Tam to już nie ma,po co jeździć.
Ich ostatnim odkryciem jest kolejny cud objawiony o którym się fizjonomom nie śniło że strzelanie czarnego prochu jest głośniejsze od nitro i podobno zakazali z CP strzelać chore króliki
Szykuj zabawki na 11 sierpnia, tylko potrzebujesz z min 50 szt amu, a lepiej 100
Ostatnio zmieniony 29 czerwca 2018, 19:01 przez Marek-, łącznie zmieniany 1 raz.
Marek- pisze:Gratulacje
Cieszy gdy nauka nie idzie w las
Widzisz Darek, nie tylko jak to pisałeś Mistrz Polski świetnie sobie radzi chcieć to móc.
Strzały ze stojaka do przestrzeliwania
To, że ten karabin ma świetne skupienie to wiem od dawna. Gratuluję i ja koledze takiego strzelania ze stojaka ale chętnie zobaczę tarczę strzelaną z łokcia.
Co do tych kapiszonów to mam wrażenie jakby były zawilgocone bo normalnie tak jak pisałeś Marek- można strzelic z paredziesiąt razy bez problemów.
wiem że stojaka to żadne strzelanie, bardziej chodziło mi o sprawdzenie skupienia. Bronia wyczyszczona, łusku lśnią wytumblerowane, w niedzielę przestrzelam i te 20 co mi zostało i 20 nowych
torti pisze:Ta tarcza była strzelana na ustawieniu 1/4 cala. Przy ten naważce.
Skoro na 100m masz 1/4 " to masz sporo zapasu do 2".
Różnica między 100 i 300m to coś ok 1/3 " przy 55grs szwajcara 1,5Fg i 132 Lymana.
Proch co prawda masz słabszy ale pocisk lżejszy więc powinno się sprawdzić.
No to Marku trzymaj tak dalej. Oby do zobaczenia w Sierpniu, lub wcześniej jak los pozwoli. Dobrze ze jeszcze są ludzie co umieją czytać co im potem to na dobre wychodzi
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
torti pisze: Żeby dolać łyżkę dziegciu, na tym zakończyłem strzelanie bo mój karabin po 20 strzałach gdzie każdy odpalił od kopa - przestał strzelać (wcześniejsze na 50 m). Nie pomogło dmuchanie powietrzem, nic. Zmieniłem 10 sztuk amunicji, straciłem z 40 kapiszonów i du**.
Po powrocie do domu, rozebrałem wszystko, kominek wewnętrzny i kanalik pod kominkiem zewnętrznym zasyfione resztkami kapiszonów. Niestety, RWS 1081 strasznie syfią po strzale. Bez wiertła nic bym nie zdziałał, nawet kompresor nie chciał tego wydmuchać.
Dzisiaj kolejne strzelanie i już wiem gdzie był "zonk".
poszło 90 amu, ani jednego niewypału, wszystko od jednego kapiszona.
Mianowice nie olejowałem zamka. Poprzednio profilaktycznie "zapsikałem" delikatnie wszystko olejem i najwyraźniej resztki kapiszonów poprzyklejały się do niego i to spowodowało zatkanie. Teraz po myciu w myjce ultradźwiękowej jedynie z zewnątrz lekko posmarowałem zamek.
Ostatnio zmieniony 06 lipca 2018, 22:01 przez torti, łącznie zmieniany 1 raz.
Ten syf w zamku najlepiej czysci sie...... wiertlami o wlasciwej srednicy i szczotka druciana mosiezna. A smarowac z zewnatrze. Nie musi blok ogladac wody. To samo kominki. Wietelka i szczotka. I bardzo szybko na sucho jest czysto. Ten nagar zle sie rozpuszcza.
MarekP
Ostatnio zmieniony 09 lipca 2018, 07:44 przez marekp, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy pierwszej elaboracji, przed pierwszym strzałem z gilzy, pociski są o kalibrze gilzy, wiec warto zrobić lekki kielich, później gilza nabiera rozmiaru komory i pociski wchodzą palcami, a prasa jest prawie że zbędna, mi jest potrzeba tylko do kompresji prochu, resztę składam palcami.
Na stronie karabinu od pewnego czasu jest link do instrukcji, widać w nim jak czyścić itp. http://saguaro-arms.com/product-pol-130 ... onowy.html