Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Tematy dotyczące wiatrówek

Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi

Consilieri
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 5
Rejestracja: 15 lutego 2024, 05:49
Tematy: 1
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: Consilieri »

Dzień dobry. Czytam to forum od kilkunastu lat, lecz do tej pory rozwiewało moje wszelkie wątpliwości, więc nie musiałem nawet zakładać konta w celu otrzymania jakichkolwiek porad.

Sytuacja zmieniła się ze względu na to, że postanowiłem wysłać swojego idealnie dopieszczonego, poczciwego Hatsana 55 STG po alchemizacji na emeryturę, czyli zostanie odłożony na półkę. Decyzja została podyktowana wiekiem wiatrówki (16lat), przebiegiem (~45k śrucin - rocznie strzelałem z niego około 5-6 paczek) oraz niestety korozją (strzelam przez cały rok i przy prawie każdej pogodzie; nawet polerka Ballistolem po każdym użyciu nie uratowała stali przed drobnymi wżerami rdzy). Re-oksydację na gorąco wiatrówka przechodziła podczas swojego trudnego żywota dwukrotnie, doraźnie Ballistolem na zimno niezliczoną ilość razy, więc uznałem, że dalsza walka z rudą już nie ma sensu. Ponadto widać po niej zmęczenie mechaniczne, które jest nieopłacalne w naprawie; większość części ruchomych zaczęła łapać delikatne luzy niemożliwe do skasowania z powodu ubytków materiału. No cóż, po prostu mój Hatsan się po prostu zużył (nadal wspaniałe strzela, lecz to nie to nie to co kiedyś) i czas na przesiadkę na inny model.

Pomyślałem, że kupię Hatsana 95, ponieważ spodobała mi się jego osada przedłużona na kostkę oraz brak baki policzkowej (strzelam w zasadzie wyłącznie z otwartych - w 55 usunąłem rurki Tru-Glo a samą muszkę ukształtowałem na wzór tej z PPSz, czyli wycieniowaną od połowy) ponadto uznałem, że skoro tyle lat temu Turcy robili tak długowieczne wiatrówki to dziś może być tylko lepiej (co zresztą potwierdza większość użytkowników).
Gdy otrzymałem karabinek okazało się, że kupiłem Cytrynę (określenie zapożyczyłem z anglojęzycznych forów, uważam je za bardzo słuszne) - lufa wraz z kostką pochylona w dół względem cylindra o około 2 stopnie, podwójna szyna montażowa zgrzana nieosiowo - około 1 mm w lewo, ponadto odbarwienia i rysy na oksydzie. Dramatem dla mnie był próbny strzał a w zasadzie już samo złamanie lufy - dźwięki jakie tej czynności towarzyszyły kojarzyły się z rozjeżdżaniem niemieckiego hełmu przez gąsienicę Shermana. Oczywiście przegląd zerowy, polerka, smarowanie i wszelkie usprawnienia tuningowe zmieniłyby wiatrówkę nie do poznania, nawet lufę bym ogarnął, ale szyny niestety nie da się przestawić i choć nie zamierzałem z niej korzystać, to jednak wrażenia wizualne przy celowaniu odbierały chęć naciśnięcia spustu. Ponadto wydałem 800zł na przedmiot, o którym nikt nie powie, że "z tego nie będzie się strzelać" więc ją odesłałem do sklepu i od ponad tygodnia czekam na cyt. "ekspertyzę rusznikarza, po której podejmiemy decyzję, czy karabinek da się naprawić czy przyślemy nowy egzemplarz".

