Re: Uzkon AS 46
: 17 kwietnia 2018, 14:06
Super. Oto internet, Ktoś nie wie o czym pisze, ale zjebki komuś wsadzi chętnie.
Kupiłem uzkona 46 i to są może nie głupio wydane pieniądze, ale na pewno wydane dziwnie.
Coś jak junk food - kupujesz hamburgera, bo jest tani i dostepny, a nawet smaczny i pożywny, no ale nie jest to rostbeef w drogiej restauracji, więc kumple z kompleksami szukają dziury w całym.
Koncepcja uzkona 46 jest bardzo jasna - krótka lufa plus pojemny magazynek, na dodatek wymienny.
Żeby było jeszcze praktyczniej brak blokad, czyli guzików do wciśnięcia. Na koniec sprężyna, która z broni powtarzalnej dwutaktowej czyni coś jakby jednotakt. Taki sprzęt idzie do krajów, gdzie zakazana jest broń samopowgarzalna.
Jeśli ktoś nie ma dużego doświadczenia z obsługowaniem sprężyn, choćby w kałachu, będzie generował zacięcia. Tak samo jest z magazynkiem, wystarczy, że aż zbyt silna sprężyna będzie dosyłać nierówno, to kryzy mogą przeskoczyć i drugi w kolejności nabój zablokuje dosłanie pierwszego.
Do jakości części istotnych trudno się odnieść, są wyraźnie delikatniejsze, ale też o niebo bardziej precyzyjne, niż np. w Bajkalu. Metalowy detal może być jednak cieńszy, ale zarazem mocniejszy.
Powłoki w stanie sklepowym idealne, z chromem w lufie oczywiście. Trudno jednak zgadnąć jak się będzie starzał.
Najdziwniejszą rzeczą jest tzw. szpej, czyli plastiki. Jak mam kolbę rozsuwaną, trzypozycyjną, w której prowadnica jest także plastikowa, co w niczym nie przeszkadza, a może nawet pomaga łagodzić kopnięcie. Prowadnice można wyjąć i zostaje sam chwyt pistoletowy. Do transportu super, taktycznie też nieźle.
Przyrządy celownicze to typowa kwestia umowna - na youtube traktowane z wielką powagą, tak naprawde nie nadają się nawet do replik ASG - to jest po prostu uchwyt transportowy, typu walizkowego.
Absolutnie mija się z celem maleńki plastikowy przeziernik, na dotatek osadzony na plastikowej i słabo zamocowanej szynie - przy krótkiej lufie do tego.
Ja rozumiem, że taktycznie taka pomka jest zamiennikiem p-mu, ale poważne podejście do tematu wymagałoby co najmniej aluminium. No ale wtedy cena musiałaby się co najmniej podwoić.
Obudowa z szyną picatinny sprawdza się natomiast jako osłona termiczna i antyudarowa. Jako szpej z poziomu ASG będzie też wdzięcznym materiałem do malowania.
Celowanie w przypadku strzelby to bardziej kwestia pamięci mięśniowej (powtarzalności skłądu) niż pracy okiem, więc swoje zrobi nie tylko kolimator, ale nawet przyklejany światłowód.
Na amerykańskim forum przeczytałem, że uzkon 46 ma aparycje gadżetów z filmów sf retro (typu Alien), tak samo podsumował to mój kolega, więc jest coś na rzeczy, ale źródło inspiracji stylistycznej też jest oczywiste - fabarm i benelli. Za jedną piątą ceny.
Nieco zadziwia ogromnych rozmiarów magazynek - dostępnych jednorazowo 10 sztuk nabojów magnum to fajna sprawa w kontakcie z tłumem, szkoda tylko, że ukompletowanie nie przewiduje dwóch magazynków, w końcu wymiennośc magazynków do tego własnie się sprowadza, że można mieć przy sobie zapasowy. Czy pasują magazynki od innych producentów (dostępne hatsana) jeszcze nie sprawdzałem, ale 2 magazynki na 7 sztuk (wymiarami podobne do kałachowych) sprawdziłyby się lepiej niż jedna 10.
Ze wskazań formalno-prawnych Turcy produkują strzelby z ergonomią karabinków szturmowych, jako namiastkę niedostępnej dla cywili broni wojskowej. W kraju masowego kałacha a ostatnio też i stonera, jest to już wyłacznie kwestia ceny.
I teraz resume - jako zabawka i trenażer uzkon 46 sprawdzi się na pewno, sportowy nabój śrutowy może nie jest tańczy od kałachowego, ale na pewno bezpieczniejszy i można go stosować tam, gdzie nabój pośredni jest zbyt "energetyczny". Niemniej taka sama konfiguracja w wydaniu chińskim byłaby jednocześnie poważną ofertą sprzętową dla firm ochroniarskich. Niestety u nas w sklepach sprzedaje się to, co przyjedzie, z czego zresztą biorą się przeceny, np. z 1600 na 990.
