Jaeger81 pisze:To nie jest ta sama broń a broń wykonana wg tych samych planów. To subtelna różnica. Kompletnie chyba niezauważalna dla tego kto nie miał w rękach ARa za 6-12 tys. To właśnie te detale, materiały, wykończenia, technologie zastosowane do pokryć zamka, przewodu lufy etc decydują o jakości broni i jej przeznaczeniu.
I dochodzimy do sedna, czyli mitu droższej broni i wiary niektórych w to co napisałeś. Skąd cena FedArma u nas, bo kupujemy w cenach OEM.
W tej samej cenie co my, kupują "producenci" innych AR-ów. Dorzucają swoje logo, wrzucą droższe plastiki i cena musi być wyższa. O narzut tego jednego w łańcuchu pokarmowym więcej + dodatki.
Kto siedział w handlu wie że każdy dodatek dorzucony w fabryce pompuje cenę, lepiej dołożyć samemu.
Finalnie, aby sprzedać droższą ale praktycznie tą samą, broń trzeba dopisać jakieś bajki.
Możesz kupić w Polsce FedArma pod inną nazwą, ma ładniejsze plastiki i inny handguard. Cena prawie x3. Ale lufa inna, wybrali opcję o $30 tańszą.
Tego droższego pewnie z chęcią do ręki weźmiesz i pochwalisz, bo droższy, na pewno lepszy.
FedArm już się na rynku obronił trwałością, kupiło go kilka strzelnic i są pozytywnie zaskoczone. Lufy nie padają, wręcz żyją dłużej od tych które tak uwielbiasz.
Do tej pory mamy jedną na wymianę, od strzelnicy War Zone, przebieg 3x.xxx strzałów. Przerobili już dużo różnych karabinków i wszystkie padały bliżej 15.000 strzałów. Do tej pory rekordzista miał okolice 20tys.
FedArm będzie miał wymianę lufy, bo reszta broni w stanie który pozwoli na podwojenie tego przebiegu.
Na rynku są oczywiście konstrukcje bardziej dopracowane, swoje kosztują i mają swoje rozwiązania, ale półka <10k to najczęściej to samo z inną nazwą.
A są znane przykłady gdy ktoś chciał coś "poprawić", różnice były teoretyczne, ale awaryjność wzrastała wyraźnie.
przegiecie w kazda strone nie jest dobre
- skoro najtanszy to nie musi oznaczac najgorszy (trzeba sprecyzowac najpierw co to znaczy "najgorszy", ale z trwałoscią na pewno nie)
- te najdrozsze moze i sa lepsze, ale jak kosztuja 3-4x tyle to czy są 3-4x trwalsze ? maja mega wiekszą ergonomie i dzialanie ?
smiem twierdzic ze te 6 tys to jeszcze nie jest magiczna granica jakosci (bardziej moze 9 za HK lub DD), ale to jednak 3x tyle co fedarm i nie kazdy tyle ma po prostu), bo przed zakupem ogladalem ARy za 3,5-5 tysiecy, ciezko bylo je ocenic na 2x albo choc 50% lepsze
po paru zmianach kosztujacych grosze fedarm jest juz sporo fajniejszy (w sensie pozwala strzelac szybciej i wygodniej sie obsluguje), a na pewno fajniejszy (i łacznie ze zmianami nadal sporo tanszy) od takich za 4-5 tysi (stock) - no i one tez nie maja tych elementow w zestawie przeciez - nalezy tez to wszystko dokupic/zrobic...
skoro na 50m (bez przyblizenia) strzela same 10 z najtanszego kolimatora i trwalosc ma taką jak "internety donoszą" to jest po prostu okej,
ale nie nazywalbym go "maluchem" wsrod samochodow...
wczesniej chcialem kupic MMRa (cena prawie 50% wyzej) ale paru posiadaczy mi go odradzilo bo wlasnie mieli problemy...
Ostatnio zmieniony 02 maja 2019, 18:46 przez Wilek1, łącznie zmieniany 1 raz.
dziki_pl pisze:Do tej pory mamy jedną na wymianę, od strzelnicy War Zone, przebieg 3x.xxx strzałów. Przerobili już dużo różnych karabinków i wszystkie padały bliżej 15.000 strzałów. Do tej pory rekordzista miał okolice 20tys.
Jeżeli mówisz o War Zone z Wrocławia to coś nie do końca podajesz informacje bo dwa M4 CQC od Norinco padły po ok. 35000 strzałów - mam od nich jeden z tych dwóch egzemplarzy kupiony, a oglądałem oba.
