Jacuś dla mnie to możesz mieć i 87 lat, ale z Twojej odpowiedzi do Willego widać że kompletnie nie czujesz bluesa i nic nie zrozumiałeś z sarkastyczno-ironiczno-prześmiewczej rady kolegi Willego która dotyczy karabinu który kupiłeś KARABINU nie Ciebie.
Ale ad rem nie odrobiłeś lekcji!!!!!! z czego wnoszę że masz albo za dużo pieniędzy albo za mało czasu Nie odrobiłeś lekcji bo gdybyś przeczytał wszystkie wątki dotyczące Sharpsa i pofatygował się na jakieś zawody i porozmawiał z nami kolegami po lufie to na pewno byś nie nabył tego niemieckiego wynalazku . Większość z nas jest w Twoim wieku plus /minus więc wspólny język byś chyba znalazł.
Miałem Ci napisać prawie to samo co Willi ale był szybszy. więc nie chciałem Cię dobijać.
Ostatnio zmieniony 18 października 2017, 18:30 przez cezzo, łącznie zmieniany 1 raz.
Zostałem zjechany jak bura suka.Trudno,nie usiądę jednak cicho w kaciku,pochlipujac,jak żyć pani premier. Zaproponowałem jedyne sensowne rozwiązanie z punktu widzenia interesów kolegi strzelca,oszczędzajace .jego czas,pieniądze,zdrowie i nerwy.Zawsze jednak znajdzie się ktoś ,kto koniecznie musi sprawdzić jak się sika na druty wysokiego napiecia i zanegować przysłowie " nie pomogą szczere chęci , z łajna bata nie ukręcisz " Mimo wszystko,życzliwa rada nr 2.Sugeruję nie polegać zbytnio na kompetencjach przedstawicieli firmy sprzedającej ten wyrób czekoladopodobny,pardon sharpsopodobny . Tak sobie nieśmiało mniemam iż są zbliżone do moich kompetencji w obsłudze systemów walki elektronicznej w bombowcu B 2 Spirit .
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
W tym wątku znajdziesz ciekawą teorię "krzywego siku" z kominka wewnętrznego oraz odwołanie do dwóch innych tematów o sharpsie. Ja przeczytałem je przed zakupem swojego sharpsa, dzięki czemu nic mnie nie zaskoczyło ani nie zdziwiło podczas pierwszej wizyty na strzelnicy . Trzeba na to trochę czasu i cierpliwości ale się opłaca. http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=54 ... lit=sharps
Cezzo , gdybyś skupił się nie na mnie a na problemie , to może byś mi coś pomógł , ale chyba miałeś inny cel. A Tak przy okazji dlaczego " niemieckie " skoro produkowane przez Pedersoli , na zlecenia jakiś Niemców robią ? I dlatego karabin do bani ? , a jak robią Sharpsa Saguaro to robią dobrze , bo na czyjeś inne zlecenie robią ? Bo przecież robią obydwa te modele karabinów.
Gun Doctor to jest sklep z bronią / głównie tą na pozwolenie / i na czarny proch. Firma ma też strzelnicę i prowadzi szkolenia wszelkiego rodzaju związane ze strzelectwem i uzyskiwaniem pozwoleń, więc to nie jest jakaś garażowa instytucja.
Cezzo pewnie mial na mysli Sharps Doctor. Taki Niemiec przerabia Sharpsy na system podobny do Saguaro. PODOBNY! Ty jak rozumiem masz fabrycznego Pedersoli . Do tego na gilzy. To sie da uruchomic ale troche czasu zajmie. Najpierw trzeba sprawdzic czy ogien z kominka trafia w otwor w gilzie. Doraznie mozna sobie poradzic dajac proch podsypkowy w to wglebienie. Powinien odpalic. Ale tak szczerze to skoro maja strzelnice niech pokaza jak to uruchomic. Nie wiem jak daleko masz do nich.
Marek P. Nie to nie jest żadna przeróbka. To oryginalny Włoch Jasne , że będę drążył temat aż do pozytywnego efektu albo zwrotu kasy. W końcu 5.400 piechotą nie chodzi. A też i poczekałem sobie na ten karabin ponad miesiąc bo nigdzie go w Polsce nie szło dostać. Albo zawsze byłem o minutę za późno. Teraz widzę w kilku miejscach jest i 45 i 54. Należy się domyśleć , że przynajmniej kilkanaście egzemplarzy w Polsce znalazło swoich nabywców , więc chyba jednak to powinno strzelać. Inaczej takich jak ja z tym problemem było by tutaj tylu co kupionych karabinów. Dzięki za info. Pozdrawiam.
Takich karabinów jest w kraju nad Wisłą zapewne więcej niż kilką, sam jestem dumnym posiadaczem jednego z nich. Karabin celny, po wizycie u jednego z magików szczelny, zawsze odpala za pierwszym razem niestety nie strzelający pociskami z metalowych gilz tylko z papierowych patronów. I tą drogę koledze polecam. Próbowałem z gilz lecz niestety jest dużo gorzej aczkolwiek też nie miałem zbyt dużych kłopotów aby pocisk odpalić. Może kolega używa słabszych kapiszonów 4-skrzydełkowych?
