Celownik, który chcę pokrótce przedstawić, trafił do mnie jako rozwiązanie, albo przynajmniej próba rozwiązania problemu: co posadzić na sprężynowej Slavi i w domyśle nie za mocnych wiatrówkach sprężynowych.
Wszystko dlatego, że czas jakiś temu chciałem „powrotu do korzeni”, czyli posiadania karabinka sprężynowego, obok tych „bezdusznych” pcp. Sprężynka daje przecież to poczucie wolności, uniezależnienia od butli i wszystkiego co z tym związane.
Jako, że karabinek się już pojawił, czyli rzeczona Slavia 634, to powstał dylemat, jaki celownik. Wiele osób może powiedzieć, a po co celownik, strzelaj z otwartych. Może i tak, ale ja jednak wolę z celownikiem. Przecież zawsze mogę go ustawić na niskie powiększenie i widać wiele, a nie muszę mordować się z tym upierdliwym zgrywaniem muszki ze szczerbinką.
Najpierw padło, na jakoś Deltę 3-9x40 lub Buschnella Trophy o tych samych parametrach. Delta nawet leżała już w szufladzie i co i nic. Nic bo jakoś nie mogłem się przekonać do tego celownika. Cóż nic nie poradzę Delta mi nie podchodzi i już. Zostało więc na niczym. Później Piotrek, nasz forumowy buba1340, zaproponował mi tytułowego Nitrexa 3-9x42. Myślę sobie, co mi szkodzi, celownik nie za drogi a wygląda obiecująco.
Najpierw patrzy się na pudło. Tu sobie pomyślałem, cóż Piotrek mnie wpuścił w maliny. Takie wielkie pudło, to celownik pewnie ma wielkość kowalskiego kowadła. Okazało się jednak, że nie jest źle, a to jedynie fajnie zapakowany celownik w duże pudło
Później przyszedł czas na dokładniejsze oględziny. Celownik jest lekki i w ogóle sprawia wrażenie subtelnego. Poza tym jest ten napis na obudowie celownika, przekonał mnie, że jednak warto mu poświęcić więcej czasu. Zawsze, co japońskie, to japońskie.
Teraz może kilka zdjęć, zanim napiszę co nieco o swoich wrażeniach z jeszcze krótkiego bądź co bądź posiadania celownika.
Teraz co nieco o samym celowniku.
Jest na pewno subtelny, o czym już pisałem. Celownik nie posiada regulacji AO, co jednak nie jest problematyczne przy moim użytkowaniu ani trochę. O tym jednak dlaczego, za moment. Mamy przede wszystkim bardzo wygodną regulację powiększenia. Pierścień jest moletowany, dość szeroki i wygodny. Ma też "ząb", o który możemy wygodnie zaczepić palec przy zmianie powiększenia.
Obraz jest bardzo czysty jak na celownik w tej klasie cenowej. Klarowny, na całości i taki mówiąc kolokwialnie ostry. Celownik producent wyposażył, w świetny, cieniutki krzyż Duplex, zwany tu Triplex. Krzyż jest na tyle cienki, że nawet przy powiększeniu x9 i celach odległych o 50m, nie przysłania celu wielkości kapselka od szlachetnego trunku. Pole widzenia duże, a przynajmniej więcej niż wystarczające do zastosowań wiatrówkowych.
Celownik przy powiększeniu x3 i x4 ostrzy w zasadzi z kilku metrów. Przy powiększeniu x6 na 12-15 metrach jest bardzo ostro. Powiększenie od x7 w górę, sprawdzą się już bez problemu przy 20m, ale i strzelania na 15 m nie będzie problematyczne. Dlatego też AO, nie jest mi tu potrzebne, nie komplikuje konstrukcji i tym samym jest mniej części, które mogą się rozsypać na karabinku sprężynowym.
Pokrętła regulacji krzyża, jak widzimy są proste i może nawet były by mało wygodne, gdyby przyszło nimi kręcić non stop. Tu jednak raczej ustawiamy, zakręcamy kapsle ochronne i tyle widzieliśmy wieże regulacyjne
Na koniec jeszcze kilka zdjęć celownika w towarzystwie Slavi 634
pozdrawiam-JacekB
optyka do niezamocnej sprężyny. 
