Kobieta strzela na 300m

Wszystko o strzelaniu na dalsze dystanse. Współczesna broń palna, czarnoprochowa i wiatrówki.

Moderatorzy: Moderatorzy WBP, Moderatorzy wiatrówkowi, Moderatorzy CP

Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: syberius »

No i dzieci w lozkach, mam chwile luzu wiec cos jeszcze odpisze.
abersfelderami pisze:....a jak wyglada Twoj powszedni dzien?
Widac, ze macie niesamowita energie i twarde charaktery, ale zycie w takich warunkach klimatycznych jest na dluzsza mete przygnebiajace, jak sobie z tym radzicie psychicznie, czy macie jakies rozrywki?
Ok, na dzisiaj pytan wystarczy? :-D
Nasz dzien powszedni wyglada pewnie w duzej mierze tak jak dzien zwyczajnej rodziny z malymi dziecmi.
Zona jest jeszcze kilka miesiecy na urlopie maciezynskim a ja pracuje na 70% bo chce jej pomoc z dziecmi.
Jak ktos ma lub mial male brzdace w domu to wie mniej wiecej jak to wszystko wyglada.
Dzien zaczyna sie okolo 7 rano i trwa do 20 jak dzieci juz zostana zagonione do lozek.
Wrzaski, smiechy, placze i piski przez minimum 12 godzin na dobe. Dzien w dzien.
Dla mlodych rodzicow pozostaje wiec tak naprawde 2, moze 3 godziny wolnego na przyjemnosci ;laughing:

Roznica pomiedzy nami a normalna, polska rodzina polega na tym, ze my mieszkamy sami w tajdze na pograniczu cywilizacji wiec pewne czynnosci musimy wykonywac samodzielnie bo nikt nas tu nie bedzie obslugiwal.
Poza tym troche oboje strzelamy i elaborujemy.
Z poczatku moja zona tylko strzelala a elaboracja sie nie interesowala.
Ale jakis czas temu zaczela schodzic do piwnicy, do mojego warsztatu zeby popatrzec jak ta cala elaboracja wyglada.
Po jakims czasie oznajmila mi, ze to nie jest nic skomplikowanego i ona tez spokojnie dala by rade skladac amunicje.
No wiec idac za ciosem wylozylem jej niezbedna teorie i zasady bezpieczenstwa, pokazalem obsluge wag, pras, komparatorow, matryc i przyrzadow pomiarowych i posadzilem ja przy stole.
Poczatkowo skladala pod moja kontrola ale bardzo szybko przekonalem sie, ze zona jest w tym bardziej precyzyjna ode mnie.
Zreszta do precyzji ma ona wrodzony talent bo jednym z jej najwiekszych zamilowan jest malowanie obrazow.
Niestety teraz na to czasu nie ma bo zeby malowac to potrzeba miec duzooo czasu.
Na elaboracje potrzeba go znacznie mniej a poza tym bez problemu mozna to porozkladac na raty.
Stanelo wiec na tym, ze ja strzelam raz w tygodniu, o ile warunki meteo pozwalaja a zona co najmniej raz w miesiacu.
Do tego co tydzien cos sie u nas elaboruje i raz ja siedze w warsztacie a ona z dziecmi a raz ja z dziecmi a zona sie relaksuje skladajac naboje.