W międzyczasie na poważnie zacząłem zastanawiać się nad rezygnacją z 95, dopłaceniu kolejnych 800zł i zakupu Hatsana Proximy w kalibrze 4.5. Wiem, że to kwestia gustu, ale żadna wiatrówka nie podoba mi się tak jak ta i to nie tylko wizualnie. Posiada wszystkie cechy, jakich życzyłbym sobie od wymarzonego karabinka - ciężki, masywny, z magazynkiem, z dolnym naciągiem i przystępny cenowo. Nie jest to również wspaniały HW97KT, z którym bałbym się wyjść na podwórko żeby go nie porysować, ponieważ wraz z niezbędną lunetą oraz walizką do transportu kosztuje tyle co auto na w miarę wygodne dojazdy do pracy.
Przeczytałem o Proximie wszystko co było dostępne w Internecie i mam pełną świadomość jego zalet i wad (waga Mosina Naganta to akurat zaleta, śruty wpadające do komory sprężania są do ogarnięcia przy odpowiedniej obsłudze). Niestety w zasadzie jednym czynnikiem, który powstrzymuje mnie od zakupu jest sprężyna Vortex. Osobiście nie mam zastrzeżeń do tej technologii ponieważ nie korzystam z lunet, poza tym strzelałem z "worteksów" i kulturę ich pracy oceniam jedynie o półkę niżej niż wiatrówek z tuningiem Alchemika lub Eresa. Jednakże biorąc pod uwagę własne doświadczenia z jakością wyrobów Hatsana oraz wiele opinii na forach przypuszczam, że mój egzemplarz vortexa może się prędzej niż później popsuć.

Interesuje mnie, czy ktoś Państwa wie, czy system Proximy jest wspólny z jakimkolwiek innym, bardziej popularnym Hatsanem, do którego są dostępne zestawy tuningowe? Mam na myśli chęć ewentualnej wymiany Vortexa na klasyczną sprężynę. Dosłownie nigdzie nie znalazłem danych na ten temat; za oceanem (gdzie Proxima jest dosyć popularna, lecz Amerykanie najwyraźniej nie posiadają takich umiejętności tuningowych jak Polacy lub się nimi nie chwalą) nikt chyba nie próbował takiej modyfikacji.
Wiem, że Proxima w większych kalibrach to wykastrowany FAC, że to wiatrówka stricte myśliwska, ale podobno kaliber 4.5 wykorzystuje jej pełen potencjał.

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź na pytanie i ewentualne sugestie.
Awatar użytkownika
Yurko
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1400
Rejestracja: 21 czerwca 2018, 20:36
Tematy: 33
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: Yurko »

Będziesz chyba musiał trochę pokombinować. Np. oznaczenie tłoka na tym schemacie jest dosyć nietypowe:

Obrazek

Ale już uszczelka tłoka jest jak najbardziej typowa i to ta najpopularniejsza wersja chyba taka sama jak w Twojej poprzedniej wiatrówce... :wink:
"Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria" Ludwig Eduard Boltzmann (1844–1906)
bruno_Hof
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 472
Rejestracja: 02 lutego 2023, 21:43
Tematy: 7
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: bruno_Hof »

Consilieri pisze: 26 lutego 2024, 18:56
śruty wpadające do komory sprężania są do ogarnięcia przy odpowiedniej obsłudze).

Mam na myśli chęć ewentualnej wymiany Vortexa na klasyczną sprężynę.
1. Śruty w nim można ładować do lufy bez magazynka.
2. Vortex jest prosty w naprawie a zamiana na klasyczny drut,to też nie problem.
HW95K HW50S
Consilieri
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 5
Rejestracja: 15 lutego 2024, 05:49
Tematy: 1
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: Consilieri »

Bardzo dziękuję za szybkie odpowiedzi:)
Ale już uszczelka tłoka jest jak najbardziej typowa i to ta najpopularniejsza wersja chyba taka sama jak w Twojej poprzedniej wiatrówce... :wink:
Oczywiście zapoznałem się już dawno z tym schematem i zastanawia mnie właśnie konstrukcja tego tłoka - wygląda jakby był zbudowany z dwóch ruchomych części, tzn. właściwego tłoka i zewnętrznej tulei zakończonej króćcem, do którego wchodzi trzpień sprężyny i tenże bolec służy również do przeładowania magazynka. Oba elementy raczej nie poruszają się niezależnie od siebie i są w jakiś sposób połączone - jeśli tak to pomimo "uniwersalnej" uszczelki tłok może mieć mniejszą średnicę wewnętrzną - musi mieć grubsze ścianki by popychać również dodatkowy element.

