Czyszczenie i smarowanie broni: jak dokładnie, jak często oraz czym ?

[Piotr_JG]

- pistolety 22 LR (należy chyba najostrożniej obchodzić się z przewodem lufy)

Czyściłem całość Ballistolem i sznurem ale samą lufę traktowałem "po macoszemu" czyli lekko nawilżyć i nie strzelać na zawodach...

Wytłumacz, proszę, co w sytuacji, gdy zechcesz jednak strzelać z krótkiej .22 LR na zawodach
I czyściłeś sznurem szkielet, magazynek? Bo rozumiem, że lufę nie.

[Kozic]

Miałem na myśli aby na zawodach nie strzelać z naoliwionej lufy
Sznurem przeciągnąłem lufę. A za nieskładną poprzednią wypowiedź przepraszam.

[Twilight7]

Unikając skrajnych opinii na chwilę obecną staram się czyścić broń tego samego dnia, po każdej wizycie na strzelnicy.

To taki żart?

Co masz na myśli ?
Dla mnie skrajna forma czyszczenia to dokładna do gołej stali.
A dla Ciebie ?

Od niedawna nie czyszczę przewodu lufy dokładnie do gołej stali. Nie używam już regularnie Milfoam, żeby usunąć film po FMJ. Resztek po prochu też już maniacko nie szoruję. Tak więc czyszczę regularnie... ale bardzo pobieżnie ... „niedokładnie”

[MarcinKr]

To, że jest to tak samo potrzebne jak wymiana oleju w aucie po każdej jeździe. I pisanie o tym jako o 'nie skrajnosci' brzmi po prostu zabawnie.

[Dexter]

Ponieważ po prostu z tym czyszczeniem broni to zrobiło się srogie koniobijstwo, nie mające wiele wspólnego z realna potrzebą. A dla producentów- biznes . Z koniobijstwem jak to z koniobijstwem- jedni lubią co chwilę a inni od wielkiego dzwonu, nie oceniam, każdy jak lubi. Zaś jak o czyszczenie chodzi i faktyczną potrzebę: odpowiedź na pytanie "kiedy i jak często czyścić broń" brzmi "jak zacznie grymasić od brudu albo straci na parametrach". Czyli o wiele rzadziej niż wiele osób sądzi .

[m2c]

I nie potrzeba do tego 20 różnych specyfików po 5 dyszek każdy

[Wielki_Wezyr]

Ponieważ po prostu z tym czyszczeniem broni to zrobiło się srogie koniobijstwo, nie mające wiele wspólnego z realna potrzebą. A dla producentów- biznes . Z koniobijstwem jak to z koniobijstwem- jedni lubią co chwilę a inni od wielkiego dzwonu, nie oceniam, każdy jak lubi. Zaś jak o czyszczenie chodzi i faktyczną potrzebę: odpowiedź na pytanie "kiedy i jak często czyścić broń" brzmi "jak zacznie grymasić od brudu albo straci na parametrach". Czyli o wiele rzadziej niż wiele osób sądzi .

Jeszcze można by dodać - "jak zacznie rdzewieć"... tylko wtedy może już być za późno czasem... Żadna skrajność chyba nie jest dobra.

[Twilight7]

To, że jest to tak samo potrzebne jak wymiana oleju w aucie po każdej jeździe. I pisanie o tym jako o 'nie skrajnosci' brzmi po prostu zabawnie.

To dopiero jest niezły żart ... wzmocniony absurdalnym porównaniem do auta
Twoja broń, twoje podejście do czyszczenia. Każdy czyści jak lubi i umie.

Panowie, zamiast krytykować inne opinie postarajcie podejść do tematu konstruktywnie i napiszcie jak czyścicie, czym i jak często. Niech każdy sam wyciąga wnioski co ma sens a co nie w JEGO konkretnym przypadku.

[MarcinKr]

Ja Ci nie zabraniam czyścić broni po każdym strzelaniu, moczyc jej w benzynie ekstrakcyjnej czy przechowywać zanurzonej w balistolu.
To twoja własność i możesz z nią robić co zechcesz, jednak jest to dość skrajne podejście do tematu.
Broń należy czyścić wtedy gdy brud może powodować jej nieprawidłowe funkcjonowanie lub pogorszenie celności. Nic ponadto nie jest konieczne. Czestotliwosc smarowania należy dobrać do używanego smaru i też nie jest to tydzień czy dwa.
Najlepiej strzelac z danego modelu broni i amunicji dotąd, aż zaczną się pojawiać dysfunkcje. Policzyć ilość kulek, zmniejszyć o 20-30 procent i już wiadomo kiedy czyścić.

[KG92RS]

Najlepiej strzelac z danego modelu broni i amunicji dotąd, aż zaczną się pojawiać dysfunkcje. Policzyć ilość kulek, zmniejszyć o 20-30 procent i już wiadomo kiedy czyścić.