Poza tym zona chodzi na spacery i czesto z bronia wiec sobie "po drodze" moze pocwiczyc strzelanie.
Poza tym trenuje wtedy tez naszego psa.
Wiem, ze duzo ludzi mysli, ze zycie tu jest bardzo przygnebiajace ale w naszym przypadku to nieprawda.
Jesli ma sie "lesny charakter" i lubi sie nature to tu jest tak duzo do zrobienia, ze nawet na polowe nie starczy czasu.
Nie pamietam zebysmy sie przez te 10 lat kiedykolwiek sie tu nudzili albo mieli jakies depresje.
Ale wiem tez, ze wielu ludzi stad wyjechalo bo faktycznie nie dali rady zniesc trudow zimy i zycia poza cywilizacja.
Tajga weryfikuje ludzkie charaktery i juz pare razy tu bylo tak, ze z pozoru twardy jegomosc wymiekal i rwal z tego miejsca z podkulonym ogonem.
Podsumowujac- tutaj jest wiecej rozrywek jak w duzym miescie - tylko trzeba kochac takie zycie.
adnikauto pisze:@Syberius
Pisales, ze mieszkacie 120 km od najblizszego miasta o ile dobrze pamietam... czyli jestescie zdani sami na siebie w wielu roznych sytuacjach.... jedno nie daje mi spokoju a mianowicie:
Co i kto udzieli Wam pomocy w "naglym przypadku"... np. zlamana noga, przypadkowe postrzelenie i duzy krwotok, bardzo wysoka goraczka u dziecka, atak serca, itd. .. sa to sytuacje w ktorych reagowac trzeba szybko, liczy sie kazda minuta... syutuacje ktore nie zdarzaja sie na codzien ale.... na kogo mozecie liczyc w takim przypadku i jak szybko jest w stanie dotrzec do Was specjalistyczna pomoc?
Czy koszt przylotu np. helikoptera ratowniczego bedzie pokryty przez Wasze ubezpieczenie?
Szwecja ma dosyc rozbudowane programy socjalne ale jak to konkretnie wyglada/loby w Waszym przypadku?
Jesli mozesz odpowiedziec na forum publicznym bede wdzieczny zapewne nie tylko ja ..... :one:
A wiec tak:
Jestesmy zdani na siebie w wielu przypadkach.
OK, poczte dostarczaja nam do skrzynki przed domem.
Plug tez odsnieza nam droge z tym, ze jest to 3 klasa odsniezania co oznacza, ze on przyjedzie ale nie wiadomo kiedy.
Smieci musimy wywozic sami, mimo ze placimy za smieci tak jak w miescie.
W przypadku naglej potrzeby w takich przypadkach jakie opisales to rusza ambulans z odleglego od 40 km malego szpitala.
Ale oni tam nie maja blokow operacyjnych wiec trzeba wiezc do odleglego o 120 km szpitala w miescie.
Tam jest tez stacja lotniczego pogotowia ratunkowego.
Do nas helikopter ma kilkanascie minut lotu.

Sprawdzone raz w praktyce, kiedy moja zona wymagala pilnej pomocy medycznej.
Helikopter moze spokojnie wyladowac na mojej strzelnicy przed domem - to jest laka o wymiarach 300m na 100m.
Ale jesli pogoda byla by fatalna i drogi byly by zasypane to bylo by kiepsko.
Ewentualnie mozna by jeszcze poprosic o pomoc obrone teryrtorialna. Oni maja na stanie takie wszedolazy.
https://sv.wikipedia.org/wiki/Bandvagn
One pojda w kazda pogode dodatkowo potrafia plywac.


Nawiasem mowiac nasz lokalny Försvarsmakten namawia mnie zebym do nich dolaczyl bo oni pilnie potrzebuje kierowcow tego rodzaju pojazdow a najlepiej jeszcze z medycznym wyksztalceniem.

Koszt pomocy medycznej pokrywa ubezpieczenie, ale za dobe w szpitalu placi sie cos kolo 100SEK.
Z tym, ze jest max poziom powyzej ktorego sie juz nic nie placi, nie pamietam ile on wynosi dokladnie- ale nie jest to jakas astronomiczna suma.
Co do naszej sytuacji to akurat tak sie dobrze sklada, ze jestem z wyksztalcenia ratownikiem medycznym po slupskiej szkole ratownictwa medycznego.
I posiadam w domu podstawowy zestaw lekow ratujacych zycie oraz zestaw narzedzi chirurficznych niezbednych do zaopatrywania silnie krwawiacych ran.
Mam takze laryngoskop, rurki intubacyjne i sporo innych rzeczy.
OK, ale to w razie jak ja bym udzielal pomocy.
Jak to ja bym potrzebowal to bylo by znacznie gorzej- przypominam od czasu do czasu mojej zonie jak to sie wszytko robi ale teoria teoria a praktyka to juz co innego.
No ale jakas nadzieja zawsze jest.

