Krótkie podsumowanie działania Bul SAS II UR po ok 1500 kulkach:
- generalnie wszystko "gra i bucy" tak jak po wyjęciu z pudełka.Naprawdę jestem pod wrażeniem.
- kąt rękojeści inny niż przywykłem i kropki z kolimatora trzeba szukać na górze ale się przyzwyczajam. Inna pozycja pistoletu (kolimator wyżej niż przyrządy mechaniczne). No ale to będę "wkuwał" sukcesywnie
- smarowanie wyłącznie olejem do broni albo olejem samochodowym (Millers 0W40 jakoś subiektywnie lepiej/dłużej zostaje na lufie i sprężynie). Ważne tylko żeby nie przesadzić ze smarowaniem bo po pierwszych strzałach kolimator cały ubrudzony olejem.
- przy pociskach pełnopłaszczowych z odsłoniętym ołowiem z tyłu kompensator ołowi się dość szybko i wtedy trzeba skrobać i/lub usuwać elektrolitycznie ołów albo przejść na pociski powlekane - wtedy zjawisko praktycznie zanika. Pozostaje posmarować po i przed strzelaniem porty kompensatora olejem penetrującym (niewielka ilość) i resztki brudu i ołowiu wylatują po pierwszych strzałach.
- amunicja Major 9mm dobrana (finalnie elaboruję na pociskach LOS 123gn RN i prochu vectan SP2, OAL 30.00 mm, crimp 9,59 spłonki pistoletowe, PF 166 przy temperaturze 20 stopni Celcjusza). Komora pozwala elaborować z tymi pociskami nawet dłużej (bo do 30,7mm) ale osadzenie pocisku jest już wtedy tak płytkie że albo krzywią się przy osadzaniu albo potrafią się przemieścić przy przeładowywaniu. Poza tym pociski czasami nie trzymają wymiarów i ok 1 nabój na 100 nie przechodzi plunk testu tj opiera się o gwint (imho to i tak dobry wynik). Brak oznak nadciśnienia na spłonkach nawet przy PF 170. Następne pociski zamówię w średnicy 0,355 a nie 0,356 problem pewno zniknie w ogóle.
- żeby poprawić przeładowania i ustabilizować kropkę założyłem sprężynę 10 lbs zamiast 9 lbs (jak pistolet się dotrze jeszcze to może wrócę do słabszej sprężyny). Przy tej sprężynie pistolet stoi w miejscu, kropka nie nurkuje ani nie skacze do góry, zero zacięć.
Z poprawek sprzętowych:
- Założony montaż pod kolimator JVIndustries pod Holosuna 507c. Okienko mogłoby być większe ale ma znak celowniczy który widzę przy moim astygmatyzmie w zakresie akceptowalnym i na razie uznaję to za setup docelowy. Dziurki w szkielecie 5szt (w odróżnieniu od 3szt ori dziurek Bula) są równolegle do osi pistoletu (skos 1 stopnia jest na montażu optyki a nie na osi dziurek jak w montażu bula) pozwlają mi na dokręcenie dowolnego montażu z USA.
- podstawka pod kciuk - go gun - przy moim rozmiarze ręki i wygiętym kciuku sprawdza się bardzo dobrze, zastanawiam się czy nie przesunąć go o jedną dziurkę do przodu.
- bezpiecznik chwytowy - zablokowany bo parę razy mi się zdarzyło że przy wysokim chwycie nie udało mi się go odblokować i traciłem czas.
- bezpiecznik skrzydełkowy / główny - wymieniłem na DAA z osłoną zamka bo parę razy tarłem kciukiem po zamku i potem fajki były i obtarty kciuk. Musze jeszcze podpórkę na nim podpiłować bo "gryzie" mnie lekko - ale to nastąpi powoli drogą prób i błędów.
- Magazynki - bulowe są fajne w sensie jakości wykonania i pewności działania ale często ich nie dobijam, więc jeden został podklejony miedzianą płytką - wtedy wystaje trochę z lejka i zapina się za każdym razem. Dodatkowo przy wyrzucaniu magazynka wylatuje on w tempie ekspresowym bez żadnych dodatkowych akrobacji.
z rzeczy potencjalnie wkurzających i/lub do zmiany kiedyś :
- muszę dokupić śrubkę z kulką / zatrzask kulkowy żeby nie odkręcać za każdym razem rączki przeładowywania (chyba M4). koszty prawie żadne więc to pewno pierwsze sprawdzę.
- Spust - chyba lepiej mi się strzela z płaskim - geppert robi fajne spusty z regulacja ale to bardziej fanaberia niż potrzeba.
- Dokupiony na razie jeden długi magazynek SPS-a na 29 naboi. Będę szukał drugiego być może znowu SPS albo poszukam ori bulowego (tego rozbiera się łatwo bez imbusów). Wtedy przestanę de facto używać magazynków 120mm ale w tej klasie sprzętowej to chyba standard.
- rozbieranie ze spinaczem jest upierdliwe - rozważam Dawson toolless guide które upraszcza tą operację ale to też de facto fanaberia.
Reasumując: nie mogę mieć już żadnych wymówek- jak coś nie pójdzie nie tak, to nie mogę zwalać na pistolet tylko muszę u siebie szukać przyczyn ;-). Generalnie pistolet znacząco przekraczający moje umiejętności ale chyba właśnie ta nauka jest taka przyjemna