Łuski 7,5x55 swiss
Moderator: Moderatorzy WBP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 161
- Rejestracja: 22 czerwca 2008, 20:35
- Tematy: 10
- Lokalizacja: Góra Kalwaria
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Łuski 7,5x55 swiss
Koledzy, czy widzieliście gdzieś u nas w kraju aktualnie dostępne łuski w tym kalibrze?
Ostatnio zmieniony 13 czerwca 2018, 19:56 przez Plastek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 223
- Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 20:32
- Tematy: 12
- Lokalizacja: Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Łuski 7,5x55 swiss
Nie tak dawno dostępna u nas była amunicja S&B w tym kalibrze. Bardziej się opłaca kupić tą amunicję na łuski.
wz. 48, KK150, CZ75 Omega, Ruger 512 Mk III i...
- Arctic
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 950
- Rejestracja: 16 lipca 2004, 00:20
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Szczecin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Łuski 7,5x55 swiss
Dokładnie ! U mnie S&B 7,5x55 Swiss jest po 2,60 PLN. Lata nic nie gorzej od szwajcarskiej wojskowej. Ponieważ mój Stgw.57 zagniata łuski to przy tej cenie nawet nie opłaca się robić swojej.sirocco pisze:Nie tak dawno dostępna u nas była amunicja S&B w tym kalibrze. Bardziej się opłaca kupić tą amunicję na łuski.
... ... a jak będziecie grzeczni, to nauczę was robić napalm.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 161
- Rejestracja: 22 czerwca 2008, 20:35
- Tematy: 10
- Lokalizacja: Góra Kalwaria
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Łuski 7,5x55 swiss
Też o niej myślałem ale w okolicach Warszawy na razie nie widziałem w żadnym ze sklepów, może jutro zadzwonię do zaprzyjaźnionego sklepu może mi sprowadzą.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1345
- Rejestracja: 21 sierpnia 2004, 18:49
- Tematy: 47
- Lokalizacja: W-wa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Łuski 7,5x55 swiss
W Rembertowie mieli ammo PPU po 3,90 , tydzien temu juz nie mieli , zostaly tylko G11 Ruaga, oryginalne, ale to berdany wiec luski nie bardzo ...Gdyby byly gdzies w poblizu , lub ktos by sprowadzil belotke w tej cenie, to tez chetnie sie podlacze pod zamowienie
Ostatnio zmieniony 13 czerwca 2018, 22:03 przez Telesfor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Snipper_is
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1682
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008, 03:20
- Tematy: 71
- Lokalizacja: Norwegia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Łuski 7,5x55 swiss
Arctic
Odpowiednio dobierając naważkę dojdziesz do stanu że przestanie zagniatać. Sprawdzone u mnie w Valmet Hunter. Inna naważka i łuska uderza inną częścią w odbijacz ( czy w co tam uderza ). Masz możliwość i chęci to sugeruję spróbować
Odpowiednio dobierając naważkę dojdziesz do stanu że przestanie zagniatać. Sprawdzone u mnie w Valmet Hunter. Inna naważka i łuska uderza inną częścią w odbijacz ( czy w co tam uderza ). Masz możliwość i chęci to sugeruję spróbować
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 652
- Rejestracja: 07 maja 2006, 15:13
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Łuski 7,5x55 swiss
W przypadku stgw57 żadne naważki nic nie zmienią. Tam komora nabojowa jest z rowkami Revellego i system przeładowania blow back co powoduje, że ramiona łuski są zniekształcone po strzale i tak na prawdę strach ją ponownie używać, mimo, że niby da się formatować.
Do stgw57 tylko GP11, raz, że dobrze działa automatyka broni, dwa balistyka pasuje do celownika. GP11 jakiś czas temu było w dużej ilości w Poznaniu, kupowałem poniżej 3zł.
Do stgw57 tylko GP11, raz, że dobrze działa automatyka broni, dwa balistyka pasuje do celownika. GP11 jakiś czas temu było w dużej ilości w Poznaniu, kupowałem poniżej 3zł.
Despite what your mamma told you, violence does solve problems.
- Arctic
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 950
- Rejestracja: 16 lipca 2004, 00:20
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Szczecin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Łuski 7,5x55 swiss
Zagniata to jednak mało powiedziane SIG łuski masakruje.
Zamek jest ryglowany dwoma symetrycznymi rokami (jak w MG42), Szwajcarzy wzorowali się na niemieckim karabinku dla spadochroniarzy. Moim zdaniem wybrali dobrze. Karabinek cechuje się wyjątkową niezawodnością i celnością. Armia Szwajcarska postawiła naprawdę wysokie wymagania. Nie dość, że miał nie ustępować K31 celnością w ogniu pojedynczym, a to już jest bardzo wysoko postawiona poprzeczka jak dla karabinu szturmowego. Miał strzelać seriami, to akurat jest oczywiste. Miał być niezawodny co też akurat jest oczywiste. To dodatkowo ze względu na specyfikę Szwajcarii miał działać w ekstremalnych warunkach. Działać niezawodnie latem i zimą, co też nie powinno dziwić ale dziwne już są warunki jakie postawiono. Na przykład testy w komorze przy temperaturach do minus 50 oC, inny z testów polegał na zostawieniu karabinka na noc, zimą w górach na wysokości ponad 2400 m. W końcu żołnierze mieli bronić wysokogórskich przełęczy także zimą. Następnego dnia rano oszroniony jak bałwanek i z zamarzniętym na kamień smarem miał strzelać, ... i strzelał.
