Pozwolenie kolekcjonerskie WPA Gdańsk

[andwal]

WPA Gdańsk działa błyskawicznie !Złożyłem wniosek o pozwolenie kolekcjonerskie i o egzamin na takowe we Wtorek dwa dni temu i dziś otrzymałem telefon że mogę zdawać egzamin w przyszłym tygodniu !lub na koniec Grudnia,zaskoczyli mnie pozytywnie ale poprosiłem o Grudzień żeby lepiej się przygotować.

[andwal]

Dziś 13/12/2018 Egzamin teoretyczny i część praktycznego tj. rozbieranie broni zaliczone. Stawiam się o 10 rano w WPA Gdańsk i czekamy na spóźnialskich 15 minut,razem 12 osób w tym jeszcze jeden kolega kolekcja a 10 osób dopuszczenie,prowadzą nas na salę i rozsadzają pojedyńczo ,informacja jak wypełnić test i że nie wolno ściągać bo aut! Trwa to 10-15 minut , czekamy poza salą na sprawdzenie testów. Wołają najpierw "kolekcjonerów" i informuje mnie przewodniczący komisji że zdawalność na poziomie 50% co miało znaczyć że ja zdałem a kolega nie,wysypał się na 2 pytaniach jedno to czy broń alarmowa jest na pozwolenie i drugie o uprzednią zgodę przewozową , z osób na dopuszczenie odpadło 7 ! Zostały nas tylko 4 osoby,przerwa do 12 i wołają mnie pierwszego do rozbierania i opisania czynności jakie wykonuję przy tym nazywając części,rozbieranie podstawowe Glock 17,AK47,Mossberga ani Glauberyta nie rozbierałem,trzymali mnie chyba z 30 minut,pozostali wychodzili po 5 minutach. Jutro strzelanie z Glock 17,AK 47 i jakiś karabin jeszcze centralnego zapłonu CZ 527 albo 557 nie pamiętam dokładnie,nie znam tego karabinu nigdy z niego nie strzelałem więc nie wiem jak to będzie pozycja leżąca 50m Francuz 8 z 10 w czarnym ma być.

[milo]

powodzenia i do spotkania na strzelnicy

[andwal]

Dziś na Strzelnicy w Lublewie do egzaminu przystąpiły trzy osoby na dopuszczenie i ja kolekcjonerskie,start 9.30 na zewnątrz -1C,pierwszy pistolet Glock 17 i pierwszy zawodnik na dopuszczenie niestety oblał strzelił tylko 27 ( przypomnę że trzeba uzyskać z 15m 35 punktów,6 strzałów ) wypisano mu od razu kwit na poprawkę w Styczniu, następnie Pani też dopuszczenie tylko pistolet i zdała! Strzeliła 37 i pojechała do domu i trzeci kolega też dopuszczenie tylko PM Glauberyt 25m 8 na 10 ma być w celu (francuz) trafił 10 i zadowolony wrócił do domu.Teraz kolej na mnie kolekcjonera pistolet 48 punktów i przechodzę dalej,Mossberg 3 w celu idę jak burza! Teraz AK pozycja leżąca 10 w środku! I na koniec na osłodę ostatni karabin CZ 527 kaliber .223 Rem to samo 50m do francuza 8 na 10 ma być w celu no i jest 10 w środku ! I tym optymistycznym akcentem zdałem egzamin! Cieszę się niezmiernie bo moja droga do pozwolenia Kolekcjonerskiego trwała tylko 30 dni od daty złożenia wniosku.Wymagało to przygotowania teoretycznego i praktyki na strzelnicy ale warto było ! Zamawiam szafę teraz !

[ROBERTOS-R2]

Gratulacje, trzeba było chociaż wziąć pistolet w 22, to nie trodno wystrzelać na egzaminie. Teraz ta przyjemniejsza część, kolekcjonowanie...

[andwal]

Teraz AK pozycja leżąca 10 w środku! I na koniec na osłodę ostatni karabin CZ 527 kaliber .223 Rem to samo 50m do francuza 8 na 10 ma być w celu no i jest 10 w środku!

