Pamiętacie pewnie, że kilka lat temu rynek był pełen pistoletów p-64 itd za ok. 500zł lub mniej, a teraz trzeba się naszukać i wyłożyć grubo ponad tysiąc?

Warto Waszym zdaniem inwestować w broń?
W Jaką? :p ktoś kupił coś ciekawego z myślą o sprzedaży po wyższej cenie w przyszłości?

Był taki temat, więc kolega może się wstępnie zapoznać z ostanią dyskusją :D

http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=12 ... &p=1655763

Witam,
żeby nie mnożyć tematów...
Czy warto kupić rewolwer Gward, w stanie fabrycznym, niestrzelany, w oryginalnym pudełku za 4 tys? Wg mnie cena jest przesadzona, ale biorąc pod uwagę że mało ich było i więcej nie będzie...

Bierz, cena bedzie tylko rosla !

heron pisze:Witam,
Czy warto kupić rewolwer Gward, w stanie fabrycznym, niestrzelany, w oryginalnym pudełku za 4 tys?

Jak 4 cale lufa to warto się zastanowić, jeśli sport z 6 calową lufą i regulowanymi przyrządami to brać w ciemno (zrobili nie więcej niż 20 sztuk).
Jak na krótki to cena zawrotna IMO.

Pytanie kiedy rynek się nasyci i ceny zaczną spadać. Kupować broń z myślą o zarobku w przyszłości to trochę jak gra na giełdzie, nigdy nie będzie pewności.

Nie zgadzam się, akcje można doemitować i będą dokładnie takie same jak "stare", a historycznej broni nikt nie wyprodukuje.

kostuch pisze:Nie zgadzam się, akcje można doemitować i będą dokładnie takie same jak "stare", a historycznej broni nikt nie wyprodukuje.

Pytanie nie jest, czy wyprodukuje, bo to oczywiste.
Pytanie brzmi, ile danych jednostek "zalega" na magazynach służb mundurowych.
Przykładem jest P-83, którego cena urosła do niebotycznych 1400 zł, a niewielu zauważyło, że wojsko w 2016 zamówiło 43 tys kabur do P-83 .
Aby "zachwiać" rynkiem kolekcjonerskim w Polsce, wystarczy pewnie 500 sztuk, a co będzie jak "wypłynie" 10 tys????
Podobnie sprawa ma się z wiosełkiem SWD, na chwilę obecną wyceniany na około 12 tys. i tak go nie ma
Wystarczy, że z byłych demoludów ktoś ściągnie 100 sztuk i cena szybko zjedzie do 8 tys.
Pamiętajmy, że realna inflacja w Polsce to 8-10% rocznie, wg. mnie na tą chwilę opłaca się rzeczywiście kolekcjonować Białe Kruki, które miały krótkie serie produkcyjne i mogą generować wartość w dłuższym okresie czasu.

Inwestowanie w broń Polsce w sensie podobnym do inwestowania w sztukę, nieruchomości i wszelkie inne dobra niereglamentowane w obecnych warunkach na podstawie zwykłego pozwolenia dla człowieka spoza elit kasty rządzącej, prawniczej, sędziowskiej i służb jest zupełnie bez sensu. Po prostu zbyt łatwo stracić kwity - jakiś tam dorobek życia wyląduje z zatęchłym magazynie w depozycie i jak go już wyjmiesz po x latach to może już nie być taką perełką. Podsumowując ja chcesz sobie kupić jakiś jeden rewolwer czy P-XY z chęcią zarobku 500zł za kilka lat to czemu nie, ale jakbyś chciał już iść w tysiące i kolekcje pełną parą to raczej hm.. szkoda nerwów.
To już lepiej wtedy się postarać o koncesje i budować kolekcję w oparciu o jakaś firmę, albo jakie muzeum

Wcale cena SWD nie spadnie. Bo teraz ich prawie nie ma. To co wyszło kilka lat temu z jednej ze służb w kraju zanim zostało odebrane to zmieniło kilku właścicieli, a finalnie większość sprzętu popłynęła do USA.
Wtedy SWD co na kraj poszły miały ceny w granicach 10000 zł.