Programy socjalne faktycznie sa ale my jestesmy zdecydowanymi przeciwnikami rozdawnictwa i nie bierzemy udzialu w tego rodzaju imprezach.
Jedyny program w jakim bierzemy udzial to barnbidrag- czyli sa to pieniadze na kazde dziecko wyplacane co miesiac.
To jest lekko ponad 1000 SEK na dziecko.
To jest troszke mniej niz wynosi oplata za przedszkole.
Za dowoz dzieci do przedszkola sa odpowiedzialni rodzice.
Za dowoz do szkoly odpowiedzialna jest gmina i bus szkolny ma obowiazek zjawic sie w najglebszej dziurze w lesie, co niebawem przetestujemy w praktyce- jestem ciekaw ich miny jak wjada w nasza lesna droge a tu pol metra sniegu ;laughing:
V@A pisze: Jak bedziesz mial ochote wyskoczyc na narty to zapraszam do nas , tylko moze nie na ten week-end , bo naprawde bys sie przeziebil ;)
( miedzy -40 a -50C na week-end , choc w Montrealu powinno dojsc tylko do -34C - wiec nie tak zle , chyba ze wiatr dowali , bo o 50cm sniegu juz nie wspomne - bylo w poscie wyzej)
Koledzy zza wielkiej wody zamieszczaja bardzo ladne fotografie, az mimo popatrzec na takie klimaty.
Mam pytanie.
Z tego co widze to mamy u siebie podobne warunki meteorologiczne.
Jak radzicie sobie z odsniezaniem swoich terenow?
U nas z poczatku optymistycznie podeszlismy do tego miesniowo:
Obrazek
Bardzo szybko wymieklismy jak pare razy odsniezylismy 30 cm wieczorem a nad ranem znow lezalo 30 cm nowego sniegu.
Kupilismy wiec spalinowa odsniezarke:
Obrazek
Ale ona tez nie dawala sobie za bardzo rady.
W koncu poddalismy sie i sprawilismy sobie ciezszy sprzet.
Teraz mozna odsniezac.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
abersfelderami pisze:W naturze nic sie nie dzieje bez przyczyny, dlugo myslalem o Twojej sytuacji (dlaczego tak zimno? dlaczego tak cierpicie?) i doszedlem do wniosku, ze jedynym logicznym wytlumaczeniem jest: Bog was karze za mowienie po francusku , albo za zniewiescienie ( przestaliscie bic żony):shame:
Nie wiedzialem, ze mowicie tam po francusku.
Co sie tyczy zniewiescienia to tak jak juz wczesniej napisalem - powojenne pokolenia ida z jakoscia stale w dol...

OK, jutro albo pojutrze dla kolegow gadgeciarzy napisze cos wiecej na temat tego karabinu.
I nie beda to rzeczy przepisywane z ksiazek tylko z mojej wlasnej praktyki mysliwsko elaboracyjnej.

Acha- nozy jeszcze nie fotofrafowalem ale stale o tym pamietam.
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2019, 22:56 przez syberius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
V@A
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 254
Rejestracja: 30 grudnia 2018, 18:09
Tematy: 7
Lokalizacja: CANADA - QUEBEC
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: V@A »

syberius pisze:
Koledzy zza wielkiej wody zamieszczaja bardzo ladne fotografie, az mimo popatrzec na takie klimaty.
Mam pytanie.
Z tego co widze to mamy u siebie podobne warunki meteorologiczne.
Jak radzicie sobie z odsniezaniem swoich terenow?
Z obfitymi opadami sniegu nie mam wiekszego problemu , miasto dosyc dobrze daje sobie z tym rade , a do odsniezania przed domem zatrudniam kompanie jak prawie wszyscy na mojej ulicy. Jest to bardzo popularne tutaj gdy mieszka sie na obrzezach maista. Zarowno latem , te same kompanie oferuja serwis koszenia trawy - wiec mozna spokojnie skupic sie na relaxie w week-end ;)
Ceny nie sa straszne , wiec nie warto sie meczyc.
syberius pisze: Nie wiedzialem, ze mowicie tam po francusku.
Tak, jestesmy jedyna prowincja w Kanadzie gdzie mowi sie po francusku , ale jezyk angielski jest rowniez obecny na codzien szczegolnie w Montrealu. Zreszta bez angielskiego nie dalo by sie robic interesow z amerykanami i reszta Kanady ;)
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2019, 23:42 przez V@A, łącznie zmieniany 1 raz.
The older I get, the less I care about your feelings....
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: syberius »