Nie rozumiem, prawda? (jak mawiał mój kolega ze studiów). Strzelałeś i z AK, i z CZ 527?

Tak strzelałem z AK potraktowany jako "karabinek" i CZ 527 .223 REM jako karabin centralnego zapłonu

[rokada]

AK potraktowany jako "karabinek" i CZ 527 .223 REM jako karabin centralnego zapłonu

Najwidoczniej nadal czegoś nie rozumiem, albo mam totalne zaćmienie.
I jedna i druga broń to - moim zdaniem - ta sama kategoria w pozwoleniu kolekcjonerskim: obie podpadają pod art. 10 ust 4. pkt 4) ppkt b) ("centralnego zapłonu z lufami gwintowanymi, o kalibrze do 12 mm"). Mogłyby podpadać pod art. 10 ust 4. pkt 2) ppkt c) ("karabinków samoczynnych o kalibrze od 5,45 mm do 7,62 mm"), ale z uwagi na znaną interpretację art. 10 ust. 5 pkt 1) raczej można to pominąć - zdawałeś zwykłą kolekcjonerkę. Dlaczego dwa strzelania z broni tej samej kategorii?

[fusz]

Rzec by można "nie doszukuj się logiki tam, gdzie jej nie ma"...

[andwal]

AK potraktowany jako "karabinek" i CZ 527 .223 REM jako karabin centralnego zapłonu

Najwidoczniej nadal czegoś nie rozumiem, albo mam totalne zaćmienie.
I jedna i druga broń to - moim zdaniem - ta sama kategoria w pozwoleniu kolekcjonerskim: obie podpadają pod art. 10 ust 4. pkt 4) ppkt b) ("centralnego zapłonu z lufami gwintowanymi, o kalibrze do 12 mm"). Mogłyby podpadać pod art. 10 ust 4. pkt 2) ppkt c) ("karabinków samoczynnych o kalibrze od 5,45 mm do 7,62 mm"), ale z uwagi na znaną interpretację art. 10 ust. 5 pkt 1) raczej można to pominąć - zdawałeś zwykłą kolekcjonerkę. Dlaczego dwa strzelania z broni tej samej kategorii?

Rzec by można "nie doszukuj się logiki tam, gdzie jej nie ma"...

Też tego nie rozumiem,dyskutowałem o tym ale Nadinspektor przewodniczący komisji stwierdził że z karabinu powtarzalnego też będę strzelał bo muszę znać i powtarzalny i samopowtarzalny no i przywieźli go na strzelnicę więc musiałem strzelać żeby zdać . ps. zresztą karabin fajny i kupię sobie taki lub podobny

[andwal]

AK potraktowany jako "karabinek" i CZ 527 .223 REM jako karabin centralnego zapłonu

Najwidoczniej nadal czegoś nie rozumiem, albo mam totalne zaćmienie.
I jedna i druga broń to - moim zdaniem - ta sama kategoria w pozwoleniu kolekcjonerskim: obie podpadają pod art. 10 ust 4. pkt 4) ppkt b) ("centralnego zapłonu z lufami gwintowanymi, o kalibrze do 12 mm"). Mogłyby podpadać pod art. 10 ust 4. pkt 2) ppkt c) ("karabinków samoczynnych o kalibrze od 5,45 mm do 7,62 mm"), ale z uwagi na znaną interpretację art. 10 ust. 5 pkt 1) raczej można to pominąć - zdawałeś zwykłą kolekcjonerkę. Dlaczego dwa strzelania z broni tej samej kategorii?

Rzec by można "nie doszukuj się logiki tam, gdzie jej nie ma"...

