Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Forum poświęcone wszelkim tematom związanym z bronią posiadaną na pozwolenie kolekcjonerskie

Moderator: Moderatorzy WBP

Awatar użytkownika
tomash86
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 8
Rejestracja: 12 marca 2018, 19:44
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: tomash86 »

Niedawno (chwalę się) :-D , udało mi się razem z bratem (dlatego będę pisał w liczbie mnogiej- jako my) wyrobić/zdobyć pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich, w Warszawskim WPA.

Moje opowiadanie podzielę na 3 części:
1. Złożenie papierów i oczekiwanie.
2. Egzamin teoretyczny – relacja
3. Egzamin praktyczny - relacja

Część 1 – Papierologia + oczekiwanie.

Decyzję z bratem podjęliśmy na początku stycznia, po tym jak kupiliśmy sobie broń „C02 RAM Walther PPQ m2 T4E” i stwierdziliśmy że to jednak za mało, że fajniej byłoby mieć prawdziwe :].

Jako że znaliśmy z bratem kolegę, który jest instruktorem na strzelnicy, pomógł on nam zapisać się do stowarzyszenia kolekcjonerskiego (PSKBPiSS) i wyjaśnił postawy obsługi i rozbierania broni (dzięki T.), bo wcześniej mieliśmy kontakt z bronią na strzelnicy tylko raz i to wiele lat temu.

Nie tracąc czasu, podczas gdy czekaliśmy na papier przynależności ze stowarzyszenia, raz w tygodniu staraliśmy pójść na strzelnicę i wystrzelać tak z 25-50 sztuk dziewiątki z glocka 17. przy każdej wizycie. Nie będę ukrywał asem strzelectwa nie jestem i aby strzelać 95% w „czarne” (siódemka na tarczy i wyżej), musiałem z bratem odwiedzić strzelnicę tak z 6-7 razy, i trochę się wystrzelać.

Gdy tak około 20 stycznia, otrzymaliśmy status i przynależność do stowarzyszenia, zapisaliśmy się na badania lekarskie i psychologiczne. Tak jak większość osób polecających w Warszawie, wybraliśmy Personę na Czerniowieckiej (500 zł, parę dni czekania, badania trwały około 1,5 h, bez problemów).

Gdy już mieliśmy komplet papierków, 29 stycznia, zawitaliśmy osobiście w Warszawskim WPA, a że był to poniedziałek to sobie postaliśmy około godziny, ale i tak jak na tą ilość osób (około 30), szło szybko, bo 3 okienka były otwarte.
Tam złożyliśmy: status i przynależność do stowarzyszenia, zdjęcie, wniosek o wydanie pozwolenia (10 sztuk do celów kolekcjonerskich), opłatę administracyjną 242 zł, orzeczenia: lekarskie i psycho.

Teraz zaczął się najgorszy etap, „oczekiwanie”. Przypomnę, że z bratem złożyliśmy wnioski tego samego dnia. Gdy dostaliśmy listy „o wszczęciu postępowania administracyjnego” mój miał datę wystawienia 6 lutego, a brata 2 lutego. Oczywiście był „skomplikowany charakter sprawy” i data zakończenia postępowania na 29 marca. U brata poszło „sprawnie”, 16 marca dostał wezwanie na egzamin 27 marca, z datą na wezwaniu 8 marca, czyli pocztą szło 8 dni.

Oczywiście ja nic nie dostałem i się wkurwiłem, bo domyślałem się, że zawinił tu policjant dzielnicowy. Z bratem w przeciągu 2-3 tygodni od złożenia wniosku, kontaktowali się policjanci z miejsca stałego pobytu i zameldowania. W moim przypadku kontaktował się tylko dzielnicowy z miejsca stałego pobytu, a że oba moje miejsca: zameldowania i zamieszkania są w tej samej dzielnicy, uznałem, że podzielili się 1 dnym wywiadem, co było błędem z mojej strony, bo powinienem był sam się kontaktować się z dzielnicowym wcześniej.

