To norma.mateusz kurowski pisze:Ktoś wie czy brak odpowiedzi na maile w przypadku firmy WORKS11 to norma? Mail poszedł parę dni temu i zero odzewu.
Sklepy z bronią - subiektywne oceny podejścia do Klienta
Moderator: Moderatorzy WBP
- Sunray
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 546
- Rejestracja: 08 września 2008, 12:30
- Tematy: 0
- Lokalizacja: pomorskie
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- adi-000
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 740
- Rejestracja: 15 września 2008, 12:09
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 25
- Rejestracja: 20 lutego 2012, 21:11
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Dystrybutor pistoletów Sphinx
Usłyszałem od kolegi-eksperta, że szwajcarska firma Sphinx robi rewelacyjne klony cezetki. Opinie, które znalazłem na anglojęzycznych forach, były równie entuzjastyczne, więc postanowiłem zbadać temat dokładniej. Na stronie producenta znalazłem, ku swojemu miłemu zaskoczeniu, namiary na polskiego dystrybutora, podwarszawską firmę, której nazwy nie pamiętam i nie chce mi się przypominać. Wysłałem maila na podany adres. Po kilku dniach bez reakcji wykonałem telefon, po czym wysłałem maila na kolejny adres, podany przez telefon, (podobny do pierwszego), po czym ponownie zostałem zignorowany. To już nawet nie jest amatorszczyzna, tylko całkowity brak szacunku dla klienta. Przy okazji wybiorę się do Winterthur w Szwajcarii (siedziba producenta) i jeśli sprzęt wystarczająco mi się spodoba, wyskoczę na zakupy do Berlina, gdzie też mają punkt sprzedaży.
- Filozof
- Multikonto
- Reactions:
- Posty: 661
- Rejestracja: 05 października 2011, 20:07
- Tematy: 0
- Lokalizacja: zDolny Śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Dystrybutor pistoletów Sphinx
Czy sprzedażą broni palnej w Polsce zajmują się w większości popaprańcy, którym na nikim i na niczym nie zależy (czyżby pralnie brudnych pieniędzy) czy też może ludzie inteligentni inaczej lub mający inną percepcję otaczającej rzeczywistościsceptic pisze:... Na stronie producenta znalazłem, ku swojemu miłemu zaskoczeniu, namiary na polskiego dystrybutora, podwarszawską firmę, której nazwy nie pamiętam i nie chce mi się przypominać. Wysłałem maila na podany adres. Po kilku dniach bez reakcji wykonałem telefon, po czym wysłałem maila na kolejny adres, podany przez telefon, (podobny do pierwszego), po czym ponownie zostałem zignorowany. To już nawet nie jest amatorszczyzna, tylko całkowity brak szacunku dla klienta....
Jak się czyta o doświadczeniach Braci Strzeleckiej w nabywaniu broni, to ma się wrażenie, że nie żyjemy w 2013 roku w cywilizowanej, unijnej Polsce, ale w latach 30 XX wieku, w sowietach pod wodzą Stalina.
Ostatnio zmieniony 02 lutego 2013, 22:54 przez Filozof, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- R.I.P
- Reactions:
- Posty: 8028
- Rejestracja: 10 marca 2006, 22:04
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Olsztyn KS GARDA
- Grupa: RIP
- Kontakt:
- Filozof
- Multikonto
- Reactions:
- Posty: 661
- Rejestracja: 05 października 2011, 20:07
- Tematy: 0
- Lokalizacja: zDolny Śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
.
No ja nikogo nie chcę obrazić, ale jak czytam wypowiedzi kolegów tu czy na innych forach to się zdumiewam. Ponadto sam doświadczyłem kilku zachowań podczas moich zakupów (nie żaliłem się tu, aby nie robić czarnego pijaru - wolę pisać o pozytywach), ale naprawdę, spotkałem takich ludzi, których raczej już się nigdzie indziej nie spotyka - a zajmowali się oni legalną sprzedażą broni.9x19 pisze:Nie przesadzaj z tym uogólnieniem, bo obrażasz znaczną ilość porządnych ludzi!!!