O, to u nas takiego miodu nie ma.
W praktyce mogl bym sobie zamowic odsniezanie ale kosztowalo by to bardzo drogo bo mam duza i niereguralna powierzchnie do obskoczenia.
Ponadto godzina pracy maszyny w odsniezaniu to minimum 600 SEK a u mnie na jedno solidne odsniezanie schodzi 3 godziny.
Poza tym ja nie lubie liczyc na kogos innego.
Spie spokojnie jak wiem, ze sam sobie z czyms poradze.
Poza tym lubie odsniezac a nasze dzieci lubia to obserwowac siedziec na parapetach z nosami przyklejonymi do szyby.
Obrazek
Ale u nas w miasteczku tez dzialaja takie firmy i ludzie im zlecaja takie prace.
W sumie sie nie dziwie.
abersfelderami pisze: Dlaczego wybraliscie Laponnie, a nie Bieszczady jako stale miejsce pobytu?
Coz przyczyna byla prozaiczna.
Finanse.
Oboje pochodzimy z typowych, polskich rodzin gdzie zylo sie od 1 do 1.
Nie moglismy liczyc na jakies wieksze wsparcie finansowe.
Nawet zakladajac, ze wygrali bysmy w totka to kupno domu w bieszczadzkich lasach to jeszcze nie wszystko - trzeba za cos zyc a tam, raz ze z robota krucho to jeszcze zarobki mizerne.
Co prawda moja kobieta zawsze mi powtarza, ze ze mna to moze mieszkac pod drzewem i jesc na kamieniu...
Ale wolal bym tego na dluzsza mete nie testowac.
Choc na wyprawach faktycznie nigdy nie protestowala jak jedlismy na przydroznych stolikach albo "na blotniku"
Obrazek

Do Laponii wyjechalismy majac kilka tysiecy euro w kieszeni, samochod i przyczepke pelna gratow.
Nie znalismy tez jezyka szwedzkiego.
Do dzis sie smiejemy z tego, ze mielismy nawet worek ziemniakow i worek cebuli na start.
Ale dokladnie taka byla prawda.
Obrazek
Nigdy nie pozyczylismy tez zadnych pieniedzy i wszystko co mamy kupilismy za to co zarobilismy tutaj.
Nie sadze zeby to bylo mozliwe w Bieszczadach.
Poza tym jest jeszcze jedna rzecz.
Obawiam sie, ze nie mogli bysmy strzelac w Bieszczadach tak swobodnie jak mozemy u siebie w tajdze na dalekiej polnocy.
zdunek
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 54
Rejestracja: 31 maja 2012, 06:38
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: zdunek »

I to wszystko w 10 lat ? Szacun. Właśnie tej przestrzeni osobiście mi brakuje, (chociaż mieszkam na Mazurach na końcu Polski).
Pozdrawiam serdecznie z naszej (nie)mroźnej (tylko -6) Północy.
abersfelderami
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 877
Rejestracja: 13 października 2011, 06:47
Tematy: 0
Lokalizacja: Wroclaw
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: abersfelderami »

syberius pisze:

A co wogole u was za wielka woda slychac?
To moze ja skomentuje moj dzien. Nie byl tak fascynujacy jak kolegi, ale….
Wstalem dzisiaj o 9tej razem z zona (miala dzien wolny), zona zostala w lozku bo bolaly ja plecy.
Obrazek
Wzialem prysznic, zjadlem sniadanie I postanowilem sprawdzic zabudowania, czy nie uciepialy po nocnym deszczu, naszczescie nic sie nie stalo tylko wszystka bylo mokre.ObrazekObrazek
Za plotem delikatni fizycznie grali w golfa,
Obrazek
wyszlo slonce,……….. pomyslalem, ze byloby dobrze troche postrzelac, sprawdzic nawazki na dlugodystansowe mistrzostwa kraju w lutym.Obrazek
Szybko nakarmilem rybki I koty,
Obrazek
zonie powiedzialem zeby polezala sobie dluzej, niech sie relaksuje, posprzata dom I robi co chce.
Pomyslalem, ze moze przed strzelnica dobrze by bylo zajechac do klubu i potrenowac w polo; dojechalem do klubu
Obrazek
powiedzialem koniuszemu zeby przyprowadzil konia, czekam , ten przychodzi po jakis 10ciu minutach bez kobyly I mowi mi ze pole jest mokre po deszczu I kobyla nie chce grac. Poczulem ze ten dzien zle sie zaczyna, ale olal, jade na strzelnice.
Na strzelnicy
Obrazek
tylko jeden strzelec, wydal mi sie znajomy, podchodze, okazuje sie ze dobry kolega,
Obrazek
postrzelalismy, pogadalismy, naprawde mialem dobry czas, ale wszystko dobre nie trwa dlugo, amunicja sie skonczyla, kolega tez spieszyl sie na samolot, nie pozostalo mi nic innego jak wrocic do domu.
Na drodze duzy ruch, ludzie wracali z pracy, zajelo mi to 2 godziny, do domu przyjechalem zmeczony I zfrustrowany, a tu nieprzyjemna niespodzianka, przed domem czekal na mnie sasiad ze zdechlym koliberkiem w reku I probowal mi wciskac, ze to sprawka moich kotow, udalem zaskoczonego, spytalem czy widzial to zajscie, a on na to ze nie, ale nikt inny tego nie mogl zrobic. Nie mialem zamiaru przyznac mu racje (oznaka slabosci u facetow) , wzialem koliberka w reke,…… poogladalem, pomacalem I mowie do faceta ze koliberek jest calkowicie sztywny, zadnych sladow przemocy, ….co by raczej wskazywalo na zamarzniecie ( w nocy bylo deszczowo I zimno).
Na szczescie facet nie mial argumentow I z glupia mina poszedl do domu.
Wchodze do domu I pierwsze co slysze: Ninja (imie mojego kota) zabila koliberka .shame
Obrazek
Zona relaksowala sie prasowaniem, postanowilem posiedziec na komputerze przegladnac forum, czytam o Twoich przygodach w Lappland, przypominasz mi postac “Latarnika”
Niestety ta cisza nie trwala dlugo, przyszla zona I spytala sie co chcialbym na kolacje? Wie ze mam nadwage I takie glupie pytanie, mialem dosc, pojechalem na plaze Obrazek,
bylo przyjemnie, jak za dawnych czasow w Kolobrzegu (ach te wspomnienia), humor mi sie poprawil, wrocilem do domu.
W domu nakarmilem rybki I koty, zona mnie przeprosila I spedzilismy mily wieczor.