W każdym razie po ponad półtora miesiąca od złożenia wniosku, kiedy brat otrzymał już wezwanie na egzamin, ja dopiero dodzwoniłem się do dzielnicowego, a on mi mówi że nie ma na mnie „zlecenia”.
Tego samego dnia dzwoniłem też do WPA i drugiego dzielnicowego i nagle 3 godziny później koleś do mnie oddzwania i mówi, że „DOPIERO” przyszła prośba o przeprowadzenie wywiadu środowiskowego," tak aha, na pewno…"

W każdym razie, minął kolejny tydzień i dopiero po moim trzecim telefonie, na 3 dni przed egzaminem łaskawy dzielnicowy, wysłał wywiad faksem do WPA.
Na szczęście widać byłem miły, bo dzień przed egzaminem, po 2 gim telefonie, wywiad środowiskowy znalazł się w WPA, gdyby nie chęć szybkiego załatwienia sprawy przez Panią komisarz MF, która prowadziła moją sprawę, to bym nie miał egzaminu teoretycznego następnego dnia.
Sytuacja o tyle śmieszna, że wezwanie na egzamin otrzymałem tego samego dnia, którego miałem egzamin, siedząc już w ławce. Koniec z końców egzamin miałem razem z bratem i obaj zdaliśmy. Opis egzaminu razem z pytaniami w 2 części opowiadania :].

PS. Jak nie chcecie ryzykować i czekać 3 miesięcy lub dłużej na egzamin, to dzwońcie do dzielnicowego 3 tygodnie od złożenia wniosku, a gdy się już upewnicie się, że wysłał wywiad środowiskowy do WPA, to po pewnym czasie do WPA, z pytania czy opinia/wywiad doszedł i kiedy możecie mieć najszybciej egzamin. Oczywiście będąc grzecznym i miłym przez telefon można więcej zdziałać :].
Gdyby nie to, że stałem się „poganiaczem policjanta przez telefon”, to nie miałbym w tym momencie, jeszcze nawet terminu egzaminu.
Ostatnio zmieniony 30 marca 2018, 20:38 przez tomash86, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
tomash86
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 8
Rejestracja: 12 marca 2018, 19:44
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: tomash86 »

Część 2 – egzamin teoretyczny 27.03.2018

Teoria, ach teoria! :-D

Tak jak wiele osób radziło, najpierw czytamy i „staramy się” zapamiętać jak najwięcej, z ustawy UOBiA, przepisów karnych dot. broni i rozporządzeń wydanych na podstawie ustawy.
Z bratem korzystaliśmy z opracowania ze strony: https://tomspro3.wordpress.com/,
bardzo fajnie zrobiony materiał. Jak już coś tam świta, to zaczynamy robić testy, ze strony: https://patentstrzelecki.eu/konto
,oczywiście z ograniczeniem materiału, dla pozwolenia kolekcjonerskiego.

Dobra, dzień egzaminu, 27 marca.
Spotykamy się o 10 rano z bratem przed bramą Warszawskiego WPA, od strony ulicy Nowolipki.
O 10 rano otwiera Pan Policjant i wpuszcza nas do holu. Tam czekamy, tak w 15 osób i po 5 minutach, kolejny Pan Policjant prowadzi nas labiryntem schodków i korytarzy, do innego korytarza. Tam przed salą, zbierają od nas najpierw dowody wpłaty za egzamin. Następnie proszą po kolei, po nazwiskach, do sali i siadamy tak jak nam pokarzą. Oczywiście, z bratem, jak nas proszą, to samo nazwisko, to pytamy „który” i oczywiście lekki uśmieszek na ustach reszty zdających i policjantów :-D .

Najpierw w protokole wypełniamy podstawowe dane, następnie przed każdym dwie zamknięte teczki, dwa zestawy pytań. Ja losują lewą, brat wziął prawą (ja jestem leworęczny, brat praworęczny :]). Oczywiście wylosowaliśmy ten sam zestaw pytań czyli: K1/N. Nie wiem ile było zestawów ale na pewno 2 do celów kolekcjonerskich. Wśród zdających 3 kolekcjonerów (razem ze mną i z bratem), reszta dopuszczenie i ochrona osób i mienia.
Wszyscy zaliczyli, na 10 pytań, 9 było dokładnie o tej samej treści co z patentstrszelecki.eu, więc jak ktoś się narozwiązywał i pamięta trochę UOBiA, to nie powinien mieć problemu.