Najlepiej to się kupuje indywidualnie używane egzemplarze od Braci Strzeleckiej
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 191
- Rejestracja: 14 lutego 2010, 12:13
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Oczywisty skutek ram prawnych w PL i wyjątkowego jak na Europę rozbrojenia ludności. Tutaj ze sprzedaży broni i amunicji można się utrzymać... w paru głównych miastach oraz na terenach gdzie jest dużo myśliwych.
Broń jest jak kobieta, jeśli jest piękna chce się tulić do siebie, używać...
Każdy przyjaciel jest na tyle dobry na ile może się na coś przydać...
Każdy przyjaciel jest na tyle dobry na ile może się na coś przydać...
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 91
- Rejestracja: 15 sierpnia 2011, 20:56
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Zdarzało mi się obserwować zjawisko "zawracania gitary" sprzedawcy przez osoby, które planują ...lub są w takcie wyrabiania pozwolenia. Zazwyczaj są ciekawe wszystkiego, najbardziej "wszechwiedzące" i najchętniej sprawdziły by wszystkie egzemplarze wystawionej broni na strzelnicy. A sprzedawce się "pieklą" bo widzą takiego "zawodnika" po raz trzeci w tygodniu, a kolejka w sklepie rośnie. Sam w Magnum-Poznań stałem za "takim" aby kupić amunicję,a on rozwodził się nad...cyt. "latarkami taktycznymi" do Glocka. Ja cierpliwy jestem, ale nie dziwię się, że sprzedawca się wku..... Prawda, jak zwykle jest "po środku". Pozdrawiam.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1442
- Rejestracja: 21 maja 2012, 22:00
- Tematy: 22
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Tomulus zgadzam się z tobą, że sprzedawcy w sklepach z bronią często zbywają ludzi bez promes, i to mimo wszystko potrafię zrozumieć....
(Chociaż jedna pani ze sklepu w mieście W-k doszła do absurdu - nie chciała mi przez telefon powiedzieć czy ma broń typu ... na sklepie - bez osobistego stawienia się i pokazania promesy... Sorry ...)
Ku mojemu zdumieniu sprzedawcom po okazaniu promesy też jakby nie zależało na sprzedaży broni??? Może to taktyka mająca zapobiegać stargowywaniu ceny???
Kupując używany sprzęt pytam o broń. Sprzedawcy często na pytania odpowiadają jakby nic o tym konkretnym egzemplarzu nie wiedzieli, jakby go nie oglądali i nie znali się na oznakach zużycia i uszkodzeniach???
A jak mają coś co schodzi jak ciepłe bułki ... to już w ogóle zaczynają zachowywać się jak święte krowy...
Nie jestem wybredny, ale mam listę sklepów w których nie zostawię moich pieniędzy.
Niestety robi się dłuższa niż pozostałych sklepów..., a miejsc na pozwoleniu jeszcze sporo...
Wolę kupować od ludzi...
(Chociaż jedna pani ze sklepu w mieście W-k doszła do absurdu - nie chciała mi przez telefon powiedzieć czy ma broń typu ... na sklepie - bez osobistego stawienia się i pokazania promesy... Sorry ...)
Ku mojemu zdumieniu sprzedawcom po okazaniu promesy też jakby nie zależało na sprzedaży broni??? Może to taktyka mająca zapobiegać stargowywaniu ceny???
Kupując używany sprzęt pytam o broń. Sprzedawcy często na pytania odpowiadają jakby nic o tym konkretnym egzemplarzu nie wiedzieli, jakby go nie oglądali i nie znali się na oznakach zużycia i uszkodzeniach???
A jak mają coś co schodzi jak ciepłe bułki ... to już w ogóle zaczynają zachowywać się jak święte krowy...
Nie jestem wybredny, ale mam listę sklepów w których nie zostawię moich pieniędzy.
Niestety robi się dłuższa niż pozostałych sklepów..., a miejsc na pozwoleniu jeszcze sporo...
Wolę kupować od ludzi...
