Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Moderator: Moderatorzy WBP
- Twilight7
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 450
- Rejestracja: 29 marca 2017, 11:28
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdynia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Jest tutaj kilka podobnych wątków, ale rozjeżdżają się mocno i za dużo niepotrzebnych dygresji (ciężko się to czyta szukając konkretów).
Do wystartowania tego tematu zainspirowała mnie opinia z poniższego filmiku na YT sugerująca, żeby nie usuwać z przewodu lufy warstwy miedzi / mosiądzu z pocisków FMJ za pomocą substancji rozpuszczających je.
Gun Cleaning & Solvents
Wiem, że ile jest osób tyle opinii i każdy wybiera to, co go przekonuje. Są "twardziele", którzy czyszczą broń tylko od "wielkiego dzwonu" ( lub wcale ) i tacy, którzy czyszczą godzinami po każdym strzelaniu.
Mamy różną broń. Używamy jej w różnych warunkach i z różną częstotliwością. Być może z tego powodu nie ma jednego dobrego sposobu i specyfiku dla wszystkich. Ale... chciałbym mimo wszystko podjąć próbę znalezienia złotego środka odnośnie zasad dot. czyszczenia i smarowania. Chodzi mi o zrównoważone podejście do dbałości o broń analogicznie do dbałości o inne narzędzia.
Unikając skrajnych opinii na chwilę obecną staram się czyścić broń tego samego dnia, po każdej wizycie na strzelnicy.
Przed zawodami również nie zostawiam broni bez czyszczenia. Smaruję bardzo skromnie i w niewielu miejscach, wycierając nadmiar oleju (nie używam gęstych smarów ). Przed pójściem na strzelnicę odtłuszczam jedynie przewód lufy.
Wiem, że nadmiar smarów może być bardziej szkodliwy od jego braku np. w miejscach typu komora spustowa ( zamiast chronić tworzymy nieświadomie pastę ścierną z oleju/smaru i tego co się do nich przykleja, np. pył / piasek.
Szczególnie ciekawi mnie jak dbacie o :
- broń do 38 SPEC WC (jak pozbywacie się osadu ołowiu ... używam tylko metod mechanicznych )
- pistolety 22 LR (należy chyba najostrożniej obchodzić się z przewodem lufy)
- 9 mm FMJ ( zastanawiam się nad zrezygnowaniem z Forester Milfoam, z powodu usuwania filmu mosiądzu, zob. film powyżej )
- karabiny na nabój 7,62x39 ( mam chromowany przewód lufy i strzelam bardzo mało, więc najdokładniej czyszczę i smaruję tłok i rurę gazową... przed strzelaniem odtłuszczam ),
- AR 15 223 REM ( tutaj najwięcej sprzeczności w necie odnośnie tego jakiego oraz ile smarowidła używać ... i w których miejscach )
Do wystartowania tego tematu zainspirowała mnie opinia z poniższego filmiku na YT sugerująca, żeby nie usuwać z przewodu lufy warstwy miedzi / mosiądzu z pocisków FMJ za pomocą substancji rozpuszczających je.
Gun Cleaning & Solvents
Wiem, że ile jest osób tyle opinii i każdy wybiera to, co go przekonuje. Są "twardziele", którzy czyszczą broń tylko od "wielkiego dzwonu" ( lub wcale ) i tacy, którzy czyszczą godzinami po każdym strzelaniu.
Mamy różną broń. Używamy jej w różnych warunkach i z różną częstotliwością. Być może z tego powodu nie ma jednego dobrego sposobu i specyfiku dla wszystkich. Ale... chciałbym mimo wszystko podjąć próbę znalezienia złotego środka odnośnie zasad dot. czyszczenia i smarowania. Chodzi mi o zrównoważone podejście do dbałości o broń analogicznie do dbałości o inne narzędzia.
Unikając skrajnych opinii na chwilę obecną staram się czyścić broń tego samego dnia, po każdej wizycie na strzelnicy.
Przed zawodami również nie zostawiam broni bez czyszczenia. Smaruję bardzo skromnie i w niewielu miejscach, wycierając nadmiar oleju (nie używam gęstych smarów ). Przed pójściem na strzelnicę odtłuszczam jedynie przewód lufy.