Vortex z Proximy to Typ 7 o łącznej długości 300mm czyli jest o kilka centymetrów krótsza nawet od sprężyn do najmocniejszych FACów Hatsana i ponoć pasuje wyłącznie do Proximy. Być może jest to spowodowane właśnie obecnością owego "popychacza" na tłoku.

Domyślam się, że żeby konwersja na klasyczną sprężynę się powiodła musiałbym wymienić element bezpiecznika 1143 na ten 491 z serii MOD 55-99?
Śruty w nim można ładować do lufy bez magazynka.
Owszem, czytałem o tej możliwości, lecz podobno trzeba mieć do tej czynnosci palce nastoletniej pianistki, a moje dłonie są - łagodnie mówiąc - duże. Dowiedziałem się również, że żeby ostatni śrut z magazynka nie wpadł przez tą wielką dziurę do komory wystarczy go albo wystrzelić albo po prostu nie podnosić wiatrówki lufa do góry - to ponoć kwestia nawyku do wyrobienia.
Vortex jest prosty w naprawie a zamiana na klasyczny drut,to też nie problem.
Owszem, lecz szansa na jego usterkę jest wielokrotnie większa niż w przypadku klasycznej sprężyny i dlatego zanim kupię karabinek chciałbym mieć alternatywę w przypadku uszkodzenia lub dekompresji. Poza tym w sieci jest mnóstwo poradników odnośnie domniemanego "upgrade'u" na Vortexa, lecz w odwrotna stronę prawie nikt tego nie próbował (oczywiście w przypadku wiatrówek, które domyślnie są napędzane siłownikiem, nie mówię tu o modelach, w których można wybrać sobie napęd).
Awatar użytkownika
Yurko
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1400
Rejestracja: 21 czerwca 2018, 20:36
Tematy: 33
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: Yurko »

Wydaje mi się, że to jest po prostu cylinder z popychaczem śrutu. I jego jedyny ruch polega na wycofaniu się przy napinaniu sprężyny i podaniu nowego śrutu przy zamknięciu. Ale tak tylko zgaduję, bo nigdy tej wiatrówki nie widziałem. Gdy miałem HW77 - tam też był ruchomy cylinder. Tylko tam cylinder wycofywał się by otworzyć dostęp do ręcznego załadowania śrutu. Tu mogło by to być podobnie, tylko dodano magazynek...

Co do dopasowania zwykłej sprężyny zamiast gazowej to trzeba przede wszystkim ustalić ile w środku jest miejsca. Tzn. jaka jest wewnętrzna średnica tłoka. Jeśli zgadza się z typową sprężyną Hatsana, można się później zastanawiać o ile taką skrócić. Problem byłby, gdyby ten tłok albo wymagał rozwiercania albo trzeba by szukać sprężyny np. 18mm. Ale to wszystko też jest do zrobienia. Wszystko zależy, czy chce ci się w to bawić i tracić na to czas i pieniądze.

Inne wyjście , to dać sobie spokój z tym magazynkiem i kupić jakąś normalną wiatrówkę np. HW97. :one:

PS. A jeśli już musi być magazynek to lepsze jest byle jakie PCP...

Obrazek
"Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria" Ludwig Eduard Boltzmann (1844–1906)
bruno_Hof
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 472
Rejestracja: 02 lutego 2023, 21:43
Tematy: 7
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: bruno_Hof »

Consilieri pisze: 26 lutego 2024, 22:47

Vortex z Proximy to Typ 7 o łącznej długości 300mm czyli jest o kilka centymetrów krótsza nawet od sprężyn do najmocniejszych FACów Hatsana i ponoć pasuje wyłącznie do Proximy.
Domyślam się, że żeby konwersja na klasyczną sprężynę się powiodła musiałbym wymienić element bezpiecznika 1143 na ten 491 z serii MOD 55-99?