- Filozof
- Multikonto
- Reactions:
- Posty: 661
- Rejestracja: 05 października 2011, 20:07
- Tematy: 0
- Lokalizacja: zDolny Śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
.
W sumie, jak ktoś nie ma promesy czy czerwonej książeczki, to nie powinien dostawać broni do ręki, ale na pytania należy, ze względu na obyczaj handlowy i kulturę, jakoś odpowiadać. W końcu nikt nikomu nie robi łaski jak coś sprzedaje, nawet broń.
Gdy przeczytałem, jak kolega adi-ooo został w poznańskim Magnum potraktowany:
http://forum-bron.pl/viewtopic.php?t=92 ... c&start=15
to się zdenerwowałem.Gdyby mnie takie coś spotkało, to raczej bym nie odpuścił i właściciel Magnum miałby takie kłopoty, że by się nie pozbierał. Dla ludzi trzeba być człowiekiem, a nie......Co by nie mówić, i co by w telewizji dla lemingów nie pokazywali, w normalnym, realnym biznesie elementarna etyka biznesu obowiązuje. Kto tego nie stosuje, po prostu wypada z gry zwłaszcza przy tak błyskawicznym przepływie informacji.
Gdy przeczytałem, jak kolega adi-ooo został w poznańskim Magnum potraktowany:
http://forum-bron.pl/viewtopic.php?t=92 ... c&start=15
to się zdenerwowałem.Gdyby mnie takie coś spotkało, to raczej bym nie odpuścił i właściciel Magnum miałby takie kłopoty, że by się nie pozbierał. Dla ludzi trzeba być człowiekiem, a nie......Co by nie mówić, i co by w telewizji dla lemingów nie pokazywali, w normalnym, realnym biznesie elementarna etyka biznesu obowiązuje. Kto tego nie stosuje, po prostu wypada z gry zwłaszcza przy tak błyskawicznym przepływie informacji.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 176
- Rejestracja: 25 kwietnia 2010, 09:58
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Pomorze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Ja też średnio mile wspominam pierwszy i ostatni kontakt z wyżej rzeczonym sklepem..
Półtora roku temu wybierałem sie do FB Radom po karabin i ustalałem szczegóły odbioru tj dnia i godziny itd. Przemiły pan z FB chciał pomóc i zaradzić coś abym nie musiał gonić przez połowe naszego kraju więc z pamięci podpowiedział kto z bliższych mi okolic pojawia się u nich co jakiś czas i może bym spróbował bo zawsze to będzie taniej i wygodniej.Dostałem dwa numery telefonów w tym jeden do sklepu z Poznania-do pana O.
Przy czym miły pan z FB powiedział,że pan z Poznania niedługo ma u nich po cos być więc telefon w ręke i dzwonie. Oczywiście pierwsze minuty rozmowy przypominały "siłowe " wysłuchanie tego co miałem do powiedzenia/przedstawienia. Więc pan ze sklepu M.... nie przyznał wprost,że jedzie do Radomia tylko,że w okolice i że musiał by zjechac a nie na ręke mu.Ale zapytał ile tych karabinów na co ja,że jeden.No to niech pan później zadzwoni.Tak też zrobiłem,zadzwoniłem później i pan powiedział,że może zajechac ale musi swoją marże chociaż narzucic co by na paliwo za zjechanie z trasy się jemu zwróciło-no dobra niech narzuci mówie,tylko ile tej marży? no 300 albo 350 zł ( nie chce skłamać)
Myśle sobie dobrze,niech to narzuci wkońcu on kupuje tam znacznie taniej o czym sie dowiedziałem w rozmowie z Radomiem. Finalnie zapytałem ile wszystko będzie mnie kosztowało więc pan wyliczył,że doliczy marże do ceny za jaką on sprzedaje i tak za karabinek chciał mnie skasowac prawie 4,5k z jednym oczywiscie magazynkiem .
