Lufa oktagonalna w rewolwerze
Moderator: Moderatorzy CP
- stangret
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1676
- Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
- Tematy: 35
- Lokalizacja: Wielka Brytwanna
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Lufa oktagonalna w rewolwerze
Ale Dexterowi wystarczy buuuum
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
- kozichwost
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 592
- Rejestracja: 18 listopada 2006, 23:21
- Tematy: 0
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Lufa oktagonalna w rewolwerze
Dobrze chłopak pisał - o strzelaniu. NiNie było nigdzie wspomniane o trafianiu
Przepraszam - pan tu nie stał
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1442
- Rejestracja: 21 maja 2012, 22:00
- Tematy: 22
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Lufa oktagonalna w rewolwerze
A tak prosto z mostu, bo może ktoś nie rozumie aluzji
wielu posiadaczy WBP samodzielnie elaboruje ("składa") naboje scalone. Osadza spłonkę ("kapiszon") w łusce, sypie proch (najczęściej bezdymny ale nie zawsze) wciska pocisk (zdarza się, że ołowiany).
Dlaczego?
Choćby dla zabawy, bo lubią, bo mają wrażenie że lepiej lata, bo tak jest sporo taniej, bo oryginalna ammo jest mało dostępna itd.
Ja np. składam sobie ammo do snidera (CP) z 1875 r., mannlichera z 1898, do berthiera z 1917, mausera z lat 20-tych (podaję lata produkcji a nie wzoru).
To jak ładowanie lufy CP, tylko w mniejszej skali i trochę mniej bezpiecznie (przesypanie w CP raczej niczym nie grozi, w WBP może coś urwać i popsuć zabawki).
wielu posiadaczy WBP samodzielnie elaboruje ("składa") naboje scalone. Osadza spłonkę ("kapiszon") w łusce, sypie proch (najczęściej bezdymny ale nie zawsze) wciska pocisk (zdarza się, że ołowiany).
Dlaczego?
Choćby dla zabawy, bo lubią, bo mają wrażenie że lepiej lata, bo tak jest sporo taniej, bo oryginalna ammo jest mało dostępna itd.
Ja np. składam sobie ammo do snidera (CP) z 1875 r., mannlichera z 1898, do berthiera z 1917, mausera z lat 20-tych (podaję lata produkcji a nie wzoru).
To jak ładowanie lufy CP, tylko w mniejszej skali i trochę mniej bezpiecznie (przesypanie w CP raczej niczym nie grozi, w WBP może coś urwać i popsuć zabawki).
PSSK Do broni
SSK Olimp
trochę nieprzypominającej broni wojskowej WBP, trochę wiatru, CP i BB
SSK Olimp
trochę nieprzypominającej broni wojskowej WBP, trochę wiatru, CP i BB
- stangret
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1676
- Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
- Tematy: 35
- Lokalizacja: Wielka Brytwanna
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Lufa oktagonalna w rewolwerze
Wszystko razem się zgadza. Tylko to "mają wrażenie" nie do końcaLongTom pisze:Dlaczego?
Choćby dla zabawy, bo lubią, bo mają wrażenie że lepiej lata, bo tak jest sporo taniej, bo oryginalna ammo jest mało dostępna itd.
Zdecydowana większość strzelcôw long range I bench rest strzela tylko z własnej amunicji I oni nie mają wrażenia, że ta amunicja strzela lepiej Oni to wiedzą.
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book