Policjanci bardzo mili, jak się podniosło rękę to starali się nakierować petenta na odpowiednią odpowiedź.
Wstawiam pytania, tylko pisałem je z głowy, jak ktoś chce może znaleźć ich dokładną treść w puli pytań właśnie ze strony patentstrzelecki.eu. Jedynie inaczej sformułowane było pytanie nr. 3, ale odpowiedź prosta.

Pytania wersja testu K1/N:

1. Posiadacz broni w przypadku jej utraty o tym fakcie niezwłocznie jest zobowiązany powiadomić organ policji, nie później jednak niż:
- 24 godziny od momentu kradzieży

2. Posiadacz kolekcjonerskiego pozwolenia na broń zobowiązany jest trzymać ją:
- w miejscu niedostępnym dla osób postronnych, uniemożliwiający dostęp do niej osób nieupoważnionych?

3. Umowa użyczenia może być sporządzona:
Prawidłowa odpowiedz to: tylko między osobami posiadającymi pozwolenie do celów łowieckich i sportowych.

4. Bez pozwolenia wolno posiadać:
- broń palną rozdzielnego ładowania wytworzoną przed rokiem 1885.

5. Definicja broni palnej według ustawy UOBiA to:
- każda przenośna broń lufowa, która miota, jest przeznaczona do miotania lub może być przeznaczona do miotania jednego lub większej ilości pocisków.

6. osoba która świadomie porzuca broń palną:
- podlega każe grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do 2 lat.

7. istotne części broni to:
- lufa z kom. Nabojową, szkielet broni, zamek, baskila, komora zamkowa, bęben nabojowy

8. o zbyciu broni osoba zobowiązana jest poinformować:
- niezwłocznie właściwy organ policji na piśmie?

9. jeżeli przeciwko osobie toczy się postępowanie w sprawie umyślnego popełnienia przestępstwa, organ policji ma prawo odebrać broń za pokwitowanie i amunicję do niej:
- na okres nie dłuższy niż 3 lata lub do momentu zakończenia rozprawy.

10. Czy dozwolone są przeróbki broni zmieniające jej kaliber lub przeznaczenie:
- nie, takie przeróbki są niedozwolone
------------------------------------------------------------------------------------------------
Po wypełnieniu kart odpowiedzi, wychodzimy z sali. Później proszą do środka tych co zdali (w naszym przypadku wszyscy obecni na egzaminie). Informują, że wszyscy zdali, następnie oznajmiają, że egzamin praktyczny może być jutro (28 marca), a dla tych co nie mogą dopiero za miesiąc.

Następny dzień to dość szybko, ale z bratem woleliśmy mieć to już za sobą. W tym momencie dwie osoby przełożyły sobie na „za miesiąc”.

Następnie wysłuchaliśmy, kiedy odbędzie się egzamin, gdzie (strzelnica FSO), o której godzinie( grupę kolekcjonerów, czyli my dwaj i jeszcze 1 osoba) wyznaczona została dla nas godzina 11.30.

Z jakiej broni odbywa się strzelanie. Centralny zapłon krótka – glock 17 albo Walther P99, centralny zapłon długa: AKMS – składana kolba, gładkolufowa BOK- IŻ 27 EM, boczny zapłon krótka- Margolin, boczny zapłon długa – nie pamiętam. Policjanci oczywiście z 5 razy powtarzali, że broń bocznego zapłonu jest niezwykle trudna do zdania, i pokazali nam tarczę, na boczny zapłon karabin na 50 metrów, a tam tarcza wielkości płyty „DVD”, w której trzeba wyrobić 35 punktów. Jak ktoś do tego podchodzi na egzaminie policyjnym i zdaje, to chyba jest snajperem, albo ma naturalny talent.
Oczywiście my z bratem, strzelający od 2,5 miesiąca nie zamierzaliśmy ryzykować (bo uwalisz 1 broń, a nie zdajesz egzaminu praktycznego w całości) i zrezygnowaliśmy całkowicie z bocznego zapłonu, a wyłączenie samoczynnej dopisaliśmy do wniosku.

