Żeby tylko o cło i vat chodziło. Moja przesyłka idzie już miesiąc. Ponad 2 tygodnie wisi w Holandii. Pojawiła się informacja, że nie może być dostarczona. Teraz niby znowy idzie. Najśmieszniejsze, że dla firmy kurierskiej odbiorca nie jest stroną i nie otrzyma żadnych informacji. Odsyłają do nadawcy.
Nadawca, to niestety sklep. Kasę dostali, przesyłkę nadali, reszta ich niespecjalnie interesuje. Odpowiadają, że może dojdzie

Porażka!
Przy okazji tematu przestrzegam przed zakupami w UK. Chyba najrozsądniej przeczekać ten okres przejściowy.