Amunicja B-N Michał Sowiński

[poeta]

A mi się ciepło robi jak wyobrażę sobie takie coś w .223

[Wilek1]

wystrzlealem tego ju troche, zero problemow, ale ten squib straszy...

ale u jednego kolegi widzialem 1 przetartą łuske w naboju (az dziura-przeswit taka byla) - odlozyl
inny kolega mial 1 niewypal (kilka prob dostarzałek z dwoch broni bez rezulatatu - zbijak sie trafil)

[Pabcio]

1 squib na jakies 10-20 tys. razem przez wszystkich sztuk to i tak dobry wynik. Każdemu producentowi się może zdarzyć. Trzeba być po prostu ostrożnym i trzymać coś do sprawdzania lufy przy sobie, np. żyłkę, wskaźnik. Najgorzej jak ktoś trenuje dynamikę; stres robi swoje, oj niewypał to przeładuję, naciśnięcie na spust i... Ajj, jedyna z rzeczy która mnie w strzelectwie przeraża .

[skipper]

Rozumiem, że w przypadku squib load ładunek prochu w naboju jest wypalony w całości ale pocisk zatrzymuje się w lufie więc raczej powinno się dać odróżnić squib load od niewypału? Mowa oczywiście o strzelaniu niedynamicznym.

[Pabcio]

Łatwo pomylić, ale najczęściej przy pocisku w lufie charakterystyczny dymek wychodzi od strony zamka/komory nabojowej no i słychać "klik" bez wystrzału. Ważne, żeby skontrolować co po usunięciu zacięcia wpadnie z komory - łuska czy cały nabój. Jak (często okopcona) łuska to raczej squib.

[poeta]

Rozumiem, że w przypadku squib load ładunek prochu w naboju jest wypalony w całości ale pocisk zatrzymuje się w lufie więc raczej powinno się dać odróżnić squib load od niewypału? Mowa oczywiście o strzelaniu niedynamicznym.

Najczęściej zdążą się że nabój został scalony bez prochu lub z za mała ilością. Splonka robi takie ciśnienie że pocisk wbije się w lufę na tyle że da się podać następny nabój i jak mawiają hamburgery kaboom!
Zazwyczaj taki nabój robi lekkie pyk i automatyka pistoletu/karabinu nie zadziała.
W takim przypadku nie przeładowywujesz ręcznie tylko sprawdzasz. Na zawodach ipsc sprawny sędzia zatrzyma cie. Widziałem coś takiego na zawodach raz w życiu. Sędzia złapał gościa który chciał przeładować pistolet z pociskiem w lufie. Brawo on

[skipper]

Właśnie o te lekkie "pyk" mi chodziło w końcu w jakiś sposób pocisk musi dostać się do lufy.
Na zawodach IPSC tak jak piszesz, gdy wszystko jest w pośpiechu, w przypadku awarii broni większość (mniej doświadczonych?) strzelców pewnie przyjmuje że to zwykły niewypał, a tym czasem można się nieźle oszukać.

[sql]

Na początku mojej przygody z elaboracją kilka razy zdarzyło mi się zrobić nabój bez prochu . Spłonka miała tyle "siły", aby wbić pocisk w lufę, ale bardzo płytko - zawsze mi wtedy brakowało do zaryglowania kolejnego naboju, choć fakt że wybić go nie było bardzo łatwo.
Podobne sytuacje obserwowałem u kolegów i było tak samo. Chyba żeby pocisk się wbił w gwint, to proch musi być, ale raczej bardzo mocno niedosypany.

[Chochla]

@sql: Dokladnie tak. Wbrew obiegowym opiniom sama splonka nie da rady wbic pocisku tak gleboko w lufe, zeby kolejny sie zaryglowal (przynajmniej dla 9x19, bo nie wiem jak to wyglada przy splonkach typu large).

[Spitfire24]

Zadrzyło mi się nienasypać prochu w .308 lekko zaciskanym (bushing 336). Pocisk nawet nie drgnął i został w łusce. Faktycznie było tylko takie lekko słyszalne "pyk".

[Snajper_aon]

Niestety przepakowałem naboje bo swojej paczki i karteczka najpewniej powędrowała do kosza ( sprawdzę jeszcze czy w szafie gdzieś jednak nie odłożyłem ) . Pocisk utkwił na tyle płytko że nie dało się załadować poprawnie kolejnego naboju.

[Gill]

Wczoraj wśród naboi B_N .223 trafił mi się jeden zrobiony z łuski .222 zamiast .223. Nie zauważyłem tego i załadowałem. Nie dało się go odpalić, bo z racji dłuższej szyjki wszedł głębiej do komory i iglica do niego nie dostała. Pazur wyciągu też nie dostawał więc musiałem wybijać wyciorem (stąd pocisk wbity głębiej na zdjęciu). Niegroźna sprawa, ale teraz będę wcześniej wszystkie przeglądał. Niestety nie mam już numeru partii bo karteczkę wywaliłem.

[specnaz1]

Nie lepiej dolozyc 20 gr i kupic amunicje GGG?Jak widac ta amunicja nie spelnia minimum jakosci .Nie wspominajac o konsekwencjach prawnych ktore mozna poniesc za posiadanie amunicji na ktora nie ma sie zezwolenia.Bylem swiadkiem na pewnej duzej znanej strzelnicy w Warszawie jak z amunicji tego producenta utkwily w lufie 4 razy na jeden worek .45 pociki w lufie.

[AlphaStr]

Nie lepiej dolozyc 20 gr i kupic amunicje GGG?Jak widac ta amunicja nie spelnia minimum jakosci .Nie wspominajac o konsekwencjach prawnych ktore mozna poniesc za posiadanie amunicji na ktora nie ma sie zezwolenia.Bylem swiadkiem na pewnej duzej znanej strzelnicy w Warszawie jak z amunicji tego producenta utkwily w lufie 4 razy na jeden worek .45 pociki w lufie.

Wiadomo, że GGG lepiej, ale np u mnie w mieście BN jest tańszy o jakieś 35-40 groszy na sztuce.

[ubejane]

Niby "działało" ale strasznie śmierdziało