goostav pisze:
Mnie też by to rozbawiło, bo najpierw kupuje się broń za X do kwadratu PLNów, lunety, a później okazało się, że identycznie, prawie identycznie, albo ciut gorzej strzela broń za 500zł i amunicją z 1.5zł/szt.
Takie cuda sie zdazaja, tyle, ze wystepuja mniej wiecej tak czesto jak kukurydza wysokosci slupow teletonicznych w Brezniewowej Rosji
Jak hamerykance latali w kosmos, to tez mogli wziasc klona Laika ( Zorki 4 ) a wzieli Hasselblad'a
Jak myslisz dlaczego ?
Podpowiem, ze smary jakie w nim zastosowano mialy wieksiejszy szpagat ( o temperatury chodzi ) od tych
z Zorki 4
Ostatnio zmieniony 27 grudnia 2018, 20:25 przez Shooter7, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczywiscie, ze mozesz ale, solvent raczej do tanich nie nalezy. Mop musisz nawilzyc znacznie mocniej niz szczotke nylonowa wiec zuzywa sie mniej solventu.
Odswieze trochę temat.
Panowie w jaki sposób i jakich skutecznych środków obecnie dostępnych na rynku używacie do dokładnego czyszczenia (odmiedzania) luf swoich karabinów? Ja po każdym strzelaniu wpuszczam piankę milfoam, odstawiam na jakieś 3 godz po czym przeciagne kilka razy szczotka z brązu pilnujac aby wycior się obracal. Wykonuje 2 takie operacje po czym konserwuje brunoxem. Zgodnie z zaleceniami nie jest to czyszczenie lufy do żywego. Jednak w związku z przebiegiem około 500szt czas i pora aby doprowadzić lufę do stanu nowości. Macie jakieś sugestie?
kriss91 pisze:Odswieze trochę temat.
... Ja po każdym strzelaniu wpuszczam piankę milfoam, odstawiam na jakieś 3 godz po czym przeciagne kilka razy szczotka z brązu pilnujac aby wycior się obracal. ...
Dlaczego czekasz aż tak długo ? Przecież po tych 3 godzinach to po piance nie ma ani śladu a co rozpuściła to ponownie zaschło i szorujesz szczotka na sucho. Też używam tej pianki i o ile pamiętam jest zalecenie odczekania kilku, kilkunastu minut.
Nie bardzo też czuję jak i po co próbować wracać lufę do stanu nowości ? Lufa jest dotarta i taka ma być ... aż się kiedyś przetrze. Możemy ją wyczyścić do czysta lub nie, też są różne szkoły.
desperado pisze:Ciekawe czy się różni JB Bore od pasty Tempo
Oczywiście nic nie sugeruje, ale JB Bore to chyba pasta scierna ? Stosuje to ktoś w precyzyjnych lufach?
Ja stosuje co ok 300 strzałów. Przecierak zwilzam cleanerem + pasta JB na to. Strasznie dużo syfu wyciąga z lufy.
desperado pisze:Ciekawe czy się różni JB Bore od pasty Tempo
Oczywiście nic nie sugeruje, ale JB Bore to chyba pasta scierna ? Stosuje to ktoś w precyzyjnych lufach?
Kupiłem i używam 2x razy w roku do każdej lufy.
Jako ciekawostka, kiedy pasta doszła z brownellsa wyjąłem z szafy czyściutkiego AKMS’a i przejechałem powoli szczotką nylonową - 15 pełnych ruchów.
Jak wyjąłem szczotkę okazało się, że ta niby czyściutka lufa wyglada jak bagno które dopiero po użyciu pasty i później 4 przecieraków nabrała blasku i wygląda ja trzeba.
Co do ścieralności lufy, uważam że ta pasta nie niszczy bardziej powierzchni niż sam pocisk który przelatuje przez lufę wytwarzając tarcie i temperaturę.
Po każdym strzelaniu tego nie używam bo to wciąż pasta ścierna ale raz na jakiś czas myśle ze nic nie zaszkodzi.
Ciekawe czy się różni JB Bore od pasty Tempo
Oczywiście nic nie sugeruje, ale JB Bore to chyba pasta scierna ? Stosuje to ktoś w precyzyjnych lufach?
Na górę
Różni się od pasty tempo, próbowałem nią (JB) polerować stal ale ma tak słabe właściwości ścierne że użyłem właśnie pasty tempo,
JB jest jak krem nivea a pasta tempo to papier ścierny
GP-100 .357
Springfield TM 1911 .45
Rem700 DCR .223
Dlaczego czekasz aż tak długo ? Przecież po tych 3 godzinach to po piance nie ma ani śladu a co rozpuściła to ponownie zaschło i szorujesz szczotka na sucho. Też używam tej pianki i o ile pamiętam jest zalecenie odczekania kilku, kilkunastu minut.
Nie bardzo też czuję jak i po co próbować wracać lufę do stanu nowości ? Lufa jest dotarta i taka ma być ... aż się kiedyś przetrze. Możemy ją wyczyścić do czysta lub nie, też są różne szkoły.[/quote]
Zaleca się żeby co kilkaset strzałów lufę odmiedzic A to już jest bardzo dokładne czyszczenie. A pianka tego nie zrobisz. Jeśli chodzi o zasychanie pianki to w moim przypadku lufa po 3 godzinach od jej zapuszczeniu jest jeszcze mokra. A nawet gdyby zaschla to i tak miedź weszła już z nią w reakcje i wystarczy to tylko zebrac
Tak sobie czytam Waszą dyskusję i wtrącę dwa słowa od siebie.
Generalnie broń staram się czyścić 3 razy, dzień przed zaplanowanym strzelaniem przecieram elementy Brunoxem, po strzelaniu wiadomo kompleksówka, na drugi dzień jeszcze ścieram olej i zawsze jakiś czarny syfek zostanie na szmatce. Ale do lufy używam pasty Menzerna 3500 lub Sonaxa 04/06- do korekty lakieru samochodowego. Nawet po "wylizaniu" lufy do czysta, pasta wyciągnie syf na przecierakach, używam też płatków kosmetycznych bo są o wiele tańsze. Pasty typowo do metali f-my Mothers używam jedynie do przetarcia lufy z zewnątrz (w P09 mam usuniętą oksydę i zrobione polerowanie). Pasty nie zniszczą wnętrza lufy, nie ma takich możliwości, skoro nie jestem w stanie uszkodzić nimi nawet lakieru na japończyku, który jest wyjątkowo paskudny i rysuje się od patrzenia. Więc ja od siebie pastę polecam, ale dobrej firmy a nie Tempo - Tempo to można sobie przez okno wyrzucić albo ramę w rowerze Wigry przeczyścić.
.edyta
.......... Pasty typowo do metali f-my Mothers używam jedynie do przetarcia lufy z zewnątrz (w P09 mam usuniętą oksydę i zrobione polerowanie). Pasty nie zniszczą wnętrza lufy, nie ma takich możliwości, skoro nie jestem w stanie uszkodzić nimi nawet lakieru na japończyku, który jest wyjątkowo paskudny i rysuje się od patrzenia. .......
Spyderco
Masz jakieś foto lufy P09 . Chodzi o to wypolerowanie musi fajnie wyglądać A propo czyszczenie lufy z zewnątrz to tak tylko kosmetycznie czyścisz czy robią się jakieś przebarwienia jakiś nalot?
Ostatnio zmieniony 22 sierpnia 2019, 02:02 przez hanusi1, łącznie zmieniany 1 raz.