Ja wiem,że on może kupić za tysiąc i sprzedać za cztery ale nie o to chyba chodzi,zresztą napomknąłem mu,że mamy w planach podjechac do niego kupić IZa jakiegos dla kolegi i cos jeszcze plus amunicje.Niestety człowiekowi zależy bardziej na pieniądzach niż na klientach,bo nie chodzi tu o różnice 100 zł tylko o samo podejscie a naprawde uwierzcie rozmowa telefoniczna nie przypominała takiej o jakiej by sie marzyło. Dałem sobie spokój a miły pan z FB jak usłyszał całą historie opowiedzianą na Miejscu dał mi za moje zaangażowanie i trudy podrózy taką cene,że teraz sie ciesze jak pomysle o tej super transakcji.Koniec końców na karabinek i paliwo i reszte wydałem mniej o jakies 200-300 zł plus zaliczyłem miłą atmosfere i kawusie w Radomiu i jeszcze o mały włos zakupil bym p-99 . Każdemu polecam zakup w Radomiu jak i w kilku innych sklepach no i oczywiście kupno /sprzedaż między " swoimi" . Nawet kosztem zaoszczędzenia paru złociszy.
Półtora roku temu wybierałem sie do FB Radom po karabin i ustalałem szczegóły odbioru tj dnia i godziny itd. Przemiły pan z FB chciał pomóc i zaradzić coś abym nie musiał gonić przez połowe naszego kraju więc z pamięci podpowiedział kto z bliższych mi okolic pojawia się u nich co jakiś czas i może bym spróbował bo zawsze to będzie taniej i wygodniej.Dostałem dwa numery telefonów w tym jeden do sklepu z Poznania-do pana O.
Przy czym miły pan z FB powiedział,że pan z Poznania niedługo ma u nich po cos być więc telefon w ręke i dzwonie. Oczywiście pierwsze minuty rozmowy przypominały "siłowe " wysłuchanie tego co miałem do powiedzenia/przedstawienia. Więc pan ze sklepu M.... nie przyznał wprost,że jedzie do Radomia tylko,że w okolice i że musiał by zjechac a nie na ręke mu.Ale zapytał ile tych karabinów na co ja,że jeden.No to niech pan później zadzwoni.Tak też zrobiłem,zadzwoniłem później i pan powiedział,że może zajechac ale musi swoją marże chociaż narzucic co by na paliwo za zjechanie z trasy się jemu zwróciło-no dobra niech narzuci mówie,tylko ile tej marży? no 300 albo 350 zł ( nie chce skłamać)
Myśle sobie dobrze,niech to narzuci wkońcu on kupuje tam znacznie taniej o czym sie dowiedziałem w rozmowie z Radomiem. Finalnie zapytałem ile wszystko będzie mnie kosztowało więc pan wyliczył,że doliczy marże do ceny za jaką on sprzedaje i tak za karabinek chciał mnie skasowac prawie 4,5k z jednym oczywiscie magazynkiem .
Ja wiem,że on może kupić za tysiąc i sprzedać za cztery ale nie o to chyba chodzi,zresztą napomknąłem mu,że mamy w planach podjechac do niego kupić IZa jakiegos dla kolegi i cos jeszcze plus amunicje.Niestety człowiekowi zależy bardziej na pieniądzach niż na klientach,bo nie chodzi tu o różnice 100 zł tylko o samo podejscie a naprawde uwierzcie rozmowa telefoniczna nie przypominała takiej o jakiej by sie marzyło. Dałem sobie spokój a miły pan z FB jak usłyszał całą historie opowiedzianą na Miejscu dał mi za moje zaangażowanie i trudy podrózy taką cene,że teraz sie ciesze jak pomysle o tej super transakcji.Koniec końców na karabinek i paliwo i reszte wydałem mniej o jakies 200-300 zł plus zaliczyłem miłą atmosfere i kawusie w Radomiu i jeszcze o mały włos zakupil bym p-99 . Każdemu polecam zakup w Radomiu jak i w kilku innych sklepach no i oczywiście kupno /sprzedaż między " swoimi" . Nawet kosztem zaoszczędzenia paru złociszy.
- Filozof
- Multikonto
- Reactions:
- Posty: 661
- Rejestracja: 05 października 2011, 20:07
- Tematy: 0
- Lokalizacja: zDolny Śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
.