W części 3 opisze przebieg egzaminu praktycznego.
maverick9
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 33
Rejestracja: 06 kwietnia 2017, 23:30
Tematy: 0
Lokalizacja: Dolnośląskie
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: maverick9 »

Fajnie, że dzielisz się relacją, będzie przydatna dla kolejnych osób. Gratulacje dla Ciebie oraz brata :piwo: Można już planować zakupy :-D
W sumie trochę szkoda, że zrezygnowaliście z bocznego zapłonu, jeśli się nie mylę to była to standardowa tarcza do KSP, ale to Wasza decyzja.
Awatar użytkownika
tomash86
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 8
Rejestracja: 12 marca 2018, 19:44
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: tomash86 »

Część 3 – egzamin praktyczny – strzelnica FSO 28.03.2018

Mieliśmy o tyle dobrze, że byliśmy na strzelnicy FSO „aż” 3 razy i strzelaliśmy z AKMS na 50 metrów. Oczywiście strzelając od 2 miesięcy człowiek nie czuje się mocny i nerwy były duże.

Godzina 11:30 jesteśmy na strzelnicy. Na zewnątrz policjanci z mundurach, wewnątrz w holu, 2 osoby na egzamin. Poszedłem do WC, po powrocie, tylko ja z bratem czekamy. Wychodzi jeden z kolesi co miał teoretyczny z nami dzień wcześniej. Kolekcjoner, zdawał tylko broń krótką centralnego zapłonu, bo resztę już miał. Udało mu się.

Po chwili policjant, obecny dzień wcześniej na teoretycznym wychodzi i prosi nas do części strzelnicy, gdzie jest oś 200 metrów, tam odbywało się całe strzelanie. Czeka tam już 2 policjantów, na stole leży cały arsenał broni policyjnej, wszystkiego po 3 sztuki, aby 3 osoby mogły zdawać na raz. Byliśmy tylko my dwoje (ja z bratem).

Najpierw papierologia, następnie wydanie do ręki 10 sztuk amunicji do AK i podpis. Ładowanie magu 10 sztukami, następnie podchodzimy po kolei do stolika z bronią, policjant daje AK do ręki i mówi żeby sprawdzić broń. Odbezpieczam, suwadło do siebie, pokazuję że komora nabojowa jest pusta, następnie przycelowanie i oddanie strzału kontrolnego w bezpiecznym kierunku, zabezpieczenie broni.
Policjant ok, teraz podchodzimy do stanowiska strzeleckiego, dają nam broń do ręki. Brat miał podpórki z gresem kamiennym, które sami kupiliśmy. Ja dostałem do strzelania „metalowy benchrest”, poprosiłem bo widziałem, że tam leży więc miałem super dobre oparcie karabinu, pozostało tylko celowanie.
Kładziemy się w pozycji strzeleckiej leżącej, komenda załaduj, oczywiście z nerwów podpiąłem krzywo magazynek :-D i policjant grzecznie zwrócił mi uwagę, nie robił problemów. Nawet prosiliśmy go obaj z bratem o ustawienie nam celowania na 1, czyli na 100 metrów :]

