A takie cudo mi dziś wpadło w łapki.
Można rzecz, że byłem obecny niemal przy ponownych narodzinach, bo obserwowałem proces dostosowania do polskich warunków prawnych. Pierwsza ciekawostka, nikt nigdy go nie wyjmował ze skrzyni, od czasu zapakowania w fabryce. Każda lufa od wewnątrz zabezpieczona specjalnym papierkiem konserwującym.
Druga ciekawostka, sposób przerobienia z full auto na semi auto. Tutaj pozwolę sobie skopiować tekst z innej strony....
Na uwagę zasługuje metoda przerobienia broni na wersję semi-auto. Jak Wam wiadomo, rozłożyć ten model łatwo lecz składa się tylko i wyłącznie w pozycji full-auto. Jak więc złożyć, gdy w naszych realiach trzeba zablokować pozycję na "full"? Najczęściej rusznikarz "kastrujący" Thompsona wyrzyna sporą część zamką, masakrując wnętrze. Taki zmasakrowany wewnętrzenie Thompson z pozoru wygląada jak cacko, do momentu kiedy mu nie zajrzymy do wnętrza Śpieszymy otóż donieść, że nasze egzemplarze mają całe, nie pocięte zamki a w komplecie znajdziecie dodatkowy kluczyk, umożliwiający złożenie broni po czyszczeniu.
.... ale go uzupełnię o pikantne szczególiki: aby złożyć tego thompsona, trzeba odkręcić chwyt pistoletowy (4 sekundy), włożyć kluczyk i dopilnować, by zamek gładko wskoczył na swoje miejsce (2 sekundy). Takie miękkie "slurp!" i zamek siedzi na miejscu, cały, nie pocięty Całość operacji mniej niż 10 sekund (za 2 i 3 razem, bo jak dostałem go po raz pierwszy do ręki, poddałem się po 10 minutach kombinowania o co chodzi z kluczykiem
I to w zasadzie jest przyczyna wrzucenia zdjęć tutaj - cieszę się, że znalazł się w naszym pięknym kraju ktoś, kto nie idzie najprostszą drogą "zerżnąć ile trza", tylko chwilkę pokombinuje i ocali kilka oryginalnych elementów.
Leśny Dziadek pisze: Pierwsza ciekawostka, nikt nigdy go nie wyjmował ze skrzyni, od czasu zapakowania w fabryce. Każda lufa od wewnątrz zabezpieczona specjalnym papierkiem konserwującym.
Ale rozumiem, że pakowali go do tych skrzyń na Ukraine jeszcze za ZSSR ?
Leśny Dziadek pisze:Centrum Łowieckie Bardo (Dolny Śląsk), ale z tego co wiem, wożą do klienta.
Nie ważą, tzn pytałem na FB, to napisali, że nie. A szkoda, bo to wczoraj byłem na ZKS, żeby strzelić sobie magazynek z Thompsona, żeby sprawdzić jak się puka z takiego.
Nie ważą, tzn pytałem na FB, to napisali, że nie. A szkoda, bo to wczoraj byłem na ZKS, żeby strzelić sobie magazynek z Thompsona, żeby sprawdzić jak się puka z takiego.
Nie wiem, skąd wziął się opis "kastrowania" Tomnny guna-a -> prawidłowa przeróbka jest bardzo prosta i nieniszcząca. Usuwa się mimośród przestawiający występ blokady zamka (nie wiem, czy dobrze nazywam ten element), żeby się nie chował. A potem wstawia sprężynkę, żeby utrzymać go na stałe w górnym położeniu.
U Was widać przebarwienia po spawach - po obu stronach... Dla mnie - dyskwalifikacja.
No niestety ale to decyzja rusznikarza/podmiotu przerabiającego. Tak się boją, że ktoś zarzuci, że łatwo można przerobić z powrotem an fullauto, że - kazali zaspawać, by było "nieodwracalnie"
Leśny Dziadek pisze:No niestety ale to decyzja rusznikarza/podmiotu przerabiającego.
Wiem. Ale można było poszukać rusznikarza, który zrobi to normalnie, bez cudowania. Są tacy na rynku... Przecież nawet z Glock-a da się zrobić full-auto, bez zmiany jakichkolwiek istotnych części...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2018, 17:54 przez Jka, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:2. Na Forum niedopuszczalne jest: j) cytowania zbędnych części postów, nie odnoszących się do zamieszczanej odpowiedzi. Zwłaszcza, w przypadku kiedy wypowiedź odnosi się do poprzedniego wpisu.
Nie wiem czy to będzie stała tendencja ale w ostatnim czasie wszelkiej maści broń powojskowa mocno tanieje. Te pistolety nie były z rok temu sprzedawane za 6000zl przypadkiem?
Śpieszymy otóż donieść, że nasze egzemplarze mają całe, nie pocięte zamki a w komplecie znajdziecie dodatkowy kluczyk, umożliwiający złożenie broni po czyszczeniu. 
Całość operacji mniej niż 10 sekund (za 2 i 3 razem, bo jak dostałem go po raz pierwszy do ręki, poddałem się po 10 minutach kombinowania o co chodzi z kluczykiem 