Czyli to co już napisałem, przeróbka na papierowy patron. I takie się sprawdzały kilku moim kolegom, jednak to dodatkowe ~6 może 8 stów za uszczelnienie. Bo jak już na forum nieraz napisano te modele po wyjściu z fabryki nadają się do naprawy, stad dziwie się i pewnie Willie tez to miał na myśli że ktoś dziś chce się z tym męczyć. Te gilzy w tym kalibrze nigdy dobrze nie spełniały swojej roli, a na pewno nie tak jak by się można spodziewać, a z kazdymi gilzami zawsze trzeba było kombinować z zapłonem. Niektórzy nawet slepakow 6 mm używali, co podobno z czasem robiło dziurę w bloku.
Panie Jacku.Widać,że lekcje nadal nie odrobione,a nawet książki i zaszyty nadal na dnie tornistra.Informuję więc i objaśniam. Dużo wody przepłyneło Tybrem,a w tym czasie Włosi robili lepiej ,lub gorzej Sharpsy kapiszonowe,w różnych wersjach,i na ogół całkiem nieźle centralnego zapłonu.W ramach postępującego upadku cywilizacji białego człowieka,głównie ze środowiska durnych Niemców,zgodnie z ich zapotrzebowaniem makaroniarze zaczęli swego czasu robić coś co nigdy nie istniało w historycznej , XIX wiecznej przyrodzie,czyli Sharpsa gilzowego.(czyli takiego jakiego miałeś Waszmość pecha kupić)Sama istota tej konstrukcji powoduje,że o ile takie coś strzela,to tylko przez przypadek. Nie widzę możliwości dokładnego wytłumaczenia istoty problemu technicznego człowiekowi ,ktory wiedzę o Sharpsie nabywa z niemieckiego filmiku na YT .Wystarczy iz zostanie to przyjęte jak dogmat . Skoro nie dało się do chwili obecnej oddać strzału,to nieśmiało podpowiem pytanie;co będzie dalej?.Przywołujac statystyki dlugotrwałości życia w Polsce podpowiem,że nie warto tracić czasu,na skazaną z góry na porażkę walkę, i próby zmuszenia do działania czegoś,co niezbyt ma prawo działać. Przypomnę o jednym z praw Murphego dotyczącym produkcji karabinów." Jeżeli Włoch może coś spieprzyć,to na ogół to uczyni".
Pozbądź się. Kolego tego wyrobu karabinopodobnego,jak najszybciej.Siwizna dzięki temu wolniej zagości na skroniach.Zaopatrz się w taki ktory będzie dawał ciut większą szansę na oddanie strzału.Jeżeli wybór padnie na Sharpsa na papierowe,czy płócienne ładunki sugeruję aby nie była to wersja wymyślona przez jakąś makaroniarską małpę , która uznała iż pomysłem na miarę XXI wieku jest wsadzenie do karabinu gumowego oringa rodem z zaworu spłuczki w sraczu..
I jeszcze jedna uwaga natury ogólnej,pardon , dwie uwagi , w zasadzie bez związku z tym wątkiem.
Mniej wairy w człowieka, czy też ludzi.Dwa , to że ktoś nie pracuje w garażu., nie oznacza jeszcze że poziomem IQ i stopniem kompetencji przewyższa szympansa .
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
Panie Wille 357. Lekcję będę odrabiał dzisiaj, u nas strzelnica w tej chwili czynna jeden dzień w tygodniu a po lasach z karabinem biegał nie będę. Pozdrawiam.
Wryg , dzięki , coś więcej będę wiedział po dzisiejszym dniu to dam znać. Nie co do celności bo to jeszcze długa droga ale co do odpalania w ogóle. No i szczelność / lub nie / też jakaś się pokaże przy tym chyba. Narka.
Nie pisz posta pod postem (swoim). Jest guziczek edycja. Czyli jesli cos napisales i chcesz cos zmienic lub dodac to uzyj tego guziczka. Zeby sie nie narazac na zarzut "nakrecania" ilosci postow. To uwaga formalna zwiazana z regulaminem.
Uwaga teraz uzytkownika. Sprobuj sie pozbyc tej broni.
i nic nie zrozumiałeś z sarkastyczno-ironiczno-prześmiewczej rady kolegi Willego która dotyczy karabinu który kupiłeś KARABINU nie Ciebie. 
z czego wnoszę że masz albo za dużo pieniędzy albo za mało czasu 
Nie odrobiłeś lekcji bo gdybyś przeczytał wszystkie wątki dotyczące Sharpsa i pofatygował się na jakieś zawody i porozmawiał z nami kolegami po lufie to na pewno byś nie nabył tego niemieckiego wynalazku 
. Większość z nas jest w Twoim wieku plus /minus więc wspólny język byś chyba znalazł.
więc nie chciałem Cię dobijać.
z kominka wewnętrznego oraz odwołanie do dwóch innych tematów o sharpsie. Ja przeczytałem je przed zakupem swojego sharpsa, dzięki czemu nic mnie nie zaskoczyło ani nie zdziwiło podczas pierwszej wizyty na strzelnicy 
. Trzeba na to trochę czasu i cierpliwości 
ale się opłaca.
