krzychu22lr pisze: ↑07 marca 2021, 14:33
Być może w latach 70. "Łucznik" zmienił stosowaną farbę, albo sposób jej nakładania?
Widziałem w wojsku setki AKM-ów (pewnie ze 300-400 w sumie, z roczników od 1966 do bodajże 1974), oksydowanych i malowanych, oraz dziesiątki GN-ów (te tylko oksydowane, i tylko 1963). Co prawda było to dawno, ale jestem praktycznie pewien, że zaden z tych karabinów nie miał takiej powłoki, jaką ma ten GN. Zwróciłbym uwagę, bo już wtedy odróżniałem oksydę od farby.
Mam ze jeszcze ze trzy oksydowane radomskie AK/GN/AKM. Spróbuje w wolnej chwili ułożyć je obok tego "dziwnego" GN wz.60/72 i porównać.
To najprawdopodobniej powłoka położona w warsztatach uzbrojenia.
Ma taką dość długą nazwę i instrukcja do tego na forum się chyba przewinęła. Pamiętam coś o fosforanowych.
Mam wrażenie, że klasyczna parkeryzacja/fosfatyzacja bez dalszej obróbki daje matową, chropowatą powłokę (wystarczy poszukać w sieci zdjęć fosfatowanych magazynków do AKM/Tantala, ofert sprzedaży wyremontowanych Tantali - albo spojrzeć na zdjęcie malowanego i fosfatowanego Tantala na tym forum). Pewnie można po takim procesie poddać przedmiot polerowaniu, ale niestety nie przypominam sobie, żebym gdzieś widział zdjęcia broni, która po parkeryzacji została wypolerowana.
Parkeryzacja/fosfatowanie daje kolor szary i jest na ogół chropowate.
Natomiast nałożenie powłoki fosforanowo-lakierowej metodą zimno natryskową dawało kolor czarny przy czym można to rozpoznać poprzez pewne różnice wnętrza komory zamkowej bo ono nie powinno być malowane (ale wiadomo, że mogli robić na odwal się), a magazynki powinny być malowane bez ich rozkładania.
W naprawach stosowano również farbę jednoskładnikową poliwinylową przeciwrdzewną na chromie i cynku dla motoryzacji, ale tutaj nie wiem jaki powinien być kolor (zapewne również czarny).
Inna rzecz jest taka, że to może być jak remonty "sklepowe" pt. nówką sztuka...
Tak, wczesne roczniki na pewno były oksydowane, bo wtedy Radom w ogóle nie malował żadnej broni (pierwze malowane AKM to bodajże rocznik 1968 czy 1969).
Co do chwytu, to na pewno da się dokupić jakiś oryginalny, drewniany, używany lub nowy (bo wychodzą na rynek z wojskowych zapasów remontowych).
Jak patrzę na drugi zestaw zdjęć "dziwnego" GN-a '72 i porównuję z pozostałymi zdjęciami, to w sumie rzeczywiście wygląda to jednak na oksydę! Ale jest jednak element, który zupełnie nie pasuje do reszty układanki - pokrywa komory zamkowej. Wygląda bardziej na farbę, a może nawet fosfatowanie (powłoka ma zdecydowanie inną fakturę niż na reszcie broni, bardziej "chropowatą"). Może rzeczywiście jest to jakiś niecodzienny remont, o którym pisał kolega Sebq78?
sebq78 pisze: ↑10 marca 2021, 00:48
Natomiast nałożenie powłoki fosforanowo-lakierowej metodą zimno natryskową dawało kolor czarny
(...)
W naprawach stosowano również farbę jednoskładnikową poliwinylową przeciwrdzewną na chromie i cynku dla motoryzacji, ale tutaj nie wiem jaki powinien być kolor (zapewne również czarny).
Bardzo ciekawe! Ma kolega może jakieś zdjęcia tych pokryć? Nawet nie muszą być broni - szukałem ogólnie powłok fosforanowo-lakierowanych, ale Wujek Google nic konkretnego nie pokazał.
rokada pisze: ↑07 marca 2021, 00:28
Co do chwytów pistoletowych z tworzywa sztucznegi w GN-ach, to pewnie mogły być instalowane w późniejszych latach przy okazji remontów.
W przypadku "oryginalnego GN-a", kbkg wz. 60, z pewnością, ale jak chodzi o wz. 60/72 ("desantowy"), to w zasadzie nie przypominam sobie, żebym widział takiego z drewnianym chwytem. Ba, w magazynie "Strzał p-l", nr. 7-8/2018 jest artykuł Zbigniewa Gwoździa o GN-ie, a w nim zdjęcie wz. 60/72 z kolekcji Works11. Karabinek ten nie tylko ma chwyt z tworzywa (jak w AKM), ale też oryginalne kolbę i łoże z numerem seryjnym - co by sugerowało, że broń nie przechodziła remontu (łoża i kolby montowane w trakcie remontów były pozbawione oznaczeń).
krzychu22lr pisze:
Ale jest jednak element, który zupełnie nie pasuje do reszty układanki - pokrywa komory zamkowej. Wygląda bardziej na farbę, a może nawet fosfatowanie (powłoka ma zdecydowanie inną fakturę niż na reszcie broni, bardziej "chropowatą").
