Mogę tylko powtórzyć pytanie wcześniej skierowane do Ice4, jaka jest wartość elementu losowości który wprowadza metoda "0-1-2"?
Mi chodziło nie tyle o losowość (przypadkowość) co nieprzewidywalność przez którą trzeba się jednak trochę zastanowić. Strzelając do tarczy z "10" w środku i coraz większymi okręgami, aż do zera zasada jest zawsze ta sama - jak trafisz 2cm od środka tarczy to bęczie "8" , niezależne od tego czy będzie to 2cm powyżej, poniżej czy w bok. Dla mnie w HFT jest inaczej ze względu na kształt blachy i to właśnie wyróżnia i wzgogaca tą dyscyplinę względem innych. Weźmy taką figurkę wiewiórki, gdzie trafiając w szczeline pomiędzy ogonem i tułowiem to będzie 0, ale jeśli trafimy w ogon (który jest dalej od kz niż ta szczelina) to będzie 1 I właśnie na to trzeba zwrócić uwagę przed strzałem i zdecydować, przeanalizować i podejmować decyzje, a nie tylko i "jednostajnie" celować w środek. Zdecydować przy figurce która ma mało mięska z prawej, to czy bardziej opłaca się nastawiać na utratę 2 kosztem 1 celując bardziej w lewą krawędź KZ, czy zwiększyć szanse na 2 i starać się trafić centralnie, ale też zwiększyć ryzyko 0 - przykład szczególnie pasujący do figurek z kz "poza" blachą. To są właśnie elementy nieprzewidywalności tak samo jak wiatr. Wiadomo, że każdy stara się i dąży do trafienia w KZ, ale zawsze musi kalkululować ryzyko, że nie trafi i przy 2,1,0 jest większa "złożoność" tych kalkulacji, a przy 1,0 jest tylko czarne i białe i odchodzą te elementy, które są właśnie unikatowe. To tak jak z siatkówką, kiedyś dzięki "stratom" mecze były nieprzewidywalne i drużyny były w stanie odrobić kilkanaście punktów i wygrać mecz dzięki czemu walka zawsze trwała do końca i właśnie to było unikatowe wśród innych dyscyplin, jednak pojedynki trwały dłużej i ciężko było określić z góry ich czas, a dziś mecze są krótsze i bardziej przewidywalne czasowo (przez co lepsze dla transmisji telewizyjnych) ale przez to dużo bardziej przewidywalne z wynikiem - jak drużyna zdobędzie przewagę to ciężko ją odrobić, więc często w połowie meczu znamy wynik Czy zatem taka zmiana była dobra?
Mój skromny arsenał -
AA Pro Sport Westhunter HD 4-16x44 FFP
Kolejne przykłady.
Pamiętajmy, że w HFT jest zamazany obraz i dla osób, które nie chcą się zrujnować finansowo, ale chcą sobie postrzelać na zawodach. Jak trudno jest trafić w KZ, to widać na tych figurkach.
Niektóre figurki były skonstruowane właśnie dla zawodników, którzy są ambitni , chcą ryzykować i zdobyć 2 punkty. Początkujący mogą asekuracyjnie strzelać w blachę za 1 punkt. Dlatego KZ była umiejscowiona w głowie wiewiórki. W tym przypadku jest wszystko Ok , bo zawodnik sam decyduje co wybrać.
Jednak ustawiając figurkę, taką jak na rysunku poniżej, na ciemnym tle ściany widać tylko okrągły kształt KZ. Jednak by przewrócić figurkę trzeba było trafić w „gwiazdeczkę” w KZ. Jest to ewidentnie robienie z ludzi idiotów nie informując o tym zawodników na odprawie w co mają celować. Sypią się zera ku uciesze „ustawiacza” Przyznam, że to był jeden z powodów mojego przejścia do FT.
Dzięki karabinkowi HW 100 strzelanie znowu stało się przyjemnością, mimo podeszłego wieku :-)
Rozumiem, że to ostatnie to żart na prima aprilis?