Wiem, że nadmiar smarów może być bardziej szkodliwy od jego braku np. w miejscach typu komora spustowa ( zamiast chronić tworzymy nieświadomie pastę ścierną z oleju/smaru i tego co się do nich przykleja, np. pył / piasek.
Szczególnie ciekawi mnie jak dbacie o :
- broń do 38 SPEC WC (jak pozbywacie się osadu ołowiu ... używam tylko metod mechanicznych )
- pistolety 22 LR (należy chyba najostrożniej obchodzić się z przewodem lufy)
- 9 mm FMJ ( zastanawiam się nad zrezygnowaniem z Forester Milfoam, z powodu usuwania filmu mosiądzu, zob. film powyżej )
- karabiny na nabój 7,62x39 ( mam chromowany przewód lufy i strzelam bardzo mało, więc najdokładniej czyszczę i smaruję tłok i rurę gazową... przed strzelaniem odtłuszczam ),
- AR 15 223 REM ( tutaj najwięcej sprzeczności w necie odnośnie tego jakiego oraz ile smarowidła używać ... i w których miejscach )
- woytas
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 721
- Rejestracja: 09 grudnia 2015, 11:19
- Tematy: 14
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
7,62 po chińczyku jak najprędzej po strzelaniu. Na ciepło sznur a potem szczotka, pasta kubek ciepła woda, już się zaczyna wielka przygoda. Syfu wychodzi co niemiara. Czyszczę benzyną ekstrakcyjną a potem natłuszczam gdzie się da Ballistolem - oczywiście z umiarem. Bo jak za dużo to się klei wszystko.
Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek.
- Officer_199
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1153
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006, 15:33
- Tematy: 26
- Lokalizacja: Wrocław
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Temat rzeka i ile osób, tyle opinii, ale nic nie zastąpi zdrowego rozsądku.
Rozbieranie broni po każdym strzelaniu na czynniki pierwsze również nie służy jej najlepiej, bo wielokrotne rozkładanie i składanie powoduje wyrabianie się np pinów, które za jakiś czas będą po prostu luźne.
Chemia rozpuszczająca nagar w lufie, specyfiki typu Milfoam są agresywne i uważam, że im rzadziej, tym lepiej. Nie sądzę, aby trzeba było w ten sposób czyścić częściej, niż co 3-4k przebiegu.
Ja swoją SH2 czyszczę po każdym strzelaniu, ale bez przesady- najważniejsza jest lufa i prowadnice zamka w których zbiera się kurz/ziarenka piasku + ewentualnie magi, jeżeli upadają na ziemię.
Do kałacha stosuję wyłącznie amunicję S&B Training, więc nie ma tragedii, przetrę po każdym strzelaniu zgrubnie, wyczyszczę lufę, suwadło+tłok, rurę gazową i w sumie tyle. Inna sprawa, że kałach lubi obfite smarowanie.
Jeżeli jednak ktoś używa najtańszej amunicji, która jest korozyjna, to faktycznie- po każdym strzelaniu, możliwie najszybciej, bo inaczej będzie ruuudo.
Rozbieranie broni po każdym strzelaniu na czynniki pierwsze również nie służy jej najlepiej, bo wielokrotne rozkładanie i składanie powoduje wyrabianie się np pinów, które za jakiś czas będą po prostu luźne.
Chemia rozpuszczająca nagar w lufie, specyfiki typu Milfoam są agresywne i uważam, że im rzadziej, tym lepiej. Nie sądzę, aby trzeba było w ten sposób czyścić częściej, niż co 3-4k przebiegu.
Ja swoją SH2 czyszczę po każdym strzelaniu, ale bez przesady- najważniejsza jest lufa i prowadnice zamka w których zbiera się kurz/ziarenka piasku + ewentualnie magi, jeżeli upadają na ziemię.
Do kałacha stosuję wyłącznie amunicję S&B Training, więc nie ma tragedii, przetrę po każdym strzelaniu zgrubnie, wyczyszczę lufę, suwadło+tłok, rurę gazową i w sumie tyle. Inna sprawa, że kałach lubi obfite smarowanie.
Jeżeli jednak ktoś używa najtańszej amunicji, która jest korozyjna, to faktycznie- po każdym strzelaniu, możliwie najszybciej, bo inaczej będzie ruuudo.
