Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Moderator: Moderatorzy CP
- kozichwost
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 592
- Rejestracja: 18 listopada 2006, 23:21
- Tematy: 0
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Do przecierania lufy między strzałami ja w enfieldzie używałem szmaty na oryginalnym pobojczyku nasączonej denaturatem. Sprawowało się to wyśmienicie. Jednak zbieranie się nagaru w lufie, to kwestia smaru. Teraz mam smar, z którym strzelam bez czyszczenia a strzelam dużo....
Przepraszam - pan tu nie stał
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 16
- Rejestracja: 22 lutego 2017, 19:13
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gniezno
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Chyba się nie rozumiemy... Zauważyłem że u mnie lufie (range ardesa) są jakby dwa dna. Pierwsze to dno(tam zatrzymuje się kula z przybitką i flejtuchem) które przechodzi wąskim otworkiem do komory prochowej,zaś niżej jest owa komora, jeżeli ja zasypie odpowiednią dawką, to i tak nie ubije prochu, ponieważ lufa i komora prochowa jest oddzielona. Tak to widzę, chyba że pokaże mi ktoś przekrój lufy wzdłuż. Pozdrawiam
- Myśliwy_12
- R.I.P
- Reactions:
- Posty: 547
- Rejestracja: 15 stycznia 2011, 20:01
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Zamość
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Nie spotkałem się z takim czymś, jak zwężająca się komora prochowa w karabinie czy pistolecie. Tam komory są cylindryczne.
Natomiast w rewolwerach to inna sprawa. Kula musi być dobrze wciśnięta, by nie "wylatała", dlatego komory są lekko zwężające się.
Po za tym każdy strzelec po zakupie nowej broni, powinien ją dobrze "rozeznać", co gdzie i jak. Coś w rodzaju nocy poślubnej, aby potem nie było niespodzianek .
Jak pierwszy raz poszedłem na strzelanie, dobrzy ludzie poradzili mi zacząć dawać naważkę od 1,5g. Na 10 strzałów 6 w tarczy i to na białym, a reszta Bóg wie gdzie.
W czasie czyszczenia coś mi tam "zawadzało", więc poświeciłem w lufę, a tam komora prochowa węższa od średnicy lufy. Kupiłem w Castoramie "patyka" i do lufy.
Papier ścierny i dotąd "kręciłem", aż pręt zaczął wchodzić z lekkim oporem do komory. Na pręcie zaznaczyłem odległość od końca komory do wylotu lufy, potem dobiłem pręt do dna komory i znów zaznaczyłem.
Tak miałem długość komory i jej średnicę. Potem tylko linijka i suwmiarka. Wyszło 25mm długości i 9mm średnicy.
Teraz cienka bibułka na ten koniec pręta i przycięta na 25mm, nasypanie prochu i zważenie. No i wyszła mi pojemność komory 1,75g.
Teraz nie dziwota, że siało mi po tarczy, skoro była poduszka powietrzna między kulą a prochem.
Tak, tak - doświadczenia nocy poślubnej przydają się i przy poznawaniu broni .
Tak że weźta se do serca powyższe "badania", a będą dziurki w samym czarnym.
Natomiast w rewolwerach to inna sprawa. Kula musi być dobrze wciśnięta, by nie "wylatała", dlatego komory są lekko zwężające się.
Po za tym każdy strzelec po zakupie nowej broni, powinien ją dobrze "rozeznać", co gdzie i jak. Coś w rodzaju nocy poślubnej, aby potem nie było niespodzianek .
Jak pierwszy raz poszedłem na strzelanie, dobrzy ludzie poradzili mi zacząć dawać naważkę od 1,5g. Na 10 strzałów 6 w tarczy i to na białym, a reszta Bóg wie gdzie.
W czasie czyszczenia coś mi tam "zawadzało", więc poświeciłem w lufę, a tam komora prochowa węższa od średnicy lufy. Kupiłem w Castoramie "patyka" i do lufy.
Papier ścierny i dotąd "kręciłem", aż pręt zaczął wchodzić z lekkim oporem do komory. Na pręcie zaznaczyłem odległość od końca komory do wylotu lufy, potem dobiłem pręt do dna komory i znów zaznaczyłem.
Tak miałem długość komory i jej średnicę. Potem tylko linijka i suwmiarka. Wyszło 25mm długości i 9mm średnicy.
Teraz cienka bibułka na ten koniec pręta i przycięta na 25mm, nasypanie prochu i zważenie. No i wyszła mi pojemność komory 1,75g.
Teraz nie dziwota, że siało mi po tarczy, skoro była poduszka powietrzna między kulą a prochem.
Tak, tak - doświadczenia nocy poślubnej przydają się i przy poznawaniu broni .
Tak że weźta se do serca powyższe "badania", a będą dziurki w samym czarnym.
Ostatnio zmieniony 28 lutego 2017, 21:59 przez Myśliwy_12, łącznie zmieniany 2 razy.
