Jako wielbiciel hw 30, kupiłem hw80 Kurcze, ale luśnia. Kruszynka przy niej, to mikrus. Wielka, ciężka i chyba celna. Dzisiaj kilka razy strzeliłem, bo ciemno już było. Kaliber 4,5mm. Jutro trochę więcej postrzelam.

Miałem tak samo, po hw30 hw80,i co? szybko sprzedałem....
Skusiła mnie moc i wytrzymałość karabinka,ale co z tego jak radocha ze szczelania prysła.
Strzelam dużo na stojaka i waga hw80 sprawiła że po paru strzałach nie mogłem"uspokoić"rąk,po za tym wymagał opanowania długaśny cykl strzału,no i gabaryt... armata na słonia
W sumie odwrotność kruszyny która daje tyle radochy,lekko i przyjemnie się ładuje,lekka,no i nie kopie.Mi hw80 nie podeszła no ale cóż może w twoim przypadku będzie inaczej,czego Ci szczerze życzę.

Pozdrawiam Jacek.

Ja mam trochę doświadczenia z hatsanami. Hw80 z lunetą, jest w tej samej wadze. Problemem jest środek ciężkości, bardzo ciąży na lufę. Co do kruszynki, to jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa ☺. Zawsze chciałem mieć hw80, no i zrobiłem sobie prezent.

Też mam HW 80.
To, że jest ciężka, to raczej zaleta. Poza tym wcale nie jest cięższa od innych przyzwoitych wiatrówek, np. od Pro Sport-a.
Jeżeli się ustawi tą wiatrówkę na ok. 16,5-17 J, a nie tak jak ją sprzedają (moja miała 14J), to i strzelanie staje się przyjemniejsze.
Ja akurat używam tej wiatrówki do strzelania z otwartych.

Moje hw, jest celne, dużo bardziej niż strzelec. Wyzerowałem je na 25m, jak strzelec pozwoli, to trafia w punkt. Strzelanie z podpórki. Na stojąco z wolnej ręki w orzecha nie mogłem trafić. Pojadę dzisiaj postrzelać na dalsze dystanse, jestem bardzo ciekawy jak to wyjdzie. Jedno wiem, strzelanie z wolnej ręki, może być trudne. Jestem normalnie za słaby Kultura pracy i strzału, bardzo dobra, celność b.dobra, ciężka jak powinna być, czyli hw80 w pełnej krasie ☺
Po południu postrzelałem na 50m, spokojnie da się z wolnej ręki, ale nie za długo. Denko puszki z podpórki, żaden wyczyn. Ogólnie, celna jak hw 30, tylko wielka i ciężka.

Da się na 50m, trafiać w denko puszki z wolnej ręki .Tak 50% strzałów. Z podpórki, 9 na 10. Teraz tylko odnowić osadę i będzie super . Może jakaś lepsza lupka. Karabinek jest wart każdej złotówki jaką wydałem . Polecam Eresa, sprzedaje dobry towar . Opisuje zgodnie ze stanem rzeczywistym.

jaco123 pisze:Miałem tak samo, po hw30 hw80,i co? szybko sprzedałem....
Skusiła mnie moc i wytrzymałość karabinka,ale co z tego jak radocha ze szczelania prysła.
Strzelam dużo na stojaka i waga hw80 sprawiła że po paru strzałach nie mogłem"uspokoić"rąk,po za tym wymagał opanowania długaśny cykl strzału,no i gabaryt... armata na słonia

W sumie nic dziwnego.
Hw80 to dobra konstrukcja do sprężyny fac. W 4,5 22-24J i 5,5 25-28J. Do strzelania w limicie to moim zdaniem przerost formy nad treścią i niewykorzystany potencjał.
Jeśli się komuś podoba i odpowiada cykl strzału w limicie to ok.
Nie mniej jednak jest to świetny karabinek FAC co prawda z przeciętną energią i vo(jak na wiatrówki fac) ale w zupełności wystarczy by dać dużo radości.
Do strzelania w limicie w pozycji stojącej to nie trafiony wybór.

Miałem dzisiaj czas, pojechaliśmy z synem postrzelać. Syn poszedł ustawic puszki denkami w naszą stronę na 65kroków, czyli 50m. Strzelaliśmy z pozycji stojącej, karabinek oparty o drzwi auta, czyli taka sobie stabilność. Od razu wydawało mi się, ze puszki jakoś dalej są niż te 65kroków. Ale syn się zarzekał, że przecież liczyć umie. Po jakimś czasie poszliśmy, pozbierać pozostałości po puszkach. No i okazało się, ze sie pomylił i to sporo. Na tych "65 krokach" ustawilismy, oprócz pustych, takze 2 pełne z najtańszym piwem. Takie małe gejzery zrobilismy. Miało to swoją dobra stronę, bo wiadomo było, ze tam gdzie mokro, tam było te "65 kroków". Okazało, że syn szedł i pisał sms-a( gimnazjalista ), zamiast 65, było 81 kroków, puszka skacząc po strzałach doleciała do 105 kroków. Co ciekawe, nawet na tym dalekim dystansie, trafienie puszki jest prawie za każdym razem, denka to juz trudniej. Ale chyba to wina strzelca. Coś mi sie zdaje, że do strzelania z wolnej ręki, to muszę odkupić kruszynkę

Zmierzyłem z jaką energia strzela hw. Zobaczyłem , zapakowałem i wysłałem do Hogana

Moje, w stanie fabrycznym, miało ok14J (chyba 13,8J), a ile miało Twoje?
Tak przy 16-17J już się strzela całkiem fajnie. Kopnięcie te same, czyli jak na sprężynówkę niewielkie, a dużo celniej leci.

Karabinek strzela blisko limitu .Postanowiłem wysłać go do Hogana na pełny tuning. Będzie lepiej i ciszej . W sobotę mam odebrać, to postrzelam i opiszę .

Właśnie odebrałem od Hogana hw 80, zamiast czekać na paczkę ,pojechałem i odebrałem osobiście .
Waldek zrobił :
- obcinkę i obróbkę lufy lufy
-tłumik
- nową prowadnicę, w starej odlamał się ten kołnierz z tyłu
- pierścień prowadzący na tłoku
-nową uszczelkę portu ładowania
-ustawienie wszystkiego, mycie i smarowanie
Jak dojadę do domu , to strzelę na próbę , a jutro zerwanie .

jurek40b pisze: Waldek zrobił :
- obcinkę i obróbkę lufy lufy
...
Jak dojadę do domu , to strzelę na próbę , a jutro zerwanie .

Fiu , fiu czekamy na efekty

Pozdro.

Przed chwilą przyjechałem ,założyłem osadę i raz strzeliłem . Kopa, prawie nie ma. Strzał szybki, taki suchy. Tylko wytłumiony, brak charakterystycznego trzasku . Karabinek mniej ciąży na lufę, środek ciężkości, 5-7cm, od osłony spustu . Naciąg, sporo i wyraźnie lżejszy. Karabinek ma wygląd bojowy

Nie wiem jak edytować, a coś jeszcze mi sie przypomniało. Myślałem, że jak Waldek obetnie lufę i założy tłumik, to karabinek będzie sporo krótszy, A po włożeniu do pokrowca, okazało się, że jest 2-3cm tylko krótszy.