Czyli lukasz2223, gość z Magnum zamiast:
- Ceny z FB Radom + swojej marży za transport w wysokości 300-350 złotych,
chciał Cię przerobić i sprzedać Ci karabin za:
- CENĘ ZA JAKĄ ON SPRZEDAJE + marżę za transport, tak
W konsekwencji wychodziła jakaś absurdalna, astronomiczna suma.
Jak w tym sklepie/firmie stosuje się takie praktyki, to chyba każdy normalny członek Braci Strzeleckiej raczej powinien bojkotować ten sklep. Podanych, konkretnych przykładów jest aż nadto. Ja w każdym bądź razie wolę się uczyć na błędach czy przypadkach innych i nigdy tego sklepu nie odwiedzę.
- Ceny z FB Radom + swojej marży za transport w wysokości 300-350 złotych,
chciał Cię przerobić i sprzedać Ci karabin za:
- CENĘ ZA JAKĄ ON SPRZEDAJE + marżę za transport, tak
W konsekwencji wychodziła jakaś absurdalna, astronomiczna suma.
Jak w tym sklepie/firmie stosuje się takie praktyki, to chyba każdy normalny członek Braci Strzeleckiej raczej powinien bojkotować ten sklep. Podanych, konkretnych przykładów jest aż nadto. Ja w każdym bądź razie wolę się uczyć na błędach czy przypadkach innych i nigdy tego sklepu nie odwiedzę.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 176
- Rejestracja: 25 kwietnia 2010, 09:58
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Pomorze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Dokładnie tak. Podkreślam,że ma on do tego święte prawo żeby narzucic marże jaką tylko chce bo wkońcu dodatkowe koszta i paliwo i inne vat-y.Ale trzeba być człowiekiem i starać się wyjść z jakimś kompromisem.On mi mówił,że jak byśmy chcieli z 8-10 sztuk to wtedy była by inna rozmowa a tak to on nie chce sobie głowy tym zawracac..
Tak czy siak jechał do FB .
Tak czy siak jechał do FB .
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 91
- Rejestracja: 15 sierpnia 2011, 20:56
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Niestety jest tak jak koledzy piszą. Ceny czasami są brane z "sufitu". Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie moment wyboru i kupna wymarzonej broni jest ważny, wyczekiwany i stanowi swoisty ceremoniał, choćby ze względu na drogę jaką musiał człowiek przejść do upragnionej "czerwonej książeczki". I tu niestety sprzedawcy potrafią wszystko zepsuć - popędzając dyskutując, powodując, że człowiek czuje się jak intruz. A ja się na to nie godzę i zdarzało mi się zrezygnować z zakupu przekazując sprzedającemu kilka "uwag" do do obsługi, i że będę "reklamował" jego sklep wśród kolegów. Licząc, że się czegoś nauczy.
ps.
Jak kupuję używkę z komisu zawsze sprawdzam maleńką latareczkę choćby stan lufy, to taki
mały "test sprzedawcy", jak zaczyna marudzić albo tworzyć teorie, że lufa idealna to ta z "wżerami" szlag mnie trafia i nic nie kupuję - bo to kolejny oszust - niestety 3 sklepy takie zaliczyłem. Ale były też takie, gdzie wręcz pozwolili mi broń rozłożyć i oglądać ile chcę - to rozumiem !!
I sobie i Wszystkim życzę, aby moment zakupu "zabawki" był szczególnym momentem i miłym wspomnieniem. Pozdrawiam.
ps.
Jak kupuję używkę z komisu zawsze sprawdzam maleńką latareczkę choćby stan lufy, to taki
mały "test sprzedawcy", jak zaczyna marudzić albo tworzyć teorie, że lufa idealna to ta z "wżerami" szlag mnie trafia i nic nie kupuję - bo to kolejny oszust - niestety 3 sklepy takie zaliczyłem. Ale były też takie, gdzie wręcz pozwolili mi broń rozłożyć i oglądać ile chcę - to rozumiem !!
I sobie i Wszystkim życzę, aby moment zakupu "zabawki" był szczególnym momentem i miłym wspomnieniem. Pozdrawiam.