Owszem, pokrywa wygląda trochę inaczej, i to jest główny powód, z którego waham się przed stwierdzeniem, że pokrycie to jest oksyda, a nie coś innego. Pokrywa numerowana, numer odpowiada temu egzemplarzowi, ale wygląd wytłoczonych/wybitych cyfr nie daje mi podstaw do stuprocentowego stwierdzenia, że jest to fabryczna pokrywa do tego egzemplarza - choć ku takiemu stwierdzeniu skłaniam się w obecnej chwili.
W każdym razie nie jest to fosfat (chyba że jakiś specjalnie polerowany), to mogę powiedzieć na pewno.
krzychu22lr pisze:W przypadku "oryginalnego GN-a", kbkg wz. 60, z pewnością, ale jak chodzi o wz. 60/72 ("desantowy"), to w zasadzie nie przypominam sobie, żebym widział takiego z drewnianym chwytem.
Mam takie same doświadczenia. Niestety nie mam żadnego zdania na temat tego, w których rocznikach produkcji nastąpiło zastąpienie drewnianego chwytu pistoletowego chwytem plastikowym. Niesteyty, gdyż powodem tego jest mój brak wiedzy na temat GN-ów z roczników innych niż 1963 i 1972, bo jedynie takie widuję w rzeczywistości.
Znalazałem w sieci zdjęcie GN-a, wyprodukowanego w 1971. Na zdjęciu widać chwyt plastikowy, ale widać także wyraźnie, że łoże (chwyt przedni) pochodzi na pewno z innego egzemplarza, bo ma wybity numer KZ XXXXX. Seria KZ to rok 1962 lub 1963, czyli łoże pochodzi z egzemplarza, wyprodukowanego osiem lat wcześniej. To znaczy, że na pewno nie można uznać, że widoczne na zdjęciu elementy wyposażenia tej broni są take, jak w momencie opuszczenia przez nią fabryki.
Podobnie niejasne jest dla mnie, do którego roku GN-y miały kolby bukowe, i kiedy drewno bukowe zastąpiła sklejka/laminat. Zresztą ten problem występuje także w przypadku AKM-ów...
Według dużego indeksu materiałowego z 1974 roku (DIM-73), sygn. 1532/74 dla karabinków AK wychodzi, że:
- rękojeść z obejmą (Zsp. 8) jest przeznaczona dla: AK z kolbą drewnianą, AK z kolbą drewnianą i noktowizorem, AK z kolbą metalową, AK wz. 1960,
- rękojeść z tworzywa termoutwardzalnego (Zsp. 8B) dla: AKM, AKM z noktowizorem, AKMS, AK wz. 1960/72.
Co ciekawe to żadna z tych rękojeści nie jest przypisana dla AKMS z noktowizorem.
LARPAK pisze: ↑22 marca 2021, 00:32
Co ciekawe to żadna z tych rękojeści nie jest przypisana dla AKMS z noktowizorem.
W sumie to dość dziwne, że jest rozróżnienie pomiędzy "zwykłymi" a "z noktowizorem", nie uważasz?
Brak jest też 7.62 mm kbkg wz.74, ale pewnie indeks wyszedł przed przyjęciem wz.74 na wyposażenie LWP.
Rozróżniali to niemalże dla każdego typu karabinka, a indeks jest z 1973 roku tak na prawdę więc dlatego nie ma karabinka granatnika wz. 1974.
Jutro postaram się w jakiś sposób zdobyć nowszy DIM, ale pewnie to zajmie nieco czasu.
W instrukcji dotyczących niemalże wszystkich odmian AK zarówno kbkg wz. 1960 jak i wz. 1960/72 mają ten sam rodzaj chwytu, ale to tylko rycina jest więc pewnie zrobiona przez kogoś kto nie ogarniał tematu/na skróty.
I tutaj moja hipoteza jest taka, że chwyt z tworzywa zastosowano w kbkg wz. 1960/72 aby zmniejszyć masę karabinka i/lub zaprzestano produkcji chwytów z okuciem po przejściu na produkcję AKM/AKMS.
Może po prostu chwyty z tworzywa były tańsze w produkcji i trwalsze? No i niewątpliwa zaleta unifikacji, a AKM/AKMS były na pewno widziane jako bardziej przyszłościowe.
Bardziej bym powiedział, że to kwestia lat produkcji.
Karabinek granatnik był projektowany w oparciu o AK czyli drewno i frezowana komora w okolicach początku lat 60-tych.
Następnie rozpoczęła się produkcja AKM, gdzie zastosowano chwyt z tworzywa. Z kolei wersja desantowa kbkg wz. 1960/72 to jakieś początki lat 70-tych, gdzie zasadniczo zwykłych AK/AKS już nie robili a co za tym idzie zapas części czy też ich produkcja były ograniczone do zestawów remontowych więc praktyczniej było zastosować chwyt z tworzywa co nieco unifikowało zarówno zestawy naprawcze (instrukcja napraw zezwala na wykorzystanie pewnych części zamiennie pomiędzy karabinkami), a także pozwoliło na utrzymanie produkcji jednego typu chwytu.