>dopóki będę mógł, dotąd będę strzelał<
- Myśliwy_12
- R.I.P
- Reactions:
- Posty: 547
- Rejestracja: 15 stycznia 2011, 20:01
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Zamość
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Mikusien - nie zaglądaj do lufy "po głębszym", bo zawsze będziesz widział dwa dna.mikusien pisze:Chyba się nie rozumiemy... Zauważyłem że u mnie lufie (range ardesa) są jakby dwa dna. Pierwsze to dno(tam zatrzymuje się kula z przybitką i flejtuchem) które przechodzi wąskim otworkiem do komory prochowej,zaś niżej jest owa komora, jeżeli ja zasypie odpowiednią dawką, to i tak nie ubije prochu, ponieważ lufa i komora prochowa jest oddzielona. Tak to widzę, chyba że pokaże mi ktoś przekrój lufy wzdłuż. Pozdrawiam
Nie może być komora pośrodku zawężona, bo by Ci rozerwało komorę i urwało by głowę.
To może być "pierścień" z nagromadzonego nagaru, jeżeli nie wyczyściłeś porządnie komory.
>dopóki będę mógł, dotąd będę strzelał<
- variag
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 10179
- Rejestracja: 15 kwietnia 2003, 20:34
- Tematy: 192
- Lokalizacja: Bełchatów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
W korku lufy jest wydrążenie o mniejszej średnicy niż sam przewód lufy. Stąd i ta "komora prochowa". Żeby prawidłowo dobić ładunek należy sypać kaszkę pomiędzy proch a kulę.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 16
- Rejestracja: 22 lutego 2017, 19:13
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gniezno
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Własnie zaglądam do lufy. Tak jak mówisz, to bedzie komora. Teoretycznie jezeli sypne mniej prochu, to komora nie będzie dobrze wypełniona i powstanie poduszka powietrzna, wtedy dopełnić kaszką i pasuje,tak? Dobrze byloby wiedzieć ile prochu wchodzi do komory. Sposobu kolegi Mysliwy_12 troszku nie ogarniam... może jakoś inaczej? Świeżak jestem, próbuje rozgryść gana, stąd takie wygibasy A kolega Mysliwy_12 coś chyba wie o zaglądaniu do lufy po głębszym. Pozdrawiam.variag pisze:W korku lufy jest wydrążenie o mniejszej średnicy niż sam przewód lufy. Stąd i ta "komora prochowa". Żeby prawidłowo dobić ładunek należy sypać kaszkę pomiędzy proch a kulę.
- Railman
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 358
- Rejestracja: 05 grudnia 2010, 12:13
- Tematy: 64
- Lokalizacja: Wrocław/Kiełczów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Ja mam dwa skałkowce - pistolet i karabin. Przy określaniu naważki nie opierałem się na radach "dobrych ludzi" a instrukcji jaką dostałem przy zakupie (Czechy). Tam stało ile sypać. Też podparłem się tym forum. W oparciu o te informacje kupiłem dwie końcówki do prochownicy. W obu tych końcówkach mieści się więcej prochu niż te przykładowe 25 x 9 mm. Czasami zdarzało mi sie sprawdzać poziom prochu po nasypaniu i nigdy nie miałem "metalowego" dna.Myśliwy_12 pisze:Wyszło 25mm długości i 9mm średnicy.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 924
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Wszystko fajnie, tylko że bardzo często "zalecane" przez producenta naważki nie nadają się do strzelania tarczowego (przynajmniej mi chodzi o celność). Każdą broń trzeba przestrzelać różnymi, często "na oko" absurdalnymi dawkami prochu (i to zarówno "w górę" jak i "w dół"), dopiero wtedy możemy cokolwiek wiedzieć o swojej broni. np. moje rewolwery kal.44 najbardziej lubią ok.14 grain ZS1,a pistolet kal 36 - ok 12 grain ZS1 (znam świetnych strzelców używających nawet poniżej 10 gr), karabin skałkowy kal.50 - ok.37 grain CH3. Na szczęście nie sprawdzałem, jakie naważki sugeruje producent, bo inaczej pewnie wyników bym nie miał...Railman pisze:a instrukcji jaką dostałem przy zakupie (Czechy). Tam stało ile sypać. Też podparłem się tym forum. W oparciu o te informacje kupiłem dwie końcówki do prochownicy. W obu tych końcówkach mieści się więcej prochu niż te przykładowe 25 x 9 mm. Czasami zdarzało mi sie sprawdzać poziom prochu po nasypaniu i nigdy nie miałem "metalowego" dna.
A do kolegi "mikusien": warto spotkać się z kolegami, aktywnie strzelającymi z CP. Pogadanie i prezentacja są znacznie bardziej wartościowe niż tysiąc postów na forum (zwłaszcza, jeżeli nie rozumiemy, o czym się mówi, z braku doświadczenia i obycia z tego rodzaju bronią).
