Inwestowanie w broń

[tomekwroclawski]

Biper

Inwestować = liczyć na zyski.

Co do reszty :

- kupił ładnych pare lat temu, gdy ceny nawet na e- gun były jeszcze dość umiarkowane

- cena, jak cena, wracamy do punktu wyjścia, bo
do czego chcesz porównać coś co występuje w pojedynczych egzemplarzach ?

[biper]

Cóż, jeśli to rarytasy na skalę światową, to jest to kłopot jeśli chodzi o upłynnienie w Polsce.
Dlaczego?
Jako biały kruk na rynku broni (międzynarodowym) jest faktycznie drogi, ale mając coś takiego w Polsce trudno to sprzedać - za drogi na nasz rynek (pomimo, że wzrastający), a nasze prawodawstwo utrudnia mocno (przesyłanie za granicę) zbycie takiego towaru na zagranicznych portalach.

Dlatego w Polsce - kolekcjonerstwo - warto - dla siebie. Wówczas ocena, czy cena zakupu jest wysoka, czy nie jest tylko pochodną naszych dochodów
Broń jako inwestycja - średni pomysł (bo ryzykowny), zwłaszcza jeśli dotyczy to modeli rzadkich i bardzo drogich (ergo bardzo trudno zbywalnych - w Polsce)

[tomekwroclawski]

Biper,

czy zadaniem Twoim i Larpaka jest podbijanie w nieskończoność tego tematu ?

Bo zaczynam powoli odnosić takie wrażenie.

[biper]

Hmm.. temat jest inwestowanie w broń..
O co więc Ci chodzi.. Nie ja go założyłem.. Co więcej wziąłem w nim udział chyba 3 razy - na 10 stron.. A Ty?

[LARPAK]

Ja ciągle czekam aż odpowiesz rzeczowymi argumentami zamiast odpowiadać emotikonkami.

Jak nie miałeś nic sensowego do dodania tylko bicie piany to nie trzeba było zaczynać o rzeczowych argumentach tym bardziej jeżeli nie potrafisz podać rzeczowych argumentów potwierdzających twoją tezę.

[Arctic]

Ceny broni kolekcjonerskiej doskonale wyjaśnia tak zwany paradoks wody i diamentów Arystotelesa. To bez czego umrzemy w kilka dni jest tanie, a to bez czego zasadniczo możemy się swobodnie obejść, jest irracjonalnie drogie. Odsyłam do założeń ekonomi według tak zwanej szkoły Wiedeńskiej (lub Austriackiej jak kto woli) i wyjaśnienia według niej wspomnianego wyżej paradoksu. Zarówno założenia ekonomii klasycznej jak i ekonomii angielskiej nie potrafiły go racjonalnie wyjaśnić. Dopiero szkoła Wiedeńska dała odpowiedź. Polecam - ciekawa i pouczająca lektura dla każdego kto chce coś kupić lub sprzedać (no taki żarcik, żeby coś sprzedać nie trzeba od razu studiować teorii ekonomii).

[biper]

Nie bardzo widzę, gdzie tu paradoks ekonomiczny..
Wody jest wszędzie wokół w bród, łatwo ją zdobyć, nawet samemu. Diamenty już nie bardzo.

W sytuacji, gdy nie będzie wody/nie da się jej łatwo pozyskać (np. skażenie radioaktywne środowiska), ludzie z chęcią będą płacili za wodę zdatną do picia diamentami.. i cały "paradoks" wyjaśniony..

[Arctic]

Nie bardzo widzę, gdzie tu paradoks ekonomiczny..
Wody jest wszędzie wokół w bród, łatwo ją zdobyć, nawet samemu. Diamenty już nie bardzo.

W sytuacji, gdy nie będzie wody/nie da się jej łatwo pozyskać (np. skażenie radioaktywne środowiska), ludzie z chęcią będą płacili za wodę zdatną do picia diamentami.. i cały "paradoks" wyjaśniony..