LARPAK pisze:
Jeżeli mówisz o War Zone z Wrocławia to coś nie do końca podajesz informacje bo dwa M4 CQC od Norinco padły po ok. 35000 strzałów - mam od nich jeden z tych dwóch egzemplarzy kupiony, a oglądałem oba.
Przed napisaniem poprzedniego posta dzwoniłem do nich by potwierdzić informację.
@dziki_pl:
ciekawe, ale karabinek jest przeznaczony dla kolegi i on kontaktował się w tej sprawie - otrzymał informację ok. 35 tys. strzałów.
Jak odbierałem karabinek to kontaktowałem się z dwoma ludźmi z WZ i od obu otrzymałem informacje o przebiegu ok. 35 tys. strzałów.
Więcej o Norinco nie wiem, dopytam przy okazji. Jak kupowali sztukę FedArma na testy do War Zone utkwiło mi że karabinek ma przeżyć 15k, jak tyle zrobi to wytrzymuje tyle co inny ale jest tańszy. Nie chcieli sprzedawać broni na którą będą reklamacje, a wiadomo że nowość w tej cenie nie wzbudza zaufania. Jak dla mnie sukces, wbrew obawom innym jego trwałość nie jest poniżej średniej, wręcz przeciwnie.
W samym temacie "lepszości" jednego nad innym to w AR-ach jest to jedna wielka niewiadoma. Ten karabinek jest lepszy od tamtego, po prostu lepszy. Trudno o konkrety.
Biorę do ręki pistolet pardini oraz margolina, nie mam wątpliwości co jest lepsze. To czuć, jak zamknę oczy to nikt mnie nie oszuka co trzymam w ręku. Sama zmiana broni daje mi kilka pkt na tarczy. W AR-ach to mało namacalne. Pokrycia zamków, ok, w czym lepsze są inne? Jak są lepsze to gdzie widać ten efekt? Podczas strzelania nie czuję.
Super to było proste siedząc nad strzelbami, strzelby mają sporo wad, łatwo je wskazać i zaczynamy je zwalczać. Efekty widoczne. Automat wybredny na amunicję? To robimy tak by działał na każdej, później różnica jest widoczna i jasna. Nie ma czoków, teraz ma. Pompka się zacina, już się nie zacina. Fajkowała? Wzmocnij wyrzut łuski. Sprawa załatwiona i wskazuję łatwo gdzie jest różnica na plus. Namacalna dla każdego.
Kupujesz taniego AR-a który nie posiada wad wrodzonych i sam eliminuję co mi nie pasuje, tutaj już nie ma złotych środków. Mam chwyt A2, mi nie przeszkadza, chcesz inny to zmień na taki jaki chcesz. Nie każdemu pasuje FAB czy Magpul. Podobnie z kolbą.
Ostatnio widziałem Fed-a w którego została wsadzona spora kasa, spust, plastiki wymienione, kolimator droższy od karabinu. Właściciel zadowolony. Oczywiście znajdą się spece którzy będą wyśmiewać bo "baza za tania". A z drugiej strony jak ktoś na remingtona 700 postawi optykę za 4x krotność karabinu i wsadzi w łoże za cenę metalu to jest dobrze.
To kiedy ta najnowsza dostawa? Bo jak czytam to już naprawdę nie mogę się doczekać żeby samemu ocenić jak się fedzio będzie sprawował.
Przypominają mi się czasy komuny, zapisy trzeba robić. Komitety kolejkowe niedługo powstaną. Jak czytam to skoro taki budżetowy to chyba będę go ubierał w sklepach z asg. Bo wstyd będzie porządny osprzęt dostawiać.
A tak na serio to jakbym miał kasę to pewnie bym kupił sprzęta za 15k+ do tego drugie tyle za szkło itp.
Tylko z moimi umiejętnościami to różnicy na tarczy pewnie bym nie zauważył, więc wole więcej wydać na ammo.
Czy komuś tak na prawdę jakoś poważnie padł ten sprzęt, były jakieś większe awarie?
Bo odkręcających się śrubek z łoża, czy niedokładności montażowych nie można uznać raczej z dyskwalifikujące w sprzęcie za 3k.
