Weaver RV7 - dziwny problem

[Mateus_Z]

No właśnie ciąg dalszy niestety pewnie dopiero wiosną, bo nie mam skąd pożyczyć lupki i będę musiał coś kupić do testów.

[Zagorek]

Nie wieżę, że w Twojej okolicy nie ma strzelców chętnych do pomocy i rozwiązania zagadki Napisz skąd jesteś a jest szansa, że ktoś dopomoże

[Mateus_Z]

Jestem z Łęczycy niedaleko Łodzi, w najbliższym moim otoczeniu nikt nie strzela, a dalej jak na razie nie szukałem.

[rokasa58]

A to RV.. to skąd? Dodam jeszcze ,że luz 0,2 mm w tym miejscu skutkował rozrzutem 2 cm na 12 m.po skasowaniu wszystko wróciło do normy.

[Mateus_Z]

A to RV.. to skąd?

Kupione tutaj na forum lekko ponad 2 lata temu.

Nie wiem czy może to być kwestia jakiegoś luzu, ale na prawdę jest to bardzo dziwne. W jednej nieprzerwanej serii udaje się wystrzeliwywać na prawdę ładne skupienia (tutaj przykładowo 5 strzałów na 25 metrów):



Po strzeleniu tej tarczy odłożyłem karabinek na parę minut i następne skupienie było już parę cm wyżej.

[Mateus_Z]

Kolejny test za mną, tym razem połączyłem chronowanie z jednoczesnym strzelaniem do tarczy:



Wyniki z chrono jak poprzednio - idealne, rozrzut w przedziale 190 - 192 m/s. Natomiast ciekawsza jest tarczka, pierwsze strzały wylądowały w dolnej tarczce. Wszystko by było ok, gdyby nie fakt, że celowałem w górną!



Od ostatniego strzelania, kiedy optyka była wyzerowana, punkt trafienia przesunął się aż 8 cm w dół - i to wszystko podczas leżenia w pokrowcu. Co więcej, chcąc to skorygować przeklikałem wstępnie o 7 do góry, co spowodowało przesunięcie skupienia o niecały centymetr w górę... Następnie zdenerwowany przekręciłem wieżyczkę chyba ze 3 pełne obroty i to poskutkowało już sporym przesunięciem, jakby coś było zablokowane na początku. Wszystkie znaki na niebie niestety mówią, że padł celownik w co na prawdę nie chciałem wierzyć Teraz zostaje już tylko potwierdzenie tego przez innej lupki.

[zbynio]

Strzelałeś do tarczy z chronografem zamontowanym na lufie?
Chyba to nie był dobry pomysł , bo poprzez obciążenie lufy w sprężynie(przynajmniej u mnie) zmienia się punkt celowania.

[Mateus_Z]

Strzelałeś do tarczy z chronografem zamontowanym na lufie?
Chyba to nie był dobry pomysł , bo poprzez obciążenie lufy w sprężynie(przynajmniej u mnie) zmienia się punkt celowania.

Nie pomyślałem o tym, ale strzelałem jeszcze chwile po zdjęciu chrono z lufy i nie zauważyłem zmiany.

[Mateus_Z]

Jako, że chciałem szybko to sprawdzić, a jednocześnie przydałaby mi się zapasowa luneta (lepsza do HFT niż RV7), kupiłem Vortexa Crossfire II 4-12 AO. Dzisiaj mija dokładnie tydzień od pierwszego strzelania i dokładnego zerowania. Przed godziną wyjąłem karabinek, zacząłem strzelać... i to samo! Pierwsze strzały lądowały około 7 cm poniżej punktu celowania. Po parunastu strzałach przestrzeliny "przebyły" spory dystans i zbliżyły się do środka tarczy, 6 klików ustawiło zero ponownie i dalej już bezproblemowo strzelałem. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać, bo z jednej strony RV7 prawdopodobnie jest sprawna, ale na prawdę nie wiem gdzie leży przyczyna... Wszystko dokładnie dokręcone, ułożenie przy strzale powtarzalne (przestrzelane również przez inną osobę), wymieniona luneta, prędkość wylotowa śrucin bardzo stabilna. Na prawdę nie wiem co o tym myśleć.

[zbynio]

A z jakiej postawy strzelałeś?
Może z podpartej i przyczyną problemu jest niepowtarzalne opieranie karabinka w różnych miejscach. A jak wiadomo sprężyna tego nie lubi.

[Mateus_Z]

A z jakiej postawy strzelałeś?
Może z podpartej i przyczyną problemu jest niepowtarzalne opieranie karabinka w różnych miejscach. A jak wiadomo sprężyna tego nie lubi.

Zawsze mam dłoń podłożoną pod karabinek w tym samym miejscu. Próbowałem także ze zrolowanego koca.

[Zagorek]

Masz dokładnie ten sam problem który ja miałem. Nawet ilość klików się zgadza. Skontaktuj się z Serwisem Wiatrowym i opisz problem oraz podaj, że moje LGU miało to samo. Po wizycie w serwisie wszystko wróciło do normy.

[Mateus_Z]

Masz dokładnie ten sam problem który ja miałem. Nawet ilość klików się zgadza. Skontaktuj się z Serwisem Wiatrowym i opisz problem oraz podaj, że moje LGU miało to samo. Po wizycie w serwisie wszystko wróciło do normy.

Tylko u Ciebie były wahania w prędkości wylotowej, tak?

[Zagorek]

Tak. I nie rozumiem jak zmienia się punkt trafienia w pionie przy tej samej prędkości początkowej na tym samym śrucie (mniemam, że cały czas ten sam). Obawiam się, że popełniasz jakieś błędy w testach np. zmiana śrutu lub czyszczenie lufy. Może być uszczelka, luz na kostce czy śruby (wykluczyłeś), nieodpowiednie smarowanie lub sam smar (gęstość i ilość) i jeszcze wiele innych ale zawsze będzie zmiana prędkości do ustabilizowania.

[Zagorek]

No i przeczytaj to (sam nawet tam pisałeś )
http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=12 ... 1&start=15