Uzyskanie pozwolenia na broń palną do celów kolekcjonerskich dla żołnierzy SZRP.

[karolmail]

W każdym razie mam decyzję na pozwolenie na broń palną kolekcjonerską taką a taką tyle sztuk, taką tyle, taka tyle. I na promesach też mam że " 1 sztuka broni palnej do celów kolekcjonerskich" a na odwrocie adnotacja z pieczątka "pistolet centralnego zapłonu 9mm".

[LARPAK]

I na promesach też mam że " 1 sztuka broni palnej do celów kolekcjonerskich" a na odwrocie adnotacja z pieczątka "pistolet centralnego zapłonu 9mm".

Czekaj, czekaj - decyzję masz jak konkretnie bo z tego co napisałeś o adnotacji o promesach to wynika, że masz mocno ograniczoną decyzję do pistoletów centralnego zapłonu 9 mm - czy tak wnioskowałeś?

Jeżeli tak to dlaczego i po co?
Sam siebie ograniczyłeś czy OŻW Cie ograniczyło?
Decyzja była zgodna z wnioskiem?

Jesteś chyba jedyną osobą, którą zna zarówno wśród mundurowych (pomijam policjantów bo oni to mają cyrki) czy cywili, kto miałby tak ograniczoną decyzję i to jeszcze na własny wniosek.

[karolmail]

Nie, aż tak źle nie jest. Mam 4 rodzaje i przy każdym napisane ile sztuk całościowo wychodzi 10. Akurat brałem promesy tylko na pistolet 9mm ale podejrzewam, że na tamtych też tak będę miał napisane. Nie ukrywam też, że jakiś szczególnych papierów wojskowych czy cywilnych w zakresie broni i strzelectwa to niestety nie mam. Całość procesu robiłem z gościem p.o. knd-ta to może dlatego akurat tak nie inaczej się potoczyło. Może też miało jakieś kiepskie znaczenie, że służę w instytucji wojskowej (nie JW) w której przez XX lat żołnierze nie mieli broni służbowej, pół roku temu wydali nam broń i może się bali że wystrzele pół osiedla swoim nieudolnym obchodzeniem się z bronią? Z wnioskiem koniec końców była decyzja była zgodna ale wniosek w trakcie zmieniałem. Po bojach z żoną, że zastrzelę ją i nasze dzieci (prawie rozwód :D ), z sąsiadami, że na grila będę z giwerą przychodził i ich załatwie jak będą się śmiać ze mnie, z teściami, że powybijami rodzinę z nimi na czele, całe osiedle i sąsiada co parkuje pod moim oknem to już z ożw się nie chciało wymieniać pism, odwołań itd. i napisałem jak zasugerowali, że dostane. A koniec końców mam to na czym mi zależało. Wiem, że przy odrobinie czasu i samozaparcia można by zorganizować te tzw. pełne kolekcjonerskie ale może zajmę się tym jak dzieci będą już dorosłe i wyprowadzą się, teściowie odejdą do domu Pana, to może z żoną sobie poradzę. Chociaż jak pewnie kupie więcej niż jedną giwerę to i tak pewnie prawnik, sąd i rozwód :D To o czym myślałem i chciałem od początku to dostałem a tak naprawdę nawet więcej więc dla mnie OK chociaż wiem, że nie tak powinno być. Niedługo kolega z pracy będzię wysyłał (ma lepsze kwity) ciekawe jak z nim będzie.

[strk]

Zawsze odpowiadaj argumentem "noża kuchennego w szufladzie" dostępnego bez pozwolenia, w tym również dla małoletnich.
Poza tym, proponuję też założyć wątek:

Uzyskanie pozwolenia od małżonki na broń palną
Poza tym, kobieta - puch marny, nie będzie mi mówiła co i jak mam robić

[karolmail]

Teściowi już powiedziałem, że jak bym chciał załatwić jemu spotkanie z Najwyższym to są prostsze metody i sposoby niż organizowanie legalnej broni palnej. Wspomniane noże dostępne w mojej i jego kuchni, ciemne zaułki, różne wypadki. Chyba się obraził bo nie gada ze mną i coś wspominał, że jego noga nie postanie w moim domu

[ander67]

Witam. Koledzy wyjaśnijcie mi jak to jest, był u mnie żandarm na wywiadzie środowiskowym (całkiem przyjemnie i sprawnie) pouczył mnie a raczej ostrzegł że przy pozwoleniu kolekcjonerskim nie mogę przewozić razem broni i amunicji a jedynie samą broń. Dodał że amunicję mogę kupić jedynie na strzelnicy i tam ją wystrzelić nie zabierając jej ze sobą. Nie chciałem pytać co jest podstawą aby nie zepsuć przyjemnej atmosfery. Może ktoś z was zna podstawę takiego podejścia?

