Mały sprawdzian trzech luf Walthera
: 19 lutego 2011, 19:16
To tylko taki mały sprawdzian trzech luf Walthera, których od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem, lufy matchowej, lufy od Dominatora i nowej lufy od Huntera.
Oto bohaterowie testu:
Karabinek Walther Hunter z prędkością wyregulowaną na 239-240m/s przy śrucie JSB Exact 4,50. Odległość do tarczy niestety tylko 20m, temperatura koło 0 st.C, minimalny wietrzyk. Pozycja siedząca, osada karabinka oparta na bloczku gąbki, rękami trzymałem karabinek za chwyt i koniec kolby. Strzelałem po pięć strzałów przy czym pierwszy robił dziurkę w którą następnie celowałem. Śrut 4,50 i 4,52 nie sortowany. Wszystkie lufy gwintowane i czokowane.
Lufa matchowa:
Założyłem lufę matchową z dorobioną z rurki karbonowej osłoną. długość lufy 42,5cm, długość osłony 49cm.
Pomiar prędkości wylotowej śrutu wykazał spadek prędkości na lufie matchowej aż o 10m/s do 229m/s. Trzeba jednak przyznać , że prędkość była niesamowicie stabilna. Zmieniała się tylko wartość po przecinku, tak +-0,3m/s.
Oddałem kilkanaście strzałów do tarczy śrutem Exact 4,50 niesortowanym. Rewelacji jakiejś nie było, ale uzyskany wynik był w miarę poprawny.
Po podkręceniu prędkości do 240m/s(śrubę regulacji napięcia sprężyny zbijaka trzeba było przekręcić o pełny obrót) wielkość przestrzeliny wyraźnie się powiększyła. Zastosowanie śrutu 4,52 nieco poprawiło sytuację.
W związku z tym, że dźwięk strzału był bardzo głośny i przypominał wbijanie dużego gwoździa w plastikowe pudełko, postanowiłem sprawdzić jak ta lufa brzmi bez osłony. Okazało się że brzmi lepiej tzn. normalnie jak strzał i nieco ciszej, ale co się zaczęło dziać na tarczy! Karabinek zaczął siać w pionie i to dość solidnie, uchwycenie lewą ręką za łoże pod lufą nie poprawiło sytuacji. Ponowne założenie osłony przywróciło sytuację do normy.
Wrażenia ze strzelania do figurek negatywne, ze względu na zmianę wyważenia karabinka. Nawet założenie obciążników na osłonę nie przeważyło karabinka zdecydowanie na lufę, do czego jestem przyzwyczajony.
Lufa Dominatora
Po przełożeniu lufy od Dominatora w miejsce matchowej pomiar prędkości wylotowej śrutu wykazał wzrost prędkości aż do 251m/s z wahaniami +-1,0 m/s, a więc już nieco więcej niż na lufie matchowej. Po wykręceniu śruby zbijaka o ¾ obrotu osiągnąłem prędkość ok. 240m/s (239,5-240,1). Już przy przystrzeliwaniu lunety stwierdziłem, że ta lufa to zupełnie inna bajka. Wyniki widać na załączonej tarczy. Z lufy zdjęta była pierwsza część osłony Dominatorowej, ten aluminiowy bloczek. Lufa była swobodna, bez podparcia w ósemce.
Wrażenia ze strzelania do figurek, super. Założyłem jeszcze obciążniki, no lepiej być nie mogło. Śrut uderzał tam gdzie przymierzyłem. Nawet miałem takie wrażenie, że już w momencie naciśnięcia spustu wiem gdzie uderzy śrut. Nie wiem, czy nie założę tej lufy na stałe, jak znajdę jakiś efektowny materiał na osłonę tej części lufy, która osłaniana jest tym bloczkiem aluminiowym.
Lufa Huntera
Po założenia lufy Huntera w miejsce Dominatorowej prędkość wylotowa śrutu wzrosła do 247 +-0,3 m/s. Trzeba było wykręcić wkręt regulacyjny o ¼ obrotu, żeby uzyskać z powrotem 240m/s. Przy okazji okazało się, że powtarzalność nastawów regulacyjnych napięcia sprężyny zbijaka w moim karabinku jest stu procentowa. Wkręt wrócił do swojego wyjściowego położenia, prędkość też. Wyniki widać na tarczy. Na oko wygląda identycznie jak w Dominatorze, ale dokładne pomiary wykazały, że lufa Ddominatora jest minimalnie celniejsza. Zsumowanie wysokości i szerokości przestrzelin lufy Dominatora dało wynik 30 mm, a lufy Huntera 32 mm.
Wrażenia ze strzelania do figurek. Niby dobrze, ale z lufą od Dominatora strzelało mi się jakby pewniej.
Tarcze ze strzelania:
Wnioski:
1. Nie warto przerabiać Waltherowskich matchówek na 16J, chyba że wymieni się także lufę. Dobra osłona lufy z mikrotłumikiem, to tylko substytut odpowiedniej do 16J lufy.
2. W FT nie warto wymieniać lufy w Dominatorze na lufę Hunterową, chyba że komuś chodzi o większą ilość strzałów z jednego kartusza. Test wyraźnie wykazał zależność wydajności energetycznej od długości lufy i tu Hunter jest nie do pobicia, ale jeśli chodzi o celność, to już niekoniecznie.
3. W HFT półmilimetrowe różnice w wielkości przestrzelin na 20m, (co na 40m da dokładnie 1 mm) między lufą Huntera i Doninatora są całkowicie bez znaczenia, więc czy ktoś ma Dominatora, czy Huntera, to znaczy że w obu przypadka ma powód do radości.
