Witam,
nikt nigdy takiego pistoletu nie wyprodukuje a najprawdopodobniej nawet o tym nie pomyśli, ale może być z tego niezła zabawa. Może Szanowni Forumowicze pomyślą (i podzielą się przemyśleniami), jaki pistolet zaprojektowaliby, gdyby fabryka X by ich o to poprosiła. Moim zdaniem zabwa będzie miała sens, jeśli poruszać będziemy się w pewnych ramach: broń ma być taka, że jej produkcja byłaby (przynajmniej potencjalnie)możliwa technicznie, opłacalna ekonomicznie i miałaby szanse na znalezienie nabywców. Aha, no i ma to być broń palna. Myślę, że swój wkład powinien w szczególności wnieść OPUS DEI, który wymyślił rewolwer samopowtarzalny prawie równolegle z włoską Matebą (zaoszczędziłby trochę czasu, gdyby parę lat temu czytywał ś.p. Colta, gdzie rewolwer Mateby był dość szczególowo opisywany).
Pozdrowionka.
witam
Fajny pomysł, kaliber na pewno nie 9mm PARA.
Ale mam pytanie: po co nam własny pistolet?
Taniej jest kupić coś sprawdzonego.
Czyżby wielkomocarstwowe kompleksy?
W tym temacie tzn pistoletów nawet Czechów nie przeskoczymy, ba, nawet im nie dorównamy.
A połkniemy żabę jak Francuzi z FAMAS-em, koszt programu wielokrotnie wyższy niż zakup czegoś gotowego.
Posiadamy Wista i MAG-a, czego więcej można chcieć, zapędzimy sie w kozi róg jak Mielec z "Irydą", 10 prototypów i każdy inny a polscy lotnicy musza latać na drzwiach od stodoły :lol:
nara
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
variag pisze:witam
Fajny pomysł, kaliber na pewno nie 9mm PARA.
Ale mam pytanie: po co nam własny pistolet?
Taniej jest kupić coś sprawdzonego.
Czyżby wielkomocarstwowe kompleksy?
W tym temacie tzn pistoletów nawet Czechów nie przeskoczymy, ba, nawet im nie dorównamy.
A połkniemy żabę jak Francuzi z FAMAS-em, koszt programu wielokrotnie wyższy niż zakup czegoś gotowego.
Posiadamy Wista i MAG-a, czego więcej można chcieć, zapędzimy sie w kozi róg jak Mielec z "Irydą", 10 prototypów i każdy inny a polscy lotnicy musza latać na drzwiach od stodoły :lol:
nara
Idzie mi o to, żeby się pobawić w projektanta, ale tak trochę na poważniej - ograniczając się realiami ekonomicznymi i techniczną rzeczywistością. Nie myślałem, żeby ktoś miał ten pistolet rzeczywiście produkować - masz absolutnie rację, że to by się raczej nie udało. Chociaż, kto wie ... Chorwaci nie byli w lepszej sytuacji, a proszę - HS 2000 nie tylko zebrał dobre recenzje, ale jeszcze Springfield kupił licencję i teraz broń robi prawdziwą karierę, mimo iż nikt nie ukrywa, że to chorwacki pomysł. Krótko mówiąc za szansę rynkowego sukcesu nie uważam zakupu przez polskie formacje mundurowe, lecz rzeczywiste zainteresowanie nabywców mundurowych i cywilnych, krajowych i zagranicznych. Może to i wielkomocarstwowe ambicje, ale nie w sensie militarnym. Zmysł techniczny, pomysłowość, upór - już bardziej te rzeczy. Tak czy owak chodzi tylko o zabawę.
witam
Niestety w naszym kraju nikomu nie chce się pomyśleć nawet o produkcji "głupiej" wiatrówki która byłaby produkowana z materiałów lepszych niż plastik :lol:
Aby coś z jakimś projektem się udało potrzebny jest człowiek wizjoner potrafiący swoim pomysłem walnąć na kolana otoczenie.
Ale nie czarujmy się, większość polskich konstrukcji to kopie zachodniego lub amerykańskiego uzbrojenia. Jedyny wyjątek jaki znam do rolkowe ryglowanie zamka, ale Niemcy też roszczą sobie do tego wynalazku pretensje.