Dowiedziałem się również, że żeby ostatni śrut z magazynka nie wpadł przez tą wielką dziurę do komory wystarczy go albo wystrzelić albo po prostu nie podnosić wiatrówki lufa do góry - to ponoć kwestia nawyku do wyrobienia.


Owszem, lecz szansa na jego usterkę jest wielokrotnie większa niż w przypadku klasycznej sprężyny i dlatego zanim kupię karabinek chciałbym mieć alternatywę w przypadku uszkodzenia lub dekompresji. Poza tym w sieci jest mnóstwo poradników odnośnie domniemanego "upgrade'u" na Vortexa, lecz w odwrotna stronę prawie nikt tego nie próbował
Jeśli jest za krótki,czy za długi,to dorabiasz dystans lub tniesz tłoczysko. :one:
Co do bezpiecznika,to nie wiem,czy trzeba coś wymieniać?
Śrut nie może wpaść do cylindra,bo to jest niemożliwe. Co najwyżej wypadnie z magazynka i wyląduje w rurze przed cylindrem.
Zamiana Vortexa na drut,to chyba tylko dotoczenie prowadnicy z odpowiednim "tyłem"
HW95K HW50S
Consilieri
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 5
Rejestracja: 15 lutego 2024, 05:49
Tematy: 1
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: Consilieri »

Yurko
Możliwe, że w tej wiatrówce jest podobnie, miałem w rękach "Chinkę gilotynkę" i HW 97, pierwsza to oczywiście toporna niedoróbka, ale Weihrauch był jak poezja - po obcowaniu z nim stwierdziłem, że to przedmiot zbyt wysublimowany jak dla mnie. Po prostu lubię kopiące wiatrówki, strzelam z otwartych na dystans 50 - 100m i oczywiście nie jest to strzelanie tarczowe. Odczuwam ogromną satysfakcję gdy trafię na takim dystansie w puszkę lub pokrywkę od słoika choć jednym na 5-10 śrutów. Strzelając z HW z luneta lub nawet stuningowanej QB78 z kartuszem podczas ściągania spustu nie czułem na barku nic a dziurka w tarczy robiła się w tym miejscu gdzie celowałem. Każdy oczekuje od zabawy bronią pneumatyczna innych doznań, ja po prostu preferuję toporność:-)

Odnośnie średnicy tłoka - tu właśnie mam największą zagwozdkę, której rozwiązanie determinuje moja chęć zakupu tego karabinka.

bruno_Hof
Podobno śrut nie ma problemów z wpadnięciem przez dziurę żeby następnie zostać zmiażdżonym przez tłok. Czytałem o przypadku gdy Proxima straciła całkowicie moc ponieważ w uszczelkę było wbite kilkanaście śrutów, oczywiście w strzępach.
Odnośnie bezpiecznika, to w sprężynowych Hatsanach w w plastikowym elemencie znajdują się trzy otwory na kolki mocujące do cylindra a w przypadku Vortexa tylko dwa a ostatni kołek przechodzi przez podstawę sprężyny, dlatego do worteksów "tuningowych" są dołączane te skrócone korpusy bezpiecznika w celu wymiany. Więc w drugą stronę chyba też powinno to działać.
Consilieri
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 5
Rejestracja: 15 lutego 2024, 05:49
Tematy: 1
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: Consilieri »