- Twilight7
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 450
- Rejestracja: 29 marca 2017, 11:28
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdynia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Ja też myślę, że rozkładanie na czynniki pierwsze nie służy broni. Trzeba mieć mocne uzasadnienie żeby to robić.
Milfoam ma w składzie amoniak ( sądząc po zapachu ). Przestanę go używać ...
Kupiłem również jakiś czas temu Robla Solo Mil jako że ponoć ma usuwać również ołów... Nie używam tego jednak. Zrobiłem test czy wchodzi w reakcję z ołowiem. Wg mnie niestety nie jest to skuteczne. Tak więc ołów usuwam szczotką z brązu i ewentualnie bawełnianym „przecierakiem” z nawinietą odrobiną miedzianego cienkiego drutu, lub waty miedzianej ( inspirowane patentem Lewis Lead Remover, którego nie można u nas kupić ).
Jak sobie radzicie z ołowiem w lufie ?
Milfoam ma w składzie amoniak ( sądząc po zapachu ). Przestanę go używać ...
Kupiłem również jakiś czas temu Robla Solo Mil jako że ponoć ma usuwać również ołów... Nie używam tego jednak. Zrobiłem test czy wchodzi w reakcję z ołowiem. Wg mnie niestety nie jest to skuteczne. Tak więc ołów usuwam szczotką z brązu i ewentualnie bawełnianym „przecierakiem” z nawinietą odrobiną miedzianego cienkiego drutu, lub waty miedzianej ( inspirowane patentem Lewis Lead Remover, którego nie można u nas kupić ).
Jak sobie radzicie z ołowiem w lufie ?
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 227
- Rejestracja: 18 września 2017, 16:01
- Tematy: 4
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Zapewne masz problem po strzelaniu amunicja WC. Też miałem ten problem. Gdybym miał sie bawić w reczne usuwanie ołowiu z lufy po każdym wypadzie na strzelnice to bym pogonił w diabły ten sprzet. już 50 szt amunicji 38 WC potrafi ładnie nabałaganić. Moja metoda jest taka. Przede wszystkim nie dopuszczac do zaołowienia. Strzelam 25 szt WC po czym dla zabawy puszczam bębenek FMJ. I pozniej znów 25szt WC po czym 6 szt FMJ. Ładnie wydmuchuje osadzajacy sie ołów. Taka jest moja metoda na zaołowienie lufy. Nie polecam, nie odradzam. Każdy robi na swoja odpowiedzialnośc. Co do czyszczenia czoła bębenka i innych zalutowanych nalotem ołowianym elementów - CIF na szmatke i szorowanie, potem spryskuje brunoxem i wycieram do sucha.Broń jest czysta aczkolwiek niestety oksyda ma mikro zarysowania po takim zabiegu. Ale to jest chyba nieuniknione.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2018, 20:26 przez kriss91, łącznie zmieniany 1 raz.
- Wielki_Wezyr
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 414
- Rejestracja: 12 stycznia 2017, 19:33
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Jeśli chodzi o piankę Milfoam, to nie czyści ona dobrze lufy, tzn. zawsze po jej użyciu i przetarciu patchem po kilku razach patch jest czysty, ale wystarczy prysnąc w lufe dowolnym specyfikiem (czy to jakimś solventem czy zwykły ballistol albo olej do broni) i znów na patchach wychodzi syf i to porządny. Testowane na kilku sztukach broni, po strzelaniu i 50 i np 400 pestek.
Ja mi się pianka skończy więcej jej nie kupię.
Ja mi się pianka skończy więcej jej nie kupię.
Metoda znana aczkolwiek np. w instrukcji Colta jest napisane aby nigdy tak nie robić...kriss91 pisze:. Strzelam 25 szt WC po czym dla zabawy puszczam bębenek FMJ. I pozniej znów 25szt WC po czym 6 szt FMJ. Ładnie wydmuchuje osadzajacy sie ołów.
/ .22 / 7,62x25 / 7,65 / 9 Short / 9 Makarow / 9 Para /
/ .357 Magnum /.44 Magnum /
/ 5,45x39 /
/ .357 Magnum /.44 Magnum /
/ 5,45x39 /
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 227
- Rejestracja: 18 września 2017, 16:01
- Tematy: 4
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Gdybym miał strzelić 200 szt WC i potem "wyczyścic" to strzałem z FMJ to też bym sie nie odważył. Dlatego napisałem o nie dopuszczaniu do zaołowienia poprzez czeste strzelanie amunicja FMJ w trakcie strzelania WC.
