. No może raczej listy oczekujących ale jednak coś ,co tak jak ta broń, brzmi archaicznie . Czekałem 1,5 miesiąca na odbiór zamówionej sztuki ,no i się w końcu doczekałem. Pojawiłem się w sklepie niestety jako ostatni odbierający z całej dostawy zatem wyboru nie było a skutki tego opisuję poniżej. Jak wspomniałem nieużywany PPS przerobiony na ogień pojedyńczy i oznaczony jako broń wytworzona, sprzedawany jest w komplecie z czterema magazynkami, ładownicą na 3 magazynki, olejarką ( z resztkami obłędnie pachnącego zgęstniałego PKB ) ,wyciorem i orginalnym ,nieco spleśniałym ze starości pasem nośnym. Wszystko zapakowane w firmowy kartonik Suverena. Mój egzemplarz z numerem 12 pochodzi według tego oznaczenia z ....huty Baildon 
Co nie znaczy że uratowany przed przetopieniem na złom,choć w pewnym sensie tak, a wyprodukowany w czasie kiedy składano tam broń. PM jest zewnętrznie w stanie idealnym a nowe bicia nie są nachalne i nie psują wizerunku . Wszystko chodzi ciężko,bardzo ciężko a wręcz ekstremalnie. Trzeba mocno dusić przycisk zabezpieczający aby rozłożyć kolbę a i zatrzask otwierający upper ( ) stawia solidny opór. Wystrzeliłem kilka sztuk amunicji dla sprawdzenia, zmagając się z dużym oporem i chropowatą drogą spustu. Strzelałem zarówno z podpórki jak i z pozycji stojącej i z celności ( jak na taki sprzęt ) jestem zadowolony . Po powrocie do domu postanowiłem zbadać dokładniej mechanizmy wewnętrzne ,głównie po to aby spróbować poprawić choć trochę pracę spustu. Okazuje się że przeróbka z trybu samoczynnego na samopowtarzalny jest dość brutalna ale przede wszystkim niezbyt starannie wykonana. Po pierwsze zaczep spustowy na zamku został pogłębiony i nieco zmienił się kszałt podcięcia. Ślady szlifowania wyraźnie widoczne. Zapadkę spustu przerobiono jeszcze bardziej,wycięto w niej okienko i podszlifowano z jednej strony celowo osłabiająć jedną krawędź. W mechaniźnie spustowym pojawił się dodatkowy element ruchomy czyli zaczep spustowy zamka w formie metalowej kształtki . To najgorszy dodatek i nie dlatego że uniemożliwia strzelanie ogniem ciągłym,a ze względu na jakość jego wykonania. Wygląda jak wytwór początkującego ucznia na warsztatach szkoły ślusarskiej. Nie wstawię zdjęcia bo od razu to poprawiłem ponieważ oczy bolały. Nieregularny i wręcz nieadekwatny kształt powierzchni współpracujących z zamkiem , ślady po obróbce kątówką , opór w poruszaniu się w mechanizmie spustowym, generalnie katastrofa. Kołki zapunktowane bardzo niestarannie choć skutecznie. Widać że przeróbka PM-ów robiona jest masowo ,szybko i niedokładnie ( a przynajmniej mojego) . Na szczęście wystarczy szlifierka stołowa,pilniki, papier ścierny ,punktak i pół godzinki dziergania aby doprowadzić wszystko do jako takiego ładu. Po złożeniu i nasmarowaniu spust działa o niebo lepiej. Nie ma się czego bać, rozbiórka jest łatwa a mechanizmy nieskomplikowane i każdy domorosły majsterkowicz da radę.Odrębnym problemem było pasowanie gniazda magazynka. Dało się magazynek wbić ale wyjąć .....uuuu było wyzwaniem.
Najpierw sądziłem że za ciasne jest pasowanie boczne ale po rozgięciu ( a zrobiłem to wbijając duży śrubokręt między dwie listewki włożone w gniazdo) okazało się że trzyma w linii przód-tył. Wystarczyły dwa puknięcia miedzianym młotkiem w kluczowe miejsce i jest cacy. Tu pewnie miałem to szczęście że ostatni egzemplarz i ze względu na ową przypadłość był odkładany na dno. Nie sądzę aby problem dotyczył większej ilości sprzętów.
Ogólnie jestem zadowolony choć jakość przeróbki mnie zmroziła. Mam nadzieję że ten opis pomoże w podjęciu decyzji osobom które taki zakup rozważają.
. To jest biznes a nie koleżeńska przysługa firma ma wyjść '' na plus '' i roboczogodziny '' trzeba ciąć '' jak towar ma być '' tani '' . Niestety nie miałem w rękach kilku ''przeróbek '' PPS-a ale na te po 1700 pln miały chyba dobre recenzje .............
