Odbiegając od nowoczesnych konstrukcji, strzelając dzisiaj z mojej tikki i lunety delty - goniąc za 0.1 MOA , naszło mnie wspomnienie jak za dzieciaka strzelałem ze starego OWG na przyrządach mechanicznych i na 100 m nie miałem żadnego problemu z trafieniem w puszkę z wolnej ręki. Wspaniałe wspomnienia, w czasach kiedy super lunetą był stary zeiss i raczej trudno osiągalny. Większość ludzi ratowała się Noktą. Naszła mnie myśl żeby popróbować strzelać z mechaniki, zwłaszcza po moim ostatnim treningu na boczniaku.
Mam dwie opcje.
1. Próbować założyć coś na TAC A1
2. Bardziej skłaniam sie do tej opcji. Kupić jakąś starą konstrukcję opartą na przyrządach mechanicznych.
Cel na 100 do 300 m.
Jeśli chodzi o opcję drugą to trochę czytałem o Mosinach i Mauserach ale nie wiem kompletnie na co zwracać uwagę przy wyborze karabinu z przyrządami mechanicznymi. Generalnie mogę mogę zadowolić się zwykłą muszką i szczerbinką ale chciałem pobawić się czymś
bardziej precyzyjnym. Przecież w czasie wojny nawet snajperzy nie zawsze używali lunet a musiały istnieć konstrukcje w których dawało się strzelać z mechaniki na owe 300m. Coś polecacie?
Przyjrzyj się jakiemuś CG z usportowioną osadą i przeziernikiem a odwdzięczy się dyszkami na tarczy. Kaliber 6.5x55SE posiada doskonałe właściwości balistyczne i jest wręcz stworzony na 300m i duuuużo dalej. Bliskie dystanse 100m też bardzo dobrze ogarnia. Mimo swojego leciwego wieku kraje skandynawskie wciąż używają tego kalibru z powodzeniem. Nowsze kalibry 6mmBR czy 6.5x47 występują w karabinach współczesnych a więc broń do tanich nie będzie należała.
Chyba, że znajddziesz starego matchowego Walthera czy Steyra .308 z przeziernikiem.
Były jeszcze Blasery sportowe czy Sauer 205 lub współcześniejszy Sauer 200STR ale to nie jest tania broń.
Ostatnio zmieniony 13 kwietnia 2019, 18:49 przez Hubert, łącznie zmieniany 3 razy.
"Uzbrojone społeczeństwo to uprzejme społeczeństwo"
GreenHeart pisze:Przecież w czasie wojny nawet snajperzy nie zawsze używali lunet a musiały istnieć konstrukcje w których dawało się strzelać z mechaniki na owe 300m. Coś polecacie?
W przypadku K98k nie było nic pośredniego więc albo same mechaniczne i wprawne oko albo 1.5x Zeilfenrhor 41 (ZF 41) i potem ileś tam rodzajów lunet 4x.
Wszystko zależy od przeziernika. Jeśli mamy dużą lochę, to celowanie jest już mniej precyzyjne. Ważne jest też zgranie wielkości otworu w przezierniku z odległością do muchy tunelowej( ew. osłony muchy) i jej wielkości.
„Najbardziej przerażające słowa w języku angielskim to: Jestem z rządu i jestem tutaj, aby pomóc”.
Ronald Reagan
Sprawdziłem nieco temat i jeśli miałbym się zdecydować to coś w 6.5x55 SE - chyba najwięcej pozycji powojennej broni - a do tego diopter i muszka tunelowa + wizyta u rusznikarza na zgranie tego wszystkiego w całość.
Polecacie jakiś model broni w tym kalibrze z którą warto byłoby się w to bawić?
Cena całkiem przystępna za tego gustawa ale osada raczej do renowacji a skoro już o tym mowa to co sądzicie o dorobieniu nieco usportowionej osady - delikatny tuning (bedding, pilar bedding, baka podnoszona, stopka regulowana a jeden z mistrzów wyrobu osad twierdzi ze jest w stanie zrobić w laminacie nawet szkielet aluminiowy) i... Czy unowocześnienie tego systemu na lufę pływającą miałoby sens? Jeszcze kwestia spustu. Ktoś cos próbował usprawniać w takich starych konstrukcjach?
GreenHeart pisze:Cena całkiem przystępna za tego gustawa ale osada raczej do renowacji a skoro już o tym mowa to co sądzicie o dorobieniu nieco usportowionej osady - delikatny tuning (bedding, pilar bedding, baka podnoszona, stopka regulowana a jeden z mistrzów wyrobu osad twierdzi ze jest w stanie zrobić w laminacie nawet szkielet aluminiowy) i... Czy unowocześnienie tego systemu na lufę pływającą miałoby sens? Jeszcze kwestia spustu. Ktoś cos próbował usprawniać w takich starych konstrukcjach?
Te egzemplarze, które miałem w ręku miały całkiem przyjemny spust... to nie Mosin
.177, 22LR, 5,45x39, .223, 6,5x55 SE, .300BLK, .308, 7,62x54R, 30-06, 9x19, 44 Mag, 12 ga
KS Proelia
"Ubi concordia, ibi victoria"
, naszło mnie wspomnienie jak za dzieciaka strzelałem ze starego OWG na przyrządach mechanicznych i na 100 m nie miałem żadnego problemu z trafieniem w puszkę z wolnej ręki. Wspaniałe wspomnienia, w czasach kiedy super lunetą był stary zeiss i raczej trudno osiągalny. Większość ludzi ratowała się Noktą. Naszła mnie myśl żeby popróbować strzelać z mechaniki, zwłaszcza po moim ostatnim treningu na boczniaku. 