Komenda „strzelaj”, ustawiałem się wygodnie do 1 strzału ze 3 minuty, później jakoś poszło. Muszę dodać, że policyjny AKMS był idealnie ustawiony, przyrządy celownicze nie były wyślizgane, o niebo lepiej mi się strzelało niż z AKMS strzelnicowego FSO. Poza tym dowiedziałem się też że na czas egzaminu policjanci doświetlili stanowiska strzeleckie i oświetlenie celów i rzeczywiście cel był idealnie widoczny.
W każdym razie, policjanci zdziwili się, jak obaj oddaliśmy 10/10 celnych strzałów w „czarnego francuza TS-10”, bo pewnie myśleli po „incydencie” z magazynkiem” i czasie naszego strzelania, że pewnie kolejni ludzie, co strzelać nie umieją :-D . W każdym razie muszę się pochwalić, że było to moje najlepsze strzelanie z AK wogóle, trafiłem nisko, bo tak celowałem, co pozwala mi sądzić , że AKMS są ustawione „na cel”, ale grupa strzałów była wielkości grejpfruta, a jak na mnie to całkiem nieźle.
Po zakończeniu strzelania nic nie robimy, czekamy na komendy policjanta, wyjmij magazynek, sprawdzasz komorę, czekasz aż zobaczy czy pusta, następnie oddajesz suchy celowany strzał w stronę tarczy, zabezpieczasz i dopiero wtedy wstajesz. Wszystko nas komendę.
Podchodzimy do tarczy.

Następnie pistolet, 15 metrów, tarcza Ts-4.

Do wyboru, 2 walthery p99 z zaspawanym oczkiem z tyłu (pewnie żeby iglica nie wyskoczyła przy awarii do tyłu w oko) i jeden glock 17. Z bratem wybraliśmy walthery p99. Co ciekawe policjant, po wyborze powiedział nam, że ci co wybierają walthery z reguły zdają :shot11: .

Znowu podpis, wydanie amunicji, załadowanie magazynka. Po kolei do stolika, bezpieczna obsługa, czyli znowu mówię co robię, po kolei, odciągnięcie zamka do tyłu, pokazuję policjantowi pustą komorę, zrzut zamka i w przypadku walthera nie oddaje się strzału kontrolnego, tylko wciska się decocker, aby zwolnić kurek. Brata policjant pytał o istotne części broni, trochę go ze stresu odmóżdzyło, ale jakoś sobie poradził. Mnie nie pytał bo i tak słyszałem wszystko, bo mamy z bratem aktywne ochronniki :-D .
Podchodzimy do stanowisk, znowu na komendę załaduj broń i ognia. Oczywiście z pistoletu już tak super nie było, bo ręce trzęsły mi się ze zdenerwowania jakbym dostał drgawek cukrzycowych 8-) .
Ale i tak dałem radę (7+8+9+6+6+4) = 41/60 zaliczone, bo musi być 35 minimum, brat miał 44 punkty.
Po strzelaniu, znowu, wyjmujemy magazynek, sprawdzenie komory, decocker, załadowanie pustego magazynka i oddanie broni policjantowi – wszystko na komendę, następnie podchodzimy do tarczy.

Ostatnia broń, BOK z dwoma spustami, 3 strzały z breneka, ładujemy tylko dolną lufę, po każdym strzale, łamanie i załadunek. Język spustowy ten bliżej kolby.

Znowu, podpis odebrania amunicji – ammo do kieszeni :]. Następnie stolik, tam policjant wyjaśnia jak strzelać i używać, prosiliśmy go o to, bo 1 raz z bratem z BOKA strzelaliśmy. Oczywiście zamroczyło mnie, pyta się mnie policjant istotne części broni strzelba, to ja zaczynam lufa z komorą nabojową, komora zamkowa – myślałem, że chodzi mu o strzelbę typu mossberg z magazynkiem. Oczywiście podpowiedział mi, że chodzi o baskillę i lufę z komorą nabojową. Znowu, nie robił żadnych problemów z tego powodu. Później znowu, bezpieczna obsługa, otwarcie/łamanie popychamy palcem „klucz”, zamknięcie, odbezpieczenie i strzał kontrolny w bezpiecznym kierunku.