- Twilight7
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 450
- Rejestracja: 29 marca 2017, 11:28
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdynia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Podobno lepiej jest wystrzelić najpierw kilkanaście...kilkadziesiąt sztuk FMJ, żeby utworzyć mosiężny/miedziany film ochronny a dopiero potem strzelać z WC (sprawdzę to).
Żeby jednak zachować taki stan równowagi trzeba "poznać" lepiej konkretna lufę oraz czyścic z umiarem (i nawet co jakiś czas nadmiar miedzi/mosiądzu również należy wyczyścić). I to chyba jest główna trudność: znalezienie równowagi ( Equilibrium), czyli poziomu zabrudzenia, który daje najlepsze efekty na tarczy
Żadna skrajność nie jest zdrowa dla broni. Z tego, co czytałem/słyszałem wyjątkiem jest jedynie stara amunicja ( korozyjny proch ) ... wtedy lepiej czyścić dokładnie od razu po strzelaniu. BTW czy obecnie dostępna Barnaul z opisem "non corrosive" faktycznie taka jest ?
Załączam interesujący filmik o wspomnianym Equilibrium: Relative Equilibrium
Żeby jednak zachować taki stan równowagi trzeba "poznać" lepiej konkretna lufę oraz czyścic z umiarem (i nawet co jakiś czas nadmiar miedzi/mosiądzu również należy wyczyścić). I to chyba jest główna trudność: znalezienie równowagi ( Equilibrium), czyli poziomu zabrudzenia, który daje najlepsze efekty na tarczy
Żadna skrajność nie jest zdrowa dla broni. Z tego, co czytałem/słyszałem wyjątkiem jest jedynie stara amunicja ( korozyjny proch ) ... wtedy lepiej czyścić dokładnie od razu po strzelaniu. BTW czy obecnie dostępna Barnaul z opisem "non corrosive" faktycznie taka jest ?
Załączam interesujący filmik o wspomnianym Equilibrium: Relative Equilibrium
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1106
- Rejestracja: 17 maja 2007, 12:52
- Tematy: 4
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Do Jacka używam wyłącznie Barnaula i nic go nie zjada nawet bez przesadnego czyszczenia więc raczej to prawda
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 114
- Rejestracja: 11 lipca 2017, 19:48
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Z preparatami do usuwania miedzi trzeba uważać bo np. P83 na szkielet lutowany mosiadzem. A mosiądz to stop. W SKRAJNYCH przypadkach może dojść do powstania luzu (szczeliny) przy wkładce zamka w P83 lub luzu przy wkładkach szkieletu (bo głównie one sa ze sobą laczone przez lutowanie )
CZ P-09
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3741
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, 06:51
- Tematy: 51
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Tak. Korozyjne są wojskowe konserwy.Twilight7 pisze: czy obecnie dostępna Barnaul z opisem "non corrosive" faktycznie taka jest ?
- MarcinKr
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 958
- Rejestracja: 20 lipca 2016, 13:13
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
To taki żart?Twilight7 pisze: Unikając skrajnych opinii na chwilę obecną staram się czyścić broń tego samego dnia, po każdej wizycie na strzelnicy.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3741
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, 06:51
- Tematy: 51
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
Nie, dlaczego? Też mi się to zdarza. Nawet często -> bo lubięMarcinKr pisze: To taki żart?
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 52
- Rejestracja: 04 grudnia 2016, 12:04
- Tematy: 0
- Lokalizacja: mazowieckie
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
- pistolety 22 LR (należy chyba najostrożniej obchodzić się z przewodem lufy)
Czyściłem całość Ballistolem i sznurem ale samą lufę traktowałem "po macoszemu" czyli lekko nawilżyć i nie strzelać na zawodach...
Czyściłem całość Ballistolem i sznurem ale samą lufę traktowałem "po macoszemu" czyli lekko nawilżyć i nie strzelać na zawodach...
- MarcinKr
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 958
- Rejestracja: 20 lipca 2016, 13:13
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?
No to w takim razie skrajnośc to czyszczenie codzienne nawet bez strzelania?