[strk]

Kolego, Żandarm był zapewne w ubiorze polowym i wysokich butach - przy obecnych temperaturach i silnym nasłonecznieniu skutkuje to wygadywaniem bzdetów obrażających inteligencję personelu SZ RP

[LARPAK]

Nie ma takiej podstawy.
Lepiej zapytaj samego żandarma.
A jeszcze lepiej to poczekaj za decyzją i tym jaka ona będzie - czy będziesz miał jakieś ograniczenie.

Na stronie ŻW był dokument (załącznik 4 bodajże, a piszę z pamięci), gdzie było napisane iż broń możemy nosić tylko rozładowaną itd. - taki koszmarek nie mający odzwierciedlenia w przepisach.
Jak tylko przeczytałem ten dokument to podesłałem go do @9 x 19 i miał wysłać jakieś pismo do Komendanta ŻW, ale jakoś chyba nie wysłał, a trochę czasu już od tego minęło.

Z jakiego OŻW był ów żandarm, który coś takiego powiedział?
Może sprawdzał to czy znasz przepisy?

U mnie na kontroli zapytał czy szafa jest przymocowana - na co dostał od razu odpowiedź, że zgodnie ze stanowiskiem KGP i IMP nie trzeba kotwić, ale dla własnego spokoju to zrobiłem - przyznał mi rację i zapytał następnie o klucze...

[ander67]

Bez znaczenia jakie OŻW, znajomemu który już dostał pozwolenie powiedział to samo i obawiam się że oni tutaj mogą w to wierzyć i co gorsza stosować.

[LARPAK]

Nie do końca bez znaczenia - niech ludzie wiedzą, gdzie tak się dzieje.

[rybba]

Od mnie OZW chce potwierdzenie ze przeszedlem przeszkolenie z broni bocznego zapłonu.
Mają prawo takiego dokumentu żądać?
Staram sie o pozwolenie kolekcjonerskie

[LARPAK]

Masz w kompanii kbks wz. 78?
W ZSW, na szkole byłeś? Strzelanie takowe zapewne z tego typu broni było prowadzone.

Do tego kbks wz. 78 nadal jest na wyposażeniu i nie ma powiedziane, że nie strzelałeś z niego.

EDYTA: jeżeli masz w kompanii tego typu karabinek to pogadaj z szefem czy dowódcą, aby przydzielił Ci tą broń w rozkazie, zrobi Ci przeszkolenie z tego co również odnotuje w rozkazie dziennym i wtedy bierzesz wyciągi z tego rozkazu i przedstawiasz.

Po miesiącu czy dwóch może Ci tą broń zdjąć.

[Chrostek]

Mam prośbę czy pomógł by mi ktoś jak wypelnicz podanie o wydanie pozwolenia na bron brywatna. Bo nie chce pobelnic błędów przy wypelnianiu

[marcinnow13]

Cześć koledzy.
Opiszę swoją drogę zdobycia pozwolenia do celów kolekcjonerskich w Warszawie.
Standardowo zaczęło się od zebrania całej wymaganej dokumentacji tj. zaświadczenie z jednostki o przdzieleniu i przeszkoleniu z posiadanej broni służbowej (5,56 beryl), ksero dowodu, potwierdzenie z klubu o sekcji kolekcjonerskiej, oświadczenie o stałym zameldowaniu, wyciąg z dokonanego przelewu za opłatę administracyjną oraz wniosek. We wniosku wpisałem, że chce łącznie 10 sztuk do celów kolekcjonerskich bez podziału na ilość sztuk danego rodzaju broni. Po drodze miałem tylko jedną rozmowę z żandarmem w celu przeprowadzenia wywiadu a co do dzielnicowego to tylko zadzwonił aby potwierdzić mój stały adres zameldowania. Dodam, że nie chcieli ode mnie żadnego życiorysu. Po trzech miesiącach przyszło pismo, że zakończyli postępowanie i mogę zajrzeć w zebraną dokumentację. Oczywiście nie skorzystałem z tego. Następnie dwa tygodnie później przyszło pismo, że mam zgodę na posiadanie 10 sztuk do celów kolekcjonerskich każdego rodzaju broni bocznego zapłonu, centralnego zapłonu do kalibru 12 mm i gładkolufową. Narazie wziąłem 4 promesy. Chciałem trzy na centralny zapłon i jedną na gładkolufową. Przy odbiorze zobaczyłem, że wpisali mi na każdej broń do celów kolekcjonerskich bez podziału na rodzaj. Dodam, że z tyłu nie ma żadnej adnotacji o jakichś ograniczeniach.
Trochę to trwało ale w końcu się skończyło. Szafa już jedzie do domu i teraz tylko czekać na pierwszy zakup.

[LARPAK]

Trzy miesiące to trochę długo, za długo...

Dostałeś pełne kolekcjonerskie.
Promesy są ogólne i nie ma potrzeby wyszczególniać na nich BZ, CZ, GL.
Powinieneś mieć na nich "z wyłączeniem samoczynnej" mimo, że w decyzji tego nie masz - podobno odgórny przykaz, aby taki zapis widniał na promesie.