Podchodzimy do stanowiska strzeleckiego, dają nam strzelby, na komendę załaduj 1 nabój, ładujemy i ognia – patrzę po lufie a tam brakuje muszki na końcu, ułamana – nosz k…, oczywiści, bez żadnego problemu jak poprosiłem, wymienili mi na 3 wolnego Boka. Strzelaliśmy do tarczy TS-3, 15 metrów, tzw. „drzwi od stodoły” – tarcza jest tak wielka jak człowiek, 170 cm wysokości i w najszerszym miejscu „na jajach” 50 cm. Bez problem oddaliśmy trzy strzały z bratem w najszerszym miejscu czyli „w jaja” :]. Nawet ja nie wiem jak można nie trafić do tak dużej tarczy. Oczywiście po każdym strzale, otwarcie i załadowanie kolejnego naboju do dolnej komory. Znowu, ze stresu łamiąc strzelbę, łuski wyskakiwały i uderzały mnie w czoło, ale tak się denerwowałem, że miałem to gdzieś :].

Po ostatnim strzale, kazali tylko „wypluć” ostatnią łuskę przez przełamanie boka i zabrali broń.
Podchodzimy do tarczy i oczywiście nasze strzały trafione w 9-10, na „jajach”. Policjant sobie żartował, że w jaja i podłoga cała za celem zryta, bo nisko strzelaliśmy :-D .
Po udanych strzelaniach: podpis, czy wnosimy uwagi, i informacja, że decyzja za tydzień do dwóch i dopiero wtedy możemy wystąpić z wnioskiem o wydanie „promes”.

Dziękujemy i do widzenia.

Teraz czekamy z bratem na decyzje i rozważamy jakie dwie szafy kupić (szkoda że nie możemy jednej).

Uważam, że egzamin praktyczny jest prosty, o ile ktoś strzelał wystarczająco do jego potrzeb i pewności siebie.
Ja strzelałem sporo z 9 mm (około 250-300 sztuk naboi łącznie), 3 razy- łącznie z 80 naboi z AK, i 10 naboi ze strzelby i jakoś zdałem, brat tak samo. Ktoś może potrzebować więcej, ktoś mniej.
Ważne żeby na egzaminie opanować nerwy. Policjanci na egzaminie jak najbardziej w porządku, przynajmniej w moim odczuciu. Praktycznie prowadzili za rączkę, wszystko dokładnie wyjaśniali, przymykali oko na „drobne” błędy spowodowane stresem.

Dobra, koniec opowiadania. Wiem, że długie, ale może dzięki temu że tak dokładnie opowiedziałem to komuś ta relacja z egzaminu pomoże.
Micubiszi
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 1
Rejestracja: 08 września 2017, 09:53
Tematy: 0
Lokalizacja: Starachowice
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: Micubiszi »

Spotkałem się już nie pierwszy raz z rezygnacją z bocznego zapłonu. Naprawdę nie jest wiem czym jest to podyktowane. Zdawaliśmy egzamin w grudniu 2017 . Z margolina na 25m miałem 47 punktów na możliwe 50. Jest to bardzo celna broń odrzutu praktycznie nie ma . Strzela się podobnie jak z CO2 ;) Trudniej jest z długiej ale z pozycji leżącej po kilku treningach strzela naprawdę celnie. Do czego zmierzam, a no do tego że boczny zapłon daje tyle super zabawy na strzelnicy że naprawdę szkoda z niego rezygnować. Na rynku jest bardzo wiele broni kal 22 od długiej po rewolwery. Wystrzelenie 100 sztuk amunicji to koszty rzędu 20 złotych . A ile frajdy daje strącanie łusek z gładkiej lufy na 100m nawet nie trzeba pisać.
Awatar użytkownika
tomash86
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 8
Rejestracja: 12 marca 2018, 19:44
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: tomash86 »

