dzis mam do zaprezentowania moją prace pożegnalną- CZ200s lux
czyli uładnioną przez mnie pecepke.
Muszę powiedzieć że ostatnio bardziej spodobało mi sie własnie takie "upgeradowanie" karabinków niz z nich strzelanie.
cos jak orange country chopers ale w drewnie hehehe
pożegnalna dlatego ze na jakis czas rozstaje sie z mozliwościa tworzenia.
powodów jest kilka.
brak czasu i kłopoty na uczelni.
Utrata miejsca pracy- tzn warsztat jest w budowie i nie mam gdzie pracowac.
I takie tam.
dlatego przepraszam wszystkie osoby które były na liście lub były zainteresowane. Obiecuje że niedługo zajmę sie tym całkiem serio.
(profi warsztat, stronka www, mozliwośc wyboru wzoru itd)
do rzeczy:
karabinek-jak w temacie. cZ200s kupione jakis czas temu po przesiadce ze stingraya...
drewno- orzech plus machoń.
(cała kolba jest z orzecha natomiast pewne elementy sa z sapeli- stopka, blok usztywniający trzymanie systemu który wzmacnia całosc-drewno z orzecha jest zbyt słabe i miekkie)
finish-własny plus birchwood.
dremelkowanie artystyczne
awantaz baki
(4stopnie góra i 8 stopni dolem)
wywinięta i skosowana w pionie i w poziomie cześc policzkowa
chwyt-tym razem bez keizer griefu. ale solidny. tzn do mojej ręki co jest jak bochen chleba bo niedosc że jestem wysoki to jeszcze graby mam rozklepane od grania na instrumentach perkusyjnych)
tłumik- 10 min pracy z kawałkiem rurki aluminiowej i "szprejem".
4 komorowy.Działa.
są juz otwory na baczki ale one same jeszcze nie wkręcone.
odczucia- drewno ładne ale lekkie.
nie umywa sie jakoscia do materiału z któego miałem wczesniejsza osade do stingraya.
nie ma hologramu i tak wyszukanego usłojenia.
Nie jest tak odporne mechanicznie.
szybciej i gwłatowniej reaguje na zmiane temp i wilgotności.
Ogólne odczucia: fajne.....ładne..... ale...... no własnie.
dobra fotki bo sie bede rozpisywał jak biskup w liście:
]
]
]
no i to wszyćko.
co moge jeszcze dodać- no oczywiście kazda praca jest dokładniejsza a niektóre rozwiązania są dopracowywane.
Ale to logiczne.
Pozdrawiam serdecznie
(PSjuz mnie korci do sprzedazy i zrobienia znowu jakiegos sprzętu ale jak tylko o tym wspomniałem to kobieta mało mnie z chaty nie wywaliła
W koncu stingray miał byc ostatni heheheh)
dobra robota Łukaszu 
, wiem że orzech do twardych nie należy a le aż taki mięki 