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 16
- Rejestracja: 22 lutego 2017, 19:13
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gniezno
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
<a href="http://www.fotosik.pl/zdjecie/9ff65818d99fcad8" target="_blank"><img src="https://images81.fotosik.pl/400/9ff65818d99fcad8med.png" border="0" alt="" /></a>
Tutaj mamy zdięcie bombardy. Z moich obsewacji wynika, że u mnie w karabinie jest tak samo, gdzie otwór lontowy jest kanałem ogniowym. Czy sie mylę?
Tutaj mamy zdięcie bombardy. Z moich obsewacji wynika, że u mnie w karabinie jest tak samo, gdzie otwór lontowy jest kanałem ogniowym. Czy sie mylę?
- Railman
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 358
- Rejestracja: 05 grudnia 2010, 12:13
- Tematy: 64
- Lokalizacja: Wrocław/Kiełczów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 16
- Rejestracja: 22 lutego 2017, 19:13
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gniezno
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Problem w tym, że nie mam za bardzo gdzie zasięgnąć porady. Wszędzie daleko, a na strzelnicach gdzie przebywam ciężko o info na temat karabinów....
Tutaj mam zdięcie bombardy, z moich obsewracji wynika, że u mnie w karabinie jest podobnie, gdzie otworem lontowym, jest kanał ogniowy. Lufa na dnie jest wydrążona jako komora prochowa. Czy sie mylę??
http://www.fotosik.pl/zdjecie/b2cc4afa05db2c66
Tutaj mam zdięcie bombardy, z moich obsewracji wynika, że u mnie w karabinie jest podobnie, gdzie otworem lontowym, jest kanał ogniowy. Lufa na dnie jest wydrążona jako komora prochowa. Czy sie mylę??
http://www.fotosik.pl/zdjecie/b2cc4afa05db2c66
Ostatnio zmieniony 02 marca 2017, 10:50 przez mikusien, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 924
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Wiele karabinów i pistoletów tak właśnie ma i jeżeli proch nie wypełnia całkowicie komory prochowej, to powstaje poduszka powietrzna między prochem a kulą opartą o krawędź komory. I to jest niebezpieczne, dlatego na warstwę prochu wsypuje się kaszę do poziomu powyżej krawędzi komory, żeby kula w nasmarowanym flejtuchu osiadła na kaszy i wtedy trzeba tę kulę pobojczykiem mocno dobić, żeby skompresować kaszę, czyli usunąć spomiędzy jej ziarenek resztki powietrza. To naprawdę ma znaczenie dla bezpieczeństwa i celnego strzelania! Z mojego doświadczenia: używanie filcu zamiast kaszy - również w rewolwerach - się nie sprawdza, bo filc potrafi się rozprężyć po dobiciu kuli i wtedy znowu zawiera powietrze pomiędzy włóknami filcu, a w przypadku rewolweru potrafi wypchnąć kulę tak, że będzie zawadzała o lufę podczas obrotu bębna. Ale wielu strzelców woli się o tym przekonać na własnej skórze (w sumie to dobrze, bo poznają konstrukcję broni i sposoby usuwania problemów ).
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 16
- Rejestracja: 22 lutego 2017, 19:13
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gniezno
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Dzieki! Caly czas drążyłem temat i właśnie doszliśmy do sedna. Czyli wychodzi na to, że mimo wszystko dobrze jest zasypać proch kaszką, dla lepszej kompresji ładunku i bezpieczeństwa, dodatkowo nasączony flejtuch nie styka się bezpośrednio z prochem. Same plusy. Ile to trzeba wiedzieć... Dzieki.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 924
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Proszę bardzo, cieszę się, jak mogę komuś pomóc! Martwi mnie tylko, że posiadając broń i amunicję i idąc na strzelnicę można nie wiedzieć podstawowych rzeczy. Zwłaszcza, że na strzelnicy może nie być kogoś, kto może pomóc w przypadku potrzeby/awarii. Dlatego jeszcze raz powtarzam: dziesięć minut na strzelnicy z kimś, kto ma pojęcie o broni CP i strzelaniu da więcej, niż tysiąc wypowiedzi na forum, tym bardziej, że nie do wszystkich wypowiedzi da się dotrzeć i nie wszystkie dają odpowiedź na podstawowe pytania. Ale i tak życzę Ci powodzenia w strzelaniu i poznawaniu tajników broni CP!
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 16
- Rejestracja: 22 lutego 2017, 19:13
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gniezno
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Czyszczenie lufy podczas strzelania przyczyną kłopotów?
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, staram się zachować jak najbardziej bezpiecznie, a podstawy podstawami, rozgryzam broń jak widać. Wielu ludzi nie interesuje to jak zbudowana jest broń, byle "łubudu" ja natomiast drąże temat, "jak to jest zrobione", jak działa.