Też tego nie rozumiem,dyskutowałem o tym ale Nadinspektor przewodniczący komisji stwierdził że z karabinu powtarzalnego też będę strzelał bo muszę znać i powtarzalny i samopowtarzalny no i przywieźli go na strzelnicę więc musiałem strzelać żeby zdać . ps. zresztą karabin fajny i kupię sobie taki lub podobny

ps2. składając wniosek miałem wyszczególnione w ten sposób pistolety,rewolwery,karabinki,karabiny centralnego zapłonu,lufy gwintowane o kalibrze od 6-12mm,samoczynne,samopowtarzalne ale pani Policjantka która przyjmowała wniosek stwierdziła że nie potrzebnie tak napisałem i poprawimy to na ogólnie broń centralnego zapłonu,lufy gwintowane kaliber 6-12 tak też zrobiłęm,podpisałem i pani przyjeła wniosek.Na egzaminie Inspektor czy tam Komisarz dopytywał mnie na co ja właściwie wnioskuję? Odpowiedziałem że ma tam napisane ,we wniosku może zobaczył że było napisane karabin więc go dołożył do strzelania ale z Glauberyta już nie

[rokada]

Nadinspektor przewodniczący komisji stwierdził że z karabinu powtarzalnego też będę strzelał bo muszę znać i powtarzalny i samopowtarzalny no i przywieźli go na strzelnicę

Najwyraźniej sami tej broni nie czyszczą

Całe to zamieszanie daje cenną (i w zasadzie już znaną) wskazówkę: we wniosku o pozwolenie należy po prostu poprzepisywać odpowiednie napisy z art. 10 ust 1-6 bez wdawania się w inne szczegóły...

[milo]

pozostało Ci najlepsze czyli zakupy

[andwal]

pozostało Ci najlepsze czyli zakupy

Mam już listę,czekam na zaświadczenia niecierpliwie

[rokada]

Mam już listę,czekam na zaświadczenia niecierpliwie

Jak coś Ci wpadnie w oko, to nie czekaj, aż dostaniesz do ręki promesy, tylko już teraz zaczynaj rozmowy ze sprzedawcą. Zapewne wielu sprzedawców zgodzi się poczekać chwilę na Twój kwit, jeśli będziesz skłonny dokonać już teraz przedpłaty odpowiedniej wysokości.

[Ananas]

a skąd wziąłeś te 8 miesięcy? jak się postarasz to i w miesiąc zrobisz ścieżką sportową. ja na egzaminie strzelałem z tej samej broni co na szkoleniu.

Po pierwsze witam wszystkich bardzo serdecznie, ponieważ będąc uczestniczką tego forum od dawna, jakoś nigdy nie zdecydowałam się nic napisać.
No ale dziś poczułam, że muszę się wypowiedzieć. Niedawno odebrałam pozwolenia (sportowe + kol. na broń sportową). Zajęło mi to równo 10 miesięcy, z których jakiś czas mogłabym urwać, gdyby nie pewne okoliczności życia zawodowego, które uniemożliwiły mi wniesienie opłat oraz przygotowanie dokumentów i ich złożenie.
Początek lutego 2018 - zapisuję się do klubu
Połowa czerwca - egzamin na patent. Można byłoby oczywiście wcześniej, ale nie było akurat w okolicy terminów, a nie chciałam jechać na drugi koniec Polski (ani w miejsca, gdzie strzelbę strzela się do rzutków, ponieważ jak dotychczas nie miałam okazji nawet raz tego spróbować)
Połowa sierpnia - dostaję patent (oczywiście Poczta Polska MUSIAŁA go zgubić i otrzymałam duplikat; poza tym opóźnienie ze względu na długotrwałą chorobę jedynego pana z PZSS, który się tym zajmuje).
Od razu składam w klubie wniosek o licencję; otrzymuję ją z końcem września i pędem zapisuję się na najbliższy termin na badania
08.10 - badania
08.10 do 01.11 - właśnie tek okres, kiedy powinnam była złożyć wniosek, ale nie mogłam z własnej winy
02.11 - składam wniosek, odbieram w rekordowym czasie (30.11).
Odejmując czas oczekiwania na egzamin na patent (ponad wymagane 3 miesiące) i inne moje problemy, otrzymujemy jak byk 8 miesięcy.
"Miesiąc" na ścieżkę sportową, to chyba sam czas oczekiwania w WPA.