Kłopoty z wyrzuceniem łuski w takich warunkach spowodowały, że komora nabojowa dostała nie tylko rowki Revellego ale dodatkowo specyficzny kształt. Łuski się nie kleszczą ale za to po wyrzuceniu wyglądają tak:
Szwajcarzy nie zakładali, że łuski będą ponownie wykorzystane. Zagniecenia pochodzą od uderzenia łuski w krawędź osłony komory. Z tym nożna by było sobie poradzić, ale z deformacją szyjki już nie. Mam obawy czy w ogóle te łuski dadzą się elaborować. Dlatego nawet nie kupiłem matryc. Więc cena 2,60 za sztukę fabrycznego naboju bardzo mnie cieszy.
Łuski zbieram, żeby nie było, że nie jestem chytry , tak na wszelki wypadek, może kiedyś jednak spróbuję je elaborować.
Zamek jest ryglowany dwoma symetrycznymi rokami (jak w MG42), Szwajcarzy wzorowali się na niemieckim karabinku dla spadochroniarzy. Moim zdaniem wybrali dobrze. Karabinek cechuje się wyjątkową niezawodnością i celnością. Armia Szwajcarska postawiła naprawdę wysokie wymagania. Nie dość, że miał nie ustępować K31 celnością w ogniu pojedynczym, a to już jest bardzo wysoko postawiona poprzeczka jak dla karabinu szturmowego. Miał strzelać seriami, to akurat jest oczywiste. Miał być niezawodny co też akurat jest oczywiste. To dodatkowo ze względu na specyfikę Szwajcarii miał działać w ekstremalnych warunkach. Działać niezawodnie latem i zimą, co też nie powinno dziwić ale dziwne już są warunki jakie postawiono. Na przykład testy w komorze przy temperaturach do minus 50 oC, inny z testów polegał na zostawieniu karabinka na noc, zimą w górach na wysokości ponad 2400 m. W końcu żołnierze mieli bronić wysokogórskich przełęczy także zimą. Następnego dnia rano oszroniony jak bałwanek i z zamarzniętym na kamień smarem miał strzelać, ... i strzelał.
Kłopoty z wyrzuceniem łuski w takich warunkach spowodowały, że komora nabojowa dostała nie tylko rowki Revellego ale dodatkowo specyficzny kształt. Łuski się nie kleszczą ale za to po wyrzuceniu wyglądają tak:
Szwajcarzy nie zakładali, że łuski będą ponownie wykorzystane. Zagniecenia pochodzą od uderzenia łuski w krawędź osłony komory. Z tym nożna by było sobie poradzić, ale z deformacją szyjki już nie. Mam obawy czy w ogóle te łuski dadzą się elaborować. Dlatego nawet nie kupiłem matryc. Więc cena 2,60 za sztukę fabrycznego naboju bardzo mnie cieszy.
Łuski zbieram, żeby nie było, że nie jestem chytry , tak na wszelki wypadek, może kiedyś jednak spróbuję je elaborować.
... ... a jak będziecie grzeczni, to nauczę was robić napalm.
- Snipper_is
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1682
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008, 03:20
- Tematy: 71
- Lokalizacja: Norwegia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Łuski 7,5x55 swiss
Rowki Rawellego tylko wyrównują ciśnienie między łuską a komorą. Nie będę nakłaniał na siłę ale jeszcze raz proponuję zmianę naważki . Koszt żaden a może jednak uda się znaleźć tą właściwą . Powtarzam że inne ciśnienia powodują inną ekstrakcję łuski i uderzenie inną częścią w odbijacz ( czy co tam innego ) No i wgniecenia szyjki są do akceptacji bo w tracie formatowania to się usuwa. Ale oczywiście robisz jak Uważasz
Snipper
Snipper
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 652
- Rejestracja: 07 maja 2006, 15:13
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Łuski 7,5x55 swiss
Kiedyś parę sztuk PPU po odstrzeleniu z stgw57 przeformatowałem i złożyłem amunicję. Działała, ale po ponownym odstrzelniu dwie łuski miały pęknięcia na ramionach. Nie ryzykowałem więcej. Co ciekawe miałem złożone do K31 naboje do "plumkania" z ołowianymi pociskami, takie ledwo 500m/s, stgw57 nie przeładowywały poprawnie, co było do przewidzenia, ale szyjkę katowało tak samo.
Despite what your mamma told you, violence does solve problems.