Oksyda na broni
Moderator: Moderatorzy CP
- mkl1
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 9020
- Rejestracja: 14 lipca 2006, 15:20
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Katowice
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Runirowanie, a złocenia
Wróce do tematu.. mam do "restauracji" stareńką strzelbę. Pod lufami jest stara oryginalna brunira (czekoladowa) mam zamiar położyć "nową", ALE czy brunirowanie nie zniszczy mi pozostaóości złoceń?
Nie strzelać.
Jestem przyjaznym szopem
Jestem przyjaznym szopem
-
- Właściciel
- Reactions:
- Posty: 2364
- Rejestracja: 21 listopada 2002, 23:08
- Tematy: 124
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Grupa: Administratorzy
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3
- Rejestracja: 31 lipca 2019, 18:26
- Tematy: 0
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Oksyda na broni
Oksyda na zimno wg Sekowskiego z HgCl2
Pierwsza warstwa
Druga warstwa
Trzecia warstwa
Kolejne w drodze.
I teraz slow kilka odnosnie wczesniejszych wypowiedzi, oksyda dziala i to wysmienicie od pierwszego nalozenia, wazne jest przygotowanie podloza wraz z aktywacja w roztworze 10% kwasu siarkowego tuz przed rozpoczeciem procesu, na zdjeciu widac wyrazne odciecie gdzie oksyda sie konczy a pozniej lekko zaplamione, aktywowana byla tylko ta czesc gdzie jest widoczna piekna czarna warstwa magnetytu, czesc powyzej granicy byla przygotowana dokladnie tak samo i odtluszczona tak samo potem wyplukana pod bierzaca woda. Jak widac samo odtluszczenie nie wystarczy. A ile opowiesci o wilgotnym stodowisku etc czary i magia…
Powiem tak to co powyzej robione dla testu na starym przewodzie lufy, dokladnie krok po kroku jak pisze Sekowski w swojej ksiazce.
Czyli mechaniczne przygotowanie podloza ( szlifowanie, polerowanie) odtluszczanie( pasta bhp ) aktywacja 10% kwasem (3min na goraca) , plukanie pod kranem i oksyda wg przepisu ( w miare luzne proporcje bez aptekarskiej dokladnosci), suszenie, grzanie, gotowanie w taninie i daje to taki efekt. Zadne tam wilgotne srodowiska i inne cuda, zwykla chemia. To jasne na ostatnim zdjeciu to lut muszki ktorego powyzsza milstura poczernic sie nie da
Pierwsza warstwa
Druga warstwa
Trzecia warstwa
Kolejne w drodze.
I teraz slow kilka odnosnie wczesniejszych wypowiedzi, oksyda dziala i to wysmienicie od pierwszego nalozenia, wazne jest przygotowanie podloza wraz z aktywacja w roztworze 10% kwasu siarkowego tuz przed rozpoczeciem procesu, na zdjeciu widac wyrazne odciecie gdzie oksyda sie konczy a pozniej lekko zaplamione, aktywowana byla tylko ta czesc gdzie jest widoczna piekna czarna warstwa magnetytu, czesc powyzej granicy byla przygotowana dokladnie tak samo i odtluszczona tak samo potem wyplukana pod bierzaca woda. Jak widac samo odtluszczenie nie wystarczy. A ile opowiesci o wilgotnym stodowisku etc czary i magia…
Powiem tak to co powyzej robione dla testu na starym przewodzie lufy, dokladnie krok po kroku jak pisze Sekowski w swojej ksiazce.
Czyli mechaniczne przygotowanie podloza ( szlifowanie, polerowanie) odtluszczanie( pasta bhp ) aktywacja 10% kwasem (3min na goraca) , plukanie pod kranem i oksyda wg przepisu ( w miare luzne proporcje bez aptekarskiej dokladnosci), suszenie, grzanie, gotowanie w taninie i daje to taki efekt. Zadne tam wilgotne srodowiska i inne cuda, zwykla chemia. To jasne na ostatnim zdjeciu to lut muszki ktorego powyzsza milstura poczernic sie nie da