Kupiłem uzkona 46 i to są może nie głupio wydane pieniądze, ale na pewno wydane dziwnie.
Coś jak junk food - kupujesz hamburgera, bo jest tani i dostepny, a nawet smaczny i pożywny, no ale nie jest to rostbeef w drogiej restauracji, więc kumple z kompleksami szukają dziury w całym.
Koncepcja uzkona 46 jest bardzo jasna - krótka lufa plus pojemny magazynek, na dodatek wymienny.
Żeby było jeszcze praktyczniej brak blokad, czyli guzików do wciśnięcia. Na koniec sprężyna, która z broni powtarzalnej dwutaktowej czyni coś jakby jednotakt. Taki sprzęt idzie do krajów, gdzie zakazana jest broń samopowgarzalna.
Jeśli ktoś nie ma dużego doświadczenia z obsługowaniem sprężyn, choćby w kałachu, będzie generował zacięcia. Tak samo jest z magazynkiem, wystarczy, że aż zbyt silna sprężyna będzie dosyłać nierówno, to kryzy mogą przeskoczyć i drugi w kolejności nabój zablokuje dosłanie pierwszego.
Do jakości części istotnych trudno się odnieść, są wyraźnie delikatniejsze, ale też o niebo bardziej precyzyjne, niż np. w Bajkalu. Metalowy detal może być jednak cieńszy, ale zarazem mocniejszy.
Powłoki w stanie sklepowym idealne, z chromem w lufie oczywiście. Trudno jednak zgadnąć jak się będzie starzał.
Najdziwniejszą rzeczą jest tzw. szpej, czyli plastiki. Jak mam kolbę rozsuwaną, trzypozycyjną, w której prowadnica jest także plastikowa, co w niczym nie przeszkadza, a może nawet pomaga łagodzić kopnięcie. Prowadnice można wyjąć i zostaje sam chwyt pistoletowy. Do transportu super, taktycznie też nieźle.
Przyrządy celownicze to typowa kwestia umowna - na youtube traktowane z wielką powagą, tak naprawde nie nadają się nawet do replik ASG - to jest po prostu uchwyt transportowy, typu walizkowego.
Absolutnie mija się z celem maleńki plastikowy przeziernik, na dotatek osadzony na plastikowej i słabo zamocowanej szynie - przy krótkiej lufie do tego.
Ja rozumiem, że taktycznie taka pomka jest zamiennikiem p-mu, ale poważne podejście do tematu wymagałoby co najmniej aluminium. No ale wtedy cena musiałaby się co najmniej podwoić.
Obudowa z szyną picatinny sprawdza się natomiast jako osłona termiczna i antyudarowa. Jako szpej z poziomu ASG będzie też wdzięcznym materiałem do malowania.
Celowanie w przypadku strzelby to bardziej kwestia pamięci mięśniowej (powtarzalności skłądu) niż pracy okiem, więc swoje zrobi nie tylko kolimator, ale nawet przyklejany światłowód.
Na amerykańskim forum przeczytałem, że uzkon 46 ma aparycje gadżetów z filmów sf retro (typu Alien), tak samo podsumował to mój kolega, więc jest coś na rzeczy, ale źródło inspiracji stylistycznej też jest oczywiste - fabarm i benelli. Za jedną piątą ceny.
Nieco zadziwia ogromnych rozmiarów magazynek - dostępnych jednorazowo 10 sztuk nabojów magnum to fajna sprawa w kontakcie z tłumem, szkoda tylko, że ukompletowanie nie przewiduje dwóch magazynków, w końcu wymiennośc magazynków do tego własnie się sprowadza, że można mieć przy sobie zapasowy. Czy pasują magazynki od innych producentów (dostępne hatsana) jeszcze nie sprawdzałem, ale 2 magazynki na 7 sztuk (wymiarami podobne do kałachowych) sprawdziłyby się lepiej niż jedna 10.
Ze wskazań formalno-prawnych Turcy produkują strzelby z ergonomią karabinków szturmowych, jako namiastkę niedostępnej dla cywili broni wojskowej. W kraju masowego kałacha a ostatnio też i stonera, jest to już wyłacznie kwestia ceny.
I teraz resume - jako zabawka i trenażer uzkon 46 sprawdzi się na pewno, sportowy nabój śrutowy może nie jest tańczy od kałachowego, ale na pewno bezpieczniejszy i można go stosować tam, gdzie nabój pośredni jest zbyt "energetyczny". Niemniej taka sama konfiguracja w wydaniu chińskim byłaby jednocześnie poważną ofertą sprzętową dla firm ochroniarskich. Niestety u nas w sklepach sprzedaje się to, co przyjedzie, z czego zresztą biorą się przeceny, np. z 1600 na 990.