Strzelałem z bocznego zapłonu, przez te 2.5 miesiąca go egzaminu łącznie 3 razy. Dwa razy z krótkiej na 25 metrów i raz z długiej też niestety tylko na 25. Obydwa w pozycji stojącej.
Fajnie się z bocznego zapłonu strzelało, nawet celnie jak na 25 metrów. Tylko ja strzelałem z Hammerli esse i z rugera mark III, nie wiem czy są lepsze od Margolina. Ale jak już pisałem przez te 2.5 miesiąca nie czułem się na tyle mocny żeby zdawać z bocznego zapłonu, nie tylko z długiej do tarczy 20x20 cm, ale nawet do zwykłej TS-4 z pistoletu.
Snajperem nie jestem, i na 25 metrów co 3-4 strzelanie po 5 nabojów miałbym nie zdane (tak mi wychodziło przy moich strzelaniach) - w sensie nie uzyskałbym tych 35 pkt na egzaminie.
A bardzo możliwe że ustawa o broni może się zmienić i wolałem mieć szybko pozwolenie na centralny i gładką niż podwyższyć ryzyko niezdania i nie mieć nic i czekać dłużej i płacić podwójnie chore stawki za egzamin.
Zawsze o ile to będzie jeszcze możliwe mogę zacząć robić licencję sportową, albo jak mi nie szkoda kasy to dorobić do kolekcjonerki boczną w przyszłości. :-D
Awatar użytkownika
maxnet
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 12
Rejestracja: 28 grudnia 2017, 23:54
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: maxnet »

Potwierdzam to co kolega wyżej napisał. Ten boczny zapłon nie jest taki straszny. Sam przed egzaminem tylko kilka razy strzelałem z kbksu. Dodatkowo można mieć podpórkę, broń na egzaminie była super celna.
Faktycznie szkoda tego bocznego zapłonu.
plewy38
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 152
Rejestracja: 03 lipca 2017, 15:29
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: plewy38 »

Żeby nie tworzyć nowego wątku......
Jeśli mam sportowe i sportową kolekcjonerkę a zamaży mi się samopowtarzalna będę zmuszony zrobić pełna kolekcjonerkę, ale właśnie.....
Idąc na egzamin (pomijam testy) zdaje tylko z samopowtarzalnej?, Co staje się z moja sportową kolekcjonerką, jest zamieniana na pełne? (uzupełniana o powtarzalna), czy mam trzy oddzielne decyzję?. Zastanowiła mnie w wątku sytuacja w której można zrezygnować ze strzelania (automat, .22). Czyli chłopaki dostaliście decyzję na kolekcjonerkę na cz (z wyłączeniem samopowtarzalnej) i strzelby?
LARPAK
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 7495
Rejestracja: 05 grudnia 2011, 16:26
Tematy: 63
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: LARPAK »

Kolego, poczytaj czym jest broń samopowtarzalna, a czym samoczynna, o którą Ci chodzi.

Od tego jaką będziesz miał decyzję będzie zależało o co wystąpisz:
- o nowe pozwolenie opiewające na m.in. broń samoczynną,
- o rozszerzenie obecnie posiadanego pozwolenia o broń samoczynną.
Awatar użytkownika
tomash86
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 8
Rejestracja: 12 marca 2018, 19:44
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: tomash86 »

plewy38 pisze:Żeby nie tworzyć nowego wątku......
Jeśli mam sportowe i sportową kolekcjonerkę a zamaży mi się samopowtarzalna będę zmuszony zrobić pełna kolekcjonerkę, ale właśnie.....
Idąc na egzamin (pomijam testy) zdaje tylko z samopowtarzalnej?, Co staje się z moja sportową kolekcjonerką, jest zamieniana na pełne? (uzupełniana o powtarzalna), czy mam trzy oddzielne decyzję?. Zastanowiła mnie w wątku sytuacja w której można zrezygnować ze strzelania (automat, .22). Czyli chłopaki dostaliście decyzję na kolekcjonerkę na cz (z wyłączeniem samopowtarzalnej) i strzelby?
Jeżeli chodzi o mnie i o brata, to dostaniemy decyzję na pozwolenie kolekcjonerskie na: cz- długą i krótką i na gładkolufową (strzelbę) do 12 mm (wszystkie te bronie mogą być samopowtarzalne), z wyłączeniem broni samoczynnej(auto) oraz bz: długiej i krótkiej (sami zrezygnowaliśmy).
Co do broni samoczynnej - kiedyś (zapewne już dobrych parę lat temu) można było uzyskać pozwolenie na nią w ramach pozwolenia kolekcjonerskiego, obecnie raczej są małe szanse na jej uzyskanie, WPA odmawia podpierając się art. 10 ust. 5 pkt 1. z UOBiA, "mówiącym że jest to broń szczególnie niebezpieczna i nie można :-D ".
Niektórzy próbowali pisać odwołania, ale z tego co wiem nikomu nie udało się na kolekcjonerkę uzyskać broni samoczynnej w ostatnim czasie.