I drugie pytanie,jak celny jest ten sprzęt? Bo na 50 czy 100m z podpartego 223 to właściwie tylko strzelec robi różnicę. Strzelał ktoś kiedyś z feda na większe dystanse? Nawet tak dla jaj? Tak tylko z ciekawości pytam żeby nie było że sprzęt do longshota po taniości kupuję.
Co ciekawe Fedarm nie jest karabinkiem wyłącznie "dla ludu", bo wiele egzemplarzy kupiły osoby które mają środki i/lub mają już drogiego AR-a a ich jedyne zmartwienie to utrzymać się w ryzach magicznych 50-ciu sztuk by magazynu nie robić.
Rekordzista ma trzy czy cztery różne modele, każdy oczywiście doposażony konkretnie. Wcześniej kupował droższe AR'y.
Awarii istotnych brak, odkręcanie się łoża czy innych połączeń jest niestety urokiem tej platformy. To jeden z najbardziej poskręcanych, jak nie najbardziej, konstrukcji na rynku. Nie mam w głowie innej broni w której jest tyle śrubek i są sytuacje jak z kluczem gazowym, czyli śrubki zaciskane.
Tutaj oczywiście jedna z konkurencji wypuszcza tezy że Fedarm jest źle zaciśnięty, bo wszystko jest źle zaciśnięte tylko ich karabiny dobrze.
Zero zgłoszonych usterek odkręcania klucza gazowego, już by jakieś wróciły gdyby były źle zaciśnięte.
Nie mieliśmy żadnego zgłoszenia awarii istotnych części.
A samo odkręcanie się występuje w AR'ach z każdej półki cenowej, rozmawiamy właśnie z jedną z firm która importuje drogie karabinki. Te najdroższe rozkręcają i skręcają sami na miejscu bo montaż jest fatalny. A i tak wraca do nich karabin z krzywym łożem.
FedArm to jedyną z dwóch firm które importujemy i do każdej sztuki dostajemy dokumentację kto go składał i sprawdzał. Każde zgłoszenie jest rejestrowane i załoga w fabryce jest korygowana.
Były sytuacje śmieszne, do serwisu trafia broń z zaciętym zamkiem. Przyczyna: metalowe ciało obce w ryglach.
Obecnie śledzimy uważnie wszystkie "awarie" które pojawiają się w sieci. Mamy już jasne przykłady awarii wirtualnych którymi zajmuje się nasz prawnik.
Kto śledzi grupy FB widział pewnie jedną z ostatnich gdzie FedArm się zacinał, był źle złożony, podobno wymieniany. Cała długa historia. Tylko że nie było w niej grama prawdy.
Pomijając fakt wyższość tanich ARów nad drogimi czy też drogich nad tanimi. To większym problemem wydaje się byc kwestia tego jak kupić od magazynu fedarma, co wyżej ludzie podnosili.
dziki_pl pisze:Dostawa za ok 2-3 tygodnie.
@dziki_pl padło to pytanie wczesnej już chyba, a nie ma jasnej odpowiedzi. Wy macie magiczna listę z zamówieniami? Czy jedynie system mailingowy, ze sklepu i jak są dostępne w sklepie to można wtedy rezerwować?
Bo ktoś tam się burzył to jak rozumiem na ten fakt. Jedni piszą, że zarezerwowali inni mówią, że jedyny sposób rezerwacji to zapisanie się na Waszą listę mailingową i zamówienie przez stronę - jak będą.
Ja bym może i kupił jako karabin do tyrania, bo na strzelbie się nie zawiodłem, ale też miałem info, że tylko przez stronę, a czytam o jakichś innych rezerwacjach. Maila z powiadomieniem dostałem na wszystko inne co mnie interesowało tylko nie na tego ARa. I w takiej sytuacji zaczyna ten zakup byc mission impossible.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2019, 10:50 przez Minor, łącznie zmieniany 4 razy.
To chyba ja z tymi swoimi żartami na temat komitetów kolejkowych namieszałem.
Jak się dowiadywałem w Magazynie to mówili że wysyłają powiadomienia wg kolejności kliknięcia "powiadom o dostępności." Jedyne czego się dopytywałem to czy jestem na liście i czy jestem dostatecznie wysoko w kolejce.
Nie chcieli "paskudy" żadnych zaliczek łapówek itp.
Tylko że na mailu to chyba trzeba non stop siedzieć żeby nie przegapić. Jak za komuny prawie, może ze świniakiem trzeba będzie jechać żeby załatwić.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2019, 15:56 przez mpv2, łącznie zmieniany 1 raz.