Oto bohaterowie testu:
Karabinek Walther Hunter z prędkością wyregulowaną na 239-240m/s przy śrucie JSB Exact 4,50. Odległość do tarczy niestety tylko 20m, temperatura koło 0 st.C, minimalny wietrzyk. Pozycja siedząca, osada karabinka oparta na bloczku gąbki, rękami trzymałem karabinek za chwyt i koniec kolby. Strzelałem po pięć strzałów przy czym pierwszy robił dziurkę w którą następnie celowałem. Śrut 4,50 i 4,52 nie sortowany. Wszystkie lufy gwintowane i czokowane.
Lufa matchowa:
Założyłem lufę matchową z dorobioną z rurki karbonowej osłoną. długość lufy 42,5cm, długość osłony 49cm.
Pomiar prędkości wylotowej śrutu wykazał spadek prędkości na lufie matchowej aż o 10m/s do 229m/s. Trzeba jednak przyznać , że prędkość była niesamowicie stabilna. Zmieniała się tylko wartość po przecinku, tak +-0,3m/s.
Oddałem kilkanaście strzałów do tarczy śrutem Exact 4,50 niesortowanym. Rewelacji jakiejś nie było, ale uzyskany wynik był w miarę poprawny.
Po podkręceniu prędkości do 240m/s(śrubę regulacji napięcia sprężyny zbijaka trzeba było przekręcić o pełny obrót) wielkość przestrzeliny wyraźnie się powiększyła. Zastosowanie śrutu 4,52 nieco poprawiło sytuację.
W związku z tym, że dźwięk strzału był bardzo głośny i przypominał wbijanie dużego gwoździa w plastikowe pudełko, postanowiłem sprawdzić jak ta lufa brzmi bez osłony. Okazało się że brzmi lepiej tzn. normalnie jak strzał i nieco ciszej, ale co się zaczęło dziać na tarczy! Karabinek zaczął siać w pionie i to dość solidnie, uchwycenie lewą ręką za łoże pod lufą nie poprawiło sytuacji. Ponowne założenie osłony przywróciło sytuację do normy.
Wrażenia ze strzelania do figurek negatywne, ze względu na zmianę wyważenia karabinka. Nawet założenie obciążników na osłonę nie przeważyło karabinka zdecydowanie na lufę, do czego jestem przyzwyczajony.
Lufa Dominatora
Po przełożeniu lufy od Dominatora w miejsce matchowej pomiar prędkości wylotowej śrutu wykazał wzrost prędkości aż do 251m/s z wahaniami +-1,0 m/s, a więc już nieco więcej niż na lufie matchowej. Po wykręceniu śruby zbijaka o ¾ obrotu osiągnąłem prędkość ok. 240m/s (239,5-240,1). Już przy przystrzeliwaniu lunety stwierdziłem, że ta lufa to zupełnie inna bajka. Wyniki widać na załączonej tarczy. Z lufy zdjęta była pierwsza część osłony Dominatorowej, ten aluminiowy bloczek. Lufa była swobodna, bez podparcia w ósemce.
Wrażenia ze strzelania do figurek, super. Założyłem jeszcze obciążniki, no lepiej być nie mogło. Śrut uderzał tam gdzie przymierzyłem. Nawet miałem takie wrażenie, że już w momencie naciśnięcia spustu wiem gdzie uderzy śrut. Nie wiem, czy nie założę tej lufy na stałe, jak znajdę jakiś efektowny materiał na osłonę tej części lufy, która osłaniana jest tym bloczkiem aluminiowym.
Lufa Huntera
Po założenia lufy Huntera w miejsce Dominatorowej prędkość wylotowa śrutu wzrosła do 247 +-0,3 m/s. Trzeba było wykręcić wkręt regulacyjny o ¼ obrotu, żeby uzyskać z powrotem 240m/s. Przy okazji okazało się, że powtarzalność nastawów regulacyjnych napięcia sprężyny zbijaka w moim karabinku jest stu procentowa. Wkręt wrócił do swojego wyjściowego położenia, prędkość też. Wyniki widać na tarczy. Na oko wygląda identycznie jak w Dominatorze, ale dokładne pomiary wykazały, że lufa Ddominatora jest minimalnie celniejsza. Zsumowanie wysokości i szerokości przestrzelin lufy Dominatora dało wynik 30 mm, a lufy Huntera 32 mm.
Wrażenia ze strzelania do figurek. Niby dobrze, ale z lufą od Dominatora strzelało mi się jakby pewniej.
Tarcze ze strzelania:
Wnioski:
1. Nie warto przerabiać Waltherowskich matchówek na 16J, chyba że wymieni się także lufę. Dobra osłona lufy z mikrotłumikiem, to tylko substytut odpowiedniej do 16J lufy.
2. W FT nie warto wymieniać lufy w Dominatorze na lufę Hunterową, chyba że komuś chodzi o większą ilość strzałów z jednego kartusza. Test wyraźnie wykazał zależność wydajności energetycznej od długości lufy i tu Hunter jest nie do pobicia, ale jeśli chodzi o celność, to już niekoniecznie.
3. W HFT półmilimetrowe różnice w wielkości przestrzelin na 20m, (co na 40m da dokładnie 1 mm) między lufą Huntera i Doninatora są całkowicie bez znaczenia, więc czy ktoś ma Dominatora, czy Huntera, to znaczy że w obu przypadka ma powód do radości.