Co do pozwolenia sportowego i pozwolenia sportowego do celów kolekcjonerskich, można mieć broń samopowtarzalną - to ta co sama przeładowuje się po strzale - ale za naciśnięciem spustu wystrzeliwuje tylko jeden nabój :-D
Na pozwolenie sportowe na pewno nie można uzyskać broni samoczynnej - samoczynna, sama się przeładowuje, ale za jednym pociągnieciem spustu może wystrzelić więcej niż jeden nabój.

Żeby mieć pozwolenie na broń samoczynną trzeba uzyskać pozwolenie do celów szkoleniowych.
Ostatnio zmieniony 02 kwietnia 2018, 16:03 przez tomash86, łącznie zmieniany 1 raz.
plewy38
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 152
Rejestracja: 03 lipca 2017, 15:29
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: plewy38 »

Co do samoczynnej/samopowtarzalnej użyłem rzeczywiście "bardzo złego" uproszczenia. Chodziło mi oczywiście o samoczynna. Dziękuję za konkretne info.
Ostatnio zmieniony 02 kwietnia 2018, 17:10 przez plewy38, łącznie zmieniany 1 raz.
kjed
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 72
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:38
Tematy: 1
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: kjed »

Szkoda, że nie zdawaliście egzaminu NA DOPUSZCZENIE - byłoby o połowę taniej...
Potem się zalicza ten egzamin do postępowania kolekcjonerskiego...
plewy38
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 152
Rejestracja: 03 lipca 2017, 15:29
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: plewy38 »

Tak myślę.....
Większość ochrony robi dopuszczenie z bronią automatyczna (albo przynajmniej w teorii powinna). Zakładam że WPA nie powinno robić problemu z automatem bo to tylko dopuszczenie. Ciekawe co zrobią (jak uzasadnią) swoją niechęć jak po zdanym samoczynnym wpisze sie o zaliczenie jej do kolekcjonerki. -- bo w końcu do egzaminu dopuścili....
Enderhawk
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 38
Rejestracja: 14 października 2017, 20:29
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: Enderhawk »

Bardzo fajna relacja, dzięki :) Może przekonam kilku znajomych z wwy żeby się zainteresowali tematem. I gratulacje.

Swoja drogą też zrezygnowałem z broni bocznego zapłonu, nowe "wytyczne" nie pozwalają na uznanie egzaminu z pominięciem rodzajów broni na które egzamin nie został zaliczony. Ot uwalony to uwalony
Ostatnio zmieniony 03 kwietnia 2018, 17:12 przez Enderhawk, łącznie zmieniany 1 raz.
kjed
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 72
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:38
Tematy: 1
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Egzamin policyjny kolekcjonerski WPA Warszawa 27-28.03.2018 – oczekiwanie i relacja

Post autor: kjed »

plewy38 pisze:Tak myślę.....
Większość ochrony robi dopuszczenie z bronią automatyczna (albo przynajmniej w teorii powinna). Zakładam że WPA nie powinno robić problemu z automatem bo to tylko dopuszczenie. Ciekawe co zrobią (jak uzasadnią) swoją niechęć jak po zdanym samoczynnym wpisze sie o zaliczenie jej do kolekcjonerki. -- bo w końcu do egzaminu dopuścili....
Z bronią samoczynną na dopuszczeniu nie ma problemu.
Natomiast pozwolenie do celów kolekcjonerskich na broń samoczynną, mimo zdanego z niej egzaminu, nie przejdzie raczej - mam to potwierdzone w prawomocnym wyroku WSA... :-/

tomash86 pisze: gdyby nie chęć szybkiego załatwienia sprawy przez Panią komisarz MF, która prowadziła moją sprawę, to bym nie miał egzaminu teoretycznego następnego dnia.
Pani komisarz MF jest THE BEST !!!
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Kolekcjonerzy”