A'propos spustu to w jednej z moich HW30s mam cofnięty spust Rowan'a i jest genialny!

Taki (brass set back): http://www.rowanengineering.com/products8.htm#hwsetback

To jeszcze dwie moje aktualne "trzydziestki" dołożę i taki jest mój stan HW30 na dzisiaj. Ale brakuje jednej z otwartymi przyrządami, wiec nie wykluczam małej roszady.

HW30s + Weaver RV7 (łoże custom, tuning i tłumik Hogan, customowy cofnięty spust)




HW30 m/II + Vortex 2-7x32 (łoże oryginalne ale obdarte z lakieru i olejowane, tuning i tłumik Hogan)

Czy ten tłumik robi robotę czy to raczej ładna ozdoba?

kuzik71 pisze:Czy ten tłumik robi robotę czy to raczej ładna ozdoba?

BARDZO robi, szczególnie jak system po Hoganie też jest cichy i nie brzęczy.

Miło widzieć i słyszeć.
Piotrze, foteczki jak i dopieszczone drewienka baja

Piter-możesz w paru słowach wyjaśnić na czym polega "miodność" cofniętego spustu?
Przyznam,że nie bardzo łapię

benio pisze:Piter-możesz w paru słowach wyjaśnić na czym polega "miodność" cofniętego spustu?
Przyznam,że nie bardzo łapię

Na tym, że przy MOJEJ dłoni / chwycie / sylwetce po prostu lepiej mi się strzela. Tylko tyle. Dla ciebie może to być sytuacja zupełnie odwrotna i np. lepiej będzie ci się strzelało ze standardowego spustu albo nawet z prostego/płaskiego języka spustowego. Sprawa to w 100% indywidualna.

Dziękuję za wyjaśnienie.
Sądzę ,ze mamy podobny problem-mała dłoń ,krótkie palce-też by mi się taki spust przdał
Aaa.. moja HW30 tez nie brzydka ,tylko z zamieszczaniem zdjęć ,mam "ciutkę" kłopot
Pozdrawiam.

Cin91 pisze:... moja ex-kruszynka,... ma język custom od Merkurego. Język ten różni się od oryginalnego faktem, że posiada dodatkowe 2 robaczki do regulacji spustu. Pierwszy robaczek - pierwsza droga. Robaczek nr 2 - bliżej strzelca - druga droga. Ten pierwszy - dalej strzelca - odkręć o 1/2 obrotu i spróbuj, powinien pojawić się luz, potem opór drugiej drogi i strzał.

Jeśli o spuście mowa - zrobiłem jak radzi kolega Cin91, tyle, że na odwrót - wkręciłem o 1/2 obrotu pierwszego "robaczka" i strzał mam niemal natychmiast na początku drugiej drogi. Świetne rozwiązanie - nie trzeba zdejmować osady by zweryfikować regulację spustu. Kolego Cin91 - dzięki za cenną podpowiedź.

Tak ogolnie to nie bardzo rozumiem - kupić taką HW30, doprowadzić do perfekcyjnego stanu a potem sprzedawać - gdzie tu sens? Ja się cieszę bo mam na gotowo extra sprzęt ale po co dopieszczać karabinek by po pół roku sprzedawać? Rozumiem to w przypadku sprzętów "problematycznych" które nie każdemu leżą, ale takie HW30 to jest sprężyna jaką każdy powinien w arsenale mieć niezależnie od ilości posiadanych innych karabinków.
Czy ktoś może mi tak z grubsza wytłumaczyć motywy takiego działania?

Kolego JS, powody są bardzo proste. Potrzebna jest szybko kasa, nie wyszła jakaś praca, to szybko się sprzedaje swoje hobby. To tylko rzeczy. Może jak ktoś pracuje na etacie i ma każdego 10, pensję . To jest inaczej. A dodatkowo, życie mnie nauczyło, ze zawsze można kupić wymarzony sprzęt. Żeby nie stracić, najlepiej kupować używany.

Oczywiście - takie powody rozumiem. No ale powiedz sam - to nie może być tylko to skoro zaraz potem kupuje się coś innego i dokłada kolejną kasę.
Przecież jak wiadomo, że za miesiąc kasa przyjdzie (a przychodzi jak wynika z powyższego zdania) - to zawsze można kasę pożyczyć.
Tak dla przykladu to jestem ciekaw kiedy zatęsknisz za HW30 i ponownie ją zakupisz (swojej/Twojej nie odsprzedam ).

Czasami nie można czekać. To nie jest tak,że kasy na chleb nie ma. Chodzi o to,że ilość kasy musi się w "szufladzie" zgadzać Nigdy nie pożyczam pieniędzy. Banków nie lubię, a od znajomych , nie tym bardziej.A co do nowej wiatrówki, kupiłem ją za 350zł . A ty sam dałeś dużo więcej. A jeszcze posprzedawałem jakieś lunety montaże i inne szpeje, których nie używałem. Ale zostawiłem sobie montaż jeden , porządny. Co do hw30, to kupię, ale nie tak wypasioną, no może jak się trafi za rozsądne pieniądze Z prostego powodu, muszę naciągać młodszym synom, a naciąganie hatsana 95, im i sobie to za duża siłownia . A kiedy kupię, nie wiem. Teraz są inne priorytety. A hatsan jest dziwnie celny, starszy syn, może pomagać przy naciąganiu

Jak dla mnie taka HW30 jak mi sprzedałeś to jest ideał sprężyny do rekreacji i do tarcz do 20metrów. Leciutkie, naciąga się jak procę a jak wygodnie dzięki tłumikowi, zero odrzutu, cichutkie, na dobrym śrucie supercelne a do tego przepięknie wygląda. Powiedziałem żonie, że gdyby mi (w co na razie nie wierzę) przyszło do glowy tą HW30 sprzedawać to ma mnie dobrze walnąć w głowę czymś średnio twardym dla opamiętania.

Tyle, że całkiem poważnie uważam, że S631 z uciętą w połowie lufą (pół kilo mniej) i nowym typem uszczelki jest niemal równie dobra jak takie HW30 custom. Może nie tak piękna i zgrabna ale cena mniej niż połowę HW30 custom a strzelać po drobnych modyfikacjach strzela bardzo podobnie (i celność i kultura strzału). Celowo piszę S631 nie S630, bo S631 i S634 mają fabrycznie dużo lepsze osady niż standardowe Hw30, HW50 itd.

Osada fabryczna hw30,nie jest wzorem ergonomii. Ale customowa robi zabójczy ruch w portfelu. Moja poprzednia osada custom była lepsza.

Lekkie zmiany... tak jak pisałem jedną chciałem przerobić na otwarte przyrządy i oto jest. Poszła w oryginalne łoże (trochę poprawione, przeolejowane itp). Oba customowe mają zbyt wysokie baki do otwartych. Padło na wersję z cofniętym spustem - najlepiej się w niej układa ręka na oryginalnym łożu. Bardzo fajnie się strzela. Zrobiona głównie z myślą o dzieciakach, trzeba umieć przecież strzelać z otwartych. Fotka niestety robiona kalkulatorem....