Piszcie jak co strzela, jakie wyniki można uzyskać, a nie czego nie wolno, bo zaczynacie kreować prawo, albo pomagacie kogoś upird....ć
Takie mam wrażenie ze właśnie o to chodzi.
W każdym zarządzaniu/działaniu najpierw określa się cel, tu w tym działaniu również jest określony, tylko to nie to forum, zalogujcie się na forum kapusi lub donosicieli, bo na forum specjalistów CLK raczej jesteście bez szans.
To co najmniej 6 temat który ma ud....ć sharpsa, i to nie na jednym forum, słabo się staracie bo w sądzie zapytają kiedy powstał pierwszy sharps ( jak ktoś nie wie niech se wygoogluje) i nikt nie będzie pytał kiedy dodano mu 2 cale lufy czy zmieniono kaliber, pytają kiedy powstał pierwowzór sharpsa kapiszonowego, no dziś i czy jest rozdzielnego ładowania, jeśli chcecie żeby było po waszemu to musicie podważyć wszystkie sharpsy od pierwowzoru aż do scalonego.
Dlaczego to wiem ?
Bo miałem możliwość to zobaczyć na własne oczy, a to co wsadzicie do lufy czy ma zawór czy nie każdy sąd ma w d...
Wiec popracujcie jeszcze nad tymi wcześniejszymi modelami.
A JA MYŚLE ,że jak sie da strzelać z łuski odpalanej kapiszonem-to w epoce [XIX wiek] to znali, nie wierze że byli takimi głupolami i na to nie wpadli, w muzeum w Berlinie mają dwie sztuki takich "cudaków" ale jako eksponaty nie ciekawe leżą w magazynach,JA ,powtarzam, nie odważyłbym sie stwierdzić że czegoś-tak prostego nie było [i to nie chodzi mi o wiewiórki ], a zadam pytanko: ktoś ma sprawe [w sądzie] "ekspert" stwierdza: nie było,nie ma, itd.itp. a w jakimś muzeum w magazynie ktoś znajdzie i co powie "ekspert": przepraszam? cały czas nie chodzi o HISTORIE,tylko: JA MAM RACJE!!
A ja myślę, że cała jazda nie jest o sam karabin, jak o ten nieszczęsny zaworek w miejscu spłonki. Istniały wszak "dual ignition system" w innych karabinach, jednak tam zaworków kulkowych ze sprężynką nikt nie stosował
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
To może dla odmiany o wrażeniach ze strzelania, bo o zaworkach wiem już wszystko, było by fajnie poczytać o pociskach, naważkach, jak to lata w praktyce. Marek pisał że w papierowych naważka max. 55 grs, potem płyta się wypala, czyli dobrze lata do 300 metrów.
Ostatnio zmieniony 02 marca 2017, 19:47 przez hubertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Nulla servitus turpior est quam voluntaria
pozdrawiam
hubertus
Ależ Hubercie, po to, to się im nie chce odzywać, jak już pisałem tu jest całkiem inny cel.
Tu nie chodzi o strzelanie, nawet nie o ten nieszczęsny zaworek.
Ground - down można tłumaczyć wielorako - nie tylko jako zeszlifowany (forma przeszła od grind-down) lub jako żużyty, wyczerpany, zmielony, sproszkowany, starty
Kolego domino, czy te zamki były szlifowane, zuzyte czy nawet sproszkowane, to mniejsza z tym.
Kluczowe jest:
"...evidently this one was left as a percussion receiver on special order."
WAS LEFT - pozostawiono go jako kapiszonowca, na specjalne zamówienie.
Czyli nie był specjalnie zrobiony na gilzy, tylko byl zwyczajny - na papier.
Widzę, że zadałes pytanie na forum Shilohrifle.
Pozostawiam ci przyjemność relacji co odpowiadają amerykańscy sharpsowcy.
Ostatnio zmieniony 03 marca 2017, 00:02 przez sas88, łącznie zmieniany 2 razy.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Mysle Marku ze w tej kwesti powinenes zareagowac na lamanie regulaminu forum ?!
Proszę cię, nie bądź hipokrytą i nie pisz mi takich rzeczy, gdyby nie ten punkt i dobre serce juz by Cię dawno wywalili, pewnie za pierwszego "debilka" czy inny rodzynek
b) W dziale “Strzelectwo czarnoprochowe” Moderatorzy mogą pozwolić na większą swobodę wypowiedzi zaawansowanym użytkownikom forum.
Naucz się pisać bez złośliwości i wycieczek osobistych, że kogoś nie lubisz nie jest powodem żeby inni musieli po Tobie sprzątać, mi się nie chce i nie mam na to czasu.
Będę sprzątał w uproszczony sposób dokładnie tak jak to miało miejsce powyżej.
Druga sprawa którą już wcześniej napisałem a widzę że zrozumiałeś pisząc :
Tak dla jasnosci dual ignition ma sens tylko w broni ladowanej nabojem bocznego zaplonu gdyz jak wiemy ze wzgledu na miekka luske oraz sam system RF naboje te niebardzo da sie sensownie elaborowac poza fabryka...wiec bylo to pewne rzadkie rozwiazanie problemu z dostepnoscia amunicji bocznego zaplonu takim przykladem moze byc karabinek Ballard .44RF
I tak też sobie potraktuj jak będzie łatwiej Ci z tym żyć również sharpsa.