Ps: Aha zapomnialem dodac, ze na strzelnicy tez mialem przygode, w ramie tarczy spalo sobie zwierzatko, pewnie w stanie hibernacji, bo calkowicie mnie olewal. Obrazek
To byl jeden z ciezszych dni na obczyznie, czasami mysle o ucieczce nz zawsze w Bieszczady..
Awatar użytkownika
adnikauto
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2537
Rejestracja: 20 sierpnia 2013, 19:26
Tematy: 214
Lokalizacja: Wschodnie Wybrzeze
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: adnikauto »

:-/ no tak, cholera jasna... faktycznie dzien ciezki i przydlugi.... wspolczuje :one:
Guns have two enemies politicians and rust. :502: Not sure, which is worst...
polemass
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 563
Rejestracja: 11 października 2014, 20:04
Tematy: 17
Lokalizacja: Przegnily Wychodek
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: polemass »

Jak piesc do nosa...dzien minimalisty porownany z dniem oportunisty.
Szacun syberius i pozdro dla rodziny :516:
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: syberius »

abersfelderami pisze: To moze ja skomentuje ...
O kurde! ;laughing:
Ale nas kolega ubawil, nie moglismy zjesc normalnie obiadu z zona bo smialismy sie do lez.
Zona twierdzi, ze musimy wejsc w kooperacje to bedziemy razem z kolega pisali scenariusze do filmow przygodowych :)

Nawiasem mowiac mam rodzine o tym samym nazwisku co ja - w Kangurowie, na wschodnim wybrzezu.
Stale nas tam zapraszaja, ale jest problem - oni bardzo nie lubia broni. :(
EDIT - chodzi mi oczywiscie o warunki klimatyczne podobne jak u kolegi a nie o samo miejsce na planecie :wink:

Jedna i ta sama rzecz widze laczy Polakow na obczyznie.
Obrazek

Tylko u nas polski orzel nie farbowany.

P.S. Tatulaz zony interesujacy. :)
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2019, 15:01 przez syberius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
V@A
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 254
Rejestracja: 30 grudnia 2018, 18:09
Tematy: 7
Lokalizacja: CANADA - QUEBEC
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: V@A »

Widac ze ta sloneczna pogoda "zle" wplywa na niektorych uzytkownikow tego forum (abersfelderami) ;) - pozne wstawanie , strzelnica , polo , plaza , ocean .... ;laughing: tak wiec postanowilem przedstawic wam moja wolna od pracy sobote w odmiennych o 180 stopni klimatach :(

Niestety nie moge wylegiwac sie pod pierzynka do poznych godzin porannych , bo BADDY juz o 8 rano przypomnial o swoim istnieniu i to ze jest glodny.

Obrazek

Chociaz jego kumpela CHARLIE nie robi za duzo halasu w domu to jej tez trzeba dac cos na zab ;)

Obrazek

Jako ze moje dziewczyny jeszcze spia ,bo wczoraj wieczorem wybraly sie na babskie zakupy i wrocily jak juz spalem wiec moge "w spokoju " poczytac co nowego na forum.