Dzień dobry ponownie, temat Proximy jest już nieaktualny, ponieważ okazało się, że ta wiatrówka jest wprawdzie piękna, ale za to niezwykle delikatna i niedopracowana. Miałem przyjemność trochę z niej postrzelać i nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jakiego oczekiwałem. Najgorszym jej elementem okazał się być system przystosowany do FACa. Otóż otwór, z którego wychodzi popychacz śrutu to naprawdę wielka dziura, przez którą do wnętrza cylindra śrut można sypać z garści. Ewidentnie system jest "uniwersalny" czyli stworzony dla wysokich kalibrów do polowań, a dla 4.5mm producent ograniczył się jedynie do zmiany popychacza śrutu na cieńszy tak by tylko mieścił się do magazynka.
Tak więc potwierdziły się jednogłośne opinie z zagranicznych forów, że gdyby wyszła bardziej dopracowana Proxima 2 to mógłby być hit, ale w obecnej wersji do po prostu wykastrowana broń myśliwska.

Korzystając z okazji i nie chcąc zakładać nowego tematu chciałbym napisać coś na temat Hatsana MOD 95, na którego ostatecznie się zdecydowałem.

Egzemplarz, który otrzymałem również ma delikatnie nieosiowo zamontowana szynę, ale jest to tym razem naprawdę nieznaczne przesunięcie, więc wiatrówka została poddana przeglądowi zerowemu i tuningowi.

Napotkałem na mnóstwo problemów, z których największym był fakt, że karabinek został chyba zakonserwowany olejem metoda zanurzeniowa, ponieważ ilość śmierdzącej cieczy była po prostu niebywała, olej wręcz kapal z cylindra po demontażu. W związku z tym postanowiłem go umyć również poprzez zanurzenie wszystkich elementów w benzynie ekstrakcyjnej. Następnie wytarlem złom do sucha, wypolerowalem tłok i założyłem sprężynę od Alchemika wraz z prowadnicami z mojej poprzedniej wiatrówki. Oczywiście uszczelki delikatnie posmarowałem olejek silikonowym a sprężynę molibdenowym według wszelkiej sztuki. W tym miejscu zaczynają się problemy:)

1. Wiatrówka nadal dizluje. Przy kilku pierwszych strzałach w nocy widać wręcz iskry wydobywające się z lufy. Nie mam zielonego pojęcia gdzie jeszcze może kryć się olej skoro podczas przeglądu wykąpałem wszystko w benzynie a następnie wytarłem każdy zakamarek.

2. Wiatrówka kopie po prostu strasznie. Oryginalna sprężyna (swoją drogą bardzo ładnie splanowana) wraz z prowadnicą i podkładkami (metalową i plastikową) jest o 2,5 centymetra dłuższa od zestawu Alchemika a mimo to przez wymianą Hatsan pracował bardziej kulturalnie. Na tą chwilę nie widzę możliwości zamontowania na nim jakiejkolwiek optyki, poza tym odnoszę wrażenie, że śrut lata z prędkością naddźwiękową, czyli mam FACa pomimo zastosowania krótszej sprężyny. Niestety nie znam nikogo z chronografem, więc na razie karabinek leży rozmontowany żeby nie stwarzać ewentualnych problemów prawnych.

Gdyby ktoś mógł mi pomóc z rozwiązaniem tych dwóch kwestii to będę bardzo wdzięczny:)
Marysh
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 144
Rejestracja: 18 lipca 2016, 21:50
Tematy: 2
Lokalizacja: Zaolzie
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: Marysh »

Mam uczucie, że jedyna pomoc to " kup sobie prawdziwą wiatrówkę " :wink:
Awatar użytkownika
wichura
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 551
Rejestracja: 01 lutego 2019, 18:03
Tematy: 8
Lokalizacja: Kielce i okolice
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: wichura »

Poszukaj ziomala z chrono viewforum.php?f=135
.177, .22, .25, .30, .44
Awatar użytkownika
Yurko
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1400
Rejestracja: 21 czerwca 2018, 20:36
Tematy: 33
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: Yurko »

Jeśli wiatrówka nadal mocno "dizluje" nie można tak jednoznacznie stwierdzić, że sprężyna jest za mocna. Nawet dobre chrono niewiele pomoże, poza tylko pewną orientacją.