Brawo kolego ! W kilka minut rozwiązałeś paradoks nad którym głowiło się kilka pokoleń ekonomistów (jakieś dwa tysiące lat zajęło fachowcom jego rozwiązanie) a tu proszę przyszedł kolega i rozwiązał Tylko jakoś nie wyjaśniłeś dlaczego cena diamentów jest taka wysoka? Nie są nikomu (poza wąską grupą szklarzy) do niczego potrzebne. Po co nam w ogóle je kupować? Są rzadkie i co z tego? Krzemień pasiasty z okolic Sandomierza jest rzadszy bo występuje tylko w jednym miejscu na ziemi. Diamenty można znaleźć w wielu miejscach. Są twarde i co z tego. Ładnie błyszczą no tak i jak długo będzie cię to bawiło. Są małe, lekkie, cenne łatwe do ukrycia więc stanowią doskonałą lokatę kapitału na trudne czasy - doprawdy? Ile osób potrafi je odróżnić od cyrkonii i choćby w przybliżeniu określić ich wartość gdybyś uciekając chciał na wsi zapłacić nimi za chleb? No i czy naprawdę uważasz, że ktoś odsprzedałby mi ostatnią zdatną do picia szklankę wody za nawet worek diamentów? Zabytkowa broń podlega tym samym zasadą, ma jeszcze tę przewagę, że w sytuacji ekstremalnej z jej pomocą mógłbyś odebrać komuś tę ostatnia szklankę wody lub ją obronił gdyby należała do ciebie, a jednak na ogół broń ceny diamentów nie osiąga.
Polecam jednak lekturę założeń Austriackiej szkoły ekonomicznej. Może jednak dojdziesz do wniosku, że tego paradoksu nie można wyjaśnić w kilku zdaniach.

[biper]

No i czy naprawdę uważasz, że ktoś odsprzedałby mi ostatnią zdatną do picia szklankę wody za nawet worek diamentów?

Czyli sam wyjaśniłeś ten paradoks.. W zależności od sytuacji, woda jednak może być o wiele cenniejsza nawet niż worek diamentów, prawda?

A dlaczego na co dzień diamenty są drogie?

Z tego samego powodu jak i złoto, platyna i inne rzadkie kruszce.. Ludzka próżność, bo zazwyczaj są one po prostu ładne/piękne i rzadkie.
Dwa - są specyficzne - pod względem własności fizykochemicznych.
A kamień pasiasty z Sandomierza to po prostu krzemień, tylko o dość specyficznym ubarwieniu, ale to wciąż krzemień.. Wart tyle co diamenty ze skazami, które służą do produkcji wierteł, ostrzy do szkła, tarcz szlifierskich itp. itd.

Serio sądzisz, że wszystkie diamenty na świecie są tak drogie? Otóż nie.. To z wyjątkowości (czystość, barwa itp.) bierze się ich (niewielkiej części z tego co uda się wydobyć) cena..

Koniec off-topu z mojej strony.

[Shooter7]

Zacznijmy od tego, ze nikt juz nie urzywa zadnych naturalnych odpadow kamieni szlachetnych do produkcji przemyslowej, do tego sluza sztuczne ktore sa i wieksze i tansze o krocie.

Co do tematu kamienie szlachetne ze skazami to. Kiedys jeden gosciu skupowal wlasnie takie odbarwione diamenty i stworzyl calkiem fajna kolekcje ktora dzisiaj jest jez powiedmy prawie bezwartosciowa, bo te " skazy " sa rownie zadkie.

Tak wiec rynek kamieni szlachetnych ze " skazami " zmienil sie rowniez diamertalnie, te czasami potrafia przebic cene tych ktore Maja nie perfekcyjny kolor.

[Dariusz DC]

!	Message z: Dariusz DC
	Od teraz każdy za OT lub wycieczki osobiste w tym wątku dostanie urlop na tydzień

[Smoczy]

3 lata temu SVT 40 po remoncie ukraińsko-rosyjskim kosztował w sklepie 1600 zł
teraz podobny z poprawianą na zgodną numeracją w pewnym sklepie poszedł był za 2900 zł

I sam nie wiem czy warto by było przechować takiego SVTa przez 3 lata, no nie wiem....

A to tylko SVT, nic specjalnego, i to po remontach, numeratorach, elektropisach i z osadami od zupełnie innego modelu.

[JackDaniels41]

!	Message z: Dariusz DC
	Od teraz każdy za OT lub wycieczki osobiste w tym wątku dostanie urlop na tydzień

Sam weź se ten urlop, będzie więcej pożytku, hodujesz facet trolle...

[KG92RS]

3 lata temu SVT 40 po remoncie ukraińsko-rosyjskim kosztował w sklepie 1600 zł
teraz podobny z poprawianą na zgodną numeracją w pewnym sklepie poszedł był za 2900 zł

I nawet kolejka do niego była...

A taki bez remontów (snajperski), w tym samym sklepie poszedł za 5600 zł
http://www.regimentwarszawa.pl/pl/p/SWT ... rwacja/534

[Smoczy]

To raczej cena wynikająca z sumy komponentów.
Sama luneta i sanki systematycznie idą w górę, bo są trudno dostępne.

Jak widać nie warto inwestować w broń.

No chyba, że ktoś ma perełki z masy perłowej i ma do nich stosunek emocjonalny. To wtedy można wtopić.
Ale jak to już starożytni Rzymianie mawiali "de gustibus non est disputandum"

Czuj Duch !