Bardzo boleję nad tem że w "Łuczniku" gdzie powinni pracować pasjonaci broni, pracują tylko urzędnicy, nawet handlowców tam nie ma. Przecież ci ludzie byli kiedyś mali, strzelali z wiatrówek i bardzo łatwo zapomnieli o tym że kiedyś byli mali, że ich synowie i wnuki też chcą sobie postrzelać.
"Nie pamięta wół jak cielęciem był" :lol:
Jakieś 10 lat temu był w TV amerykański film o chłopcu który chciał dostać na Gwiazdkę wiatrówkę. Wszyscy na około powtarzali w kółko:
"-Wiatrówkę? Nie! Bo sobie w oko strzelisz!" Nawet "św.Mikołaj" w sklepie rzucił ten gryps :lol: .
Film był za***isty, na koniec ojciec chłopca w Wigilijny wieczór wyciągnął z kąta pudło z wiatrówką, przeprosił syna i powiedział że zapomniał, ale jego wieku też dostał od swojego ojca pierwszą wiatrówkę. Mały był wniebowzięty, wypadł na dwór załadował "pompkę" strzelił do sopla lodu który walnął go w głowe i rozbił okulary :lol:
Ale pierwsze śliwki robaczywki :lol:
nara
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Witam.
ad Mec
Znowu odpowiedź nie w temacie ale przypomniałem sobie historię sprzed kilku lat gdy moja córka postanowiła sobie kupić swój pierwszy pistolet-spreżynówkę. "Ustykała" ze 30 zł na "trochę" lepszy model i poszlismy do sklepu. Przed nami ojciec z synem kupoweli właście "Colta" za 10 zł trochę wybrzydzali (ciekawe czego spodziewali się za 10 zł?) i Pan sprzedawca do mojej córki spytał sie co podać. Rezolutne dziecko odpowiedziało "-Berettę 92". Pan zrobił takie gały i powiedział, prawie wykrzyknął: "NIE! bo jesteś dziewczynką" :lol: :lol: :lol:
Dzięki mojej perswazji - interwencji córka stała się jednak szczęśliwą posiadaczką "wiatrówki", a facet nieco zmieszany ta sytuacją dodatkowo dał od siebie 2-3 opakowania ceramicznych kulek gratis! To się nazywa handlowiec który wiedział jak zatrzeć nieco niemiłe potraktowanie niezbyt dużego klienta :D
nara
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
1) w Polsce nikt "naszej" klamki nie wyprodukuje, bo produkcją broni zajmują się ludzie, których ani nie bawi ani broń jako taka, ani niespecjalnie znają się na zarządzaniu;
2) liczne przykłady (w tym Colt All American 2000, Beretta 9000, S&W Sigma, CZ 100) świadczą o tym, że nawet najlepszym trudno jest przebić się z nowym modelem i zdarzają się im mniej lub bardziej dramatyczne wpadki, więc nowicjuszom tym bardziej;
ale i tak się w to projektowanie bawimy. I bynajmniej nie dlatego, że w paru miejscach udało się jednak stworzyć coś z niczego, pierwszym modelem trafiając w dychę (Glock, Kahr, czy powoływany już przeze mnie HS 2000). Projektujemy dla włąsnej satysfakcji. Jeszcze raz zapraszam. Sam mam dwie idee (konkurujące ze sobą) i zamierzam podzielić się znimi w najbliższej przyszłości.
Witaj Variag ponownie,
moja córka zaczynała od czegoś mniejszego, co miało być (chyba) kopią colta mustanga albo colta pony (już dokładnie nie pamiętam, jak wyglądał). Ale Beretta 92 to niezły wybór - zwłaszcza jak na kobietę i to niedużą.
w jednym z pierwszych swoich postów na tym forum pisałem żeby skonstuować polską wiatrówkę
zakrzyczeliście mnie wtedy że po co?? jak już wszystko co dobre wymyślono i skonstruowano........