Obrazek

Rzut okiem na strone o pogodzie , no coz tylko -25C , ale warto samemu sprawdzic czy moze jest troche cieplej bo przeciez pogodynki zawsze sie myla.

Obrazek

Wychodzenie na dwor w pidzamie przy takiej pogodzie ( bo niestety zimnooooo) nie byl to dobry pomysl :090:

Po sniadanku ,jako ze pogoda typowo nie na strzelnice dzisiaj , wiec bedzie czas na "Give Back to Your Community" - (http://www.internationalairportwatch.org ) i odwiedzic starych znajomych w K9 .
Zobaczymy czy dalej co po niektorzy "leniwi" na treningach :-D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

, a przy okazji wyskoczyc na maly patrol i pogadac o tym i owym . W tym roku bedziemy obchodzic 10-lecie naszej organizacji.
( http://www.veilleurs.ca/en/news/montrea ... years.html )

Obrazek

Porobic kilka fotek "ptactwu" ( temu z piorami i bez ) , moze uda mi sie cos rzadkiego zobaczyc jak kumplowi, bo niestety wezy brak .....

Obrazek

... moze "oko w oko" z nasza YULIA (YUL to kod IATA dla lotniska w Montrealu i dlatego nasza slynna sowa dostala imie Julia )

Obrazek

https://www.meteomedia.com/nouvelles/ar ... tion/62032

Pozniej trzeba bezie odwiedzic chlopakow w pobliskim sklepie z bronia , bo juz w poniedzialek wylatuja na Gun Show do Vegas ( bardzo jestem ciekaw co nowego tam zobacza ) .

Jezeli ktos ma ochote zakonczyc ze mna ta zimna-sniezna-zimowa-sobote przy szklaneczce rumu i kominku , a nie pod palmami przy zachodzie sloncza i falach oceanu ;) to serdecznie zapraszam do mnie.

Obrazek

, nawet jesli te zapowiadane 50cm sniegu spadnie i nie bedziecie mogli wrocic do domu to rumu nie powinno nam zabraknac ;)

Obrazek
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2019, 17:23 przez V@A, łącznie zmieniany 1 raz.
The older I get, the less I care about your feelings....
andwal
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 669
Rejestracja: 18 listopada 2018, 08:05
Tematy: 10
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: andwal »

To jest jakiś facebookowy klub? Ja pier.... jak słodko ! Chyba mijacie się z tematem!!!! Wchodzę i chcę przeczytać coś nowego w temacie "Kobieta strzela na 300m" A tu kurła klub pizdeczek w męskich ciuchach
abersfelderami
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 877
Rejestracja: 13 października 2011, 06:47
Tematy: 0
Lokalizacja: Wroclaw
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: abersfelderami »

polemass pisze:Jak piesc do nosa...dzien minimalisty porownany z dniem oportunisty.
Szacun syberius i pozdro dla rodziny :516:
:shame: polemass, chcialem tylko pokazac, ze moje zycie potrafi byc tak samo brutalne jak Syberiusa, tylko z innej perspektywy.
abersfelderami
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 877
Rejestracja: 13 października 2011, 06:47
Tematy: 0
Lokalizacja: Wroclaw
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: abersfelderami »

andwal pisze:To jest jakiś facebookowy klub? Ja pier.... jak słodko ! Chyba mijacie się z tematem!!!! Wchodzę i chcę przeczytać coś nowego w temacie "Kobieta strzela na 300m" A tu kurła klub pizdeczek w męskich ciuchach
Odwrotnie, koledzy pisza jak zycie i natura potrafi byc brutalna.

Ps: Ja tez z Pomorza, a do ktorej szkoly chodziles? Wyczuwam po glosie, ze jestes ostry facet, pewnie byly komandos, moze snajper.
Pozdrawiam i pelen szacunek.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: syberius »

andwal pisze: klub pizdeczek w męskich ciuchach
Slusznie. Twardo. Bezkompromisowo.
Ja bym jeszcze dodal: Wy wszyscy lepiej sprawdzicie sie w klubach gejowskich.

:wink:
abersfelderami
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 877
Rejestracja: 13 października 2011, 06:47
Tematy: 0
Lokalizacja: Wroclaw
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: abersfelderami »

Bohater mojego postu
Obrazek
Awatar użytkownika
stangret
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
Tematy: 37
Lokalizacja: Wielka Brytwanna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kobieta strzela na 300m

Post autor: stangret »

Jakiś taki.... martwy ten kalib.. koliber :-?
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Daleki dystans - Long Range”