, wkłada do koszyka, idzie coś ważnego załatwić, wraca i kupuje - miał dużo rzeczy i nie pamiętał ile to wszystko kosztowało - wkładając do koszyka patrzył, czy ceny dobre i zakładał że w koszyku nie podrożeją - identycznie jak w sklepie stacjonarnym.

Nawiasem mówiąc ja nie mówię, że takie prawo jest słuszne. Uważam prywatnie, że konieczność zwrotu przez sprzedających kosztów przesyłek zwrotnych, jeśli kupujący odstąpi od zawarcia umowy, jest bardzo krzywdzące dla sprzedawców, ale durex-srulex i koniec.