Rlyeh pisze:
I to tez miałem pisać, ale pomyślałem sobie, że moment skończenia z setką strzałów na treningu (bo to też jest klepanie bez sensu czasami, oddajesz załóżmy dziennie 100 strzałów i co, na każdym jesteś mega skoncentrowany itd. ?
Te 100 strzałów, to nie jest tak, że sobie takie tam arbitralnie wymyśliłem. To samo wyszło.
Mnie motywują wyniki. Realne, twarde, mierzalne. Kręcą mnie statystyki. Zawsze lubiłem cyferki i wykresy. No to się nimi jaram, traktując to jako indywidualne podejście motywujące.
Autentycznie mam dwie przyjemności w ciągu dnia. Gdy strzelam i gdy w domu skanuję tarcze i wpisuje wyniki do arkusza. Nie ważne, czy jest życiówka, czy nie. Nie chodzi mi o to, żeby "tu, teraz, natychmiast" bić rekordy. Ja chcę widzieć progres. Dodatni współczynnik pochylenia linii trendu
Żeby mierzyć wyniki i mieć potrzebne statystyki, trzeba strzelać konkurencję. Strzelam ją zatem na każdym treningu. Składa się to z sekwencji:
- 20 strzałów do białego (Kindegarten). Czasami to jest 1x10 do białego i 1x10 do czarnego, ale zawsze Kindergarten.
- 10 strzałów do czarnego - w miare na luzie, ale pilnując się. Czasami z tego rezygnuje i wtedy cała sekwencja skraca sie o te 10 strzałów.
- 6x10 - konkurencja. Staram się strzelać jak na zawodach. Pełna koncentracja, pilnowanie postawy, przyrządów, rytmu, palucha, czasu itd., Po każdej serii robię sobie ze dwie minuty odpoczynku na siedząco, ale nie ruszam nóg,
- 10 strzałów na luzie, na koniec, zwykle ze schematem Kindergarten.
Ot i cała setka.
Jeśli strzelę poniżej 540 to analizuję co się stało. Byłem zmęczony? Nażarłem się jak świnia? Nie wyspałem się? Przeciążyłem rękę? Od ponad miesiąca nie miałem nic poniżej 540, ale to na pewno jeszcze się zdarzy.
Przedział 540 - 550 przyjmuję na zasadzie "nie ma szału."
Przedział 550 - 560 to obecna norma. Od dwóch tygodni nie zszedłem niżej. Im bliżej 560 tym na serduchu cieplej.
Powyżej 560 - banan na gębie, super satysfakcja, ślina cieknie, że 570 coraz bliżej.
Dużo tekstu wyszło, a w gruncie rzeczy można krótka. Te 100 strzałów jest po to, żeby nakręcać automotywację. Potrzebuję do tego strzelonej konkurencji, bo pojedyncze serie są nazbyt przypadkowe.