Karabin wojskowy

[Proca]

Witam,trochę ostatnio myślę o zakupie karabinu wojskowego,
przymierzam się do enfielda dwubączkowego pedersoli ale...
W ofercie pewnego sklepu jest karabin pedersoli mississippi 54 gwint siedmiopolowy, skręt 1-48
Czy ktoś ma ten karabin i może się podzielić wrażeniami jak to strzela,bo gdzieś tu na forum
czytałem że pedersoli nie robił mississippi z takim gwintem,więc to chyba nowość
z góry dziękuję

[Darlon]

enfield pedersoliego jest niby ok, ale polecam zainteresować się używanym Parker - Hale. mam 1858 i ten karabin jest zwyczajnie fantastyczny. w prawdzie od węgierskiej chodzącej reklamy Pedersoliego usłyszysz że DP 1858 jest absolutnie zgodny historycznie, fantastyczny, sprząta, parzy kawę itp, ale brytyjski enfield to jednak inna liga moim zdaniem. pomimo że cena jest w miarę podobna to widuję ciągle ludzi strzelających z P-H a DP raczej trudno znaleźć

możesz rozważyć też springfielda (rzadsze), zouave (tu się kolekcjonerzy kłócą o to czy jest to faktycznie karabin używany przez wojsko), mausera albo lorenza

[sas88]

Pedersoli w ogóle robi Mississippi stosunkowo niedawno. Z jakimkolwiek gwintem.

[Proca]

Właśnie ten siedmiopolowy gwint 1-48 w mississipi pedersoli to może być fajna sprawa,
kiedyś euroarms robił podobne lufy w whitney rifle(osmiopolowe,1-48)
i z tego co wiem to karabiny te uznaje sie za rewelacyjne.
Co do naval rifle od P-H to całą zimę obserwowałem eguna i jakoś nic nie udało sie upolować:(

[jorge]

Ja bym brał Mississippi, oczywiście trzeba patrzeć, żeby był zgodny z aktualnymi wytycznymi MLAIC. Dlaczego? Bo karabin bardzo składny, świetnie strzela i kulą i pociskiem i co najważniejsze jest opcja kilku celowników, wszystkie były stosowane w epoce, więc ten karabin obsłuży konkurencje od 50 do 300 m spokojnie. Miałem dwa , ale jak mnie naszło na oryginały sprzedałem, co nie znaczy, że nie żałuję, bo oba były świetne. Co do Enfielda to warto go pomacać, nie każdemu przypadnie do gustu kolba, która zresztą wyklucza strzelanie z łokcia- przynajmniej u mnie tak to było.

[Marek-]

Mississipi Euroarms ma 7 połowy gwint i skręt 1:66.

[Proca]

Miałem kiedyś okazje przyłożyć się i pomacać Enfielda P-H od kolegi Józka,z tego co mi mówił to
strzela dystanse od 50 do 300 metrów.
Może wypowiedzą się jeszcze użytkownicy Enfielda 58 jak to jest ze strzelaniem z łokcia?
Marku dzięki za sprostowanie

[Thalon]

Czesc.
Mialem Enfielda 85 Euroarms i Enfielda 85 P-H.
Pomijajac roznice w gwincie, bo to dwie rozne bajki to roznia sie troche kolba. W Euroarmsie, mialem trudnosci ze zlozeniem sie do strzalu (mam 184 cm wzrostu i mam szyje ). W P-H te trudnosci nie wystepowaly, policzek do kolby i odrazu wzrok zgrany z celownikami. P-H zdecydowanie doskonalszy.

[kropek]

Mam P.53 i P.58 Parker Hale'a. Wolę P.53. Strzelanie z niego często jednak wymaga ekwilbrystyki. Nie z powodu jego wady, lecz wad wiat wielu strzelnic -- za niskie! Na takie okazje mam giętki polimerowy (tak, tak, ponabijajcie się, tym bardziej, że biały) pręt zakończony wkręconym, mosiężnym guzem średnicy odpowiedniej do kalibru .577. Poza tym broń przednia, szczególnie z założonym bagnetem, wtedy to nawet hop, do przodu jest!

Nie każde strzelanie może się odbyć w klinicznych warunkach. Czasem 0 stopni zgabi ręce, czasem wojna zmrozi serce, szcześciem mi zaledwie mróz przeszkadzał, i... filmujący antycznym telefonem (rozpoznaję głos):


Wynikiem powyższego strzelania (15 patronów z ładownicy, 50 m, lekki mróz, dwa ostatnie strzały filmowane) była tarcza:



Dwie czwórki to efekt filmowania strzelania przez życzliwych Kolegów. Co by było gdyby to nieprzyjacioły...

[Maykito]

Czołem!

Enfieldy P58 w/w wymienionych producentów różnią się od siebie nie tylko pod względem wykonania, składu lecz również wyważenia. Najlepiej gdybyść wziął do ręki, pomacał wszystkie trzy i zobaczył co Ci najabardziej leży – ciężki Euroarms, stosunkowo lekki DP czy coś pośrodku czyli PH.

IMHO PH pomijając lufę ma najlepszy zamek, spasowanie i wykonanie. DP na pewno robi dobre i celne lufy ale z tym wykonaniem i spasowaniem osady to jest różnie. Zaś Euroarms z początku produkcji to nie Euroarms z jej końca – jakby dwie różne bajki (chociaż obydwie celne na dystansie 50-100m). Jedno jest raczej pewne przy każdym raczej na pewno będzie coś do zrobienia/poprawy. W PH chyba jednak najmniej i najłatwiej.

Kontury kolb i wielkość osad do porównania na poniższym zdjęciu. PD ma jak dla mnie trochę dziwnie wyprofilowaną szyjkę kolby ale jest całkiem składny i z poniższych trzech najbardziej filigranowy. Z łokcia przy moich 180cm można strzelać z każdego z nich. Natomiast przy problemach ze złożeniem można zawsze podwyższyć nieco muchę i szczerbinę – pomaga. Acha przy DP warto upewnić się czy dany egz. ma 1-66 (wczesne egz.) czy też 1-48. W przypadku Euroarms-u zaś jaki jest realny kaliber lufy (pow. .580 problemy z pociskami). Ze skrętem też różnie bywało - miałem .582 z 1-66, a teraz mam .578 z 1-48.



Powodzenia w znalezieniu i oswajaniu nowego karabinu i do zobaczenia na Lamarmorze – oby jak najszybciej!

[Proca]

Dzięki wszystkim za rzeczowe opinie i doradztwo,filmy i zdjęcia.
Kolego Maykito piękna kolekcja enfieldów,marzenie...
Rozumiem że ten na samym dole z celownikiem bliżej zamka to euroarms?
Też z chęcią bym sobie podymił zwłaszcza z kalibru wojskowego,ale chyba
przyjdzie jeszcze poczekać.

[Maykito]

Tak, ten na dole to Euroarms, tylko w wersji P56 (skrócony P53 – mój egz. jest z poprawnym trójpolowym gwintem ale o skoku około 1-48). Super wykonany, bardzo celny i mimo bardziej filigranowej osady w stosuku do PH cięższy. Szczerze polecam jak trafisz na taką sztukę. DP niestety nie posiadam. Ten ze zdj. był pożyczony celem pomiarów i dokładnego porównania detali. Na 50m bardzo dobrze dogadywał się z pociskami Lymana z kokili 575-213 NS.

Generalnie w przypadku Enfielda jak dla mnie fun factor gwarantowany a i celne wojskowe strzelanie w pełni możliwe

Powodzenia!