Rewolwer 1873 045.lc pluje ołowiem na boki

[reaper1]

Hej,

Wczoraj uskuteczniłem pierwsze strzelanie z repliki rewolweru Colt 1873 w kalibrze 0.45lc i osoby z tyłu skarżyły się, że czymś dostają.
Okazuje się, że szczeliną między bębnem a lufą wypluwany jest ołów.
Na zdjęciu niżej widać, że ołów odkłada się na krawędzi.
Odkłada się również na zewnętrznej części bębna, więc ogólnie pistolet wypluwa go sporo.

Nie wydaje mi się żeby było to prawidłowe zachowanie.
Ktoś, kto zna temat, może się wypowiedzieć?

[Mastercard]

Do sprawdzenia:

1. Jakie masz luzy na blokadzie bębna?
2. Jeśli małe to jak bardzo komora(-y) jest ustawiona nieosiowo do lufy?
3. Czy komora (-y) nie jest mocno nadkalibrowa w stosunku do kalibru lufy? (mało prawdopodobne, ale warto sprawdzić)

Zdarzalo mi się, że rewolwer "pluł" na boki, ale zawsze smarem zabezpieczajacym komory, nigdy ołowiem.

Pozdro

[reaper1]

Mogę udzielić odpowiedzi jedynie na oko:

1. Luzy - praktycznie brak
2. Nieosiowość - zaglądając do lufy nie widzę krawędzi bębna.
3. Nadkalibrowość - nie mam odpowiedniego miernika.

Postaram się jakoś konkretniej odpowiedzieć na powyższe, jak uda mi się zdobyć odpowiednie narzędzie.

[chief-moonshine]

Po ilu to jest strzałach? Bo faktycznie tego ołowiu sporo. Colt SAA to nie jest perfekcyjny mechanizm i przy szybkim strzelaniu mogą się czasem pojawiać okazjonalne problemy z timingiem, ale tutaj to wygląda na problem systemowy.

Przede wszystkim sprawdź osiowość bębna. Można to zrobić świecąc latarką z boku w szczelinę bębna i patrząc czy widzisz równy pierścionek. To trzeba powtórzyć na każdej komorze po naciągnięciu kurka w pozycję do strzału. UWAGA: najpierw sprawdź trzy razy czy broń nie jest naładowana!!!

Czy to się dzieje przy strzelaniu statycznym czy dynamicznym? Jak przy statycznym i delikatnie naciągasz kurek, to winny może być popychacz bębna który jest źle spasowany i nie dociąga (lub kurek, który za wcześnie zaskakuje). Jeżeli przy dynamicznym, to winna może być blokada bębna (za późno zaskakuje, jest za cienka w stosunku do wycięć w bębnie etc.). Przypadek statyczny można rozpoznać naciągając kurek bardzo delikatnie do czwartego kliku i sprawdzając palcami czy bęben się wtedy obraca. Przypadek dynamiczny możesz sprawdzić naciągając kurek bardzo szybko do oporu i patrząc czy bęben nie przelatuje za daleko (najlepiej wsadzić zbijak do jednej z komór albo narysować znacznik markerem, bo to łatwo przegapić). Jeśli w obu przypadkach blokada zaskakuje poprawnie ale bęben ma za duży luz boczny na blokadzie, to można blokadę wymienić na szerszą.

Niezależnie od tych zabaw z timingiem spojrzyj też czy stożek przejściowy jest wykonany poprawnie, bo na zdjęciu które zamieściłeś jest jedna wielka czarna dziura i nic nie widać. Nawet jak na pierwszy rzut oka wygląda ok to dobrze jest zmierzyć suwmiarką i porównać z wylotem komór bębna, w necie można znaleźć o ile powinien być szerszy.