Jeśli pytasz o tą butelkę, to wcale nie było mi do śmiechu. Jedziesz przez pół Polski by przydzwonić w ścianę. To były czasy gdzie prześcigano się by strzelca "połamać" na stanowisku, kazać mu dotykać czubkiem palca prawej nogi, a i tak figurki widział tylko część. Miały się sypać "0" wtedy ustawiacz miał radochę i tylko on.
Była też figurka "czaszki", gdzie KZ była w oku, tylko w którym? O tym wiedział ktoś, kto miał ostrość ustawioną na daną odległość.
Nie mam nic przeciwko takim figurkom, pod warunkiem, że strzelamy je przy ognisku z rodziną.
W FT jest bramka w której możesz się przemieszczać i figurka musi być widoczna. Dodatkowo punktacja jest 1-0 nawet jak strzelisz w chmury, więc ustawiacz nie miał żadnej motywacji by utrudniać stanowisko i zabawa dla niego się kończyła. Nie ma dodatkowego zera, nie ma zabawy.
Dzięki karabinkowi HW 100 strzelanie znowu stało się przyjemnością, mimo podeszłego wieku :-)
OK, dzięki, wydaje mi się że chodzi Wam o wynagrodzenie umiejętności obstawiania najkorzystniejszego wyboru. I przyznaję że teraz mam zagwozdkę, czy mylę się i jednak jest to umiejętność strzelecka, czy już nie? (we wcześniejszym wątku pogardliwie nazwałem to bukmacherką). Z powodu własnych wniosków o tym, że realne wyniki rywalizacji bardziej zależą od mniejszej liczby popełnionych błędów niż nabycia wysokich umiejętności utrzymania idealnej statyki, oceny odległości czy wiatru, takie promowanie szacowania prawdopodobieństwa wciąż wydaje mi się niepasujące do charakteru naszej aktywności. Ale przeciwne opinie, zwłaszcza Janusza czy niedawno Boxa w rozmowie, nie pozwalają mi spokojnie upierać się przy swoim;)
No i po wszystkich wypocinach i monologach o tym co "ja wiem najlepiej" ..... wychodzi na to, że punktacja 3-1-0 jest najlepsza, najsprawiedliwiejsza, najbardziej motywujaca dla młodych, naj....,naj.....
IMO faktycznie jest, z racji zróżnicowania wagi trafień killzony i "okolicy"; nawet pomimo nieregularności kształtu tej 2-giej. O ile jeśli zapomni się o problemie jednoznacznego rozpoznawania "blach". A uważam że możliwość egzekwowalności wszelkich przepisów powinna leżeć u podstawy ich tworzenia.
Ostatnio zmieniony 26 kwietnia 2022, 21:35 przez rek, łącznie zmieniany 1 raz.
No i po wszystkich wypocinach i monologach o tym co "ja wiem najlepiej" ..... wychodzi na to, że punktacja 3-1-0 jest najlepsza, najsprawiedliwiejsza, najbardziej motywujaca dla młodych, naj....,naj.....
Hej, zakładam że odpowiedziałeś po wznowieniu przeze mnie wątku.
Jeszcze raz, możliwość egzekwowalności wszelkich przepisów powinna leżeć u podstawy ich tworzenia. Inaczej mamy ...Polskę?
Kolego Rek, proszę cie, wyjaśni mi to twoje zdanie o możliwości egzeg...... . Ono brzmi bardzo mądrze, ale ja jestem ze wsi i nierozumię, co chciałeś nam powiedzieć. Przepraszam, to nie zaczepka, poprostu jestem głupim.
Nie wiem czy było pisane, wiec napiszę moje przemyślenia na temat punktacji, a właściwie na temat figurek i sposób ich ustawiania.
Najlepszym sposobem, aby wyeliminować czy była blacha, czy nie, to stawianie figurek bez przeszkód.
O ile bliskie cele raczej nie stanowią rozróżnienia trafienia lub nie w figurkę, to już dalsze i cele już tak łatwo nie jest.
Dlatego uważam, że figurki ustawiane dla podstaw wymuszonych i dalekich nie powinno się ustawiać przed np drzewem.
HW 97K + Burris Timberline 4,5-14x32
Im trudniejsza jest walka, tym większe będzie zwyciestwo!