a tu patrzę na forum fieldtarget i oczom nie wierzę
jednak komuś się chce i chwała mu za to-może to prosta droga do powstania niezależnego polskiego wytwórcy JESTEM ZA
Swój pomysł na projekt broni palnej traktowałem i nadal traktuję w kategoriach dobrej zabawy, ale Wam wiatrówkowcom (wiatrówkowiczom?) to się nawet dziwię, że analogicznej gry juz dawno nie podjęliście na poważnie. Z trzech powodów się dziwię:
1) produkcja wiatrówek jest jednak chyba nieco tańsza;
2) niekt nie potrafi lepiej zaprojektowć wiatrówki precyzyjnie adresowanej do konkretnej grupy odbiorców (jaką są polscy strzelcy - jak rozumiem, z reguły poszukujący rozwiązań dobrych jakościowo, ale rezygnujących ze wszystkiego, co podnosi cenę nie wpływając na jakość);
3) wszystko dzieje się podobno głównie dzięki tym, którzy nie wiedzieli, że coś jest niemożliwe.
Na koniec coś na zachętę. W najnowszej na polskim rynku książce Hartinka (taka duża Encyklopedia pistoletów i rewolwerów) na stronie 234 jest zdjęcie luksusowej repliki Colta Peacemakera produkowanej przez włoską Piettę. Jak się ktos dobrze przyjrzy, to zauważy, że rewolwer spoczywa w bardzo efektownej kaburze (+pas) zrobionej przez warszawskiego Kajmana (dawniej Baza Anin). Rozmawiałem z właścicielem Kajmana - Pietta wprawdzie nie zapytała go o zgodę na zrobiebnie tej reklamówki, ale na pewno doceniła wyrób. Ludzie z Kajmana też pewnie nie wiedzieli, że to możliwe.
Panowie! litości, opamiętajcie się z gadaniem niczym przekupki.
Mec ma wspaniały pomysł na zabawę, w co się ona przeobrazi - zobaczymy.
Nie bójmy się myśleć! Motorem ewolucji jest MYŚLENIE o tym, jak
ulepszyć coś czego używam.
Niech każdy z nas powie, co uważa w wiatrówce za najważniejsze.
Dokonajmy syntezy naszych potrzeb i spróbujmy uformować
IDEALNY PRZEDMIOT POŻĄDANIA dla strzelca pneumatycznego.
Opowiedzmy sobie o tym, jakie właściwości karabinka czy też pistoletu
były dla nas znaczące, masa, kaliber, moc, celność, kształt łoża, spust,
Gas Ram, PCP itp itd.
Nie bójmy się myśleć nad wymyślonym, w najgorszym wypadku
zrozumiemy zasadę działania a w najlepszym ULEPSZYMY to.
Nikt tu nie mówi o rozpoczęciu produkcji.
Panowie tu na Forum, nie kuje się luf, tu wykuwa się pomysły!
Fakt, długo się zastanawiałem, zanim zebrałem się na odwagę i wyjawiłem ten pomysł, który od dawna chodził mi po głowie. Ale jednak nie dość jasno się wyraziłem. Wątpiącym wyjaśniam, że nie musimy (w każdym razie nie od razu) wdawać się w zawiłości technologii materiałów. Na początek wystarczą ogólne założenia konstrukcyjne. W takim ujęciu broń palna wcale nie jest trudniejsza niż pneumatyczna. Poza tym nigdy nie zamierzyłbym się na jakieś nowinkarstwo - to rzeczywiście inna liga. Ale czasem najtrudniejsze jest zrobienie rzeczy prostej - niby wszyscy wiedzą, jaka powinna być, lecz z jakichśtam powodów ją komplikują. Powiem Wam, skąd się we mnie ta idea zrodziła. Od jakiegoś czasu zastanawiam się, jaki pistolet byłbym w stanie uznać za najlepszy na świecie (oczywiście subiektywnie). I co? I nic, nie ma takiego pistoletu. Dlatego postanowiłem go wymyslić. A że żaden za mnie inżynier, posługiwałem się wyłącznie kalkami znanych i popularnych rozwiązań. Zreszta taki Glock powstał w taki sam sposób - DAO, polimerowy szkielet i bijni znane były na wiele lat wczesniej, ktos musiał tylko złożyć to w relatywnie tanią całość.
Założenia są proste -- pistolet ma być wygodny w noszeniu przez sto tysięcy godzin i skutecznie zadziałać w sto tysięcy pierwszej. Większość z istniejących któregoś z warunków nie spełnia.
i powiedział, prawie wykrzyknął: "NIE! bo jesteś dziewczynką" :lol: :lol: :lol: 
.