Steny z AMW sprzed kilku lat - trochę na kraj, a reszta za ocean.

Teraz PBS-1 były w przetargu AMW i już pojawiło się ogłoszenie, a finalnie w kraju pewnie nie zostaną.

Marne 100 szt. ściągnięte do kraju nic nie zrobi bo będą sprzedane po tyle po ile stoją u nas - w końcu o zarobek chodzi.
Chyba, że trafi się ktoś kto będzie chciał szybko sprzedać. A z tym patrząc na nasze sklepy to nie jest takie oczywiste - patrz sztuki leżące latami na półkach i cena ani drgnie w dół... Ale co tam niech leży, ktoś w końcu kupi.

Inwestować można było jakieś 6 - 7 lat temu kiedy można było kupić P64, P83 po 400 - 450 zł, a TT wz. 33 za 50 zł nawet. Teraz by się zarobiło sporo na tego typu sprzętach.

Przy okazji to w Colt Krotoszyn P83 stoi za 800 - 850 zł.

Pbs-a to bym kupil, ale co z tego jak tylko koncesja. Ostatnio byly jakies nawet na army bazarze, ale nie dla psa kielbasa:/

To właśnie te z AMW były na armybazarze.

LARPAK pisze:
Inwestować można było jakieś 6 - 7 lat temu kiedy można było kupić P64, P83 po 400 - 450 zł, a TT wz. 33 za 50 zł nawet. Teraz by się zarobiło sporo na tego typu sprzętach.

Przy okazji to w Colt Krotoszyn P83 stoi za 800 - 850 zł.

Ile trzeba było by kupić by zarobić? 100 sztuk?
Inflacja realna to 8-10% rocznie, 6-7 lat czekania aby zarobić 500zł na P83???
To już lepiej kupić parę flaszek i zrelaksować się po strzelaniu.
I tak jak Kolega wyżej wspomniał, przeskrobiesz coś np. ze skarbówką i cały twój sejf ląduje w depozycie.
Co do sklepów to święta racja, do tej pory w popularnym sklepie wiszą THOMPSONY Cena z kosmosu, ale na pewno znajdzie chętnego.
Co do SWD, to tajemnicą poliszynela jest fakt, że niedawno była oferta na 50 sztuk, nie wiem kto to kupił, ale temat szybko się rozegrał. A skoro na rynku są takie oferty, to niewykluczone jest, że w którymś momencie wypłynie kolejna partia.

Ilość sztuk do kupienia jest niestety ograniczona wielkością pozwolenia.
Chodzi o fakt, że w ciągu tych kilku lat ceny tego typu sprzętów poszybowały mocno do góry i dla przykładu wydając w 2011 roku na TT wz. 33 jakieś 100 - 200 zł można by obecnie za nią dostać jakieś 900 - 1200 zł w zależności od stanu czyli zarobić kilkaset procent.

Obecnie wydasz na TT wz. 33 jakieś 900 - 1200 zł i za rok sprzedaż za tyle samo lub 50 zł więcej, a co za tym idzie zysk będzie niewielki.

Można powiedzieć, że przespaliśmy inwestowanie w tanią na tamte czasy broń, której nikt nie chciał, a teraz jest na nią boom.

Pełna zgoda, przespaliśmy okres niskich cen, tylko zmierzam do tego, że jak ktoś spodziewa się, że na broni zarobi z włożonego 1000zł np. 10 tys, to niech zmieni branżę.
Na tą chwilę kolekcjonerka w Polsce to hobby, które przypomina mi barzdzo boom na kolekcjonowanie WHISKY gdzie tzw. eksperci, sprzedają naiwniakom STARKĘ z z 30 letniej beczki za 5-6 tysięcy , w celach inwestycyjnych, tak jak "oryginalne" AK z 1951 roku.