A w ogóle to jest nowy rewolwer czy używany? Jak nowy, to oddaj na gwarancję niech gwarant się z tym buja. A jak używany i sam nic nie wymyślisz, to spróbuj dogadać się z Cereusem. On ma bardzo dużą wiedzę na temat tych rewolwerów (IMO chyba największą w Polsce) i wiele problemów jest w stanie zidentyfikować i naprawić niemal od ręki.

[reaper1]

Nówka rewolwer, wystrzeliłem 50 sztuk do tarczy

[Mastercard]

Jak nówka to coś marnie wygląda to wejscie do lufy.
Czyżby metal się tak wypalił, że aż powstały wżery na obwodzie?

Czym go ładujesz?

[reaper1]

Nówka, nówka, w piątek odebrałem, w niedzielę wystrzelałem 50 sztuk S&B 0.45lc
Bęben blokuje się idealnie zarówno przy bardzo powolnym, jak i bardzo szybkim napinaniu kurka.

Poniżej kilka zdjęć, na bębnie na czerwono zaznaczyłem gdzie po tych 50 strzałach osadził się ołów - musiałem go skrobać, osadził się na wysokości każdej komory.
Nie wiem czy tak ma być, ale pocisk wchodzi w miarę lekko tylko do tej pozycji, którą widać na zdjeciu, później musiałbym użyć znacznej siły i z pewnością pocisk zostałby "obrany" z drobinek ołowiu gdybym go wcisnął na siłę.
Słyszałem, że być może brakuje jakiegoś lejka przy wlocie do lufy, zrobiłem najlepsze zdjęcie jakie mogłem.

[chief-moonshine]

To jest kompletna kicha, ta lufa nie ma w ogóle stożka przejściowego. Tak to powinno wyglądać żeby było poprawnie

https://gunnerforum.com/range-reports/5 ... grees.html

Moim zdaniem reklamuj

[z99]

Co to za producent?

[reaper1]

Co to za producent?

Pietta

[z99]

To wiele wyjaśnia. Mam jeden produkt tej firmy. Do dziś mam mieszane uczucia jak na niego patrzę.

[reaper1]

To jest kompletna kicha, ta lufa nie ma w ogóle stożka przejściowego. Tak to powinno wyglądać żeby było poprawnie

https://gunnerforum.com/range-reports/5 ... grees.html

Moim zdaniem reklamuj

Dzięki, faktycznie brakuje stożka. Lufa od samego początku ma gwint. Szlag oraz cholera!
Nic, czego nie da się poprawić

A ogólnie, to zabaweczka sprawuje się fajnie, wszystko elegancko chodzi.

[chief-moonshine]

Poprawić się da nawet samemu, ale żeby zrobić to dobrze to trzeba kupić zestaw narzędzi i sprawdziany które razem wyjdą pewnie drożej niż sam rewolwer. Potem dobrze byłoby też oksydę odświeżyć, ogólnie sporo zabawy i kosztów. Można oczywiście oddać do rusznikarza który już ma narzędzia (z własnego doświadczenia wiem że ma je np. TopGun w Wawie i że potrafią zrobić to dobrze), ale po co masz za to płacić jeżeli jeszcze trwa rękojmia? To jest ewidentna wada fabryczna, niech producent naprawia albo sprzedawca niech zapłaci za rusznikarza. No chyba że sprzęt Ci się tak podoba że się boisz że producent coś sknoci - co nie jest wykluczone, bo raczej nie sądzę że przy reklamacji ktoś będzie bardzo pieczołowicie przy tym rzeźbił. Hamburgery często poprawiają to sobie nawet w sprawnych rewolwerach żeby lepiej ołowiem strzelały.

[reaper1]

Nie powiem żebym był zachwycony, sama podróż do sklepu i z powrotem, to z jakieś 200 zł, licząc wraz z podróżą po zakup, to już 400zł.
Jeśli nie da się tego naprawić od ręki (sklep twierdzi, że się da), to kolejne 200zł za podróż po odbiór....szlag!

[kuras999]

Ale jaja, rozumiem że ten nabój na zdjęciu jest dociśnięty do lufy?!