mimut pisze:Pierwszym sędzią jest zawsze kolega z grupy. Jeśli figurka się odchylila do tyłu i zatrzymała, a koledzy z grupy nie mają problemu z oceną sytuacji, to temat jest zamknięty.
Dokładnie. Na ostatnich zawodach w ubiegłym roku w Nowej Dębie trafiona KZ i figurka na 40m odchyliła się wyraźnie (cała figurka) i zatrzymała. Powiedziałem o tym kolegom w grupie. Powiedziałem, że pewnie sznurek gdzieś zaczepiony po drodze (las). Jeden z nich delikatnie podniósł sznurek i figurka padła. W kartę wpisali mi "2".
Sprawdzanie pistoletem wydaje się dość sensowne bo można jego energię bez problemu sprawdzić w każdej chwili na chrono w razie wątpliwości.
Zagorek pisze:
Sprawdzanie pistoletem wydaje się dość sensowne bo można jego energię bez problemu sprawdzić w każdej chwili na chrono w razie wątpliwości.
100% lepsze niż patykiem. Sędzia musi jednak pamiętać o okularach ochronnych.
Okulary to pewnie nie problem. Ponadto zero inwestycji bo w każdej grupie najdzie się jakieś HW 40 czy Gamo (pca bez-kosztowe i stabilne). Sprawdzenie przy ustawieniu toru i w trakcie zawodów. Sposób pewny i nie do obalenia przez protestującego bo samo urządzenie sprawdzi chrono to i UDT nie potrzebne
Załóżmy zatem, że reklamacja jest zasadna. Co w takim przypadku powinien zrobić sędzia? Zadecydować o wpisaniu zawodnikowi w kartę, odpowiednio dla HFT "2" a dla FT "1" czy kazać zawodnikowi powtórzyć strzał?
Ostatnio zmieniony 04 stycznia 2018, 17:15 przez Bonzoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak coś ci w życiu nie idzie i wpadasz pyskiem w błoto, to musisz być jak dzik - pchać to błoto ryjem do przodu.
______________________________________ SMS "Hetman"
Tak na prawdę najuczciwsze byłoby anulowanie figurki wszystkim zawodnikom tak jak robione jest na zawodach organizowanych przez ŁGS czy Beaverów - bo tak na prawdę nigdy nie ma pewności komu jak zadziałała wcześniej, nie wszyscy widzą w lunecie gdzie uderza śrut. Powtórzenie strzału też byłoby nie fair bo zawodnik już ma pewne informacje co do potrzebnych poprawek.
Załóżmy zatem, że reklamacja jest zasadna. Co w takim przypadku powinien zrobić sędzia?
Sławku ??!! Jeżeli zasadna oznacza to, że figurka jest niesprawna. Sędzia MUSI ją anulować i wszyscy - w zależności od konkurencji - mają w karcie '2' lub '1'
----------------------------------------
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie, zapytaj, czy mógłby tego nie robić
Szczerze mówiąc to nie widzę powodu do takiej decyzji, tym bardziej że mógł to być jednorazowy przypadek. Owszem, można skasować pod warunkiem że figurka jest/została uszkodzona i nie ma możliwości naprawy/zamiany na figurkę o podobnym kształcie i tym samym rozmiarze killzony.
Trochę to dziwne, nakazanie powtórnego oddania strzału. W przepisach stoi jak byk "do figurki można oddać jeden strzał" Ale ja tam się specjalnie na tym nie znam, więc kijem Wisły nie będę zwracał
To już ustaliliśmy, że sędzia wchodzący na tor w celu sprawdzenia figurki, powinien się dowiedzieć od zawodnika w czym jest problem i dopiero potem z „głową” podejść do figurki. Problem może być, począwszy od zaczepionego sznurka, przez farbę, odstrzelonego lizaka za figurką, a nawet z przestrzeloną dziurą w samym lizaku. Cuda już takie widziałem.
Druga sprawa, to ewentualna ilość testerów sprawności figurek na torze, 1, 2 , 3szt? I jaka jest ich cena Mariuszu?
Osobiście jestem jednak za „kijem”, jako testerem a tak naprawdę za doświadczonym sędzią / Range Marshal’em. Plastikowe cudo w rękach sędziego z łapanki gorzej sprawdzi się od patyka w rękach starego wyżeracza. Przepraszam, że będę adwokatem diabła w kwestii tych cudownych urządzeń, ale albo one będą miały brzdąknięcie sprawdzające rzędu około 10 Jouli (odsyłam do postu Zdzicha o tym ile przeciętny exact wystrzelony jako 16,3 J za lufą będzie miał na dolocie na maxie – 40 - 50m), albo dalej będzie to poszukiwanie jedynie najmniejszego zła.
Jak uznacie sytuację kiedy reklamowana figurka potraktowana cudownym, załóżmy 1 - 2 Joulowym checkerem będzie stać jak zaklęta, ale w przypadku potraktowania 7 – 8 Joulami kładłaby się na płasko.
Odsyłam Was do tematu o Mistrzostwach Europy FT z zeszłego roku, gdzie organizatorzy zawodów tej rangi użyli takiego parku zwierzyńca, który został okrzyknięty jako Jurasic Park, albo coś z tej epoki. Tester 1 Joulowy nie radził sobie z tym sprzętem. Wielokrotnie reklamacje uznawano, wielokrotnie podczas zawodów wymieniano figurki po przejściu wielu grup, które wpisywały sobie „0”. Gdyby był tester 10 Joulowy głowę daje sobie uciąć, że kwękający w kółko o trafieniu w KZ malkontenci dali by sobie siana po drugim takim gwizdku ze sprawdzeniem. Dlatego tak, jak wyżej – doświadczony sędzia primo, a to czy batem, patykiem, czy testerem sprawdza, to już po drugie a patrz pierwsze.
Pozdr,
TZ