Kartusz CO2, wykręcać czy nie?
Moderatorzy: Moderatorzy wiatrówkowi, Moderator match
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 71
- Rejestracja: 14 marca 2009, 23:04
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Kartusz CO2, wykręcać czy nie?
Witam
Po paru latach, wróciłem do strzelania i zakupiłem właśnie pistolet Walther CP1. Przetestowałem i no właśnie, co teraz? Jest to moja pierwsza wiatrówka sportowa z kartuszem na CO2. Czy po zakończeniu strzelania należy kartusz wykręcić? Jeśli nie to jak długo może być przykręcony do wiatrówki po zakończeniu strzelania? Chodzi mi o kondycje zaworu i uszczelek na które działa ciśnienie kartusza, zwłaszcza że pistolet ma swoje lata.
Po paru latach, wróciłem do strzelania i zakupiłem właśnie pistolet Walther CP1. Przetestowałem i no właśnie, co teraz? Jest to moja pierwsza wiatrówka sportowa z kartuszem na CO2. Czy po zakończeniu strzelania należy kartusz wykręcić? Jeśli nie to jak długo może być przykręcony do wiatrówki po zakończeniu strzelania? Chodzi mi o kondycje zaworu i uszczelek na które działa ciśnienie kartusza, zwłaszcza że pistolet ma swoje lata.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 984
- Rejestracja: 27 grudnia 2009, 18:12
- Tematy: 0
- Lokalizacja: O-c
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 921
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 984
- Rejestracja: 27 grudnia 2009, 18:12
- Tematy: 0
- Lokalizacja: O-c
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Czuje się porzucony.
Tam są stosunkowo sztywne uszczelnienia (bodajże poliamidowe) więc po długim leżakowaniu bez nacisku mogą się nieco odprężyć i po powtórnym naładowaniu początkowo zdarza się że popuszczają , parę szybkich pustych pyknięć powinno przywrócić wszystko do normy.
Pozdro.
Tam są stosunkowo sztywne uszczelnienia (bodajże poliamidowe) więc po długim leżakowaniu bez nacisku mogą się nieco odprężyć i po powtórnym naładowaniu początkowo zdarza się że popuszczają , parę szybkich pustych pyknięć powinno przywrócić wszystko do normy.
Pozdro.
Dzień bez pykania to dzień przepykany - Zuka Mikume
- mildot
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1398
- Rejestracja: 01 września 2011, 12:35
- Tematy: 44
- Lokalizacja: Bemowo
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Większość materiałów z których robi się oringi słabo znosi kontakt z CO2. Jednym z gorzej radzących sobie jest popularny NBR.
NBR (podobnie jak inne materiały w mniejszym lub większym stopniu) "nasiąka" CO2, który gromadzi się wewnątrz materiału. Puchną nieco przy tej okazji. Niektóre mogą się już degradować na tym etapie.
Największy problem pojawia się gdy spada znacząco ciśnienie i gaz zgromadzony wewnątrz materiału rozszerza się i rozrywa jego strukturę. Stąd najlepiej do tego nie dopuszczać.
Na uszczelnienia do pistoletów CO2 NBR nie nadaje się zbytnio. Podobnie Viton który radzi sobie niemal tak samo źle.
Najlepszy byłby PUR. Jest jednak bardzo trudno dostępny. PUR jest niemal całkowicie odporny na opisane zjawisko.
W Waltherze stosuje się uszczelki zielone. Do CO2 może to być EPDM chociaż pewności nie mam.
Ja kupiłem oryginalne Walthera przy remoncie swojego CP2.
NBR (podobnie jak inne materiały w mniejszym lub większym stopniu) "nasiąka" CO2, który gromadzi się wewnątrz materiału. Puchną nieco przy tej okazji. Niektóre mogą się już degradować na tym etapie.
Największy problem pojawia się gdy spada znacząco ciśnienie i gaz zgromadzony wewnątrz materiału rozszerza się i rozrywa jego strukturę. Stąd najlepiej do tego nie dopuszczać.