Jak piszesz takie porady, to weź pod uwagę, że mogą je przeczytać ludzie, którzy np. nie mają jeszcze (!) pojęcia, co to jest korozyjna amunicja... W takim przypadku, zastosowanie się do Twojej rady skończy się zniszczoną lufą... Bo jak zauważą "dysfunkcje" w postaci wżerów, tu już będzie za późno...

Nie wspominam nawet o właścicielach "wynachodków" firmy PAC...

[m2c]

Pompka Mossberga czyszczona jest tak jak pisał kolega MarcinKr - ostatnio nie wyrzuciła dwukrotnie łuski 12/76 co potwierdziło że już czas.
Inna sytuacja jest z Mossbergiem 930JM. Tego muszę czyścić nawet jeżeli poszło raptem 10 strzałów, i to przy pomocy zielonego czyścika do miedzi gdyż bez tego będzie wyglądać jak kałach po korozyjnej amunicji Ogólnie to używam Ballistolu i starych podkoszulków, bez skrobania do gołej blachy (oprócz 930JM ).

[Twilight7]

Najlepiej strzelac z danego modelu broni i amunicji dotąd, aż zaczną się pojawiać dysfunkcje. Policzyć ilość kulek, zmniejszyć o 20-30 procent i już wiadomo kiedy czyścić.

Jak piszesz takie porady, to weź pod uwagę, że mogą je przeczytać ludzie, którzy np. nie mają jeszcze (!) pojęcia, co to jest korozyjna amunicja... W takim przypadku, zastosowanie się do Twojej rady skończy się zniszczoną lufą... Bo jak zauważą "dysfunkcje" w postaci wżerów, tu już będzie za późno...

Nie wspominam nawet o właścicielach "wynachodków" firmy PAC...

No właśnie.
Moją intencją była próba zebrania praktycznych informacji, które dla nas działają i mogą przydać się mniej doświadczonym.
Wymyślanie absurdów w stylu " ... moczyć jej w benzynie ekstrakcyjnej czy przechowywać zanurzonej w balistolu ..." zupełnie nic nie wnoszą a wręcz zaśmiecają temat.

Mnie osobiście zaciekawił pewien artykuł o tym jak bardzo odmienne zdania mają nawet osoby uprawiające strzelectwo Long Range (i to tacy, którzy zdobywają nagrody).
Co ciekawe żaden z nich nie krytykuje odmiennych podejścia stosowanego przez ich kolegów. Kwestia kultury, czy świadomości, że inne metody też mogą być dobre ?

Generalnie podejście typu "czyścić dopiero gdy przestanie strzelać" jest mocno ryzykowne. Proponuję zwolennikom takiego podejścia sprawdzenie ( na własne ryzyko i gdy są sami na osi !!! ) czy to zadziała na np. rewolwerze 38 SPEC z ammo WC
No właśnie .... trzeba sobie uświadomić, że być może dysponujemy odmiennym sprzętem, z odmienna częstotliwością i do odmiennych celów ( statyka, dynamika, fun ...). Mam kilka rodzajów broni... i nie czyszczę ich w taki sam sposób. Nadal szukam alternatywnych podejść, bo być może zadziałają lepiej od tego co znam. Dzięki temu, zacząłem jakiś czas temu używać bore snake ... a niedawno zrezygnowałem z Milfoam.

[Dexter]

Ależ miejcie sobie różne zdania ale czemu chcesz komukolwiek odbierać prawo krytykowania doradzania pierdół? Zaraza tych czasów- nie krytykuj niczego bo jeszcze ktoś się poczuje dotknięty, chwal za chęci, bez względu na rezultaty, przytakuj a jak uważasz, że to stek bzdur to siedź cicho bo nazwą to "hejtowaniem" czy cholera wie czym.

[Fizyk]

To ja może spróbuję wrócić do tematu. Zawsze kupowałem takie najzwyklejsze szczoteczki mosiężne sprzedawane po parę złotych w prawie każdym sklepie. I te szczoteczki bardzo szybko udaje mi się zepsuć - czasem i po kilku czyszczeniach rewolweru "łysieją" i gubią "włosy", a czyszczenie polega na przeciąganiu nimi tam i z powrotem przez lufę (góra kilkanaście razy) i pogmeraniu w komorach.

Czy te tanie szczotki tak mają i trzeba zainwestować w jakieś droższe? Jeśli tak, to czy ktoś może jakieś polecić?

Czy ja coś z nimi robię nie tak? Po doświadczeniach z tymi szczotkami już od dawna nie używam ich jeśli nie ma absolutnej konieczności (czyli prawie nigdy) i czyszczę prawie wyłącznie szmatkami na jagu.

[Wielki_Wezyr]

U mnie szczotki miedziane (np Pro Shot) też szybko przestają być piękne, wyginają się i gubią "włosie".
Ostatnio też kupiłem szczotki w Castoramie, ale jeszcze nie używałem.
Natomiast nylonowa szczotka od Pro Shot, używana od dłuższego czasu, wygląda prawie jak nowa, wymaga tylko przeczyszczenia.