HW77 dziwna sprawa

[T83]

Dzięki Pawle . Jak dla mnie opinia w pełni sensowna i jak najbardziej zgadzam się Twoim zdaniem .
Szkoda że nawet takim producentom zdarzają się takie buble. Aż strach się bać w jaka stronę to wszystko idzie .

[Senio]

To co jest na zdjęciu to książkowy przykład spartolonej obróbki cieplnej pręta, który od dolnej części został zahartowany w trupa a od górnej odpuszczony na miękko.

Trzeba to wywiercić więc ta teza też zostanie potwierdzona lub obalona . Mnie sie bardziej wydaje, że to wada materiałowa. Źle skute i jakby rozwarstwienie. Trzymała tylko część jaśniejsza aż w końcu pękła bo nie dała rady. Nie wiadomo do końca jak to wygląda. Zobaczę , zrobię fotkę jakąś dokładną bez cieni i wtedy będzie wiadomo. Co do wiercenia to wg, mnie szlifowany HSS powinien to bez problemu wywiercić. Jak się okaże że nie, to wtedy można pogadać o hartowaniu.

[mildot]

[Senio]

Trochę inaczej to wygląda niż na tych pierwszych fotkach. Macie makro do pooglądania

http://airgunservice.pl/CNC/foto/HW77/dzwignia.jpg

Edit.

Paweł miał rację. Przehartowany material. Tego nie da się rozwiercić bo jest twardsze od wiertła . Pozostaje wymiana na nową dźwignię.

[T83]

Krótko mówiąc ktoś w kontroli jakości dał ciała i to nieźle.
Szkoda tylko że mogło to mieć naprawdę kiepski finał i jednocześnie popsuć imię dobrej marki.

[korbowody]

Wszyscy ucinają koszty produkcji. Tyczy to się broni ostrej, czarnoprochowej i wiatrówek. Czasem lepiej kupić egzemplarz 20 letni w bardzo dobrym stanie jak nówkę ze sklepu. Np. czarnoprochowce z lat 70tych są o niebo lepsze od dzisiejszej produkcji.

[mildot]

Ale też nie "Mirmiłujmy" za bardzo. Podczas naciągania nikt nie trzyma paluchów w porcie ładowania. Jak dźwignia pęknie w trakcie naciągania to paluchom nic nie grozi. A jak już jest naciagnięte to nie dźwignia tylko spust trzyma tłok na miejscu. No gorzej jak puści jednocześnie dźwignia spustu i dźwignia naciągania... ale nie panikujmy...

[Michaus]

Gorzej, jeśli zaczep wykonano w tej samej technologii.

[Senio]

No gorzej jak puści jednocześnie dźwignia spustu i dźwignia naciągania... ale nie panikujmy...

Diana 75 to majsersztyk. Ma trzy zabezpieczenia. Na nic to się zdało. Dopóki Ci palucha nie uchlaśnie (czego nikomu nie życze) bądź dalej optymistą. Jak się coś stanie, brak paniki zamienia się w dogłębne przemyślenia nawet u największych optymistów .

Jeszcze tylko dodam, że na 99.9% to uszkodzenie nastąpiło przy uderzeniu. Jak popatrzycie na ta fotkę u góry widać tam rozwarstwienie rury od trzpienia. Rura od zewnątrz też jest wybrzuszona. Więc wajcha z ręki wyleciała, i uderzyła napędzana siłą sprężyny w zatrzask najprawdopodobniej gdzieś z boku i nie wleciała w gniazdo. Powstały takie naprężenia że strzelił ten żelaz jak zapałka. Gdyby nie było tak zahartowane prawdopodobnie by się zgięło ale nie pękło. Konstrukcyjnie to jest jakby dwie rury jedna w drugiej i w środku trzpień. Czy trzpień powinien być aż tak mocno zahartowany nie wiem. Jakiś sztab inżynierów to obliczał. Czy jest wykonane zgodnie z projektem i normami czy nie tego nie wiem.

[mildot]

Jak tam kiedyś sprawę sprężyn już przemyślałem i HW97 zamieniłem na HW90... A potem w ogóle z nich zrezygnowałem... problem przestał istnieć w opisanej wyżej formie....
... Teraz mam nieco inne przemyślenia za każdym razem jak napełniam kartusz powietrzem o ciśnieniu 200bar...
... na razie żyję i mam się dobrze. ale nigdy nie wiadomo...

[krystianzach]

Czy ta dźwignia jest tak samo zbudowana jak w 97? Jeżeli tak, to powinno dać się roziwercić kołek trzymajacy/zabezpieczajacy ( taki jak robi się to w przypadku zatzasku) i wybić zalegający element na zewnątrz. Czy może się myle?

[Senio]

Czy ta dźwignia jest tak samo zbudowana jak w 97?

Nie. Nie ma kołków zabezpieczających. Poza tym ryzyko grzebania wydumek w tym miejscu uważam za niestosowne po przemyśleniach. Dźwignia nie kosztuje majątku więc idzie nowa jak wszystkie inne elementy w każdym mechanizmie mające wpływ na bezpieczeństwo użytkownika.

[T83]

Również bym się nie zastanawiał i założył nową. Jest to jedyne sensowne i co najważniejsze bezpieczne rozwiązanie . Miejmy tylko nadzieję że nowa nie będzie tej jakości co jej poprzedniczka.

[Senio]

Przez blisko dwa miesiące nie udało się tej dźwigni zdobyć. Z krótszą wersją nie ma problemu dłuższych brak. Już nie chciałem czekać, bo nie ma nadziei i mi to zawadza już, więc to po prostu naprawiłem. Wyszła też przyczyna moim zdaniem uszkodzenia tej dźwigni. Sprężyna padła. Chcieli napiąć, i nawkładali tyle aby ją napiąć. Tyle, że system się już nie zapinał. Ktoś pewnie powiedział sobie co ja nie napnę ......