Na uszczelnienia do pistoletów CO2 NBR nie nadaje się zbytnio. Podobnie Viton który radzi sobie niemal tak samo źle.
Najlepszy byłby PUR. Jest jednak bardzo trudno dostępny. PUR jest niemal całkowicie odporny na opisane zjawisko.
W Waltherze stosuje się uszczelki zielone. Do CO2 może to być EPDM chociaż pewności nie mam.
Ja kupiłem oryginalne Walthera przy remoncie swojego CP2.
Strzelam... bo lubię.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 921
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Z mojego doświadczenia: użyłem "zwykłego" czarnego oringa (w moim przypadku 14x3, w sklepie samochodowym ok. 50 groszy za sztukę, materiał nieznany) z braku oryginalnego zielonego. Wykręciłem nie do końca opróżniony kartusz, nie wypuszczając resztek gazu z pistoletu. Nastąpiło rozerwanie i wydmuchanie resztek bardzo spuchniętej uszczelki. Powtórzyłem z nowym, takim samym, oringiem, tym razem wystrzeliwując w powietrze resztki gazu z pistoletu, aż do całkowitego opróżnienia. Odczekałem jeszcze chwilę i bez problemów wykręciłem kartusz. Udało się to zrobić jeszcze kilka razy, gaz z kartusza nie uciekał między strzelaniami. Wniosek - w warunkach awaryjnych, np. oczekując na dostawę nowej oryginalnej uszczelki, można użyć jednorazowo (co najwyżej kilkurazowo) czegoś zastępczego o takich samych wymiarach, pamiętając o wspomnianych wyżej ograniczeniach.
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
- mildot
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1398
- Rejestracja: 01 września 2011, 12:35
- Tematy: 44
- Lokalizacja: Bemowo
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Ten oring z gniazda kartusza jest mniej istotny. Od niego nie zależy powtarzalność strzelania. Dużo gorzej jest z tym uszczelniającym zawór.
Dla testu wsadziłem jeden. Nie mam niestety zdjęcia, ale po jednym dniu z CO2, dzień leżakowania bez CO2 i znów dzień z CO2 oring był całkowicie zniszczony. Na krawędziach gdzie był obciążony pojawiły się głębokie na 0,5mm pęknięcia.
Dla testu wsadziłem jeden. Nie mam niestety zdjęcia, ale po jednym dniu z CO2, dzień leżakowania bez CO2 i znów dzień z CO2 oring był całkowicie zniszczony. Na krawędziach gdzie był obciążony pojawiły się głębokie na 0,5mm pęknięcia.
Strzelam... bo lubię.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 921
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- variag
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 10179
- Rejestracja: 15 kwietnia 2003, 20:34
- Tematy: 192
- Lokalizacja: Bełchatów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Kartusz CO2, wykręcać czy nie?
Czy zna ktoś rozmiar o-ringu do popychacza śrutu w CP-2? Jest co prawda szczelny ale nieco sfatygowany.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 161
- Rejestracja: 07 stycznia 2004, 18:56
- Tematy: 8
- Lokalizacja: Wlkp. Witkowo
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Kartusz CO2, wykręcać czy nie?
Dla Walthera CP-3 jest to nr części 2472309, możliwe, że jest to ten sam (?), rozmiar 4x1.
Ostatnio zmieniony 29 października 2017, 09:36 przez Witia, łącznie zmieniany 1 raz.
----
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 111
- Rejestracja: 03 listopada 2016, 09:49
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Kartusz CO2, wykręcać czy nie?
Jak to popychasz to działa na nią co2 tylko w momencie strzału więc specjalnych wymagań nie trzeba. Nie spuchnie jak te uszczelniające np zawór strzałowy. Zmierz suwmiarką i kup nawet w sklepie z częściami hydraulicznymi. Będzie pan zadowolony.