Każdy sharps kapiszonowy ma swojego protoplastę w 1848 roku jak ktoś sobie nie wygooglował, reszta to już jego rozwój, a że Michał przyjął taki model to jego sprawa. Jak dla mnie mógł każdy inny, pomijam zaworki, bo bez nich system tez by działał.
Co do Sellers'a i używanych przez niego zwrotów wywołujących u niektórych złośliwe reakcje, tak to już jest że ludzie inteligentni zawsze mają jakieś wątpliwości, ma je i Sellers. Tacy ludzie są zawsze przekonani że brakuje im wiedzy, często pomimo tego że są najlepszymi specjalistami w swej dziedzinie (widzę to na co dzień ) i nie wydają opinii wcześniej, nie badając sprawy do końca. Sellers napisał książkę o "milionie" sharpsów i pewnie ten mało go interesował wiec napisał tak celowo. Na drugim przeciwstawnym biegunie inteligencji są tacy którym coś się wydaje i już wiedzą swoje i to na 100%. Działa to na zasadzie do Kowalskiej juz 3 x przyszedł ten sam listonosz, na pewno ma kochanka ... i jedziemy po osiedlu z tymi bzdurami.
Sokrates przed śmiercią powiedział: wiem, że nic nie wiem.
Sellers pewnie widział, sprawdzał, oglądał, macał tego sharpsa a że jest nietypowy to tak go lakonicznie opisał, wy nawet książki nie widzieliście a już wiecie że Kowalska ma kochanka.
Ostatnio zmieniony 03 marca 2017, 07:12 przez Marek-, łącznie zmieniany 1 raz.
Otóż to - ja chciałbym się dowiedzieć jak było naprawdę. W każdej chwili stać mnie na mea culpa.
Zadałem pytanie - faktycznie, niech się wypowiedzą - w końcu US to matnia Sharpsa a na tym forum jest wielu praktyków i kolekcjonerów.
Mawiają, że człowiek uczy się całe życia a głupi umiera i coś w tym jest - w pełni się z Tobą zgadzam Marku.
Koledzy z amerykańskiego forum zwrócili uwagę na ciekawy aspekt - mianowicie rama przed zamkiem nad przetyczką ma wypukły kontur w modelach kapiszonowych podczas kiedy model 1874 miał kontur wklęsły.
Ze zdjęcia wynika, że to rama kapiszonowa, mimo, że zdjęcie jest kiepskiej jakości.
Czy to odpowiada ostatecznie na pytanie jaka lufa została zastosowana? na pewno nie - tym bardziej, że czółenko wydaje się być typowe dla modelu 1874 Sporting - przejrzałem całą książkę raz jeszcze.
Myślę, że Sellers znał takie szczegóły budowy ramy Sharpsa, by wykluczyć, że to zwyczajny model M 1859/63
Drodzy koledzy,homoseksualny Sharps stał się już częścią naszej pasji i nikogo już chyba nie razi taki homo na zawodach ładowany gilzami,tak tez stanie się z transwestytą Sharpsem. Trochę udaje kogoś kim nie jest ,a zapewne chciałby być ale przez swoją odmienność wzbogaca naszą kulturę techniczną.W całej sprawie zapewne jest ziarenko prawdy,bo czy w XIX wieku nie były to skłonności które występowały w środowisku strzeleckim ? no może trochę wstydliwe, że kogoś nie było stać na naboje fabryczne ale dziś w XXI wieku jesteśmy bardziej wyrozumiali.Ci koledzy którzy nie potrafią zaakceptować odmienności nie musza patrzeć na niego ukradkiem, brać lufy do ręki i z miłością nacierać olejkiem kolby ,a w nocy przytulać się do niego. Koledzy więcej strzelania i więcej tolerancji.
Ostatnio zmieniony 04 marca 2017, 09:02 przez Alf40, łącznie zmieniany 3 razy.
Jak na razie, kolego Alf, to wszystko wskazuje na to (również to co piszą Amerykanie), że egzemplarz który przedstawiano nam jako dowód na istnienie kapiszonowego Sharpsa na gilzy, był zwykłym Sharpsem na papir.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Poczytałem...
no i oki
Tylko po cholerę ten zaworek ?????
Nie można bylo zostawić na "gilzę" tylko, tym bardziej, że kanał zapłonowy w łusce by sobie poradiził...
To takie modne ostatnio połączenie historii z nowoczesnością
Po to aby było więcej roboty
Po to, aby ten temat ciągnął sie w nieskończoność
A tak wogóle to indianie zamiast kulki używali takich maluśkich kamyczków
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
To jednak nikt z Was nie czytal. Pisalem ze 0.4 mm wystarcza otwor i nie ma przedmuchu. Czyli mozna dowolnie sobie stosowac z zaworkiem albo bez zaworka.
MarekP
Ale podoba mi sie Twoj refleks Wiadomo ze mozna tak jak piszesz. Tylko wlasciwie to pokazuje jak dziala indoktrynacja. Mozna wmowic ze MUSI byc zaworek. Nie chamskie ani krzyklwe wypowiedzi nie sa czytane? Wierze ze nie. Pisalem o amunicji gdzie zmniejszany byl kanal. Do 0.4 bo nie ma cienszych wiertel latwo dostepnych. I jest 100 na 100. Mozna nic nie robic i tez bedzie dobrze.
Pozdrawiam
MarekP
Ostatnio zmieniony 05 marca 2017, 14:37 przez marekp, łącznie zmieniany 1 raz.