Obrazek

No i "paliwo dp diesla" nie bierze się znikąd. :wink: Jeśli nie było go w cylindrze to musiało jakoś się przedostać z innego miejsca. Może ze sprężyny... :583:
"Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria" Ludwig Eduard Boltzmann (1844–1906)
bruno_Hof
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 472
Rejestracja: 02 lutego 2023, 21:43
Tematy: 7
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: bruno_Hof »

Consilieri pisze: 09 marca 2024, 06:53 1. Wiatrówka nadal dizluje. Przy kilku pierwszych strzałach w nocy widać wręcz iskry wydobywające się z lufy.
Gdyby ktoś mógł mi pomóc z rozwiązaniem tych dwóch kwestii to będę bardzo wdzięczny:)
Jak ogień z lufy,to już po uszczelce lub od razu wymień obie. A co Ty z tym silikonem :-D. Mi kiedyś w nowym Prosporcie,pewien tuner posmarował uszczelkę silikonem,to pierwszy strzał wynosił 4 J ;laughing: plus smród spalonego silikonu.
Zetrzyj rysik z ołówka i dodaj dwie-trzy krople oleju silnikowego.
HW95K HW50S
Consilieri
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 5
Rejestracja: 15 lutego 2024, 05:49
Tematy: 1
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Hatsan Proxima - wymiana sprężyny

Post autor: Consilieri »

Ogarnąłem wszystkie bolączki Hatsana, okazało się, że "ukryty" olej znajdował się pod ślizgami kostki lufy, gdzie się go w ogóle nie spodziewałem a wydostawał się po kropelce przy łamaniu lufy i trafiał na port ładowania i do cylindra. Muszę przyznać, że obie podkładki były tak dobrze wpasowane w kostkę, że ich na starcie nie zdjąłem do czyszczenia. Ponadto po raz pierwszy przydał się filcowy wycior do lufy, okazało się, że wewnątrz również było mnóstwo oleju.
Wyczyściłem lufę benzyną a następnie nałożyłem film ołowiową pastą lutowniczą.
Prowadnice bezpiecznika i naciągu wypolerowalem, zaoksydowalem i wraz z modułem spustu potraktowałem smarem grafitowym. Ponadto blokadę kostki lufy również nasmarowałem grafitem, dzięki czemu pracuje bardzo lekko, ale "stanowczo".

Okazało się, że diesel nie narobił żadnych szkód uszczelkom, zapobiegawczo nie instalowałem nowej Zepto tylko przez pierwsze strzelania tłok pracował na oryginalnej, hatsanowskiej uszczelce (o dziwo jest pomarańczowa i tylko nieznacznie bardziej sztywna niż Zepto, trochę mnie to zdziwiło, bo powinna być beżowa i bardzo twarda, ale to dobrze, bo będę miał ją na zapas).

W efekcie wiatrówka przeszła przez test śrutu na kostce śpiewająco, przy strzale peletka przesuws się raptem o milimetr, czyli karabinek został ostatecznie uzywilizowany. Na 50 metrów z otwartych skuteczność na czarnym polu tarczy osiągam w granicach 5/10 strzałów. Strzelam z pozycji stojącej z podparciem lufy lub z przyklęku bez podparcia. Tru-Glo nie przeszkadza gdy patrzę na cel, przyznaje, że zawsze bałem się tego rozwiązania, ale przy strzelaniu pod cel i traktując światłowody tylko jako punkt odniesienia do zgrania przyrzadów jest naprawdę nieźle.

Podsumowując: nie żałuję, że nie kupiłem Proximy, bo po przejściach ze znacznie mniej zaawansowanym technicznie modem 95 wiem, że przy pracy nad droższa wiatrówka po prostu bym do reszty osiwiał:-)
Warto było się pomęczyć, moja wysłużona 55-ka może wreszcie odejść na zasłużoną emeryturę a ja na poważnie zacząłem się zastanawiać nad zakupem lunetki:)
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Wiatrówki”